Tym akcentem żegnam jesień i czekam na pierwsze płatki śniegu. :)
Na listopad zawsze czekam z radością i odrobiną niecierpliwości. Jest miesiącem moich urodzin, więc nie mogłoby być inaczej. Troszkę mi zatem przykro, że minął tak szybko, ale nie narzekam, bo grudzień zapowiada się równie pozytywnie. Teraz jednak czas na małe podsumowanie ostatnich tygodni. Jeśli jesteście ciekawe, co działo się u mnie w listopadzie, zapraszam do dalszego czytania! :)
Początek miesiąca nie był dla mnie łaskawy, bo od dawna byłam umówiona na usunięcie dwóch ósemek. Później doszły jeszcze inne problemy zdrowotne, ale na szczęście szybko o wszystkim zapomniałam. Tym bardziej, że rekonwalescencję umilali mi najbliżsi, a w szczególności moje ukochane dziewczyny, wpadające na plotki, kawę i wspólne malowanie paznokci (wciąż króluje Semilac!). Uwielbiam takie babskie spotkania. Wtedy zawsze rodzą się najlepsze pomysły na posty, a my wszystkie jesteśmy naładowane pozytywną energią. Dlatego już się nie mogę doczekać nadchodzącej niedzieli!
W listopadzie nie brakowało także smakołyków i kawy. Prym wiodły rogale świętomarcińskie i masło orzechowe, które uwielbiam dodawać do koktajli. Wiem jednak, że to z Lidla nie jest do końca dobre, więc może polecicie mi jakieś o przyjemnym składzie? Co do kawy, to w momencie, gdy miałam chwilowy zakaz jej picia, dopiero uświadomiłam sobie, że jestem od niej uzależniona! Ratowałam się Inką, ale dla mnie to nie to samo. Poranek bez złotej Jacobs z mlekiem, to poranek stracony, choć coraz częściej zaczynam rozważać zakup ekspresu.
Z gorącymi napojami, bo nie tylko z kawą, ale również z herbatą, wiąże się moja miłość do kubków. No, nie potrafię oprzeć się nowemu egzemplarzowi! To już trzeba leczyć, bo niestety moje szafki kuchenne nie chcą się powiększyć, a mi kubków wciąż przybywa. Mój absolutnie ulubiony, to ten srebrny z Home&You, który dostałam w prezencie urodzinowym od Ani, ale zachwycam się także anielskim cudem z Kik’a. Wkrótce pokażę Wam więcej zakupów do domu. ;)
W listopadzie zaczęłam już nastrajać się świątecznie. Po wypiciu kawki z typowo świątecznego kubka znalezionego w Rossmannie (mówiłam, to choroba, już nawet z drogerii wychodzę z kubkiem, a nie z kosmetykami), od razu człowiek czuje inny klimat. Do tego ulubione świece oraz woski Yankee Candle, które palę codziennie (Season of peace ♡) i mogę zaczynać odliczanie do Świąt. Swoją drogą, co sądzicie o tych wszystkich dekoracjach i wystawach sklepowych od razu po 1 listopada? W Pepco od kilku tygodni pełna oferta z dekoracjami świątecznymi. Mi to osobiście nie przeszkadza, jedynie mój portfel płacze. ;)
Przyleciały do mnie również nowe zegarki, zapewne znanej Wam już marki Daniel Wellington. Wiem, że dużo osób je ma, ale to nie zmienia faktu, że są naprawdę godne polecenia. Dla mnie to ponadczasowa klasyka, pasująca do wszystkiego, bardzo dobrze wykonana i komfortowa w noszeniu (jeden mam już od kilku miesięcy). Brązowo-złoty model Classic St Mawes 36mm wybrałam dla siebie, natomiast srebrno-czarny Classy Sheffield 34mm dla mamy. Jeśli DW chodzi Wam po głowie, mam dla Was rabat – na hasło agublog do 15.01.16 obowiązuje -15% zniżki na wszystkie zegarki dostępne na stronie. Dodatkowo obowiązuje darmowa wysyłka na cały świat, a każdy egzemplarz zostaje pięknie zapakowany i gotowy do wręczenia jako prezent. :)
Nie obyło się również od typowo urodowych nowości! Podświetlane lusterko Babyliss marzyło mi się od dawna, a marka spełniła moje chciejstwo, z czego bardzo się cieszę. :) Światło nie jest super mocne, ale w połączeniu z pokojowym światłem górnym, spokojnie się pomalujemy, gdy na dworze noc. Zachwyciła mnie także zimowa kolekcja Artdeco Arctic Beauty. Rozświetlacz i róż są tak cudowne, że nadal żal mi ich używać, ale już wkrótce opowiem Wam o nich więcej. :) Miłą niespodzianką okazała się być także przesyłka od Yves Rocher z zimową edycją limitowaną. Jabłko w karmelu to mój hit! Pudełeczko beGLOSSY w tym miesiącu również było całkiem ok, a zawartość Beaver Box czeka w dalszym ciągu na wypróbowanie. :)
Ostatnie tygodnie, to także czas szalonych promocji w drogeriach. Powyżej moje skromne zakupy – sprawdzone bibułki Wibo i krem CC Bell oraz nowość dla mnie, czyli wersja BB. Zdradzę Wam, że jest równie dobra!
