Podsumowań dokonuje się zazwyczaj pod koniec roku, ale jak to mówią lepiej później, niż wcale, zatem dziś przychodzę do Was z moją listą 17 ulubieńców i zarazem odkryć minionego roku. Starałam się wybrać tylko te kosmetyki, które mnie zachwyciły, w jakiś sposób zaskoczyły i w moim subiektywnym rankingu wyróżniły się na tle pozostałych. Wiadomo, że jest tego duuużo więcej, ale nie chciałam też tworzyć posta tasiemca. :] Niektóre już doczekały się osobnych wpisów na blogu, inne czekają na swój debiut. Wszystkie jednak lubię bardzo mocno i z ogromną chęcią używam.
~PIELĘGNACJA WŁOSÓW~
Testuję naprawdę sporo produktów do włosów, szczególnie odżywek i masek, ale dziś przedstawiam Wam moje absolutnie ulubione trio! Serum Indola Glamour Sparkling Ends, serum do końcówek włosów, które polubiłam od pierwszego użycia. Jedna pompka zaaplikowana na wilgotne włosy sprawia, że stają się one miękkie, lśniące a końcówki zabezpieczone przed rozdwajaniem i puszeniem. Spodziewajcie się recenzji w najbliższym czasie bo już zrobiłam zdjęcia. :) Zresztą tak samo, jak w przypadku kolejnego ulubieńca, czyli oleju z korzenia łopianu. Fantastycznie radzi sobie on z moim problematycznym skalpem, ładnie odżywia i wzmacnia moje włosy. To najlepszy olej jaki miałam! O odżywce do włosów suchych i zniszczonych z serii Balea Professional już Wam pisałam. Nadal ją uwielbiam i niedługo muszę zrobić zapas bo mi się kończy. Bardzo ubolewam, że jest u nas niedostępna, ale dla chcącego nic trudnego. Więcej poczytacie o niej tutaj.
~PIELĘGNACJA TWARZY~
Od czasu, kiedy potwornie uczuliła mnie maseczka [klik], ostrożnie podchodzę do nowości w pielęgnacji twarzy. Na szczęście po tamtym incydencie udało mi się poznać kilka nowych kosmetyków, których się trzymam i nie zamierzam zmieniać. Mowa o znanym już wszystkim płynie micelarnym z Biedronki, który w mojej łazience pojawia się regularnie. Wiem, że niektórzy tematem są już znudzeni, ale nic nie poradzę, że w tej cenie jest to najlepszy płyn do demakijażu ever! Bardzo polubiłam się też z kremem nawilżającym/matującym 25+ marki Ziaja. Świetnie spisuje się u mnie każdego ranka. Nie zapycha, dobrze współgra z makijażem, jest tani i dobrze dostępny (mam salon pod domem). Opowiem Wam o nim jeszcze. :) Niedawno zaskoczyła mnie też woda termalna Uriage, którą polubiłam głównie za brak konieczności osuszania. Na pewno w mej łazience zagości duża butla, niech no tylko skończę Avene! Niedawno pisałam Wam o moich ukochanych masełkach do ust marki Nivea więc nie mogło ich tutaj zabraknąć. Na zdjęciu akurat waniliowe. Wielbię! Recenzję znajdziecie tutaj.
