Pogoda za oknem nie nastraja pozytywnie i wcale nie przypomina wiosny, jednak ja na przekór tej wszechobecnej szarudze podzielę się z Wami moimi wiosennymi planami zakupowymi. Będzie całkowicie niekosmetycznie – jesteście ciekawe, na widok czego moje serce bije ostatnio mocniej, zapraszam do dalszego czytania!
Niektóre z punktów są na mojej liście marzeń już od dawna, a wciąż nam ze sobą nie po drodze. Obiecałam sobie, że w tym roku musi się to zmienić. Skoro coś siedzi mi w głowie przez kilka lat, to chyba znak, że najwyższa pora, aby to mieć. Także małymi kroczkami do celu! ;-)
Reebok Classic Leather w białym kolorze, to moje wymarzone buty na wiosnę. Planuję je kupić jeszcze w tym miesiącu. Ja ogólnie Reeboki uwielbiam i mam kilka par w szafie, bo są super wygodne, a tych praktycznie nie czuć na stopach. Poza tym są śliczne, ponadczasowe i pasują w zasadzie do wszystkiego.
Karmelowa torebka Michel Kors Jet Set Travel Crossbody chodzi za mną zdecydowanie za długo. Odkąd pamiętam powstrzymuje mnie cena – wciąż mam opory, by wydać na nią prawie 600zł. Od kilku miesięcy szukam jednak jakiejś niewielkiej torebki, którą mogłabym przerzucić przez ramię i żadna nie chwyta mnie za serce równie mocno. To chyba o czymś świadczy? Wiem, że akurat ten model Korsa będzie mi pasował do każdej mojej stylizacji będę z niego korzystać na co dzień, bo wpisuje się w moje potrzeby idealnie. Obiecałam więc sobie, że domykam pewien projekt i w ramach nagrodzenia samej siebie klikam ją na Zalando. ;-)
Tego jeszcze nie było! Marka Sotho wypuściła linię biżuterii wręcz stworzoną dla miłośniczek kotów. Jak zobaczyłam wszystkie dostępne propozycje, to dostałam oczopląsu, bo chciałabym i kolczyki, i łańcuszek, i kilka bransoletek. :-D Na początek postawię jednak na delikatną bransoletkę z kocią zawieszką, w odcieniu różowego złota. Jest absolutnie przepiękna!
Wypadałoby się wreszcie dorobić porządnych okularów, bo aż wstyd! Kupuję je od kilku lat i coś mi nie idzie… Nie wiem, czy postawię na jakiś model Ray Ban, czy poszukam czegoś w TK Maxx. Jedno jest pewne, muszę mierzyć bo w większości nie wyglądam zbyt dobrze i dlatego tak zwlekam.
Na szczycie moich zakupowych marzeń jest jednak rower. Chciałabym wrócić do tego typu aktywności fizycznej (mam nadzieję, że po tak długiej przerwie, nie wybiję sobie zębów) i spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu. Najbardziej w oko wpadł mi miejski Romet Art Deco 7 Oczywiście w białym kolorze – liczę, że jest tak samo wygodny, jak piękny. ;-)
Mam mocne postanowienie powrotu do czytania, bo zaniedbałam tę kwestię okropnie (zresztą czego ja ostatnio nie zaniedbałam? ;-)). Na liście top 3 mam same wydawnicze nowości. Magia Olewania Sarah Knight, to mam wrażenie, że pozycja wręcz stworzona dla mnie. Wciąż uczę się odpuszczania i nieprzejmowania sprawami, na które nie mam wpływu lub mieć nie chcę, więc już nie mogę się doczekać, aż książka wpadnie w moje ręce! Food Pharmacy, Lina Nertby Aurell, Mia Clase, czyli… opowieść o jelitach. Od momentu, gdy dotknęły mnie problemy zdrowotne związane ogólnie z brzuchem i układem trawiennym, tego typu tematyka interesuje mnie wyjątkowo mocno. FP zbiera wyjątkowo dobre opinie, więc musi zasilić moją biblioteczkę. Oli Budzyńskiej przedstawiać nikomu chyba nie muszę, prawda? Od dłuższego już czasu korzystam z jej rad dotyczących organizacji czasu i pracy w domu. Jak Zostać Panią Swojego Czasu, Zarządzanie Czasem Dla Kobiet, to pierwsza autorska książka Oli i jestem pewna, że jest równie doskonała, jak jej blog. Zamawiam ją więc niebawem, nie ma innej opcji!
