najlepsze pomadki na co dzień – top 10
Kocham intensywne kolory ust, ale nie do każdego makijażu pasują. Czasami również okoliczność wymaga bardziej stonowanego ich podkreślenia. Przygotowałam więc dzisiaj przegląd dziesięciu dziennych pomadek, w bezpiecznych odcieniach, które sprawdzą się zarówno do pracy, jak i szkoły. Będą doskonałym dopełnieniem makijażu, ale nie wysuną się na pierwszy plan i nie skupią na sobie całej uwagi. Jeżeli szukacie akurat lekkiej i delikatnej szminki, zapraszam do dalszego czytania.
Na samym początku zaznaczę, że nude nie jest dla mnie trupim odcieniem przypominającym jasny korektor. Nie znoszę tego typu kolorów, uważam, że wyglądają okropnie, w szczególności przy opalonej cerze. Zresztą w przypadku bladości powodują zanik ust, więc nie znajdziecie tutaj takich szminek. One naprawdę nikomu nie pasują. Przeważać będą zgaszone, brudne róże lub nudziaki z nutą brązu. Wszystkie widoczne, ale nieprzerysowane i prezentujące się bardzo naturalnie. W większości też niesamowicie kremowe, czasem półtransparentne, totalnie bezdrobinkowe. Są nieco ciemniejsze od naturalnego pigmentu warg i nie rzucają się w oczy.
Essence, sheer & shine lipstick, 04 Hidden Secret
Porównałabym tę szminkę do lekkiego balsamu koloryzującego w odcieniu nude, z domieszką beżowego brązu. Na ustach daje lekki, naturalny, półtransparetny efekt. Nie jest to pomadka kryjąca, jedynie delikatnie zabarwia usta, wygładza je i dodaje im blasku. Ma bardzo kremową konsystencję i przyjemną formułę. Trwałością odpowiada wszystkim tradycyjnym błyszczykom. Można ją za to aplikować w ciemno, bez lusterka. Pachnie wanilią wymieszaną z cukrem. Pomadkę znajdziecie w szafach Essence, w cenie 8,99zł.
Essence, longlasting lipstick, 07 Natural Beauty
Długotrwała jedynie z nazwy. Na ustach wytrzymuje około 3 godzin, później ładnie, równomiernie się ściera. To przyjemna, kremowa pomadka w odcieniu zgaszonego, brudnego różu z lekkimi nutami brązu. Na ustach wygląda bardzo ładnie – nie podkreśla suchych miejsc, nie przesusza, równomiernie się rozkłada i nie tworzy prześwitów. Możemy nią uzyskać zarówno delikatny efekt przygryzionych warg, jak i pełne krycie. Szmince poświęciłam oddzielny wpis TUTAJ. Kupicie ją w szafach Essence albo online w cenie 9,99zł, np. TUTAJ.
Wibo, pomadka do ust, Glossy Temptation 06
Kremowa, nawilżająca formuła, połyskująca, z wykończeniem typowo błyszczykowym, ale bezdrobinkowa. Numerek 6 to ładny, stonowany róż, widoczny na ustach, ale niezapewniający pełnego krycia. Optycznie wygładza wargi, nie podkreśla suchych skórek, ale ze względu na swoje wykończenie wymaga częstszych poprawek. Szminkę można aplikować w ciemno, w biegu, bez lusterka. Nie wylewa się poza kontur i równomiernie nakłada. Do kupienia w szafach Wibo, w Rossmannie w cenie 10,79zł.
Wibo, pomadka do ust, Glossy Temptation 05
Ta sama wersja co opisana wyżej, jedynie odcień inny. Właściwości więc pozostają bez zmian. Piątka to idealny kolor nude – nie za jasny, nie za ciemny, po prostu w sam raz. Mieszanka brązu, beżu i różu, dopełni każdy makijaż, podkreśli usta, ale nie rzuci się w oczy. Pasuje każdej kobiecie. Tak jak poprzedni odcień, szminkę kupicie w Rossmannie, w cenie 10,79zł.
