Musicie mi wybaczyć brak ostatniego wpisu z pomadkowej serii. Piękna pogoda i spontaniczny wypad nad morze wygrały. :) Nie było dziś czasu na selfie i malowanie ust, ale spieczona na raka, zapraszam Was na spóźnionych ulubieńców majowych. :)
W maju rządziła kolorówka i to na niej dziś głównie się skupię. Przybyło mi trochę nowych kosmetyków, które bardzo szybko polubiłam i w zasadzie sięgałam po nie codziennie. Powróciłam też do kilku ‘starych’ perełek.
Sally Hansen Insta-Dri Top Coat to obecnie mój ulubiony lakier nawierzchniowy. Nie dość, że ekspresowo je wysusza, to w dodatku pięknie nabłyszcza i przedłuża trwałość lakieru. Nie ściąga go też z płytki i nie gęstnieje tak szybko jak Seche Vite.
Lumene, baza pod cienie jest moim absolutnym faworytem w kwestii baz. Mój makijaż oka jest na niej niezniszczalny i utrzymuje się cały dzień! Więcej na jej temat w recenzji, TUTAJ.
Balsam Blistex Lip Relief Cream zagościł w mojej kosmetyczce ponownie. Używam go w domu, w ciągu dnia i przed snem. Lubi zostawiać na ustach białą powłokę dlatego bez lusterka, poza domem raczej odpada. Fantastycznie jednak dba o moje usta, dobrze je odżywia i nawilża. W mig pozwala uporać się z suchymi skórkami i pozwala na noszenie intensywnych kolorów pomadek, chętnie więc po niego sięgam. Więcej o balsamach Blistex przeczytacie TUTAJ.
Kamuflaż w kremie Alverde, w odcieniu 001 otrzymałam w prezencie od Ani [jeszcze raz kochana bardzo Ci dziękuję!, a Was odsyłam na blog Ani KLIK] i polubiłam go od pierwszego użycia. Sprawdza się u mnie zarówno pod oczami jak i na reszcie twarzy, choć aktualnie robi się lekko za jasny. Niezwykle kremowy, dobrze kryjący, niewysuszający i niewłażący w zmarszczki. Przedstawię Wam go bliżej już niedługo, w poście o korektorach do jasnej cery.
Pędzel z zestawu pędzli dostępnych w Biedronce przekonał mnie do siebie na tyle, że kupiłam sobie w promocji drugi komplet. Uwielbiam ostatnio aplikować nim bronzer lub róż. Jest miękki, nie gubi włosia, przeżył bez uszczerbku kilka prań, a jego rozmiar idealnie sprawdzi się w trakcie wyjazdów. :) TUTAJ możecie zobaczyć jak prezentuje się cały zestaw. Wcześniej kosztował 25zł, natomiast teraz jest w promocji za 15zł.
Puma Sync Woman tak mi się spodobała od pierwszego powąchania, że skusiłam się na wodę toaletową 40ml i perfumowany dezodorant, a w gratisie dostałam także też wersję w zwykłym dezodorancie. To niezwykle świeży, energetyczny zapach z nutą słodyczy. Dla mnie idealny na teraz.
Bourjois, 123 Perfect CC Cream to kosmetyk, który sprawdza się u mnie świetnie w codziennych makijażach. Jest lekki, nie obciąża mojej skóry, ładnie wyrównuje jej koloryt i maskuje pory. W cieplejsze dni nie potrzebuję niczego cięższego. Jak prezentuje się na twarzy możecie zobaczyć TUTAJ.
Lakiery Rimmel z serii Salon Pro, a dokładnie numerek 711 Punk Rock to hit maja! Jest przepiękny i gości na moich paznokciach bardzo często. Aktualnie noszę go na stopach. Do sandałków wygląda super. Poza tym zaskoczył mnie trwałością, u mnie trzyma się 5 dni z topem co jest naprawdę niezłym wynikiem.
Paletka Revlon Colorstay o nazwie Addictive (500) gości na moich powiekach bardzo często. To pomysłowo skomponowana mieszanka brązów. Doskonała do szybkich, dziennych makijaży. Dokładnie możecie obejrzeć ją TUTAJ.