W poprzednim poście z ulubieńcami KLIK, wspominałam Wam także o moim ostatnim uwielbieniu do pomadek w kolorze przybrudzonego różu, z domieszką beżu. Tak je pokochałam, że niedawno przyleciały do mnie trzy kolejne (te na zdjęciu po prawej), zaczynając od lewej: Catrice Ultimate Stay 020, Catrice Ultimate Colour 370,Catrice Ultimate Stay 060.
Nie mogło zabraknąć książek. Tym razem postawiłam na lekkie lektury, czyli typowe poradniki i babskie powieści. Czas pokaże zaczęłam, ale niestety nie mam kiedy skończyć, ale zapowiada się nieźle. Już nie mogę doczekać się świątecznego nicnierobienia i nadrabiania zaległości czytelniczych. Przesyłka od Original Source, przypomniała mi natomiast o serialach, które czekają na obejrzenie i tutaj poszło mi już lepiej – The Affair to mój listopadowy hit, jeśli jeszcze nie oglądacie, gorąco polecam!
Na sam koniec mój sprawdzony i zarazem najlepszy poprawiacz humoru, czyli Rudy! Adopcja kota to była najlepsza decyzja w naszym życiu, która całkowicie je zmieniła. Mruczące futro w mig potrafi polepszyć nastrój w najbardziej podły dzień. W czasach, gdzie większość znajomych jest tylko wtedy, gdy czegoś od Ciebie potrzebują, taka bezinteresowna relacja, jest czymś wyjątkowym i każdego dnia utwierdzam się w przekonaniu, że coraz bliżej mi do zwierząt niż do ludzi. :)
Mam dla Was także wyniki urodzinowego konkursu na Insta. Z chęcią nagrodziłabym wszystkich, ale nagroda jest tylko jedna. Nieprzedłużając zatem zestaw zdobywa @onka__.Serdecznie gratuluję i proszę o podanie danych teleadresowych w wiadomości prywatnej na instagramie (do szufladki). Czekam na nie do poniedziałku, do godziny 23:59. Jeśli ich nie otrzymam, we wtorek ponownie wybiorę zwycięzcę. Wszystkim natomiast dziękuję za udział w zabawie, wkrótce następne niespodzianki. :)
Dajcie znać co u Was ciekawego działo się w listopadzie? :) Do następnego!
Ocen: Listopad w zdjęciach
Oceń
poprzedni post
6 pomysłów na tanie prezenty Mikołajkowe (i nie tylko)
Cudowne zegarki ! ♥
Też kocham zwierzaki :)
Zegarki są przepiękne ;) ja dziś ściskam mojego rudzielca i nawet dał się trochę pogłaskać
a ogólnie się nie daje? ;-)
cieżki temat :D woli mnie gryźć i drapać ;D
cudowne zdjęcia :)
Dzięki :-)
Piękny kotek! <3
Dzięki ;-)
Zdjecia cudowne :) ja sie przeogromnie ciesze, ze juz grudzien!
