W ostatnim czasie trzymam się raczej sprawdzonych kosmetyków i często wracam do znanych mi ulubieńców. Udało mi się jednak odkryć kilka perełek, po które sięgam z przyjemnością i dziś Wam o nich opowiem!
Długo szukałam perfum, które mnie zachwycą. Znudziły mi się już posiadane zapachy, nawet ukochane wcześniej YSL Libre przestało sprawiać mi przyjemność. Obiecałam sobie jednak, że kupię nową butelkę, gdy zredukuję posiadaną ilość flakonów. Cierpliwie czekałam w międzyczasie robiąc reseach. Chciałam odkryć na nowo mój zapach rozpoznawczy, który będzie dodawał pewności siebie i sprawiał, że już po jednym psiknięciu będę czuła się jak milion dolarów. I nareszcie znalazłam! Poznajcie mój absolutny numer jeden – Thomas Kosmala No4. Ten zapach albo się kocha, albo nienawidzi. To nie są typowe perfumy damskie, określane są jako unisex. Mamy tu skórkę pomarańczy, cytryny wymieszaną z przyprawami, nutami drewna, bursztynu, ambrą i piżmem. Zapach jest obłędny, z ogonem, intensywny i bardzo trwały. Dostaję o nie wiele pytań, są bardzo komplementogenne i na ubraniach czuć je nawet po tygodniu. Jeśli jesteście fankami Baccarat Rouge 540 to i Kosmala przypadnie Wam do gustu.
Kolejna na liście jest moja ukochana maseczka w płachcie od Benton. Goodbye Redness to kosmetyk m.in. z wąkrotą azjatycką w składzie. Cudownie koi i wycisza podrażnioną skórę, łagodzi zaczerwienienia i przywraca komfort. Nie może jej zabraknąć w mojej łazience.
Szukacie dobrego balsamu do zmywania makijażu? Przed Wami Grapefruit Cleansing Balm marki Q+A. Idealnie rozpuszcza zanieczyszczenia, jest delikatny dla skóry, nie pozostawia uczucia lepkości i bardzo ładnie pachnie. Demakijaż nim to czysta przyjemność. Zużyłam jedną tubkę i od razu kupiłam kolejną.
Ostatnia na liście jest mgiełka ceramidowa Cosrx. Ostatnio kosmetyki tej marki bardzo przypasowały do gustu mojej skórze, a mgiełka jest jednym z faworytów. Ma praktyczny atomizer rozpylający drobniutkie kropelki, uspokaja skórę, niweluje uczucie ściągnięcia i napięcia, nawilża, odświeża i regeneruje. Używałam jej rano, wieczorem oraz na makijaż. Zużyłam do dna i już zamówiłam kolejną butelkę. Jest miłość.
Post powstał w ramach współpracy z Ceneo.pl i zawiera linki sponsorowane. / Reklama