Kocham makijaż i wszelkie kosmetyki kolorowe, jednak nie wyobrażam sobie, by w te tropiki obciążać skórę ciężkimi podkładami. Lato zdecydowanie należy do kremów BB. Dziś chcę Wam opowiedzieć o moim ostatnim ulubieńcu, niedawnym odkryciu i zarazem gorącej nowości, która znika z półek niczym ciepłe bułeczki. Poznajcie MIYA myBBcream! To kolejny kosmetyk tej polskiej marki, który polubiłam od pierwszego użycia. Ja w zasadzie kocham każdy produkt z ich asortymentu – peelingi, maski, kremy, esencje, serum, olejek do demakijażu towarzyszą mi w pielęgnacji od dawna. Zawsze też z nutką ekscytacji czekam na kolejne nowości. :D
Mój letni makijaż z użyciem MIYA myBBcream
Krem BB myBBcream daje mi wszystko, czego od tego typu kosmetyku oczekuję. Dla przypomnienia – mam cerę mieszaną, ze skłonnością do przesuszeń, która bardzo szybko się zanieczyszcza i łatwo ją zapchać. Krem BB marki MIYA pozwala mi na ujednolicenie koloru, pięknie nawilża i rozświetla, nie podkreśla suchych skórek, ani rozszerzonych porów. Jednocześnie długo się trzyma, nie racząc mnie nieestetycznym ścieraniem, czy warzeniem w strefie T. Utrwalam go cienką warstwą pudru, dzięki czemu w ciągu dnia wyświeca się minimalnie i w naturalny sposób.
Wiem, że w te tropiki najlepiej zrezygnować z makijażu, ale ja najzwyczajniej w świecie lubię podrasować wygląd swojej twarzy. Przede wszystkim, by czuć się lepiej i ładniej, gdy patrzę w lustro lub spotykam się z ludźmi. :D Na co dzień możecie zobaczyć mnie w takim wydaniu jak wyżej, czyli – cienka warstwa kremu MIYA myBBcream zaaplikowana palcami, korektor pod oczy, by ukryć sińce, puder, do tego odrobina brązera, rozświetlającego różu i rozświetlacza. Przeciągam też rzęsy maskarą, podkreślam brwi (które zapuszczam :D). Nakładam też w biegu jakiś błyszczyk i gotowe. Całość zajmuje mi maksymalnie 10 minut.
ZOBACZ TEŻ:
MIYA myBBcream – lekki krem BB SPF 30 – formuła i właściwości
Kremy BB marki MIYA są kosmetykami wielofunkcyjnymi. To połączenie kremu koloryzującego, kremu pielęgnującego i ochrony przeciwsłonecznej. W składzie znajdziemy silnie nawilżający kwas hialuronowy, odżywczy olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z rozmarynu, czy też regenerujący olej z nasion pomidora. Za nadanie odcienia naszej skórze odpowiadają pigmenty mineralne.
Co więcej, jest to kosmetyk wegański, nietestowany na zwierzętach, bez parabenów, parafiny, silikonów i PEG-ów, a 94% składników stanowią te pochodzenia naturalnego.
Konsystencja kremów jest dość rzadka, jednak w kontakcie ze skórą, podczas rozcierania staje się bardziej kremowa. Nakładałam kremy za pomocą pędzla, gąbeczki i palców i muszę przyznać, że najbardziej podoba mi się efekt uzyskany właśnie za pomocą dłoni. Jest szybko, sprawnie, a wykończenie wypada bardzo zdrowo, naturalnie. Kosmetyk jest plastyczny i pięknie stapia się z cerą, która wręcz go pije. Przy jego użyciu nie używam już żadnego kremu przed. On sam w sobie jest idealną bazą nawilżającą, więc nie chcę budować warstw. SPF30 również jest dla mnie wystarczający, bo nie leżę plackiem na słońcu.
Krycie oceniam jako średnie. Można je delikatnie budować, ale nie uzyskamy maski. Ja zazwyczaj nakładam jedną cienką warstwę, a gdy trzeba miejscowo wklepuję drugą. MIYA myBBcream ładnie radzi sobie z ukryciem przebarwień, niedoskonałości i wyraźnie wyrównuje koloryt skóry w sposób subtelny i naturalny. Powtarzam się, z tą naturalnością ale to najlepsze określenie. Buzia wygląda na wypoczętą, świeżą, zdrową. Jest wygładzona, pełna blasku, ale nie jest to nachalny błysk.
Kremu używam od kilku tygodni i nie zauważyłam żadnego zapychania, czy pogorszenia stanu cery. Wręcz przeciwnie jest mocniej nawilżona i bardziej elastyczna. Uważam, że nadaje się on do każdego rodzaju skóry. Po prostu my, posiadaczki cery mieszanej i przetłuszczającej się musimy go utrwalić pudrem. A współgra w zasadzie z każdym, więc dla mnie to nie problem.
myBBcream – jakie ma kolory?
Krem BB dostępny jest w dwóch odcieniach – do cery jasnej i do cery śniadej. Ja używam tego pierwszego i powiem Wam, że początkowo obawiałam się, że może być za ciemny jednak fajnie dopasowuje się do naturalnego koloru skóry. Nic się nie odznacza, nie odcina i nie utlenia podczas noszenia.
Kolory same w sobie są bardzo ładne – ciepłe i beżowe.
MIYA myBBcream – u kogo się sprawdzi
Krem MIYA myBBcream polubią wszystkie dziewczyny, które cenią makijaż lekki, naturalny, dziewczęcy i zdrowe, świetliste wykończenie na skórze. Jeśli jesteście fankami mocno kryjących, długotrwałych podkładów i pełnego krycia, to nie jest kosmetyk dla Was. Ja jestem na duże TAK i myBBcream wskakuje na stałe do mojej kosmetyczki. Na wakacje jest idealny, ale myślę, że jesienią również będzie mi towarzyszył. :)
A na sam koniec dodam jeszcze, że totalnie kupuje mnie design tych kremów! Czy te różowe tubki nie są cudne? :D
Kremy złapiecie na stronie marki miyacosmetics.com oraz w drogeriach Hebe. Z tego co zdążyłam się zorientować w Szczecinie dostępne są w raz z testerami w Galaxy. Ich cena to 44,99zł/40ml.
Na santockiej w hebe też są i w dodatku do środy w promocji około 32 zł
Super! Dobrze wiedzieć :D
Muszę kupić ten krem, spf 30 mi też wystarczy :)
Również skusiłam się na ten kremik.:)
Także jestem z niego zadowolona :)
Tez lubię kosmetyki tej firmy?A czym wspomagasz zapuszczanie brwi?
Właściwie to niczym :D Po prostu ich nie skubię, dałam im spokój ;)
Nie znałam tej marki, ale skuszę się. Teraz znowu jest gorąco i moj podkład jest dla mnie za ciężki i po prostu spływa z mojej twarzy. Wcześniej mialam najtańszy krem BB za około 20 zł, ale jednak przekonałam się i kupię.
Ja też bardzo lubimy BB :) Świetne i przystępne cenowo kosmetyki :)
[…] Zobacz też: MIYA myBBcream -lekki krem BB SPF30 – ideał na lato! […]