~PIELĘGNACJA CIAŁA~
Przerobiłam mnóstwo balsamów, maseł a żele pod prysznic szły u mnie jak woda, tak samo jak kosmetyki do dłoni i stóp, ale ciężko mi było wybrać konkretne produkty. Zdecydowałam się na preparat do usuwania skórek Wibo, który podciągnęłam tutaj by nie robić miliona kategorii. Lubię go za to, że w mig rozprawia się z moimi opornymi skórkami i zapewnia im ładny wygląd a mi komfort. :) Zresztą poczytać możecie o nim w oddzielnym poście, o tutaj. W kwestii nawilżania bezsprzecznie wygrywa czekoladowe masło z The Body Shop, które wpadło do mnie niespodziewanie. W regularnej cenie(69zł:/) bym na pewno go nie nabyła, ale kupiłam małe opakowanie na próbę, na jakiejś dużej promocji. No i przepadłam. Genialny zapach i konsystencja oraz dobry poziom nawilżenia i szybkie wchłanianie sprawiły, że się baardzo polubiliśmy. Szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
~MAKIJAŻ – TWARZ~
W tym roku odkryłam na nowo podkład Bourjois Healthy Mix, którego pierwszą butelkę zużyłam dawno temu. Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki daje na mojej twarzy. Ładnie matuje, nie tworzy maski, dobrze się wtapia i dogaduje z moją strefą T, nie zapycha mnie. Poza tym dobrze wygląda na zdjęciach. Aktualnie nie szukam niczego innego. Przez długi czas byłam na bakier z rozświetlaczami, ale od momentu, gdy wygrałam na facebooku (dzięki Wam!:)) kultowy produkt The Balm czyli Mary-Lou Manizer, wręcz się od niego uzależniłam. Gdy go nie zaaplikuję na szczyty kości policzkowych, mam wrażenie, że mój makijaż jest niekompletny. Mary-Lou daje piękny efekt złocistej tafli na policzkach, a skóra wygląda zdrowo, promiennie i niesamowicie świeżo. Naprawdę warto wydać na niego ponad 60zł! O kamuflażu Catrice już Wam pisałam [krycie na 102] i od tamtego czasu zdążyłam polubić go jeszcze bardziej. W Sylwestra pomógł mi zakryć nieładne niespodzianki, które zafundował mi Dermacol nałożony punktowo. Wklepany pędzelkiem przykrył dosłownie wszystko, a ja w tracie imprezy nie musiałam robić ani jednej poprawki. Polecam! Ostatnim kosmetykiem z tej kategorii jest pomadka MAC w odcieniu Please Me. Posiada matowe wykończenie i piękny, niezwykle uniwersalny różowy kolor. Pasuje do wielu makijaży, długo się trzyma i dobrze nosi. Możecie ją zobaczyć tutaj.
~MAKIJAŻ-OCZY~
W kategorii naocznej królują u mnie trzy kosmetyki, nieco oklepane i znane wszystkim w blogosferze. :> Pierwszy z nich to cień Maybelline Color Tattoo w kolorze on and on bronze (35). Mam jeszcze inne odcienie, ale ten jest niezastąpiony do szybkiego, dziennego makijażu. Swatche i obszerniejszą recenzję znajdziecie tutaj. Nie mogłabym też nie wspomnieć o słynnym hicie Lovely, czyli Curling Pump Up Mascara. Wiem, że wiele z Was kupiło ją po moim poście i niesamowicie mnie cieszy, że jesteście z niej zadowolone! Tutaj pokazywałam jak wygląda na moich rzęsach. To naprawdę świetny kosmetyk za przysłowiowe grosze. Ostatnim kosmetykiem jest żelowy eyeliner od Maybelline. Nawet ja jestem w stanie namalować nim w miarę porządną krechę, w dodatku pędzelkiem, który jest do niego dołączony! Świetnie sprawdza się też jako baza pod mocniejsze makijaże. :) Polecam!
~ZAPACH~
Choć nadal uwielbiam Euphorię, ten rok zdecydowanie należał do wody perfumowanej Obsession Night CK. Zapachem tym zaraziła mnie moja mama. Używam go na dzień. Jest otulający, niezwykle trwały, ciepły i nieco tajemniczy. Spotkałam się ze stwierdzeniami, że ciężki i intensywny, ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Polecam powąchać, tym bardziej, że w Rossmannie bardzo często jest w promocji – 89zł/100ml.
Nuty zapachowe: bergamotka, gorzka pomarańcza, mandarynka, białe kwiaty, dzięgiel, gardenia, róża, konwalia, jaśmin, wanilia, bób Tonka, ambra, poziewnik polny, drzewo sandałowe i drzewo kaszmirowe.
