Witam w nowej serii postów na blogu! :) Już jakiś czas temu zrodził się w mojej głowie pomysł, na makijaże jedną marką. Przy okazji będę się też dzielić z wami mini recenzjami na temat użytych kosmetyków. :) Mam nadzieję, że ten cykl Wam się spodoba! Oczywiście nie będą to jakieś wymyślne propozycje i skomplikowane makijaże, raczej coś dla każdego. :) Podejrzewam też, że następnym razem rozbiję całość na dwie części – najpierw recenzje i swatche, potem makijaż. Chyba nikt nie lubi postów tasiemców. ;)
Na pierwszy ogień idzie marka Revlon. Wszystkie kosmetyki otrzymałam od drogerii ekobieca.pl w ramach współpracy. Wybrałam produkty, które pozwoliły mi na stworzenie dziennego makijażu z wyrazistymi ustami, czyli takiego, który ostatnio lubię najbardziej. Z racji tego, że pokazywałam już jak maluję oczy paletą Addictive [klik], tym razem chciałam zaprezentować inną opcję. Jeśli usta zamienicie na nude, będzie to bezpieczna opcja na każdą okazję.
Wykonanie makijażu jest banalnie proste i szybkie. Na całą ruchomą powiekę nałożyłam matowy ciemny brąz z palety Addictive i roztarłam go pośrednim satynowym brązem. Następnie granice dodatkowo rozblendowałam najjaśniejszym odcieniem i nałożyłam go także w wewnętrznym kąciku oraz pod łukiem brwiowym. Następnie miękką, czarną kredką narysowałam kreskę, którą delikatnie roztarłam by nie miała aż tak ostrych granic. Dolną powiekę także do 1/3 podkreśliłam czernią i następnie pokryłam satynowym brązem, oczywiście blendując. ;) Na linii wodnej kredka w odcieniu złamanej bieli, rzęsy wytuszowane – gotowe!
Do całości makijażu użyłam kosmetyków z poniższego zdjęcia. Na twarz nałożyłam podkład Nearly Naked w odcieniu 120 Vanilla, następnie korektor Age Defying 01 Light, całość przypudrowałam transparentnym pudrem 880 Revlon ColorStay. Policzki podkreśliłam bronzerem Photoready. Na ustach mam kredkę w odcieniu Lovesick. Jedynie do podkreślenia brwi użyłam setu Catrice.
Teraz czas na garść mini recenzji. :) Zacznijmy od początku, czyli od podkładu. Zdecydowałam się na Nearly Naked w odcieniu 120 Vanilla, czyli najjaśniejszym jaki był dostępny. Bardzo ładny, niezawierający różowych tonów. Początkowo był dla mnie ciut za ciemny, ale ładnie stapiał się z cerą. Jest to kosmetyk o średnim kryciu, do większych niespodzianek potrzebny będzie zdecydowanie korektor. Na skórze jest lekki, nie obciąża jej i przyjemnie się go nosi. Skóra ma wyrównany koloryt, pory są ukryte, a cera wygląda bardzo naturalnie, świeżo i promiennie. Konsystencja jest bardzo lejąca, nałożony na dłoń szybko po niej spływa co jest dość kłopotliwe bo podkład nie posiada pompki. Nearly Naked ładnie trzyma mat w ciągu dnia. Tuż po nałożeniu jego wykończenie określiłabym jako lekko satynowe. Na pewno nie jest tłusty. Mam jednak do niego zastrzeżenie – szybko ściera się ze skrzydełek nosa, co dla mnie jest minusem. Lubi też podkreślać suche skórki. Poleciłabym go więc przede wszystkim do cer bezproblemowych, które nie borykają się z trądzikiem, czy przesuszoną skórą.
Podkład w szerokiej gamie kolorystycznej znajdziecie TUTAJ. Aktualnie trwa na niego promocja i zamiast 19,99zł kosztuje 14,99zł.