Freedom Makeup London, Pro Lipstick, Pro Pink 101 Flushed
To już żywszy róż, bez brązowych nut. Pomadka ma lekką, kremową konsystencję i jest nieźle napigmentowana. Dobrze kryje, utrzymuje się na ustach przez kilka godzin, nie przesusza ich i równomiernie się ściera. Nie podkreśla suchych skórek i jest naprawdę bardzo komfortowa podczas noszenia. A w dodatku kosztuje jedynie 5zł! Do kupienia TUTAJ.
Lily Lolo, Romantic Rose, naturalna szminka do ust
Romantic Rose na zdjęciach może wydawać się intensywny, ale nałożony na usta prezentuje się bardzo stonowanie i jest odcieniem eleganckiego, zgaszonego różu. Szminka fantastycznie nawilża i funduje nam naturalny połysk. Komfort noszenia jest bardzo wysoki. Mamy tutaj wyraźne krycie, ale nie stuprocentowe. Wykończeniem pomadka przypomina mi wyżej wspominane szminki Wibo, ale ma bardziej zbitą konsystencję i nieco dłużej utrzymuje się na wargach. Picia i jedzenia nie przetrzyma, ale solo będzie widoczna przez jakieś 2 godziny. Bez problemu zaaplikujemy ją ponownie, nie wymaga zbytniej precyzji. Więcej opowiadałam o niej TUTAJ. Kupicie ją w cenie 48,90zł TUTAJ.
Artdeco, Lip Passion, 27, pomadka do ust z kolekcji Mariusz Przybylski for Ardeco
Pomadka z nowej kolekcji Ardeco, zaprojektowanej dla Mariusza Przybylskiego. Ma świetny, zgaszony odcień, brudnego, ciepłego różu, z domieszką brązu. Jest niesamowicie kremowa i sunie po wargach niczym masełko. Formułę posiada bardzo lekką, dzięki czemu nie czuć jej w trakcie noszenia. Nawilża, optycznie wygładza usta i nie wylewa się poza kontur. Cechuje ją także całkiem niezła trwałość, nawet w przypadku jedzenia i picia, pozostaje widoczna na ładnych kilka godzin. Pomadkę kupicie w Douglasie i od 1 października w prywatnych drogeriach. Jej koszt to 49,50zł.
Golden Rose, Velvet Matte Lipstick, 07
Zgaszony, dość neutralny i jasny róż w (pół)matowym wydaniu. W pełni kryjący, widoczny i zaskakujący kremowością oraz trwałością. Utrzymuje się naprawdę długo i nie wymaga częstych poprawek. Sprawdzi się dla tych z Was, które są mega zabiegane i nie lubią skupiać się na tym, czy szminka nadal jest na swoim miejscu. Numerek 07 pasuje w zasadzie do każdego makijażu i ładnie go wykańcza. Niestety, tego typu formuła podkreśla suche skórki, więc trzeba odpowiednio o usta zadbać. Nie zauważyłam tendencji do przesuszania, ale jeżeli macie wymagające wargi, może niestety to nastąpić. Pomadki kupicie na stoiskach Golden Rose w cenie 10,99zł.
Bourjois Rouge Edition Aqua Laque, 02 Rose on the rocks
Hybrydowa pomadka w płynie, o bardzo specyficznej formule. Dwójka to śliczny odcień nude w tonacji delikatnego, dość bladego, zgaszonego różu. Konsystencja jest bardzo kremowa, lekko wodnista wręcz, podczas aplikacji mam wrażenie, jakbym muskała wargi chłodną wodą. Wykończenie także można porównać do tafli wody – jednolicie odbijające światło, bezdrobinkowe i mokre. Do tego brak lepkości i lekkość. Szminka nawilża i nie podkreśla suchych skórek, nawet najbardziej spierzchnięte wargi wyglądają na zadbane. Krycie możemy budować. AL nie wylewa się poza kontur ust, ma wygodny aplikator i przyjemnie się nakłada. Trwałością niestety nie grzeszy, tak jak wszystkie ‘błyszczykowate’ pomadki. Z jedzeniem i piciem nie ma szans, ale solo jest widoczna do 3 godzin. Całą gamę Bourjois pokazywałam TUTAJ. Pomadki kupicie w szafach Bourjois w cenie 50,99zł lub online TUTAJ.