I to by było na tyle! Post wyszedł i tak dość długi więc kto wytrwał do końca, temu należą się brawa. :] Dajcie znać, czy któryś z moich ulubieńców pokrywa się z Waszymi oraz pochwalcie się swymi odkryciami. Ciekawa jestem! :)
na Twoich rzęsach tusz wygląda świetnie, bo Ty już swoje masz wyjątkowo długie :)
teraz już nie są takie długie, a tusz radzi sobie z nimi nadal nieźle :)
Tusz Lovely i cień w kremie Maybelline również i mnie zachwyciły, a co do wody Uriage – to mój niekwestionowany ulubieniec :))))
PS. Można wiedzieć, jakiej czcionki użyłaś w nagłówku? Świetna jest :)
signerica thin ;)
Lubię tusz Lovely, muszę koniecznie zobaczyć jak pachnie Obsession Night CK :)
Pozdrawiam
polecam, ja ten zapach uwielbiam :)
Cienie Color Tattoo, Mary-Lou, żelowy eyeliner, kamuflaż Catrice, ale także i krem Ziajki, płyn micelarny BeBeauty oraz masełko Nivea uwielbiam ! <3
no to widzę, że sporo ulubieńców nam się pokrywa :D
Mam to serum z Indoli z Szajniboksa i jeszcze nie zaczęłam używać, ale jak tak zachwalasz to spróbuję :D.
Za tym kremem matującym z Ziaji rozglądam się chyba od dwóch lat, ale jakoś nigdy mi z nim nie po drodze, zawsze się coś innego nawinie do przetestowania i tak odkładam, odkładam, aż w końcu go wycofają oferty i tyle z tego mojego próbowania będzie ;).
Healthy Mix mam na wishliście, która swoją drogą jutro ujrzy światło dzienne na blogu…
Tusz z Lovely miałam, był w porządku, ale znalazłam innego ulubieńca i jego się trzymam teraz :D.
Siulko, ja też za Ziają długo chodziłam i jakoś kupić nie mogłam, ale naprawdę warto wypróbować, tak samo jak BHM, świetny podkład! :)
jaki tusz jest Twoim ulubieńcem? zdradź mi tu szybko :D
Żel do skórek Wibo, tusz Lovely i podkład HM u mnie mają zdecydowane Nie :(
Lubię micela i wodę w sprayu, cienie Tattoo lubię :)
a dlaczego ta trójca na nie? :)
woda to moje odkrycie, świetna jest :)
ten tusz z lovely jest fajny :)
http://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
najlepszy :)
Balea Oil Repair i masełko Nivea <3
A za perfumami pochodzę :)
jestem ciekawa Aniu czy zapach Ci się spodoba :)
Tusz i MCT mam, uwielbiam:) I jeden, i drugi znaleźli się u mnie w odkryciach minionego roku. Zaciekawiłaś mnie podkładem i żelem do skórek – zazwyczaj jak cos mi polecasz, to działa u mnie tak samo dobrze, jak u Ciebie. Dodaję do mojej chciejlisty:)
jak dla mnie oba produkty genialne więc polecam, Wibo nie kosztuje wiele, a na Burżuja poluj na promocjach -40%, które pojawiają się coraz częściej :)
Też lubię ten zapach, jest taki inny :)
bardzo przypadł mi do gustu i wiele osób o niego mnie pyta, mimo iż wiele moich koleżanek go używa to na każdej z nas pachnie inaczej i to jest najlepsze :)
Choruję na pomadki MACA.
ja też bym z chęcią zaopatrzyła się w kilka egzemplarzy:)
Po odżywianiu regularnym moich brwi i rzęs, te drugie przeszły same siebie i 'porosły' bardzo mocno. Ku mojej uciesze zdecydowanie się wydłużyły, ale urosły też nowe, póki co krótsze, i niesamowicie niesforne – rosną sobie we wszystkie strony. Im są dłuższe to lepiej je 'ujarzmić', ale te krótsze – masakra.Dzięki Tobie odkryłam mascarę Lovely, czyli Curling Pump Up Mascara! Nie wiem, czy jest to idealna mascara na pogrubianie rzęs czy wydłużanie, ale na dany moment jest moim ulubieńcem, ponieważ doskonale rozczesuje rzęsy, łagodnie je rozdziela i nie wiem jak to nazwać – faktycznie je maluje – nie oblepia, nie obciera,… Czytaj więcej »
Kasiu, bardzo się cieszę, że Lovely sprawdza się u Ciebie, takie komentarze sprawiają mi niesamowitą radość! :) ten żel z Biedronki, o którym wspominasz, używałam dawno temu i przypomniałaś mi, że warto do niego wrócić :)
buziaki :)
Sporo tego Wibo preparat do usuwania skórek tez mam i lubie ;)
starałam się ograniczyć :)))
Dużo ulubieńców nam się pokryło. :-)
Ja miałam jedno masło TBS i mnie nie zachwyciło. :-( Ale kusisz tym czekoladowym. :-)
ta czekoladka jest obłędna :)) ale mi kilka produktów z TBS też nie podeszło i uważam, że nie są warte swojej ceny :(
Wodę termalną Uriage uwielbiam!!!! <3 Pozdrawiam :-*
to tak jak ja :) również pozdrawiam!