Kolejnym kosmetykiem jest korektor pod oczy Age Defying with DNA w odcieniu 01 Light. Ma bardzo przyjemny, jasny kolor, który nie ciemnieje. Konsystencja jest dość gęsta i lekko tępa. Na szczęście kosmetyk ładnie stapia się ze skórą i nie wchodzi w zmarszczki. Z moimi cieniami radzi sobie bardzo dobrze. Ładnie je przykrywa i rozjaśnia okolicę pod oczami. Nie zauważyłam by przesuszał.
Korektor dostępny jest TUTAJ. Promocyjna cena to 14,99zł zamiast 19,99zł.
lewa strona korektor Age Defying / prawa strona podkład Nearly Naked |
Puder Revlon ColorStay absolutnie mnie zachwycił. Jest transparentny więc nie zmienia koloru podkładu i nadaje się dla każdego. Wygląda bardzo naturalnie, nie daje płaskiego matu. Fantastycznie przedłuża trwałość makijażu! Strefa T utrzymana jest w ryzach przez ładnych 8 godzin. Poza tym posiada lusterko i gąbeczkę, dzięki czemu jest idealny do poprawek w ciągu dnia.
Puder dostępny jest TUTAJ. Jego cena to 24,99zł.
Bronzer Revlon Photoredy 100 Bronzed &Chic jako jedyny ucierpiał w trakcie zdjęć. Spadł mi z toaletki i niestety się pokruszył. :( To mieszanka 4 odcieni brązu, która dla mnie jest niestety trochę za ciepła. Szczególnie te jaśniejsze kolory. Na mojej twarzy wybija z nich pomarańcz więc skupiam się na ciemniejszych kawałkach. Ogólnie bronzer bez problemu się aplikuje. Ma dobrą pigmentację, nie robi plam i jeśli nie dotykam twarzy, trzyma się na niej cały dzień.
Bronzer dostępny jest TUTAJ, w cenie 19,99zł.
Agu gapa, chlip! |
O paletce cieni Revlon Addictive nie będę się rozwodzić bo już wielokrotnie pisałam, że bardzo ją lubię. Odsyłam do jej recenzji – KLIK.
Obecnie paletka nie jest dostępna, ale wszystkie inne odcienie z tej serii oraz wiele innych znajdziecie TUTAJ, w cenie 14,99zł.
Wybrałam też maskarę Revlon Photoready 3D Volume Mascara w odcieniu Blackest Black. Początkowo się trochę jej obawiałam bo czytałam, że lubi się sypać. U mnie nic takiego się nie dzieje, trzyma się cały dzień. Początkowo trochę sklejała rzęsy, ale teraz jest dużo lepiej. Musiała trochę poleżeć. Silikonowa szczoteczka jest poręczna i całkiem nieźle wyczesuje nadmiar tuszu, rozdziela, podkręca i ładnie wydłuża rzęsy. Brakuje mi pogrubienia. Czerń jest faktycznie mocno czarna. ;)
Maskara dostępna jest TUTAJ. Kosztuje 26,99zł.
Czas na moje ulubione kredki do ust Revlon Just Bitten Kissable. Jakiś czas temu pokazywałam ukochany odcień Smitten [klik], teraz do gromadki dołączyły kolory Lovesick i Romantic. Pierwszy to mocny, rzucający się oczy róż, którego użyłam w makijażu, drugi zaś to ładna, soczysta czerwień, z delikatną nutą pomarańczu, którą możecie podejrzeć na moich ustach tutaj [klik]. Uwielbiam wszystkie trzy, i nie będę się powtarzać, odsyłam do zachwytów nad Smitten. :)
Kredki dostaniecie TUTAJ. Kosztują 14,99zł a Smitten jest teraz w promocji za 9,99zł! Warto!