Bourjois Rouge Edition Velvet, 10 Don’t Pink of it!
Nie mogło zabraknąć w zestawieniu mojej ukochanej serii. Te pomadki albo się kocha, albo nienawidzi, ja należę do grona ich fanek. Jeżeli szukacie czegoś ekstremalnie trwałego, w odcieniu zgaszonego, przybrudzonego różu, numerek 10 REV będzie idealny. Pomadka ma niesamowicie kremową konsystencję i piękne wykończenie aksamitnego matu. Usta podkreśla w sposób bardzo naturalny i nienachalny. Dopełnia każdy look. Moich warg nie przesusza, ale suche skórki w większości przypadków podkreśli. Poczytacie więcej o Bourjois TUTAJ, a na moich ustach Don’t Pink of it! zobaczycie TUTAJ. Szminkę kupicie obecnie w cenie 29,99zł TUTAJ.
Tak prezentuje się codzienna dziesiątka, którą wyłoniłam spośród wszystkich pomadek, które posiadam. Nie potrafiłabym wybrać jednej, tej najlepszej. Wszystkie są godne uwagi, choć różnią się kolorami i wykończeniami. Oczywiście nie zapomniałam o Airy Fairy marki Rimmel! Umieściłabym ją również w powyższym w zestawieniu, ale w danej chwili jej nie posiadam. Odsyłam jednak do wpisu na jej temat TUTAJ, bo jest grzechu warta. ;)
W najbliższym czasie spodziewajcie się również przeglądu pomadek w kredce oraz ulubionych czerwieni.
Aha – jeszcze jedno – swatche na kartce papieru, umieszczone są w takiej samej kolejności, co na dłoni. Oczywiście efekt końcowy na wargach może się trochę różnić, w zależności od naturalnego ich pigmentu i waszego odcienia skóry.
Dajcie znać, które z pomadek znacie, które lubicie i jakie umieściłybyście w swoim rankingu. :) Być może pokuszę się za jakiś czas o kontynuację i powstanie kolejny taki wpis? :)
Ocen: najlepsze pomadki na co dzień – top 10
Oceń
tosz to różowa armia:)Nie miałam z żadną do czynienia -trzeba nadrobić;) U mnie często ostatnio gości Kobo w odcieniu Natural, mniej różowa może, ale nadaję się na taką "szybką szminkę" na mieście i do tego nie wysusza:)
O, tej akurat nie znam. :-)
Moja pomadka z GR ukryła się przede mną tak dobrze, że od dwóch miesięcy nie mogę jej znaleźć. A GT od Wibo? Najlepsze, stonowane pomadki jakie miałam! Ta nudziqkowa sięga już dna, więc czas odnowić zapasy. Ja osobiście poszukuje teraz pomadki w kolorze korektora – marzy mi się pewna sesja, a bez tej pomadki nie dojdzie do skutku. Widziałam fajne kolorki od Essence, ale też aktualnie wystrzegam się dodatkowych zakupów :D
Hehe, a może koteł schował? ;)
Ile wspaniałości! Też nie lubię tych "białych" odcieni szminek i również uważam, że nikomu nie jest w nich do twarzy. Wybrałaś doskonałą dziesiątkę, tak naprawdę każdy znalazłby tu coś dla siebie – zarówno cenowo, jak i kolorystycznie. :)
Starałam się właśnie, żeby były różne ceny, wykończenia odcienie. :-) Dla każdego coś dobrego :-)
Wszystkie mi się podobają :)
Cieszę się :-)
Ja zdecydowanie wybrałabym Lili Lolo i bourjois ;) z tym ze ostatnia ich pomadka strasznie wysuszyla mu usta ;/ a do Golden rose mam zamiar zajrzeć niebawem głównym celem są kolorowe eyelinery ale może zetknęli i na pomadki
Która? Mnie kuszą te pomadki w kredce. :-)
Kilka znam i lubię;)
Które? :-)
Jeju jakie piękne! Też bardzo lubię się w takich odcieniach, bo pasują idealnie do każdego makijażu i każdego stroju.
