Zakładam, że każda z Was zna kultowy olejek z czarnuszki marki Bioelixire? To jeden z moich ulubionych produktów do codziennej pielęgnacji włosów i polecałam go już wielokrotnie, ale czy słyszałyście o kosmetykach do pielęgnacji włosów Bioelixire Professional? Mam przyjemność testować ich 3 różne linie od kilku tygodni, więc z przyjemnością podzielę się z Wami moimi wrażeniami z testów. Zapraszam do dalszego czytania, gwarantuję, że warto!
Zacznę od olejków ponieważ one towarzyszą mi od lat. Olejek z czarnuszki Bioelixire, to niekwestionowany hit. Jest to właściwie silikonowe serum do włosów z olejem z czarnuszki, wzbogacone o filtr UV, które skutecznie zabezpiecza włosy przed wszelkimi uszkodzeniami, chroni przed rozdwajaniem się końców, pięknie je zmiękcza, uelastycznia i dodaje blasku. Zapobiega puszeniu oraz elektryzowaniu się ich w ciągu dnia. No i przepięknie pachnie.
Drugim serum, które również znam bardzo dobrze jest jedwab i witamina A Bioelixire. Ono również spełnia swoje zadanie wzorowo – wspaniale zabezpiecza włosy przed działaniem czynników zewnętrznych. Zmiękcza je na całej długości, niweluje szorstkość końcówek, widocznie wygładza i pozwala utrzymać w ryzach skłonne do puszenia pasma. W składzie mamy ochronne silikony, jedwab, filtr UV i witaminę A.
Tego typu kosmetyki to stały punkt mojej pielęgnacji włosów. Jak wiecie jestem właścicielką wysokoporów, które bez odpowiedniego dociążenia i zabezpieczenia wyglądałyby jak siano w ciągu dnia. Taka ich struktura. Dlatego serum Bioelixire zawsze noszę w kosmetyczce, którą mam przy sobie w torebce. Buteleczki mają niewielki rozmiar, ale są przy tym szalenie wydajne. Wystarczy odrobinę kosmetyku rozetrzeć w dłoniach i następnie wmasować w pasma. Ja zawsze skupiam się najbardziej na końcówkach, a resztę przeciągam na długość (maksymalnie do ucha). Stosuję serum zarówno na wilgotne włosy po myciu, jak i w ciągu dnia, gdy są suche.
Bardzo polecam Wam zarówno olejek z czarnuszki, jak i jedwab + witaminę A. Kosztują około 4-5zł i znajdziecie je w Rossmannach, Hebe, Biedronkach, czy Super-Pharm.
Teraz skupię się na kosmetykach do pielęgnacji włosów Bioelixire Professional, które dostępne są wyłącznie w Hebe. Poznałam z jej asortymentu 6 kosmetyków:
- Regeneracyjny szampon z czarnuszką oraz maska do włosów z czarnuszką
- Wegański szampon intensywnie nawilżający z baobabem oraz wegańska odżywka intensywnie nawilżająca z baobabem
- Wzmacniający szampon z biotyną i wzmacniająca maska z biotyną
Regeneracyjny szampon z czarnuszką oraz maska do włosów z czarnuszką
Jaki ten duet jest dobry! W pielęgnacji moich wysokoporowatych włosów sprawdza się super. Wielokrotnie podkreślam, że bardzo doceniam kosmetyki, które w szybki sposób dają zadowalający mnie efekt. Co mam na myśli? Nie zawsze mam czas na zaawansowane zabiegi pielęgnacyjne, wiele etapów, a jednocześnie lubię mieć odbite od nasady oraz wygładzone na długości i proste włosy bez efektu prostownicy. I ten duet mi to właśnie zapewnia!
Regenerujący szampon z czarnuszką dedykowany jest włosom zniszczonym, osłabionym i wypadającym. W składzie znajdziemy czarnuszkę, pantenol, jedwab, pobudzającą kofeinę, a także m.in. olejek z opuncji. Bardzo ładnie pachnie, jest odpowiednio gęsty (nie spływa z dłoni pod prysznicem) i przyjemnie się pieni. Porządnie oczyszcza skórę głowy, ale jednocześnie też wyraźnie zmiękcza włosy na długości. Są one delikatne w dotyku, a nie tępe i szorstkie. Nie plączą się również podczas mycia, ani tuż po nim.