I to już wszystkie moje pozycje na wishliście, choć w sumie powinnam tu jeszcze umieścić nowy obiektyw. Wiem jednak, że na niego skuszę się dopiero w drugiej połowie tego roku, dlatego póki co ciiii. ;-)
Jestem ciekawa o czym Wy marzycie! Zdradźcie w komentarzach swoje plany zakupowe – czekam z niecierpliwością. :-)
Ocen: Marzy mi się… czyli wishlista!
Oceń
poprzedni post
Trzy kosmetyczne odkrycia: Lovely, Urban Decay, Bepanthen
Ojej, bransoletki z kotami! :D Muszę pooglądać wszystko dokładnie ;) A Tobie – spełnienia marzeń! ;*
Piaskownica do ogrodu! :D
Food Pharmacy to genialna lektura – mocno przewartościowała moje myślenie i napisana jest bardzo przyjaznym, humorystycznym językiem więc jak najbardziej polecam! :)
Mnie też ostatnio wzięło na listę i powoli, powoli kompletuję wszystko, co jest mi "potrzebne" do życia :)
Z Twojej mam Ray Bany, choć innego rodzaju, to i tak polecam zawsze, i wszędzie :D
Witaj Agu do mnie przyszła właśnie książka Pani Swojego Czasu…. Też na nią czekałam, mam jeszcze kilka pozycji na swojej liście… Myślę, że takie wishlisty, to fajny motywujący do pracy element… Ja za napisanie licencjata do końca maja obiecuję sobie iphona i mam nadzieje że Pani Swojego Czasu mi w tym pomoże i mi się to sprawnie uda ;-)
sprawdź co ciekawego kryje się u mnie zapraszam wiecznie zapracowana …
Wow, wybrałaś same perełki :) Buty i okulary oraz rower – Mega :) Korsikiem też bym nie pogardziła :)
Również choruję na Michaela Korsa i też przeraża mnie cena… Rower chodzi mi od jakiegoś czasu po głowie. Mi marzy się w jakimś pastelowym kolorze ze słomianym koszyczkiem z przodu :)
Magię olewania właśnie zaczęłam czytać i lekkość z jaką pisze autorka, niesamowicie przypadła mi do gustu. Lubię się z nią wyłączyć po ciężkim dniu :)
Zajrzyj na stronę Mohito, fajne mają teraz torebki. Też kusił mnie Kors ale póki co wygrał rozsądek ???
Te buty sa najwygodniejsze jakie mialam, rzeklabym nawet, ze lepsze niz kultowe NB… :) no i pasuja do wszyskiego! Jedyny ich minus to taki, iz latwo sie obcieraja :(
Patrzę i czytam i w mojej głowie pojawia się mnóstwo pomysłów na to co ja bym chciała i o czym marzę:))
Od momentu w którym kupiłam Michel Kors Jet Set Travel noszę tylko tą torebkę, polecam nie decydować się na tańsze zamienniki i wybrać oryginał będziesz zadowolona
Oj, czytanie to ja też ostatnio zaniedbałam i już się rozglądam co by tu przeczytać ;)
Mam prawie identyczny biały rower do sprzedania za 900 zł. Przejechałam się nim tylko raz bo potem miałam operację na oko i nie mogę już jeździc.
Cudna torebka <3
U mnie miały być te Reeboki, ale ostatecznie skusiłam się na Nike ♥
Warto kupić rower, nie bój się tego się nie zapomina :) Ja kupiłam 2 lata temu po dłuuugiej przerwie i nie żałuję :)
romet <3 mnie marzy się romet cameo :)
U mnie rower też jest na wishliście ^^
Mam dokładnie taki sam problem z Korsem, z tym że za mną chodzi selma medium lub jet set.
Też mam te buty na swojej liście :D mam torebki Michaela Korsa i uważam, że są warte swojej ceny a ten model jest prześliczny więc ja bym się nie zastanawiała na Twoim miejscu :)
Food Pharmacy gdzieś już widziałam i nawet też mi wpadła w oko ta książka ale ostatecznie odpuściłam na rzecz Red Lipstick Monster :)
Mam nadzieję, że wszystkie punkty z listy uda Ci się odhaczyć :) Ja rower kupiłam w zeszłym roku i czekam tylko aż zrobi się trochę cieplej i zaczynam pedałować ;))