Ostatnie na tapecie kredki. Brązową Grow Luscious pokazywałam Wam niedawno w poście [klik] i zdania o niej nie zmieniłam. Polecam! Poza nią posiadam także Revlon Photoready Kajal Intense Eye Liner & Brightener, 001 Carbon Cleopatra. To dwustrona kredka, z jednej strony czarna, z drugiej jasnobeżowa lub jak ktoś woli złamana biel. Nie jest to typowy cielak. Oba kolory są łatwe we współpracy. Miękkie, dobrze napigmentowane i trwałe. Czernią fajnie sprawdza się do obrysu, dobrze i szybko się rozciera, nie rozmazuje w kącikach. Jasny kolor odświeża spojrzenie i zdaje egzamin na linii wodnej. Ładnie też rozjaśnia obszar pod łukiem brwiowym.
I to już wszystkie kosmetyki. Brawa dla tych, co przeczytali do końca! ;)
Podsumowując, kosmetyki się u mnie sprawdziły. Najsłabiej wypadł bronzer pod względem koloru, trochę też zawiódł mnie trwałością podkład (mam na myśli ten nos). Moim faworytem są zdecydowanie kredki do ust, które wielbię! :D Uważam jednak, że marka Revlon ma fajne i dobre jakościowo produkty w swej ofercie i żałuję, że mam do niej słaby dostęp stacjonarnie. W moim Rossmannie szaf nie ma, a gdy zobaczyłam w Douglasie ceny kredek Just Bitten to mi szczena opadła – 45zł bodajże. Radzę więc kupować w sieci. Na promocjach możemy dostać fajne kosmetyki za grosze. Tym bardziej zafoliowane, zapakowane, z gwarancją niemacania. Coraz bardziej mnie to przekonuje. :)
Dajcie znać czy znacie, któryś z przedstawionych przeze mnie kosmetyków i czy czujecie się na jakiś skuszone. :) Zapraszam też na mojego facebooka bo szykuje się dla Was kilka niespodzianek!
Podkład i puder są na mojej liście! Pięknie wyglądasz w Revlonie :* :)))
dzięki! muaak :*
Świetne kosmetyki, makijaż piękny!!
dzięki Kina :*
cena podkładu i tych kredek do ust powala w tym sklepie <3 15 złotych i 10? <3
no prawie jak za darmo :D biorąc pod uwagę ceny w drogerii :D
Skusiłaś mnie tym pudrem colorstay:D A tusz miałam i z tego co pamiętam dużego wrażenia na mnie nie zrobił.
Ps. śliczną masz tęczówkę:)
dziękuję Aga! puder jest bardzo fajny, a tusz po prostu taki zwyklak. :)
Piękny makijaż :)
dziękuję :)
Świetne rzeczy i makijaż :-)
Podoba mi się kolor podkładu i bardzo fajnie wygląda u Ciebie na twarzy :)
Widzę plamkę na dłoni, czyżby od jakiegoś brązującego balsamu? :D Mam dzisiaj podobne, bo postanowiłam się przez noc 'opalić' :D hehe :D Pozdrowionka!
dzięki! moooni-que,
hehe, ta plamka jest akurat od urodzenia ;) jakbym użyła samoopalacza to pewnie miałabym jedną wielką plamę :D
ktoś tu ma piękną tęczówkę :)
a dziękuję, dziękuję! :)
Zaciekawiłaś mnie tym pudrem :) Chętnie go kiedyś wypróbuję! :)
A kredki Just Bitten Kissable również uwielbiam! Mam Lovesick i ostatnio bardzo często po nią sięgam :)
te kredki są świetne, uwielbiam je!
Uwielbiam brązy na oku i z tego co widzę Ty również:-) pięknie Ci w nich:-) makijaż śliczny:-)
lubię, lubię i często po nie sięgam! :) dziękuję <3
Bardzo podoba mi się pomysł z nową serią ;) Powiem szczerze, że słabo znam Revlon jako markę, ale już znalazłam kilka rzeczy, które chciałabym wypróbować. Nie miałam pojęcia, że te kredki do ust są w takich cenach! Na pewno przy następnych zakupach ,,dorzucę'' jakąś do koszyka. ;)
ja w sumie do tej pory Revlon znałam z podkładu ColorStay :) a marka ma naprawdę fajne kosmetyki, warte uwagi :) chciałabym jeszcze wypróbować róże:)
kredki są świetne więc polecam!!