Cielista kredka Max Factor 090 natural glaze to absolutny must have mojego makijażu. Ląduje na linii wodnej praktycznie codziennie. Niedługo zrobię Wam jej porównanie z innymi kredkami tego typu, które aktualnie testuję. Efekt naoczny możecie zobaczyć TUTAJ.
Bronzer Astor, Skin Match 4Ever Bronzer w odcieniu 001 Blonde dzielnie towarzyszył mi w okresie, gdy byłam ekstremalnie blada. Teraz stopniowo staje się za jasny bo zostałam (nie)lekko muśnięta słońcem. Bardzo go lubię. Trzyma się na moich policzkach bez zarzutu, jest ładnie napigmentowany i prosty w obsłudze. Polecam nie tylko blondynkom. Więcej na jego temat poczytacie TUTAJ.
Revlon Just Bitten Kissable to moje ulubione kredki do ust. To od nich się moja kredkowa miłość w ogóle zaczęła! Nie zdążyłam w pomadkowym tygodniu pokazać Wam dwóch nowych odcieni, które darzę taką samą sympatią co Smitten, ale na pewno to nadrobię. Jeden z nich ukochałam sobie ostatnio wyjątkowo mocno. To odcień Romantic, czyli przyjemna czerwień. Faza na kolorowe usta nadal mi nie przeszła. :) Wiele z Was skarżyło się na wysoką cenę tych kredek. Moje pochodzą z drogerii ekobieca.pl i tam kosztują 14,99zł. Wcześniej zaprezentowany Smitten zobaczycie TUTAJ.
Catrice, Eyebrow Set chodził za mną od dawna, ale ciągle był wykupiony. Gdy wreszcie udało mi się go dostać zastanawiałam się, czy kolory są dla mnie odpowiednie. Mam naturalnie czarne brwi, które ciężko okiełznać i wciąż szukam ideału. Koniec końców set wylądował w koszyku i nie żałuję. Od zakupu używam ciemniejszego koloru codziennie. Jest trwały, w miarę naturalny, prosty w obsłudze. Zadowala mnie efekt jaki daje, choć swoich brwi nadal nie lubię i nie wiem czy nadejdzie dzień, w którym je ogarnę.
I to już wszystko. W tym miesiącu nie pokazałam Wam zbyt wiele pielęgnacji, a to dlatego, że mam kilka hitów, które zasługują na oddzielne posty i zapewne wkrótce o nich usłyszycie więc nie chciałam się rozdrabniać. ;)
Koniecznie dajcie znać co w maju zawładnęło waszym serduchem! Może, któryś z przedstawionych przeze mnie kosmetyków jest także waszym hitem? Jeśli publikowałyście ulubieńców, podzielcie się linkiem! :)
Zobacz też:
DOŁĄCZ DO MNIE:
lakier SalonPro jest przepiękny :)
zgadzam się :) niesamowicie podoba mi się Punk Rock.
Agatko nawet nie wiesz jak cieszy mnie fakt, że kamuflaż przypadł Ci do gustu :) Też go bardzo lubię i szczerze mówiąc to jeden z moich dwóch ulubionych :) Dobrze, że mam zapas! :)
Aniu on jest fantastyczny, szczególnie zachwyciła mnie jego kremowa konsystencja! Niesamowicie przyjemna i delikatna dla skóry. :) Jeszcze raz bardzo mocno Ci dziękuję :***
Bronzer z Astora i top coat z Sally Hansen to mistrze! Uwielbiam je :)
cieszę się, że podzielasz moich ulubieńców :) zgadzam się, to świetne produkty!
Widzę tu trzech moich stałych ulubieńców: toppik z SH, lakier Punk Rock i bazę z Lumene ;) A jeśli chodzi o serię Salon Pro, oprocz Punk Rocka cudny i bardzo letni jest kolor Britpop <3
Britpop chodził za mną, ale póki co poza PR postawiłam na klasykę, czyli róże i czerwień. :)
U mnie wysuszacz Sally Hansen się nie sprawdza. Po kilku godzinach powłoka zaczyna pękać i schodzić płatami z paznokcia :(
Polecam w takim razie top Revlon lub Seche Vite. :)
Podoba mi się ta paletka Revlonu:)
Mi też ostatnio mocno przypadła do gustu i sięgam po nią bardzo często. Ma fajną kompozycję kolorów i bardzo bezpieczne tony. :) Fajnie wygląda na oczach.
