Odkąd się obroniłam cierpię na nadmiar czasu wolnego. Niestety. Nie jestem przyzwyczajona do takiego trybu życia i bardzo mnie to męczy. Intensywne poszukiwania pracy trwają, ale same wiecie jak to jest… :/ Dobrze, że od października wybieram się na studia podyplomowe. Przynajmniej będzie jakieś zajęcie. Bardzo tęsknię za intensywnymi dniami, przepełnionymi obowiązkami. Siedząc w domu czasami nie chce mi się nawet malować, no bo po co mam robić full make-up skoro wybieram się jedynie po bułki do sklepu? ;)
Dlatego, korzystając z tej sposobności, że mogę robić wielkie nic, korzystam. Wymyślam sobie różne zajęcia, na które wcześniej nie miałam czasu. I tak na przykład nadrabiam wszelkie zaległości książkowe. :) A ja już tak mam, że jak się wciągnę to oderwać się nie mogę. Uśpiony przez jakiś czas książkoholizm znów się ujawnił i osiągnął zaawansowane stadium. :) A lista książek do przeczytania wciąż się powiększa. :)
To tylko część książek, które zamierzam przeczytać w najbliższym czasie. Drugie tyle czeka na regale. Ostatnio nawet zrezygnowałam z wypożyczania w bibliotekach. Karty mam do dwóch i naprawdę ciężko mi się powstrzymać. ;) Tak samo jest z wizytą w księgarniach. Jak widzę jakieś promocje to wpadam w szał.;>
Ostatnio pochłonęłam trzy książki. “Klinikę śmierci” Harlana Cobena, którego chyba nikomu przedstawiać nie muszę. Uwielbiam gościa! Każda jego pozycja jest niesamowicie wciągająca, a ja do ostatnich stron nie wiem jakie będzie zakończenie. :) Polecam, nieważne jaki tytuł, jeśli lubicie kryminały w każdym przypadku będziecie zadowolone.
Drugą świetną książką, która w ostatnim czasie wpadła w moje ręce jest “Siedem lat po ślubie”. Przeczytałam już wszystkie książki Emily Giffin i z całego serca polecam! Ciepłe, typowo kobiece historie, wciągające od pierwszych stron. :) Teraz wyszła kolejna – “Pewnego dnia” i jestem jej niezmiernie ciekawa. :)
Aktualnie zaś czytam “Szukając Noel”, którą napisał Richard Paul Evans. To pierwsze moje spotkanie z twórczością tego autora, przeczytałam niecałą połowę i póki co, jestem na tak. :)
Wrzesień to miesiąc, w którym bardzo wyraźnie czuję nadchodzącą jesień. Dni są jeszcze ciepłe, ale wieczory i poranki robią się bardzo chłodne. A ja uwielbiam czas, kiedy mogę z kubkiem gorącej herbaty usiąść i oddać się w pełni lekturze. Do tego ciepłe skarpetki, koc i jestem w niebie. W sumie lubię jesień bardziej niż lato i upały. ;)
Jestem strasznie ciekawa jaki jest Wasz ulubiony sposób na jesienne wieczory i co aktualnie czytacie. :) Może polecicie mi jakieś tytuły? Koniecznie dajcie znać! :)
Ja też mam czasami tak że jak zacznę czytać jedną książkę to pochłaniam większe ilości :)
Ja mam tak zawsze;))
pierwszy akapit jest jakby o mnie – też przeraźliwie nudno odkąd się obroniłam, wyczekuję października aby iść na mgr, a malować faktycznie jedynie od święta mam okazję.
co do książek uwielbiam czytać – jutro wybieram się po nową partię książek do biblioteki
ps. też lubię jesień :)
No proszę, wiele nas łączy:)
Ja reaguję tak samo na przeceny w księgarniach :) Ja się puki co lenię, ale też mi się przykrzy za studiami. Na szczęście 27 wracam do Szczecina więc będę miała zajęcie od rana do wieczora :)
Przeceny to zło:DDD
Kocham książki !