Makijaż wyszedł naprawdę pięknie:)
Dzięki Kamila, cieszę się, że się podoba! :)
Revlon to bardzo fajna firma ;) Śliczny makijaż ;) W ogóle ekstra zdjęcia wychodzą z tą pierścieniówką, musze też zainwestować, bo warto! :)
dziękuję! do makijażu pierścieniówka jest idealna, do zdjęć produktów korzystam z innych lamp ;)
zauroczyły mnie usta :) ale ogólnie wszystkie produkty prezentują się ciekawie :)
dawno nie nosiłam tak mocnego, dość jasnego różu, ale fajnie się w nim czuję :D produkty są naprawdę godne uwagi :)
Hmm po twojej recenzji muszę sie zastanowić czy napewno chcę ten podkład
On ogólnie nie jest zły, tym bardziej za taką kasę (15zł), ja mam cerę mieszaną i mi dużo podkładów z nosa schodzi, więc tego nie lubię, ale jeśli masz cerę w miarę bezproblemową to będzie na niej ładnie wyglądać bo fajnie się stapia i prezentuje się naturalnie na buzi. :-)
Świetne kosmetyki, świetny makijaż, oko idealne. E-kobieca to moja ulubiona drogeria internetowa :)
Dzięki Karolina! Ja też bardzo lubię drogerię, wcześniej, zanim zaczęła się nasza współpraca, zamawiałam online głównie stamtąd. :-)
Zachęciłaś mnie pudrem CS. Gdy wykończę zapasy,może się na niego skuszę.
Makijaż bardzo mi się podoba :)
Polecam, dobry matujący kosmetyk w sam raz na zabiegany dzień. Lusterko i gąbeczka są dodatkową zaletą! ;-)
Bardzo Ci ładnie w mocnych kolorach na ustach :-) A kredki do ust z revlonu budzą moją ciekawość ;-)
Dzięki, kiedyś ich nie nosiłam, teraz bardzo dobrze się w nich czuję i mam wrażenie, że bez mocniejszego koloru wyglądam tak bezbarwnie. ;-) Kredki to moje odkrycie tegoroczne, bardzo mocno je polecam. Moim zdaniem najlepsze, ze wszystkich marek, które mam. :-)
Na Revlona Nearly Naked skusiłam się i ja. Mam identyczny odcień nr 120. Jest jasny, ale bardzo przyjemny wg mnie. Podzielam Twoją pozytywną opinię.
Kusi mnie bronzer, który pokazałaś, ale te pomarańczowe tony…
A próbowałaś bronzera z Flormaru??
Pozdrawiam!
U mnie pomarańczkę funduje głównie ten najjaśniejszy, jak go unikam jest całkiem spoko. :-) Flormaru nie używałam, ale czytałam wiele pozytywnych opinii i mam ochotę zapoznać się z ich kosmetykami. :-)
super kolorek na ustach
Dzięki Gosia. :-)
Korektor wydaje się całkiem niezły i właściwie ten podkład też niczego sobie. Ja z Revlona mam tylko jeden lakier do paznokci :D
Korektor jest fajny, podkład zależy dla kogo. ;-) Tłuste cery nie będą zadowolone bo się na nich nie utrzyma, delikatnie mieszane lub normalne jak najbardziej na tak! ;-)
Bronzer cudowny przy najbliższej okazji muszę go mieć :) , z podkładem się jeszcze nie spotkałam :) I oczka masz cudownie wymalowane :)
Też ostatnio preferuję taki makijaż :)
Kolor ust cudowny ;) Mega przypadł mi do gustu ten makijaż :)))
Świetny pomysł, a revlon dobrze mi znany :)
Fajny makijaż :) nie spodziewałam się takich cen, tych kosmetyków :):) super :)