Dokładnie. :-)
Super to Twoje zestawienie! Żadnej ze szminek nie mam, lubię takie odcienie, więc chętnie jeszcze kiedyś zajrzę jak będę szukać czegoś nowego :) Mój hit z tego typu odcieni to Lily Lolo Intense Crush oraz Wibo Eliksir nr 05. Te używam teraz namiętnie :)
Eliksir jest podobny do 5 z Glossy Temptation, nawet nie wiem, czy nie taki sam. :D
Tez nie lubię tradycyjnych nudziakow,sa okropne jak dla mnie.Czuje sie w nich nijako,wole bardziej wyraziste kolory.Co do koloru to polecam Z Essence w tym czarnym opakowaniu nr.09,super na jesien
Dzięki za polecenie! :-)
Lily Lola od zawsze na zawsze! :) Dzięki za zestawienie!
Lily LolO ;-)
Posiadam GR 07 i bardzo lubię, ponadto nieśmiertelny Rimmel Airy Fairy, oraz błyszczyko-pomadki z Celii w numerze 602 oraz Revlon Colorburst w kolorze 105.
Celię też bardzo lubię. ;-)
bardzo fajna propozycja :) to sa zdecydowanie moje ulubione kolory na codzien :)
cieszę się, że post się spodobał!
Szminka z Lily Lollo bardzo mi się podoba i GR 07 :)
Obie są super. :-)
Po co ja to przeczytałam? Przecież jestem uzależniona od szminek.
Hahaha, ups. :D
Agu, a czy próbowałaś szminki Gosha? Dla mnie najlepsze, przed wyjściem z domu się maluję, idę na miasto, obiad i nadal jest na ustach. Wystarczy lekka poprawka (wiadomo) po posiłku i już, a nie poprawianie co 30 minut. Ale wiadomo u każdego kosmetyki inaczej się trzymają i w ogóle. Próbowałaś?
Tak, mam jeden kolor, ale bardziej intensywny, koralowy i bardzo lubię. :-)
Shocking Coral? Taki też mam ;) Dla mnie są #1, mam chyba z 8, planuję kolejne kolory :)
Kiedyś mieli rewelacyjne pomadki soft'n shine lip balm, ale niestety je wycofali, a szkoda.
Jedyny problem z nimi jest taki, że karteczki z kolorem na spodzie zupełnie nie odpowiadają rzeczywistości.
Freedom Makeup London bardzo mi się podoba ten kolor :) Ogólne ciekawe zestawienie kolorów, nadają się na większość okazji :)
Starałam się wybrać najbardziej uniwersalne. :-)
Miałam pomadkę z essencem golden rose i dwie z wibo (jeszcze jako eliksiry) ;)
one zbliżone do Eliksirów. :)
Chciałabym w końcu znaleźć mój odcień nude. W większości niestety moje usta prezentują się bardzo niekorzystnie, pomimo tego że wydaje się, że kolor jest zbliżony do ich naturalnego. Zwykle jednak wybije się jakiś jasny róż i całość wygląda tandetnie..
Idealny odcień nude powinien mieć odcien o ton ciemniejszy od naszych ust, wszystkie bardzo jasne, jakoś srednio wygladaja. Na pewno znajdziesz swoj ideal. :-)
Bourjois Rouge Edition Velvet, 10 Don't Pink of it! mnie kusi :)
Wibo nr 5, Art Deco 27 i Lilly Lolo są piękne. Wszystko w jednej tonacji. Szkoda, że takie blade róże to nie moja tonacja kolorystyczna bo wybór bardzo ładny. Kusi mnie Bourjois, ale nie mogę się zdecydować, którą formułę wybrać REV czy może Aqua Laque. Mam naturalnie sucha usta, więc skłaniam się ku tej drugiej, ale nie jestem pewna czy to na pewno dobry wybór i na ile obie formuły się różnią.