Bazę Lumene muszę wypróbować! :)
Bardzo ją lubię! Używam codziennie. Nie dość, że przedłuża trwałość makijażu, to wzmacnia kolor. Lubię ją też za formę opakowania. Tubka jest higieniczna i nie brudzę pazurów przez aplikację ze słoiczka. ;)
Część produktów znam i również lubię- mnie w maju porwała woda termalna Uriage i minerałki Lily Lolo :)
Uriage to stały punkt mojej pielęgnacji, zwłaszcza teraz, gdy trochę się spiekłam. Minerały LL także bardzo lubię. Niedługo je odkurzę bo na lato są idealne. :)
Ja jestem wierna bazie Urban Decay PP od lat a naprawdę przetestowałam wiele, wiele baz. Lumene jeszcze nie miałam okazji testować ale ponieważ nie można zbankrutować kupując ją to jest ogromna szansa, że spróbuję :) Poza tym zachęcił mnie zapach Pumy. Latem nigdy bym nie pomyślała o nakładaniu tak ciemnych lakierów na paznokcie ale teraz chwilę się zastanowiłam i na paznokciach od stóp może to jednak faktycznie całkiem fajnie wyglądać…. może wypróbuję przy kolejnej zmianie odcienia )
Ja przy Naked3 miałam 4 próbki baz UD i powiem Ci, że po otwarciu pierwszej mocno się zawiodłam. Dla mnie ta baza na powiece jest bardzo tępa, muszę najpierw nałożyć jakiś cielisty cień na całą powiekę by porządnie to rozetrzeć, inaczej efekt mi się nie podoba. Długo chorowałam na jej pełnowymiarowe opakowanie, a aktualnie się zniechęciłam. Popróbuję jeszcze inne wersje próbkowe, które mam. Póki co Lumene dla mnie wygrywa. A co do lakieru, mi się ona bardzo podoba, właśnie teraz, do opalonej skóry, fajnie wygląda. :D Choć typowo letnie kolory także u mnie goszczą. :) No, a pumę powąchaj, ja… Czytaj więcej »
Na pewno psiknę będąc w Rossmannie. Dzisiaj omijałam go szerokim łukiem gdy robiłam codzienne zakupy. A co do bazy. Ja obecnie wykańczam chyba piąte opakowanie bazy i używam jej niezmiennie od z pewnością około 5 lat. Tępość zaczynałam naprawdę odczuwać gdy już bazę rozbrajałam i jej resztki przekładałam do plastikowego słoiczka, żeby jak najmniej jej wyrzucić bo jednak w słoiczku dużo szybciej wysychała. Z pewnością też na początku baza jest dużo bardziej kremowa niż pod koniec. Ale nigdy nie było to na tyle uciążliwe dla mnie, żeby móc myśleć o zmianie. Próbowałam bazy Kryolana. Too Faced, Inglota, Essence, Virtual bodajże… Czytaj więcej »
Ja mam w formie takich próbek w opakowaniach małych. :) Dziękuję Ci za propozycję, ale póki co mam Lumene więc szkoda, żeby jedna kosztem drugiej się marnowała. Na pewno będzie okazja do spotkania się na żywo kiedyś więc wtedy się do Ciebie szeroko uśmiechnę ewentualnie! :))))
Nie ma sprawy :)
Dzięki za cynk o tańszych pędzlach w Biedronce, miałam ochotę je spróbować.