Nawet nie wiesz jak bardzo mnie to cieszy:)
Właśnie skończyłam Toni Morrison – Odruch serca. Bardzo specyficzna, ale warta przeczytania.
Czekają na mnie:
Wei Hui – Szanghajska kochanka,
Charlotte Bronte – Dziwne losy Jane Eyre,
Marek Harny – Lekcja miłości.
To ostatnie brzmi jak banalne czytadło i w takiej też jest okładce, a podobno niezłe.
Polecam bardzo, bardzo trylogię Stiega Larssona. Poza tym mam fioła na punkcie hiszpańskich książek tj:
Illdefonso Falcones – Katedra w Barcelonie
Chufo Llorens – Władca Barcelony (właśnie wyszła druga część i będę na nią polować :D)
I czekam na recenzję Camilli Lackberg, bo przyznam, że powoli się też do tego przymierzam;)
Z książek, które wymieniłaś czytałam jedynie trylogię. :))) Zapisuję tytuły na liście:) Dzięki!
Ulala :D Ile książek :D
:)))
kocham kryminały, jak się wciągnę to w ciągu dnia książkę przeczytam:)
też tak mam:D
Kilka z tych książek czytałam – polecam Tamtego lata na Sycylii, Cobena i Wyznania Gejszy – cudowna książka :)
Szukając Noel też mam, może sięgnę po nią jak skończę czytać Ukojenie :)
Polecam Szukając Noel :)))
ja czytam juz druga czesc "Fifty Shades of Grey" Byłąm przeciwna ebookom a tymczasem chec przeczytania tej ksiazki sprawuiła ze nawet kupiłam kindle:P chociaz papierowych książek wciąż mam mnóstwo do przeczytania;)
Chciałabym Kindle, ale chyba nic nie jest w stanie zastąpić papierowych książek;))
Pamiętam jak pisałaś na fan page'u o książkach, które czytasz:D Ja EMily Giffin też uwielbiam, a jej nowa książka z tego co widziałam na FB ma się ukazać 17 października :) Także już szykuję pieniądze, bo chyba nie wytrzymam z czekaniem aż zakupi ją któraś z moich bibliotek;)
Moja koleżanka ostatnio polecała mi "Jeden dzień" (ale w efekcie opowiedziała mi całą ksiażkę, więc nie musiałam jej czytać:P) oraz "Irlandzki sweter", który notabene sama wczoraj wypożyczyłam i zaczynam czytać:)
Kochana, tę książkę Giffin można kupić już w Matrasie, przynajmniej widnieje na stronie internetowej :D
No coś Ty! O ja Cię!!! Muszę jutro jechać do Matrasa:D
Wiesz co, to jest przedsprzedaż. A premiera jest 17.10, czyli wysyłać będą po tym terminie. Aa to ja się przejadę do Matrasa 17.10 ;) Ale dziękuję :*
Ja mam Matrasa pod domem…Może się przejdę;))
Wspaniale, że nie tylko na blogach książkowych pojawiają się tzw. stosy ;) Miłego czytania Ci życzę, a co do polecenia lektur to skoro jesteś zainteresowana kosmetykami, warto przeczytać "Wstydliwą historię piękna" :)
Dzięki! Tytuł wędruje na listę. :)) Kocham czytać od dziecka i książki są dla mnie niesamowicie ważne. Marzę by mieć w swoim własnym mieszkaniu toaletkę z prawdziwego zdarzenia i ogromne regały, od góry do dołu wypełnione książkami. Uwielbiam:)
Uwielbiam Cobena,a do księgarni też nie wchodze bo bym pół wypłaty mogła wydać
Witaj w klubie ;)))
kocham czytać, ale niestety ostatnio mam na to tak mało czasu, że sięgam po książki jedynie w weekendy i to też nie każde :/
grunt, że w ogóle sięgasz:)))))
zwodniczy punkt dana jest bardzo fajna, polecam ;) trudno mi się było od niej oderwać
dobrze wiedzieć ;)
Uwielbiam Cobena! Polecam też thrillery medyczne Robina Cooka :)
Cooka wiele osób mi polecało, muszę wreszcie sięgnąć ;)
Aktualnie czytam najnowszą Chmielewską, uwielbiam jej styl :). Tytuł: "Krwawa zemsta" :).