Eyeliner z Maybelline jest super ! Mascara z Lovely też ;d
zgadzam się :)
Bardzo lubię Bourjois Healthy Mix.
Muszę wypróbować ten eyeliner z Maybelline:) Pozdrawiam:)
polecam i także pozdrawiam :)
o mój krem z ziai <3
on jest świetny! :)
tusz z Lovely i płyn micelarny z Biedronki też bardzo lubię :)
mało kto ich nie lubi :D
Też niedawno zaczęłam używać tego samego zapachu co Ty i też bardzo mi się podoba;). Chociaż też używam Secret Obsession z Ck i też nawet mi się podoba, chociaż nie tak bardzo jak Obsession Night;)
a mi się właśnie Secret średnio spodobał :) chciałabym powąchać też klasyczne perfumy Obsession bo nie wąchałam chyba nigdy :)
O, widzę też i moich ulubieńców! Mary-Lou Manizer, podkład Bourjois, micel z Biedronki… Nie dawno koleżanka przywiozła mi tę maskę z Balea, mam nadzieję, że i mi przypadnie do gustu! Planuję też zakup wody termalnej Uriage.
ta odżywka jest świetna, bardzo ją lubię :) woda zachwyciła mnie znienacka, będziesz zadowolona!:)
Widzę, że nie tylko mnie zauroczył CK Obsession – piękny jest:-) Eyeliner z Maybeline równidż uwielbiam choć odkryłam go dopiero niedawno. A micdl z Biedronki równidż skradł moje serce:-) pozdrawiam
cieszę się, że nie tylko mi podoba się ten zapach :)))) eyeliner i micel to łatwo dostępne, stosunkowo niedrogie i dobre produkty! :)
Mary-Lou jest chyba odkryciem każdej z nas ;) podziwiam Cię za wybranie szczęśliwej 17, ja bym nie potrafiła.. tyle ciekawych nowości mnie zauroczyło w tym roku, że musiałaby to być 100 :)
nie dziwię się bo Mary-Lou to boski kosmetyk! :D co do 17tki, musiałam się mocno ograniczać bo inaczej też by było ze 100 ;)
muszę w końcu otworzyć tę odżywkę Balea :)
nie zwlekaj bo warto:)
Czarna odżywka Balea mnie kusi. Szkoda że nie mogę dostać tych kosmetyków stacjonarnie :(
też ubolewam, że nie są dostępne w Polsce:)
Woda Uriage tez jest moim ulubieńcem roku ;) A Mary Lou i szminka z MACa są na mojej noworocznej liście zakupów ;)
myślę, że będziesz bardzo zadowolona z zakupu tych kosmetyków :)
Bardzo lubię ten odcień Color Tattoo:)
to chyba najlepszy kolor z gamy dostępnej w Polsce :)
Mam taką samą odżywkę Balea, póki co użyłam ją tylko jeden raz ;) Używam tę biedronkowego micela – i to też moje odkrycie ;) A teraz czekam tylko na promocję Uriage ;)
mam nadzieję, że odżywka zachwyci Cię na dłuższą metę :)
Moim odkryciem 2013 roku jest maska oczyszczająca z granatem Korres.
nie miałam z nią styczności, ale czuję się zachęcona by o niej poczytać :)
Żadnego z tych kosmetyków nie miałam, choć chętnie wypróbowałabym kamuflaż z Catrice. Podoba mi się też zapach Obsession Night, ale na razie zużywam inne zapachy. Może kiedyś… :)
Kamuflaż jest super jeśli masz jakiekolwiek problemy z cerą i coś do ukrycia :)
Woda termalna Uriage i biedronkowy płyn micelarny to również moi faworyci.