Oj ja też :-)
Kot-najlepszy umilacz w domu,mruczy i do tego grzeje i można głaskać:))))
Ekspres do kawy-rewelacja! Też jestem uzależniona od kawy a z dobrego ekspresu jest przepyszna.
Ale najlepsza kawa to vanila latte starbuks i jutro będę ją piła :)))))))
Właśnie muszę się za jakimś rozejrzeć… Myślałam o Krupsie. :-)
Polecam Ci czyste masło orzechowe Meridian. 100 % orzechów, bez zbędnych dodatków tłuszczu i ulepszaczy. P.S u mnie też tylko semilac na paznokciach ???
Dzięki!
A czy ten srebrny kubek z Home&You można myć w zmywarce? Czaję się na niego, ale wolałabym nie musieć myć go potem osobno ręcznie ;)
Nie. :-) Nawet jeśli można by było, to ja bym się bała. :-)
Ale masz wspaniałą kokekcję kubków. Ja też mam swojego małego wielkiego przyjaciela :) moj jest czarno bialy:)
Taki przyjaciel to najcenniejszy skarb. :-)
Marzę o tym zegarku od dawna, ale obecnie mnie na niego nie stać. Natomiast CLUSE mają bardzo fajne imitacje DW, w jeszcze większej gamie kolorystycznej :)
A nie widziałam. :-)
JAK ZAWSZE CUDOWNE zdjęcia :)
Dziękuję :-)
Ja semilac zmieniam na inne marki z wyższej półki ;)
tzn?
PRzepiękne te zegarki !
Fakt, robią wrażenie. :-)
U mnie już zdążył spaść pierwszy śnieg Bleeee Nie lubię :-P jestem takim zmarzluchem, że już jestem przerażona. Chociaż widok gór opruszonych śniegiem za oknem rekompensuje mróz :-)
Widzę że nie jestem jedyną osobą która ostatnio wychodzi z Rossmana z zupełnie innymi rzeczami niż kosmetyki. Ale podoba mi się to że można tam kupić wiele fajnych rzeczy. Zaczynają mieć co raz fajniejszy i bogatszy asortyment :-)
Ah chciałam jeszcze dodać, że i mnie w Biedrze wyłożyli kubki, talerze, miseczki itp, te które były już wcześniej ofertach. W świetnych cenach. Kubki kupiłam po 2.99 zł za sztukę. :-)
Też jestem zmarzluch ;-)
Czaiłam się na te kubki, ale u mnie już ich nie było. :-(
Świetny mix, ciekawe zdjęcia ;) masło orzechowe też ostatnio kupiłam.
Dzięki! ;-)
Lubię czytać takie posty. Dekoracje świąteczne w listopadzie wcale mi nie przeszkadzają, uwielbiam świąteczne klimaty. Kubków też mam zdecydowanie za dużo, ostatnio mocno się ograniczam, ale mam nadzieję, że Mikołaj mi jakiś jutro przyniesie:)
i jak, przyniósł? :-)
fajna fotorelacja :) kociak słodki :)
Dzięki!
Ja tez mam obsesję na punkcie nowych kubków, a kuchenne szafy pękają w szwach :-) uwielbiam Twoje aranżacje zdjęć – są mistrzowskie! Pozdrawiam cieplutko :-)
Dziękuję bardzo i również pozdrawiam :-)
Ruuudyyy! ♥ Pięknie minął Ci ten listopad nie licząc wyrywania ósemek of course :P
To się wytnie ;-0
Super post, "Lekcje Madame Chic" – ekstra książka :)
bardzo przyjemna :-)
Mam nadzieję, że zdrówko już dopisuje:) Ósemki to nic przyjemnego, mi dopiero niedawno zaczęły się wyrzynać, a już przysporzyły mi problemów (i bólu:/).
Zegarki DW chodzą za mną od dłuzszego czasu. Ostatnio byłam w delegacji i obok mojego służbowego mieszkania był właśnie butik w którym na wystawie królowały właśnie m.in zegarki DW. Co dzień stałam i gapiłam się w tę witrynę jak 5-latek na klocki lego albo stertę jajek niespodzianek;)
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu!