Chmielewską czytałam dawno temu, jeszcze za czasów nastoletnich. Dzięki, że mi o niej przypomniałaś:)
Cobena nie czytałam jeszcze – wiem, wstyd. ;) A za to, czytałam wszystkie książki E. Giffin i też mi się podobały, chociaż… 100 dni po ślubie jest takie średnie. Jestem ciekawa nowej powieści, oj jestem bardzo ciekawa! ;)
Zawsze możesz nadrobić ;))) Mi się każda podobała :))) I z niecierpliwością czekam na najnowszą:)
Książki <3 bez tego człowiek nie żyje ;)
Lubię Dana Browna, ale polecam czytanie jego książek w takiej kolejności w jakiej wyszły, bo później za łatwo odgadnąć całą intrygę ;d
Zgadzam się :)
Będę miała to na uwadze;)
chcę przeczytać wyznania gejszy:)
:)))
Jakże się cieszę, że w sieci pojawia się co raz więcej czytających blogerek :)
I ja czytam :) I to jak :)))
Mnie również to cieszy:)) Nie spodziewałam się takiego odzewu:)))
Ja wczoraj zaczęłam czytać kontrowersyjne "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Zobaczymy :)
Dominiko, koniecznie daj znać, jestem strasznie ciekawa tej książki :)))
Również uwielbiam Cobena, właśnie czytam "Zaginioną" :). Generalnie zaczytuję się w thrillerach, thrillerach medycznych, kryminałach! A moją ulubiona pisarką jest Tess Gerritssen :)
Pozdrawiam!
W takim razie Tess Gerritssen wskakuje n moją listę 'do przeczytania' ;)
Ja też zawsze jak mam nadmiar wolnego czasu (choć i nie tylko) czytam książki, jak zacznę jakąś – mogę nie spać, muszę ją dokończyć :)
To tak jak ja;) Jak byłam młodsza potrafiłam czytać do rana, teraz szybciej męczą mi się oczy;)
Uwielbiam czytać i strasznie Ci zazdroszczę, że masz na to czas :) Korzystaj póki możesz, bo praca pochłania tyle czasu, że na przyjemności go często brakuje. Moja górka pozycjami do przeczytania ciągle rośnie. Ostatnio wpadła mi w łapki "Księżniczka z lodu", ale nie miałam jeszcze okazji by zacząć ją czytać.
Ja jednak wolałabym mieć pracę i mniej czasu na przyjemności. Jak dni są zapełnione obowiązkami, wolne chwile docenia się dwa razy bardziej. Zresztą im więcej miałam do zrobienia, tym bardziej zorganizowana byłam;)))
Aktualnie czytam Cyfrową twierdzę Dana Browna i polecam, zresztą jak wszystkie jego książki ;)
Ja jeszcze nie czytałam ani jednej jego książki, "Zwodniczy punkt" będzie pierwszy:))
Sama chyba muszę sobie zrobić taką listę książek do przeczytania :)
Ostatnio przeczytałam 'Cień wiatru' Carlosa Ruiz Zafon, a aktualnie ambitnie siedzę przy 'Changes' Freya North po angielsku dla podszkolenia się, ale muszę chwycić coś po polsku na te bardziej leniwe wieczory :)
Rób,rób:> Ja bez listy ani rusz;))
Też ostatnio wypożyczyłam książkę po angielsku, ale jeszcze się nie zabrałam;)
Mam takie listy dotyczące kilku rzeczy – od filmów do obejrzenia po przepisy do wykorzystania ;d
Moja 'in inglisz' leży stale na środku biurka, więc dzielnie się z nią zmierzam :)
Kochana widzę Coben nie tylko u mnie gości :) Dzisiaj skończyłam "wszyscy mamy tajemnice'. Jeśli lubisz Cobena to na pewno zaciekawi Cię Tess Gerritsen. Mrozi krew w żyłach, szczególnie Chirurg :) Jeśli chodzi o Emily to ciągle szukam 'coś pożyczonego' kontynuacje 'coś niebieskiego' i nigdzie nie mogę znaleźć:(
W Matrasie można kupić za 10zł, jeśli nie masz u siebie można zamówić przez internet:)) Tess Gerritsen wpisuję na listę;>
Ja ostatnio przez blogowanie opuściłam się w czytaniu…wolny czas spędzam z Wami przy kompie ;)
Oj ja też czytam o wiele mniej ni kiedyś, blog pochłania za dużo mojego czasu :)
Powiem Ci, że mam całkiem podobną sytuację. Też wciąż szukam pracy, bo pracuję tylko na pół etatu, obroniłam się i idę na mgr od października. No i książki Emily Gryffin pochłonęłam w mgnieniu oka.
