Dziś przyjechałam do mojego rodzinnego domu i moje wkręcenie w świąteczną atmosferę wzrosło o 300%. Co prawda myślałam, że wbrew sobie pojadę dziś dalej bo na stacji nie mogłam otworzyć drzwi od pociągu, ale na szczęście dotarłam cała i zdrowa. Uratował mnie stojący na korytarzu pan. :P Rozkoszuję się więc obecnością bliskich, moim psem, który z radości wyrwał bok mojej kanapy, swoim pokojem, ubieraniem choinki w rozmiarze XL, pyszną kawą wypitą w towarzystwie mamy. Takie małe, a tak cenne chwile. :) Bardzo tego potrzebowałam! Ostatni czas jest bardzo intensywny, wiele się zmienia, dużo się dzieje. Czasami nie nadążam i muszę sobie pewne sprawy odpowiednio poukładać i ułożyć w głowie. A w szczególności porządnie zabrać się za organizację mojego czasu bo gdy nie muszę wstać o 6 rano całkowicie ona leży! 2014 zapowiada się bardzo pracowicie więc wypada wziąć kalendarz do ręki i rozpisać sobie cele oraz plany. :)
Tymczasem jednak relaksuję się do granic możliwości. Nowa porcja prasy, końcówka trzeciej części Greya, karmelowa kawa i maseczka na twarz. Po wieczornym spacerze tego mi było trzeba. Wyszłyśmy na chwilę z mamą by zobaczyć jak w tym roku udekorowano moje miasteczko, ale zdjęć za wiele nie zrobiłam bo dłonie mi prawie odpadły z zimna. ;) Uwielbiam światełka choinkowe! Niby nic, ale ta magia kolorów daje niesamowity efekt.
A Wam jak mija weeekend? Porządki już zrobione, czy dopiero przed Wami? Zaczynacie już kucharzyć? :D W tym roku Wigilia jest u mnie w domu więc u nas do ostatniej chwili będzie sporo roboty, ale ja to uwielbiam! :)
Tą samą kawę masz co ja… pyszna jest, ja uwielbiam…
oj tak, ze spienionym mleczkiem smakuje o b ł ę d n i e :)
Też lubię tą kawkę :D
jest pyyyyszna!
Ja niestety cały weekend pracuję i do rodziców jadę dopiero w poniedziałek. To będzie na pewno bardzo intensywny dzień ;P
Równiez wkręcił mi się w tym roku świąteczny klimat ;P
Byłam w identycznej sytuacji rok temu :)
Ja od wczoraj jestem w domku i takze leniuchuję z psem na kanapie. Wigilię jeśli chodzi o ilość osób mamy raczej skromną, a w środę już wracam do Szczecina. Jutro za to zakupy i początek gotowania, może choinka. Także najlepsze przede mną. Przyjemności!
ja w domku leniuchuję od soboty do niedzieli, czyli ponad tydzień :) uwielbiam :)
Także uwielbiam światełka choinkowe – patrząc na nie od razu uśmiech pojawia się na twarzy :)muszę koniecznie spróbować tej kawy :) gdzie ją można kupić?
P.S. nie ma jak u mamy, prawda? ;)
ja ją kupiłam w Intermarche, ale myślę, że dostaniesz ją w każdym większym markecie. Są jeszcze inne wersje smakowe m.in. czekoladowa, waniliowa i orzechowa. Chcę wszystkie!