Tak, już wszystko oki, dzięki. :-) Oj, czas, gdy wychodzą ósemki jest niezbyt przyjemny, także współczuję! :-( Mam nadzieję, że szybko Ci minie. :-)
A zegarki naprawdę polecam. :-)
Zawsze masz takie ładne kubeczki :)
A dzięki, z ładnych od razu kawa i herbata lepiej smakują. :-)
Która wersja kremu z Bell lepsza? CC czy BB? Bo mam na niego ochotę, ale nie wiem który wybrać ;)
Obie są równie dobre. :-)
Liczę na recenzję kremu BB :-)
Niesamowite masz te kubki:)
Dzięki :-D
Rudy jest przepiękny! Nigdy nie przepadałam za kotami, jednak chyba zaczynam się do nich przekonywać :) A ten świąteczny kubeczek masz cudny! Bardzo chciałam sobie taki kupic, jak tylko zobaczyłam je w Rossmanie, jednak się powstrzymałam :D
Hehe, co Cię powstrzymało? :-) A koty są przekochane!
Ale grubas z tego Rudego :D śliczny jest:) również uważam, że kot jest cudownym pocieszycielem i towarzyszem <3
On nie jest gruby, on jest wypełniony miłością ;-)
Kochana, każda z nas ma jakiegoś bzika ;) Ja nie mogę się oduczyć, by przestać kupować kolejne flaszki perfum…
a zwierzęta są często bardziej "ludzkie" od ludzi…
Oj są. :-)
Też zawsze kupuje bibułki Wibo :)
Są dobre i tanie. :-)
Też mam bzika na punkcie kubków. Ten z Home & You jest przecudowny i muszę go mieć ;)
Polecam, herbatka smakuje z niego znacznie bardziej. :-)
A mnie najbardziej podoba się ten kubek u góry po prawej, piękny. :) Swoją drogą czytając ten akapit dotarło do mnie, że jakoś dziwnie ostatnio przybyło mi kubków…
Stary nabytek z Biedronki, ale bardzo go lubię. :-) Mam cały komplet. Kubkomania trwa!
słodki kotek :)
Najsłodszy ;-)
Maslo orzechowe mozna w super prosty sposob zrobic samemu w domu. Wystarczy zemlec orzeszki ziemne (niesolone) i ew. dodac szczypte soli do smaku. Serdecznie polecam, i masz 100% maslo bez zadnych dodatkow:)
Wypróbuję jak kupię nowy blender, bo mój staruszek może nie podołać i zakończyć swój żywot. :-)
U Ciebie zawsze piękne kubki:) Jak zobaczyłam ten z reniferkami chciałam go kupić, ale jak już byłam w Rossmannie okazał się zbyt mały:)
No, on dość malutki jest. :)
Co do masła orzechowego to bardzo polecam to z rossmana, z części z bio żywnością. Ma dobry, zdrowy skład i do tego przystępna cenę (o ile sie nie mylę 5 zł)
Masło z Rossmanna znam i niestety tak jak to z lidla ma olej, sól i chyba cukier. :)
najlepsze masło to miksowane przez ok 20 min niesolone orzeszki ziemne
Nie jest do końca dobre? przecież tam są same orzechy i tłuszcz.
Nie jest. Ma cukier, sól i olej. :)
Też coś mam z tymi kubkami. Będąc na różnych wyjazdach, wczasach itp. zawsze przywożę kubek :)
Ja z podróży przywożę magnesy. :-)
O tak, kubkobsesja. <3
Hehe, piątka. ;-)
Bardzo fajny post ;) Poznałam Twój blog niedawno i baaaaardzo polubiłam ;)
Dziękuję, bardzo mi miło. :-)
Piękne kupki! A ja mam dopiero (albo już mam ) 7 w swojej kolekcji ;)
Lekcje Madame Chic czytałam, fajny poradnik, ale nie jest to literatura górnych lotów, bardzo prosty język i częste powtórzenia.
kuBki ;-)
Fakt, Mickiewicz to, to nie jest, ale czasem potrzebna jest lekka, odmóżdżająca lektura. :-)
Drogie jest takie lusterko? :)
Coś około 200zł chyba. :-)
Trafiłam do Ciebie dziś : ) i bardzo się cieszę, pięknie prowadzony blog. Cudne zdjęcia. Pozdrawiam ciepło