W takim razie życzę szybkiego znalezienia pracy!! :)))) Emily jest świetna:)
"klinike smierci"doslownie polknelam w calosci:)pamietam ze nie spodziewalam sie zupelnie takiego zakonczenia…uwielbiam tego autora:)))z Twoich nowosci czytalam gejsze…naprawde warto…niesamowita ksiazka:)))
pozdrawiam serdecznie:)
Coben to mistrz!!:))
WSZYSTKIE książki Zafona – Cień Wiatru, Grę Anioła, Więzień Nieba, Marina .. są BOSKIE! Mogę Ci zagwarantować, że nie oderwiesz się od nich w taki smutny jesienny dzień. Mają około 500 stron, ale czyta się szybko. Czytam też 50 twarzy Greya, ale nie wciąga :) i wszystkie książki lekkie, czyli 'Przepis na życie', 'Facet na telefon' itd
ps. dodaje do obserwowanych, bo jako mieszkanka Szczecina z chęcią będę śledzić Twoje zakupy w szczecińskich niszowych drogeriach :) np. w zielarskim Alosiku na Śmiałego, który jest tuż obok mojej klatki :D
Czytałam "Cień Wiatru" i "Książe Mgły" bardzo mi się podobały:)))
No i witam w moich skromnych progach:) Jest mi bardzo miło!:)))
Uwielbiam Cobena w każdym możliwym wydaniu! Przeczytałam już wszystko, co zostało przetłumaczone na polski ;) Teraz czaję się na uzupełnienie kolekcji Kathy Reichs i doczytanie brakujących części :)
Wyznania Gejszy również czytałam i naprawdę bardzo mi się podobała ta książka!
Poza Reichs w kolejce czekają 50 Twarzy Graya i Sprawiedliwość Owiec :)
Chciałabym aby nastał dzień taki dzień, w którym będę mogła napisać, że przeczytałam wszystkie tytuły Cobena:D
50 Twarzy Graya bardzo mnie ciekawi, jak przeczytasz daj znać :))
także jestem książkoholiczko i kocham czytać. ;)
bardzo się cieszę :)))
Świetny zbiór :) Na część książek sama mam ochotę,część już przeczytałam,także pozostaje mi tylko życzyć udanej lektury :)
Dziękuję ;)) No i wzajemnie bo wywnioskowałam, że lubisz czytać:)))
ooo, jak ja kocham takie wpisy! :) Harlana Cobena czytalam dwie ksiazki i wciaz mam mieszane uczucia. Mam wrazenie, ze za bardzo wymysla i dodaje za wiele postaci… w ostatniej 'na gorącym uczynku' już marzyłam po połowie żeby się to w końcu skończyło, bo postaci było milion i strasznie zaczynał kręcić… bardzo mnie zmęczyła. Pierwszą którą czytałam byłam bardziej zaciekawiona… Jeszcze go nie skreslam, kupie jakas kolejna ale jak bede miala nadal tak mieszane uczucia to do widzenia, panie Coben, szkoda mojej kasy :P 'Siedem lat pozniej' czytalam i byla ok, ale jakos mnie nie porwala, czasami sie wrecz nudzilam… Czytaj więcej »
To pierwsza moja książka Evansa i bardzo mi się podoba, skoro polecasz to sięgnę po inne:)))
Ostatnio przeczytałam "Nie mów nikomu" Harlana Cobena i byłam zachwycona! Wczoraj skończyłam "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku", którą pochłonęłam szybko chociaż nie lubię zbytnio książek biograficznych. Moimi ulubionymi autorami od jakiegoś czasu są Stephen King i Jo Nesbo – polecam jeśli lubisz kryminały :)
"Nie mów nikomu jest" świetne! Zresztą każda książka Cobena, jaką do tej pory czytałam, bardzo mi się podobała :))))
Dziewczynkę mam na liście :) Kinga nie czytałam, wiem – wstyd ;) ale na pewno nadrobię!