a u mamy zawsze najlepiej! :)
Zazdroszczę tego świątecznego klimatu..Ja niestety jeszcze go nie czuję.Przede mną jeszcze świąteczne zakupy i jeden, długi dzień pracy. A potem błoogi odpoczynek :-) ps. bardzo lubie te smakowe kawy :)
mam nadzieję, że jednak go poczułaś :))))))) teraz kolejny rok oczekiwania na święta :P
karmelowa kawa? :) hm, kusisz :D muszę kupić
polecam, są jeszcze inne wersje smakowe :)
Do rodziców jadę do pierw we wtorek, ale już się doczekać nie mogę, bo dopiero tam poczuję prawdziwą świąteczną atmosferę :)
o tak, w domu najlepiej :)
Nie wiem jak to jest wracać do rodzinnego domu po długim czasie, bo na razie mieszkam z rodzicami i nie zanosi się na zmianę planów, ale mimo wszystko wiem jaki błogostan musisz teraz czuć ;) Rozśmieszyła mnie wzmianka o Twoim psie :D Haha :D
A zdjęcia to Ty robisz coraz lepsze, moja droga ;)
ja w domu bywam gościem od początku studiów i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie powrotu do domu na stałe :) co do psa, taka prawda :D wkrętarka poszła w ruch bo bok kanapy się rozleciał :D
a jeśli chodzi o zdjęcia to dziękuję!!! :)
Pracowicie przygotowania do swiat ;)
przedświąteczny okres jest niestety pracowity, potem można już leżeć i pachnieć :D
Ja jakoś od kilku lat kompletnie nie czuję klimatu świąt, ale się nie zniechęcam i mam nadzieję, że jeszcze do mnie dotrze :) Mimo wszystko, czeka mnie jeszcze dużo "świątecznej pracy". Prezenty popakowane, a porządki dopiero zaczynam :)
ja się jaram Świętami co roku jak głupia :P
Ojj a ja cały ten okres przed świętami w pracy a w świeta…również praca i niestety nie odczuwam przez to nadchodzących świat a one tuż tuż
oj :( mam nadzieję, że czas w pracy minął szybko :)
Karmelowa kawa z mamą :))) Nie ma nic lepszego!!! Wyobrażam sobie to, co teraz czujesz :))))))))
błogostan! :)
Ta kawa jest bardzo dobra :)
pyszna wręcz! :)
Ja już zrobiłam porządki ale nadal mam sporo roboty :P
Nie piłam tej kawy ale miałam zamiar kupić :D
polecam bo jest pyszna, są też inne wersje :)
Ja już też jestem w domku i nawet choinkę wczoraj ubrałam :)
uwielbiam ubierać choinkę!!!
w tym roku moje miasteczko nawaliło z ozdobami świątecznymi i myślę o tym za każdym razem gdy wychodzę z pracy, a że pracuję w samym centrum toooo… mogę się wypowiadać na ten temat, a co mi tam :D
życzę duuuużo odpoczynku i produktywnego wykorzystania wolnego czasu :)))
Gwiazdko, dziękuję i wzajemnie! w moim miasteczku co roku na bogato z ozdobami :D
Odpoczywaj :)
dzięki, bateryjki naładowane do pełna!
Kawa karmelowa…muszę spróbować:)
odpoczywaj Agatko i nabieraj sił…nic tak nie odstresowuje jak czas spędzony z tymi, którzy są nam najbliżsi:)
Pozdrowienia:)
polecam, jest obłędna! :)
dzięki Ivonko, wzajemnie, nie ma piękniejszych chwil od tych spędzonych z najbliższymi :)
Masz renifery? :D
No u mnie niestety cisza, ale najważniejsze, że w serce czuje święta, bo wiadomo, że świeta bez rodziny lub bliskich osób to nie to samo.. ;)
niestety nie są osobiste, tylko miasteczkowe, ale są ;) święta z rodziną to najcenniejsze dla mnie co może być :)
Buuu… zazdroszczę! Ja leżę przeziębiona i mimo rozbudowanych planów świątecznych jestem zmuszona do marnowania czasu w łózku, buu …
Cupcake, ja się nabawiłam zapalenia ucha więc nie jesteś sama :P
Na początek urlopu przespałam całą dobę. Serio, taka zmęczona byłam :)
czasem trzeba odespać, doskonale to rozumiem :)
ja też uwielbiam przygotowania do Świąt! :)
zdrowych wesołych rodzinnych :*
dziękuję i wzajemnie, wszystkiego dobrego w nowym roku :)
uh u mnie jeszcze bałagan, ogarniam, bo na 15 do teściowej, trzeba jej nieco pomóc;p
u mnie ogarnianie było do samego końca :P