Pomadki Wibo, Essence i Goden Rose jak dla mnie są przecudowne i naprawdę tanie :)
Polecam pomadke z Golden Rose Vision Lipstick 103 jest świetna :) Ogólnie te z Golden Rose jeszcze mnie nie zawiodły.
ja uwielbiam pomadki typu nude lub ostrą czerwień :)
Bourjois z tej błyszczącej serii mam tylko jedną, Appechissant. Uwielbiam <3
Muszę się w końcu przyjrzeć pomadkom z Essence i Wibo,bo je omijam, ale chyba warto je mieć ;)
Polecam, to tanie i fajne dzienniaki :)
Poluje na pomadkę z borjouris ale w,mojej małej okolicy nie ma. Poluje na,odcień nudę 07 oraz na 10. Byłyby idealne na co dzień
Poluje na pomadkę z borjouris ale w,mojej małej okolicy nie ma. Poluje na,odcień nudę 07 oraz na 10. Byłyby idealne na co dzień
Fantastyczne zestawienie i szalenie precyzyjna i przydatna prezentacja! Gratuluję!
Mam ogromną ochotę na Romantic Rose LL i Golden Rose 7 – bardzo mi się podobają :)
Dziękuję :<3
Prawie każda w moim guście ;)
07 z Essence wręcz uwielbiam i do końca roku na pewno ją wykończę <3
ja uwielbiam matowe czerwienie od GR. :)
świetne zestawienie,uwielbiam takie kolory :)
U mnie są to: glossy temptation nr 3, mac plumful (jesień), eveline aqua platinium:)
Ładne kolorki… :)
Zastanawiałam się nad szminką z Wibo ale stwierdziłam, że wolę dołożyć do Rimmela :)
Takie właśnie dzienniaczki lubię. Sama ostatnio na zmianę używam kredki Celii 02 i pomadki Airy Fairy Rimmela :)
Essence w nr 04 jest w moim stylu :)
Mam GR, Essence i REV :) Wszystkie uwielbiam :D
Akurat jestem na etapie kupowanie pomadki. Do tej pory używałam tylko balsamu na usta i pomadki ochronnej. Jakoś nie mogłam sie przekonać do koloru. Wydaje mi się, że źle wyglądam i rzucam się od razu w oczy. No ale może czas najwyższy to zmienić. Myślałam o czymś w kolorze zgaszonego różu na początek :)
Mam nadzieję, że szybko polubisz kolor :)
Idealny post dla osób, które dopiero chcą zacząć swoją przygodę z pomadkami. Jak dla mnie wszystkie są piękne. Może w końcu zamienię balsamy do ust na pomadki? ; )
Tego Ci życzę. ;)
świetny wpis ! :).
ja osobiście preferuję pomadki z Golden Rose. mat sprawdza się u mnie najlepiej. kiedy jednak mam ochotę na coś lżejszego wybieram wibo lub essence, też mają bardzo dobre produkty. :)
a może napisałabyś coś o najlepszych pomadkach, ale na jesien ? :).
jestem ciekawa twoich typów. :)
Dominiko, doskonały pomysł, zapisuję na listę. Dzięki za podpowiedź. ;-)
na co dzień ja bardzo lubię Kobo szminkę w kredce w kolorze Watermelon, choć nie trzyma się najdłużej to ma piękny kolor oraz z rimmela także w kredce uwielbiam kolor podchodzący pod fuksję, niestety zmazały mi się kompletnie napisy i nie wiem co to za kolor i jaka to seria, ale wiem że mam 3 kolory i tylko ten jeden daje radę na ustach , reszta do kitu ;) natomiast skusiłam się ostatnio na te słynne bourjois velvet matte i jestem niestety zawiedziona :/ o ile kolor bomba to po 3 godzinach jest maskara na ustach, i bardzo brzydko u… Czytaj więcej »
No widzisz, a u mnie REV to ukochane pomadki :) za to Rimmelowe kredki średnio lubię.
Ja mam Wibo nr 6, golden Rise 7 i celia 602. Jaki zamiennik GR Velvet Matte nr 7 byś mi poleciła? Znasz jakiś? Odcień śliczny,ale szminka wysusza mi usta.
Niestety nie kojarzę w tym momencie.
szminki cudo, w zasadzie wszystkie mi się podobają :) chyba żadnej nie miałam