Baza pod cienie Lumene to mój ulubieniec od ponad 10 lat. Po cienie Revlon sięgam bardzo często, choć wśród znajomych nie mają dobrych opinii, to ja jestem nimi oczarowana. Bourjois CC kupiłam, i chyba przyszłą na niego pora
A proszę, proszę. :D Sama mocno się zdziwiłam. Moim zdaniem te pędzelki są bardzo fajne. Na wyjazdy jak znalazł bo mają krótkie trzonki. Nie sądziłam, że u mnie się spiszą, ale serio je polubiłam. :)
Lumene to mój absolutny faworyt. Na pewno kupię ponownie. :) Co do cieni Revlon, to moje pierwsze i nie mam porównania z innymi tej marki, ale ta paletka jest moim zdaniem udana. :) Teraz odkrywam też cienie Kobo, które zapewne znajdą się w ulubieńcach czerwca. A CC polecam, fajny na co dzień. :)
Skusiłaś mnie na ten wysuszacz bo już któryś raz o nim czytam :)
ale poczekam na przypływ gotówki z zakupem :)
Polecam! No i popatrz za nim w sieci bo jest znacznie taniej, mój jest z ekobieca.pl i kosztował bodajże 15zł, a w Naturze widziałam go za 30zł! :/
Widzę tu kilku swoich ulubieńców :)
jakich? jakich? :D
Bronzer Astora uwielbiam ale mam w nr 002 i kolor dla mnie jest spoko! No a krem CC bardzo lubię, jest naprawdę niezły :)
Muszę przyjrzeć się dwójeczce, choć teraz bardziej kusi mnie kutowy bronzer theBalm, na który mam chrapkę od dłuuugiego już czasu. :)
Widzę tu także 3 moich ulubieńców :-)
Którzy to? :)
Catrice, cc cream i kredeczka cielista :-)
Wodę toaletową Puma tyle, że urban motion uwielbiam na lato:-) kiedyś używałam paletki Catrice do brwi i bardzo mi odpowiadała-jeszcze ją mam, jest bardzo wydajna ale odkąd używam permanent taupe od Maybelline Catrice poszła w niepamięc:-) a pomadka Revlon oj kusi mnie kusi:-)
Tego zapachu akurat nie miałam, ale Pumę ogólnie darzę sentymentem. Kiedyś długo używałam żółtej (jamajca 2 bodajże), później gościła u mnie Animagical, ale szybko się znudziła, teraz Sync. Choć i tak czaję się na większe perfumowe zakupy bo ostatnio wykończyłam prawie wszystko co miałam. :)
Dla mnie PT z Maybelline jest za jasny do brwi niestety. :(
Żartujesz za 15zł te pędzelki są teraz? Mega dobra cena :)
nie żartuję :D też byłam pozytywnie zaskoczona!
nie wiem czy dobrze mi się wydaje, zmieniłaś coś z czcionką?
tak bo z innymi ciągle coś się krzaczyło :) ogólnie jestem przed remontem bloga bo wszystko chodzi tu tak jak nie powinno :D
Insta Dri uwielbiam, a na baze Lumene, kredke Revlon i krem CC od Bourjois mam ochotę :)
nie pozostaje mi nic innego jak polecić bo wszystkie z tych kosmetyków mocno lubię :)
Kilka produktów znam, kilka już czeka na poznanie, a kilka mam w planach poznać :) Bardzo lubiłam Insta-Dri z SH – to był bardzo dobry wysuszacz! Uwielbiam też kredki z Revlonu – ostatnio odkurzyłam swoja Lovesick i bardzo dobrze mi się ją nosi! Kamuflaż z Alverde niedawno wpadł mi w ręce i zacznę go używać ja tylko wykończę mój obecny korektor, a baza pod cienie z Lumene już jest na liście zakupowej za dłuższy czas, kiedy wykończę ArtDeco :)
Też mam Lovesick i bardzo lubię, choć Smitten wygrywa. :D Myślę, że z Alverde będziesz zadowolona, mnie zachwycił. :))) I mam nadzieję, że Lumene też u Ciebie się sprawdzi bo jednak są osoby, które na nią narzekają. ;)
Miałam jedynie bazę lumene ale u mnie rolowały się na niej cienie:/ więc dalej sięgam po ArtDeco. Widziałam te pędzelki w Biedronce przypominały trochę ecotools (które lubię) ale stwierdziłam, że za te 25 zł wolę kupić jeden pędzel właśnie ecotools czy dołożyć do Hakuro. Ulubieńców swoich pokazywałam w poście The best of May, więc jak coś to zapraszam.
