Witajcie! Jak Wam minęły Święta? :) Byłyście grzeczne w tym roku? Mikołaj spełnił wasze marzenia? :) Ja nie mogę pogodzić się z tym, że dni na które czekałam tak długo, minęły tak szybko! Chwila moment i po sprawie. ;) Co nie zmienia faktu, że ostatni czas spędziłam wyjątkowo, w gronie najbliższych mi osób, najadłam się za wszystkie czasy, a uśmiech nie schodził mi z ust. To lubię! Poza tym wyzdrowiałam, zażegnałam kłopoty z internetem więc najwyższa pora powrócić do blogowania!
Dziś jeszcze klimat świąteczny, ale zarazem typowo kosmetyczny.:) Chciałabym Wam pokazać jakie kosmetyki do makijażu zabrałam ze sobą na świąteczny wyjazd do domu i czym malowałam się w czasie ostatnich dni. Taki mój makijażowy niezbędnik. Już kiedyś pojawił się taki wpis, z przeglądem kolorówki na weekendowy wyjazd. :) Możecie go zobaczyć tutaj.
Doświadczenie nauczyło mnie, że zabieranie na wyjazd połowy kosmetyków kończy się tym, że większość i tak nie zostanie użyta, a my mamy zajęte miejsce w walizce. Pakując się do domu na Święta postanowiłam, że wezmę tylko to co jest mi faktycznie potrzebne. Obserwując wpisy na blogach, widziałam, że dużo z Was stawiało na klasykę w postaci czerwonych ust. Sama o tym myślałam, ale doszłam do wniosku, że w czasie dzielenia się opłatkiem, składania sobie życzeń i jedzenia jest to szalenie niepraktyczne więc zdecydowałam się na mocniejszy makijaż oka, czyli standardowo w moim przypadku. :) Mając pomysł w głowie, wrzuciłam do mojej mini kosmetyczki kilku kolorowych pewniaków. Wybierałam takie kosmetyki, na które zawsze mogę liczyć. Poznajcie je więc i Wy. :) Przy okazji, śmiało mogę stwierdzić, że są to też moi ulubieńcy grudnia!
Odkąd ponownie kupiłam podkład Bourjois Healthy Mix w odcieniu 51, używam go praktycznie codziennie. To mój absolutny ulubieniec ostatniego czasu. Uwielbiam jaki daje efekt na mojej buzi i nie rozumiem, czemu miałam od niego tak długą przerwę. Puder Essence All About Matt, sprawdza się świetnie na większe okazje. Wybrałam go bo wiedziałam, że utrzyma mat na mojej buzi przez wiele godzin biesiadowania przy stole. Sprawdził się na 5+! Czekoladka z Bourjois, to kosmetyk, który na początku nie przekonał mnie do siebie, ale teraz bardzo go lubię. Co prawda moja sympatia do niego jest uzależniona także od pędzla jakim go nałożę, ale da się nim wyczarować naprawdę fajny kontur, mimo ciepłych tonów. Przez cały grudzień najchętniej używałam różu od Paese w odcieniu 41, dlatego towarzyszył mi także w trakcie Świąt. Mam ten kosmetyk w dwóch odcieniach i jestem nim pozytywnie zaskoczona! Jedyne o czym zapomniałam to rozświetlacz, ale na szczęście wygrzebałam z mamy zasobów jakiś perłowy cień. :D
Znalazło się także miejsce na kamuflaż Catrice i korektor Bell Multi Mineral. Pierwszy na niedoskonałości, drugi pod oczy. Oba godne polecenia, tanie i dobre! Co więcej, kamuflaż świetnie sprawdził się też jako baza pod cienie bo Agu, gapa zapomniała jej spakować. Paletka cieni, która towarzyszyła mi w ostatnim czasie to Sleek Oh So Special. To chyba moja ulubiona kombinacja kolorów tej marki. Niezwykle uniwersalna, można nią wyczarować lekki i mocniejszy look. Sprawdziła się świetnie po raz kolejny. Do tego czarna kredka marki Glazel, którą dostałam od koleżanki i polubiłam od samego początku! Jest miękka i z drugiej strony posiada aplikator do roztarcia. Tusz to standardowo żółtek Curling Pump Up od Lovely. Nieustannie go uwielbiam! :) Kupiony na promocji w Rossmannie, nadal trzyma się dzielnie na moich rzęsach. Nie mogło też zabraknąć paletki Essence z limitki Wild Craft, którą codziennie podkreślam brwi. Jest już strasznie zdezelowana bo nie jeden raz mi spadła, ale nie potrafię się z nią rozstać.