Regeneracyjna maska z czarnuszką Bioelixire Professional jest idealnym uzupełnieniem szamponu i moją absolutną faworytką, bo to jak ona włosy dociąża i wygładza jest niesamowite! W składzie znajdziemy emolienty, troszkę silikonów, jedwab, kofeinę. Już samo nałożenie jej w tradycyjny sposób, tuż po myciu na dosłownie minutę i spłukanie sprawia, że włosy rozczesują się w zasadzie same. A ja mam ogromną tendencję do ich plątania się i kołtunów. Są bardzo mięciutkie i przyjemne w dotyku, subtelnie pachną, ładnie błyszczą i dobrze się układają. Wysuszone na płaskiej szczotce są proste, a zarazem pełne objętości. Nie elektryzują się i nie puszą w ciągu dnia Uwielbiam taki efekt i jestem zakochana w tej masce!
Wegański szampon intensywnie nawilżający z baobabem oraz wegańska odżywka intensywnie nawilżająca z baobabem
Wegański szampon intensywnie nawilżający z baobabem również bardzo dobrze mi się sprawdza. Dedykowany jest włosom suchym, potrzebującym regeneracji. Jest na bazie łagodnych detergentów (żaden z nich nie posiada SLS), wzbogacono go również olejkiem z baobabu. Przyjemnie się pieni, również ma odpowiednią konsystencję i naprawdę dobrze domywa skórę głowy. Jednocześnie faktycznie wyraźnie włosy nawilża, dodaje im blasku i sprężystości. Powtórzę po raz kolejny, że ich nie plącze (wszystkie kosmetyki Bioelixire są fantastyczne pod tym względem). Lubimy się!
Wegańska odżywka intensywnie nawilżająca z baobabem w połączeniu z szamponem zapewnia blask, miękkość i sprężystość. Ja mam włosy szorstkie z natury, podczas leczenia Izotekiem dość mocno się wysuszały, obecnie latem również mam z tym problem. Odżywka sprawia, że są gładkie, sypkie i lejące. Użyta w tradycyjny sposób po myciu sprawdza się u mnie bez zarzutu, jednak prawdziwa magia dzieję się, gdy zastosuję ją jako pierwszą w metodzie mycia OMO. Nakładam ją na całą długość włosów, myję skórę głowy szamponem (regeneracyjnym z czarnuszką, wegańskim intensywnie nawilżającym z baobabem lub wzmacniającym z biotyną), spłukuję całość i aplikuję regeneracyjną maskę z czarnuszką. Suszę na płaskiej szczotce i mam włosy jak z reklamy. :)
Wzmacniający szampon z biotyną i wzmacniająca maska z biotyną
Ostatni duet, który mam przyjemność testować dzięki współpracy z marką. Na wstępie kupił mnie jego elegancki zapach, który utrzymuje się na włosach, a później doceniłam za działanie. :)
Wzmacniający szampon z biotyną Bioelixire Professional jest świetnym szamponem codziennym. Dedykowany jest włosom osłabionym, cienkich i bez objętości. I faktycznie nie dość, że włosy dobrze oczyszcza, wygładza, to sprawia, że są widocznie odbite od nasady, puszyste, sypkie, ale nie spuszone. Nie plącze ich, podczas mycia czuć, że są zmiękczone i jakby bardziej nawilżone, bardziej sprężyste. W składzie znajdziemy biotynę, olejek arganowy, olej jojoba, czy lniany. Szampon ma za zadanie wzmacniać cebulki i zapobiegać wypadaniu włosów.
Natomiast wzmacniająca maska z biotyną na moich włosach jest bardzo podobna w działaniu do regeneracyjnej maski z czarnuszką Bioelixire Professional. Pokuszę się o stwierdzenie, że jest troszeczkę lżejsza, więc trzymam ją na włosach nieco dłużej, ale również w widoczny sposób dociąża moje pasma na całej długości. Sprawia też, że są bardzo sypkie i niesamowicie błyszczą w słońcu. Nie plączą się w ciągu dnia i nie puszą. Bardzo ładnie się układają. Super spisuje się w różnych konfiguracjach mycia (OMO – odżywka-mycie-odżywka, OM – odżywka/maska – mycie, MO – mycie-odżywka).
Z racji tego, że w dalszym ciągu jestem w trakcie leczenia podtrzymującego Izotekiem moja skóra głowy jest nadal sucha i dość delikatna. Żaden z kosmetyków nie podrażnił jej, nie powoduje swędzenia, łupieżu, czy przesuszenia. Skóra jest czysta, ale też ukojona.
Jestem z nich wszystkich bardzo zadowolona i cieszę się, że dzięki współpracy z marką mogłam poznać szampony, maski i odżywkę, gdyż wcześniej nie miałam z nimi styczności. Z przyjemnością wypróbuję również inne kosmetyki Bioelixire Professional, więc czeka mnie w najbliższym czasie wycieczka do Hebe. :)
Koniecznie dajcie mi znać, czy znacie już kosmetyki Bioelixire i który z dziś przedstawionych zainteresował Was najbardziej. :)
__________
Post we współpracy z marką Bioelixire.