A ja ArtDeco nie miałam. :) Fakt, podobne są do ecotools, których też nigdy nie miałam. ;) Ale ja uważam, że za 15zł, czy nawet te 25 warto je kupić. Z perspektywy czasu uważam, że Hakuro to bardzo średnie jakościowo pędzle i raczej więcej po nie nie sięgnę. ;) Ulubieńców czytałam, gratuluję nowego kociego domownika! :)))))
Z Hakuro dopiero zaczynam przygodę i akurat ten pędzel H55 do minerałów spisuje się świetnie:) zobaczę jak będzie na dłuższa metę. Ecotools mogę Ci polecić flat top oraz to takie "jajeczko" do różu lub brązera:)
Dzięki za cynk o promocji na pędzelki :)
nie ma za co :)
ciekawa paletka ta Revlon Colorstay :D
bardzo ją lubię :)
Lakiery z tej serii od Rimmela są całkiem niezłe. Ja ostatnio uwielbiam w odcieniu jasnego, pastelowego pomarańczu, niestety nie pamiętam numerka. Trzyma mi się na paznokciach 6 dni, a mógłby być dłużej, gdyby płytka mi tak szybko nie rosła. I koniecznie muszę zamówić tą bazę z Lumene. A co do pędzelków to chyba się dzisiaj wybiorę po nie, może jeszcze się jakieś ostały w mojej biedronce.
W mojej Biedrze było ich sporo więc mam nadzieję, że udało Ci się je dostać. :) Rimmelki mam 4 i bardzo lubię!
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale na pewno kiedyś zakupię ten produkt z Sally Hansen :) moi ulubieńcy: http://1001poradurodowych.blogspot.com/2014/05/ulubiency-maja.html Zapraszam!
polecam SH! uwielbiam go :)
Ja powoli żegnam się z CC bo mimo genialnych zdolności adaptacyjnych robi się już mocno za jasny :(
u mnie póki co jeszcze daje radę! :)
Miałam próbkę tego zapachu Pumy i bardzo mi się podoba :)
ja uwielbiam ten zapach :D
Bazę Lumene i set Catrice też uwielbiam:) Nad zakupem tego ostatniego też długo rozmyślałam i podobnie jak Ty nie żałuję:)
cieszę się w takim razie, że sprawdza się również u Ciebie :)
Tyle produktów, a ja żadnego z nich nie miałam:D
co się odwlecze to nie uciecze :D
Kilkoro Twoich ulubieńców jest też moimi, CC Cream Bourjois, lakier Rimmela, kredka MF, balsamki Blistex…Puma też by mi się pewnie spodobała, bo zwykle wszystkie zapachy tej marki mi odpowiadają :)
Ten zapach jest moim zdaniem iście wakacyjny :)
Wąchałam go już, rzeczywiście fajny :)
Nie dziwie się, że część z nich to ulubieńcy! Bourjois, Rimmel, Revlon, Lumene, Astor <3
;)
Ten bronzer Astora muszę koniecznie wypróbować! :)
polecam, bardzo go lubię :)
Ide do biedronki po ten zestaw pędzli!
mam nadzieję, że dostaniesz je bez problemu! :)
Także mam ten zestaw pędzli z biedronki, są super :). Bronzer z astor gości u mnie cały rok, bo cały rok jestem blada :D. Mam też tę paletkę z Catrice do brwi, jest niezastąpiona, tylko że ja mam kolor włosów średni blond :).A Twoje wyglądają świetnie na każdym zdjęciu, jak cała Ty!
Korektor mnie ciekawi, jak będę miała możliwość to go sobie sprawię. U mnie Top Sally nie robi takiego WOW, wolę jednak Seche, który schnie w mgnieniu oka, z Sally często mam dodgniecenia. Bronzer Astor sprawdzę w Rossmannie bo wygląda zachęcająco.
Bazę Lumene również mam i też ją bardzo lubię :)