Na koniec mazidła do ust! W tym przypadku nie mogłam się zdecydować i wzięłam cztery. Trzy pomadki i jeden błyszczyk. Wszystkie bardzo lubię. Kredka Bourjois w kolorze 04 Peach On The Beach to dość świeży nabytek. Brakowało mi takiego odcienia i jestem z zakupu bardzo zadowolona, na pewno jeszcze napiszę na temat więcej. O pomadce Eveline Aqua Platinum 429 i Essence 07 Natural Beauty z nowej serii Long Lasting także Wam wspomnę bo są godne polecenia i warto zwróć na nie uwagę. Błyszczyk zaś jest ze mną już długo i szczerze go polecam.
I to wszystko, same oceńcie czy to dużo, czy mało. Dla mnie w sam raz, biorąc pod uwagę liczbę dni – 8. :)
Jestem ciekawa jakich kosmetyków użyłyście malując się na Święta, jak wyglądał Wasz wigilijny mejkap? Podrzućcie linki, jeśli go publikowałyście. Ja nie zdążyłam zrobić zdjęć, ale obiecałam już sobie, że Sylwestrowy uwiecznię na pewno! :) Jakie kosmetyki zabieracie ze sobą na dłuższy wyjazd? Być może mamy takich samych ulubieńców? :) Koniecznie dajcie znać, a ja uciekam do lektury. Czeka na mnie mnóstwo ciekawych książek!
Buziaki,
Agu
Jestem bardzo ciekawa kamuflażu z Catrice ;)
https://www.agatabielecka.pl/2013/11/krycie-na-102-catrice-camouflage-cream.html pisałam o nim :)
Ja z paletką OSS mam różne stosunki:P Raz się kochamy, raz nienawidzimy. Używam codziennie dwóch brązów z OSS do podkreślania brwi, a inne cienie tylko sporadycznie lądują na moich powiekach
a ja ją lubię bardzo :D w zależności od humoru i okazji, raz nakładam cienie na mokro, raz na sucho, czasem używam matów, czasem typowo połyskujących i za każdym razem jestem zadowolona :D
Bourjois Healthy Mix tez używam i jest genialny ;)
zgadzam się! uwielbiam efekt jaki daje na mojej twarzy!
świetne zdjęcia ;)
dziękuję Mika :)
MAC'owej Russian Red nawet wielka kolacja niestraszna, serio ;)
Nena, nie śmiem wątpić, ale mimo wszystko czułabym się niekomfortowo i pewnie sprawdzałabym co chwilę, czy się nie rozmazałam ;)
Mnie również zaciekawił ten kamuflaż, ja używała na świąteczny makijaż paletki nude z catrice, podkładu z rimmela, tuszu z avonu, różu z lovely i pudru sypkiego CK, w sumie to nie był jakiś wyszukany make-up tylko typowy klasyk, którego również jak i ty nie uwieczniłam:(
Monika, pisałam o kamuflażu, link masz w komentarzu powyżej, bardzo go lubię i polecam :)
Świetna kolorówka! Aż miło popatrzeć :> Napiszę Ci Kochana, że kilka z Twoich kosmetyków pojawiło się też i u mnie przez święta :))
Patrycjo napisz koniecznie jakie kosmetyki nam się powtórzyły :)
Ja w święta postawiłam na brąz i złoto <3 chociaż nigdy nie lubiłam tych kolorów na moim oku w tym roku to się zmieniło .
o proszę :) szczerze mówiąc myślałam, że tych kolorów nie da się nie lubić, szczególnie brązu :) zaskoczyłaś mnie Alu :)
Ja nie szalałam z wigilijnym mejkapem, bo spędzałam Wigilię w domu :)
ja też, ale mimo wszystko lubię się "wystroić" w ten czas ;)
Róż od Paese chętnie bym wypróbowała, jednak niestety jakoś średnio polubiłam się z czekoladką Bourjois.
Sylwia, dlaczego? Jest dla Ciebie zbyt ciepła, czy choć o coś innego? :)
Kamuflaż z Catrice jest cały czas na mojej liście do kupienia, ale za każdym razem jak jestem w Naturze to wszystkie jasne kolory są wykupione. Może w końcu trafię na to, że będą dostępne i te jaśniejsze kolorki :)
Ja również długo na niego polowałam bo zawsze był wykupiony. Życzę zatem owocnych łowów, dowiedz się kiedy są dostawy i przejdź się wtedy :)
Podkład Bourjois jest i moim ulubieńcem. Pomadki Essence z nowej serii również lubię, są godne uwagi
Pomadka Essence bardzo mi zaskoczyła, ma bardzo zbliżony kolor do mojego naturalnego odcienia ust i pasuje mi do większości makijaży :)
Korektor Bell się u mnie pod oczami nie sprawdza zupełnie.