te kosmetyki szturmem podbiły blogosferę :)
W twoich ulubieńcach,jest i sporo moich ulubionych kosmetyków:)
cieszę się bardzo, że i Tobie przypadły do gustu moje typy :)
Dla mnie właśnie ten zapach jest nieco ciężki, może musze do niego dojrzeć :D
być może, ja miałam tak z Euphorią, wcześniej jej nie lubiłam bo była dla mnie za ciężka, a od paru lat kocham! <3
całkiem niedawno kupiłam ten podkład Bourjois, mam nadzieję, że i ja się z nim polubię :)
masełka TBS najbardziej się opłaca zamawiać na ebay-u, ceny są około połowę niższe, przesyłka z reguły darmowa, a jeśli wybierzesz coś z Europy dojdzie w jakiś tydzień ; )
też mam taką nadzieję, ja wróciłam do niego po latach i jestem niesamowicie zadowolona :)
póki co nie mam konta na ebay, ale może czas to zmienić? dzięki za info :)
pare dni temu kupilam ta odzywke z Balea i teraz niesamowicie sie ciesze ze ona jest tak swietna(jeszcze sama jej nie probowalam). No i tez strasznie lubie tusz z Lovely i ten cien z Maybelline!
Anastazjo, mam nadzieję, że będziesz z odżywki zadowolona :)
tusz z Lovely jest super szkoda tylko że kiepsko pogrubia :P
ja do niego nie mam żadnych zastrzeżeń :D
Woda termalna Uriage i Kamuflaż z Catrice to także moje odkrycia i ulubieńcy roku 2013
super, że te kosmetyki sprawdziły się także u Ciebie! :)
Korektor z Catrice podbił moje serducho, w końcu znalazłam zastępce korektora z Maybelline – Mineral Cover. Teraz cienie pod oczami i wypryski nie są mi straszne.
tez korektor też jest na mojej liście, ale nie mogę go nigdzie dostać, bodajże Maxineczka mówiła, że online trzeba szukać :) choć czytałam, że nie u każdego się sprawdza :)
Na ile kosmetyków mnie skusiłaś! Koniecznie muszę wypróbować cienie z Maybelline i "wąchnąć" ten zapach, bo póki co również jestem wielką fanką Euphorii :)
z cieni będziesz zadowolona na 100% :) daj znać czy Ci się spodobał zapach!:)
Koniecznie muszę wypróbować krem z Ziaji! ;)
polecam, jest naprawdę fajowy :)
ten rozświetlacz muszę kupić, w wielu ulubieńcach minionego roku na blogach się pokazuje.
podbił blogosferę w 2013 :) ja mam ochotę na więcej kosmetyków marki The Balm :)
Niezła gromadka. Widzę że woda uriage u wszystkich prawie zwycięża:)
bo jest najlepsza! <3
Zdecydowanie zachęciałaś mnie kilkoma produktami :D
zdradź jakimi :D
Mam i lubię tusz Lovely, a w masełku Nivea podoba mi się zapach :) Szkoda, że nie ma takiego smaku.
gdyby miało taki smak to zjadłabym je w 5 minut :D
Tusz Lovely to mój największy hit roku 2013 <3
podbił serca prawie wszystkim blogerkom :D
Od dawna mam ochotę na ten krem Ziai i pewne skuszę się na niego po zimie :) Podkład Bourjois jest najlepszy. Również się u mnie sprawdza. Odżywkę Oil Repair miałam tylko w formie miniaturki, ale myślę, że kupię ją przy okazji :)
Ziaja u mnie sprawdza się fantastycznie, a Balea to stały punkt mej włosowej pielęgnacji, mam nadzieję, że i u Ciebie te kosmetyki spiszą się na medal :)
Gdzie chcesz kupić tą odżywkę balea? Proszę o odp.
kosmetyki Balea zawsze mam dzięki uprzejmości koleżanki, która przywozi mi je z Niemiec :)
Widzę kilku moich ulubieńców :) Aczkolwiek nie wiem, czy w przypadku The Balm nie pochwaliłam słońca przed zachodem – zabrałam go na sylwestra, nigdzie nie upał, a się pokruszył :(
oj, to niedobrze :( mi raz spadł, ale na szczęście nic się nie stało bo zleciał z małej wysokości.
u mnie Balea seria profesional bardzo dobrze wypada
u mnie wręcz rewelacyjnie :)
Mam ten olej z łopianiu w planach :)
polecam! :)