Czytałam Browna i jestem zachwycona, Wyznania gejszy też się fajnie czytało
Ja jeszcze nie czytałam ani jednej jego książki, ale muszę to zmienić :))
muszę przyznać się bez bicia że mam książkowe zaległości….
muszę to zmienić!!!!
Do dzieła zatem ;) Jest tyle pięknych książek do przeczytania:)))
Ja również jestem książkoholiczką :)
Cieszę się:)))
Agu, zostałaś wyróżniona :D
http://lacquer-maniacs.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html
Dziękuję:*
ja na razie książki porzuciłam na rzecz filmów, ale myślę że niedługo z czytaniem się przeproszę, aura sprzyja i wieczory będą dłuższe :)
Uwielbiam jesienne wieczory z książką. Do tego ciepły koc i pachnąca świeczka. Miodzio:)))
Naprawdę? Dobrze, że się wreszcie przekonałaś do uśmiechu, bo naprawdę jest śliczny :) Serio mogłabyś mi Celię kupić?? Nie chciałabym robić Ci problemu… Ja szukałam odcienia nr. 603 lub 601 ze wskazaniem na 603, który Ty masz :) jak coś, to mogę Ci wysłać pieniądze na konto:)
Naprawdę, naprawdę ;)) Dzięki:**
Mam bardzo podobnie jak Ty- kiedy musiałam wychodzić na uczelnię czy do pracy, zarzekałam się, że bez tapety na twarzy nie wyszłabym na ulicę. Teraz- mając perspektywę jedynie spaceru z psem- nakładam krem na i sruuuu ;) Kolorówka chwilowo leży i marnuje się u mnie.
Co do książek- ostatnio czytałam jeszcze przed obroną (tak, to był element odwlekania nauki). Zaczęłam wtedy czytać trylogię Millenium- nieziemsko wciąga! Teraz chętnie w spokoju bym się za to zabrała :)
U mnie jest dokładnie to samo, jak mam iść do Biedronki po bułki to albo nie maluję się wcale, albo wyrównuję koloryt twarzy Lily Lolo :DD
A Millenium jest nieziemsko wciągające. Pochłonęłam w czasie sesji zimowej. Szkoda, że Larsson już nic nie napisze:(
Ja również tęsknię za dniami przepełnionymi obowiązkami. Brzmi to dość niedorzecznie, ale tak jest. 3 miesiące wakacji to dla mnie stanowczo za wiele. Odkąd się obroniłam (czerwiec) czuję się zupełnie niepotrzebna. Gdybym tylko lubiła czytać, z pewnością siedziałabym z nosem w książce dzień w dzień. Niestety. W każdym razie, czuję, że powoli wszystko wraca do normy. Moje ostatnie dni są napięte i zawsze coś się dzieje, tylko ja przez ten wolny czas bardzo się rozleniwiłam i nie mogę się przyzwyczaić.
Pozdrawiam!:)
Zazdroszczę studiowania :) Ja już swoje studia skończyłam i wybieram się jedynie na zaoczną podyplomówkę a z chęcią bym jeszcze posiedziała w szkolnej ławie:D
Wyznania Gejszy i Zwodniczy punkt – moi ulubieńcy z ten sterty ;D
dobrze wiedzieć :)
Żałuję, że czytam tak mało… Za mało :/
Widzę, że masz szeroki zakres zainteresowań – to bardzo dobrze!
Miłej lektury!
Czytałam część z nich :)
Staram się wystrzegać promocji w Matrasie, bo pełno książek czeka na półce, na moje przeczytanie :)