Podkład Bourjois bardzo lubię :)
On jest lekki i czytałam, że nie każdy go lubi, ja uważam, że jest bardzo fajny. Właśnie mi się kończy i używałam go z ogromną przyjemnością. :)
Na wyjazdach też praktykuję kosmetyczny minimalizm. Biorę ze sobą tylko sprawdzone kosmetyki i tylko takie, których faktycznie będę używać. Najczęściej jest to: podkład, puder matujący, brązer, korektor pod oczy, baza pod cienie, kredka do oczu, kredka do brwi, tusz i coś do ust.
Ja kiedyś zabierałam połowę moich zbiorów i potem wyglądałam jak wielbłąd, dlatego powiedziałam sobie dość i staram się zabierać to co faktycznie jest mi potrzebne, nawet jeśli jadę autem. :) Tyle dobrego, że jadąc do domu odchodzi mi praktycznie cała pielęgnacja bo mam tutaj większość kosmetyków. Inaczej bym chyba nabawiła się garba :P
Sleek Oh So Special od dawna bardzo mi się podoba i chyba będzie to moja następna paletka, błyszczyk z Essence też bardzo lubię ;) Ogólnie jak patrzę na Twoją kolorówkę, to prawie wszystko widziałabym u siebie :) Ja do świątecznego makijażu używałam prawie wyłącznie paletki Sleek Darks, zdjęć niestety jeszcze nie mam :)
Oh So Special moim zdaniem jest bardzo uniwersalna i można nią wyczarować wiele ciekawych makijaży na każdą okazję. Darks mam, ale leży u mnie i się kurzy, rzadko jej używam choć jest taka ładna… Dobrze, że mi o niej przypomniałaś, czas to zmienić. :)
Kosmetyczka mnie zauroczyła :) !
Iwonko, jest stara jak świat, ale cieszę się, że Ci się podoba bo również bardzo ją lubię! Jeśli się nie mylę, kupiłam ją dawno temu w Rossmannie.
Również posiadam pomadkę Eveline Aqua Platinum w kolorze 429, ale moja wydaje się jakaś ciemniejsza, nie wiem dlaczego :P Jednak moim ulubieńcem jest 419, polecam :)
Być może to kwestia światła na zdjęciach. :) Robiłam je przy świetle dziennym, które nieco szalało :) Dziękuję za polecenie, przyjrzę się numerkowi 419 :)
super post! szybkie podsumowanie ulubionych kosmetyków:) na kilka pozycji sama się skuszę, np. błyszczyk essence stay with me i może catrice camouflage cream. czy nadaje on się też na cienie pod oczy czy jest na to za ciężki?
wisienko pisałam o nim tutaj: https://www.agatabielecka.pl/2013/11/krycie-na-102-catrice-camouflage-cream.html i pokazywałam jak prezentuje się pod oczami :) bardzo dobrze kryje cienie, ale spotkałam się z opiniami, że przesusza skórę wokół oczu, potwierdzam, że może to robić, ale u mnie nic takiego się nie dzieje :)
Czekoladka z Bourjois <3 Ciekawe, jak spisze się kamuflaż Catrice u mnie, bo planuje się zaopatrzyć :) Zapraszam przy okazji wszystkich do mnie :)) http://chbelleap.blogspot.com/
mam nadzieję, że spisze się dobrze :)
Niby sporo rzeczy, ale zajmują niewiele miejsca.
Jak te pomadki z Essence? Nie wysuszaja ? Długo się utrzymują?
Mój makijaż w ostatnim czasie to podkład, korektor, puder, bronzer, rozświetlasz, tusz do rzęs i masełko nawilżające na usta, nic szczególnego, najzwyklejsza podstawa i przyznaję, że dokładnie tak samo wyglądałam podczas świąt… Jakoś ostatnio w ogóle nie mam ochoty na robienie makijażu oka :(
Jeśli chodzi zaś o kredkę Bourjois to to jest mój hit 2013! Uwielbiam ją za kolor, za lekkość na ustach, za formę :)
A o Oh so special! myślę już od roku, tylko nic mi z tego myślenia nie wychodzi :P