Chorowanie, zaległości i nie umiem w BuJo
ANIA. Niesamowita książka o cudownej kobiecie – przepięknej, charyzmatycznej, skromnej, stawiającej ponad wszystko rodzinę. Kochały ją tłumy, ja sama uwielbiałam Anię od zawsze. Dlatego biografię połknęłam w jeden dzień. Najpierw śmiałam się w głos z zabawnych historii z dzieciństwa (była z niej niezła agentka, oj była), a na końcu wyłam jak bóbr. Życie jest kruche i niesprawiedliwe, ale utkwiły mi w głowie myśli Cezarego Pazury, który powiedział "Kto wie, czy Pan Bóg sam nie zakochał się w niej i nie powiedział "Ania, daj już sobie spokój, choć do mnie"…. Zapamiętam tę książkę na długo. #ania #aniaprzybylska #biografia #maciejdrzewicki #grzegorzkubicki Post udostępniony przez AGU | Agata (@agu_blog) Lut 23, 2018 o 4:49 PST
A dosłownie wczoraj skończyłam Anioła do wynajęcia Magdaleny Kordel. Bardzo lubię jej książki, bo są niesamowicie ciepłe, optymistyczne, wyciszające i relaksujące, typowo kobiece. Historie są przewidywalne, ale ja przy każdym tytule świetnie się uspokajam, odpoczywam i odrywam od rzeczywistości. Żałuję, że po Anioła sięgnęłam dopiero teraz, bo to książka idealna na przedświąteczny czas – wprowadza w klimat Świąt, pozwala poczuć magiczną atmosferę i budzi wyłącznie pozytywne emocje. :-)Pipi zwana PipuszkąOd 30 grudnia jest z nami Pipi, którą zapewne dobrze już znacie, jeśli śledzicie mnie na instagramie. Wkrótce będzie gotowa do adopcji, ale przez cały ten czas trochę przeszła. Jak widać nie posiada jednego oczka, które trzeba było usunąć. Skończyło się na trzech operacjach, ale ta mała przylepka jest niesamowicie dzielną pacjentką. Powiem Wam, że mimo iż przez nasze mieszkanie przewinęło się sporo kociaków, to takiego jeszcze nie mieliśmy! Pipuszka kocha człowieka i gdy tylko może, robi za szalik. ;-) Ciężko będzie się z nią rozstać – same przyznajcie, nie można jej nie kochać!, ale wiem, że gdzieś za rogiem czekają kolejne kocie gówniarze, którym trzeba pomóc.Co jeszcze?W tym tygodniu czeka mnie dużo pracy i obowiązków poniekąd związanych także z moją działalnością w sieci. Poza tym wciąż walczę z realizacją moich noworocznych postanowień – dziś zaliczyłam kolejną wizytę u ortodonty, w kwietniu najprawdopodobniej wybieram się na konferencję Meet Beauty, ćwiczę z Qczajem, coraz bardziej przekonuję się do jogi i próbuję kompleksowo ogarnąć swoje zdrowie. ;-) Choć czasem jest pod górkę, to nie mogę narzekać i jestem wdzięczna za to co mam i miejsce, w którym jestem.No i oczywiście z niecierpliwością czekam już na wiosnę!A co słychać u Was? :) Opowiadajcie co tam dobrego się wydarzyło! :)Ocen: Migawki #5
Oceńpoprzedni postolejki wielofunkcyjne Annabelle Minerals
Tez mnie dorwało choróbsko które na szczęście już za mną. Fajnie jest poleżeć w domu i poodpoczywać, niestety mnie choroba dopadła w momencie kiedy zaczynałem II semestr studiów i tydzień mam w plecy. Też zamówiłam ten korektor i zgadzam się, że nie jest idealny. Choć nie przepadam za kotami Pipi jest przeurocza i aż mi jej szkoda, że tyle biedna przeszła:( Ale najważniejsze że już jest lepiej :) A co do lustra wyglada po prostu obłędnie, zapisałam sobie stronkę z pewnością będę je rozważać przy organizowaniu swojej toaletki :))
No niestety, fajnie jest czasem poleżeć, ale potem zaległości potrafią dać w kość. :-(
Co Ci nie pasuje w korektorze MUR? :-)
Brawo za strzelnice, ja juz wiele lat strzelam z broni krotkiej ;)
Fajna sprawa, na pewno, to jeszcze powtórzymy!!!
Kochana, skąd koci kubek? Jest przepiękny:D
Kubek jest z DaWandy. :-)
Agato, a jak Ci idzie dieta;)?
Dietę musiałam przerwać z uwagi na moje problemy ze zdrowiem, moje jelita nie tolerują obecnie większości pokarmów, więc mam bardzo ograniczony jadłospis. Mam jednak nadzieję, że badania i odpowiednie leczenie pozwoli mi wrócić do odżywiania się w taki sposób, jaki bym chciała. ;-)
Lustro, jak już pisałam, jest przeboskie! Na pewno kiedyś sobie takie sprawie ;) Pipi skradła moje serce, ten różowy nosek zwraca uwagę bardziej niż brak oczka. Jeśli chodzi o makijaż, mam tak samo ;) Odkąd pracuje w domu to właśnie codziennego, dziennego makijażu brakuje mi najbardziej. Mimo że często to makijaż był powodem moich małych spóźnień i wyścigu na autobus ;) Faktycznie coś w tym jest, lubię siedzieć w dresie, ale w makijażu czuje się faktycznie lepiej i gotowa do pracy ;)
Trzymam kciuki za Twoje zdrowie i mam nadzieje, że zobaczymy się na Meet Beauty imienniczko ;)
Oj tak! Ja ogólnie lubię luźne, wygodne, miękkie ubrania i często stawiam na dres, albo grube swetry, jednak w makijażu i ogarniętymi włosami czuję się bardziej zmotywowana do działania. ;-)
Bardzo bym chciała pojawić się na MB i mam nadzieję, że nic nie stanie mi na przeszkodzie i uda nam się wypić kawkę! <3
lustro – uwielbiam!!:)
ja też! :D
Lustro jest piękne :) A Pipi jest słodkim kociakiem. Ja bym się za nią zapłakała :(( Ja też swojego kocura przygarnęłam i teraz życ bez niego nie mogę :D
Pewnie też się popłaczę, za każdym kociakiem płaczę! :D
Lustro-piekna sprawa ;) co do bana2 na kosmetyki również sama sobie taki zrobiłam i pomimo wielu pokus idzie mi bardzo dobrze ;)) Pipi jest cudowna i trzymam kciuki aby trafiła do wspaniałego domu;)
Ja nawet pokus nie mam jako takich, jedynie czasem kolorówka, ale wtedy mówię sobie "ogarnij się" i działa :D
Hej, co to za paletka z pierwszego zdjęcia z planerem czasu?
To paletka marki & Other Stories :-)
Co ile będą się pojawiać wpisy ?
W tym momencie nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ale na pewno nie planuję rezygnować z blogowania. ;-)
Ban by się teraz przydał na kosmetyki, od dzisiaj -50% w Super Pharmie,a za tydzień w Rossmannie ;)