Nowość: paleta cieni Nude ‘Dude od theBalm ♡
Zapraszam na obiecywany od piątku wpis o cudownej nowości od theBalm, czyli palecie Nude ‘Dude. Mam ją od kilku dni, nie zdażyłam jeszcze dobrze poużywać więc nie jest to recenzja, a raczej pierwsze wrażenia. Nie znajdziecie tu dziś swatchy, ani obszernego porównania do Nude ‘Tude. Na to przyjdzie jeszcze pora, gdy trochę makijaży wykonam i o każdym cieniu będę mogła napisać coś więcej poza tym, że ma dobrą pigmentację i jest ładny. ;) Dzisiaj po prostu chcę Wam pokazać ją z bliska i jedynie zestawić z poprzednią wersją, byście mogły porównać kolorystykę. Wiem jak ciężko o jej zdjęcia w sieci, wyszukiwanie w grafice google grozi zawałem (robicie to na własną odpowiedzialność, jakby co, to ostrzegałam), więc mam nadzieję, że ten szybki post się komuś przyda i ułatwi podjęcie ostatecznej decyzji. Zapraszam do czytania dalej. Dziś dużo zdjęć, a mało tekstu. :)
Nude ‘Dude to paleta długo przeze mnie wyczekiwana. Jak zobaczyłam pierwsze informację na jej temat, moje serducho mocniej zabiło. Nie chodziło nawet o kolorystykę, bo umówmy się wszelkiego rodzaju beże, brązy i róże są powtarzalne, a może nie identyczne lecz podobne odcienie zapewne większość z Was już posiada. Ja po prostu wiedziałam, że to po raz kolejny będzie wysoka jakość i paleta marzyła mi o tak, po prostu. Zwykła chęć posiadania kolejnego kosmetyku theBalm, z racji uwielbienia tejże marki. Może to płytkie i próżne, ale przynajmniej prawdziwe oraz szczere. ;)
Marka oczywiście po raz kolejny mnie nie zawiodła. Paleta prezentuje się genialnie a roznegliżowani panowie wodzą na pokuszenie jeszcze bardziej niż Panie. Klimat designu i opakowania pozostał ten sam, natomiast odcienie w środku są już całkiem inne. I muszę przyznać, że to właśnie męska wersja podoba mi się bardziej pod względem kolorystyki.
Obie palety utrzymane są w ciepłej tonacji, ale zestawiając je ze sobą, trzeba przyznać, że Nude ‘Dude wypada znacznie cieplej. Mamy tu więcej różowych tonów. Ogromny plus dla marki przede wszystkim za to, że dwa pierwsze cienie to przyjemne cielaczki, których w Nude ‘Tude brakowało – chyba każda jej posiadaczka się ze mną zgodzi. Biel (Sassy) sprawdzała się u mnie jedynie w wewnętrznym kąciku, Snobby służył czasem do rozcierania innych cieni, natomiast Fearles i Fabolous to kolory idealne do podkreślania łuku brwiowego, do rozcierania granic, czy jako kolory bazowe. Jestem na duże tak i bardzo podoba mi się ta zmiana.
Pierwsze zabawy z cieniami oceniam bardzo pozytywnie. Wysoka jakość to cecha charekterystyczna marki theBalm i w dalszym ciągu uważam, że ich cienie są jedynymi z najlepszych w moich zbiorach. Tym razem pigmentacja i formuła również nie zawodzi. Każdy z dwunastu kolorów jest aksamitny i łatwy we współpracy. Cudownie się rozcierają i ze sobą łączą. O ich właściwościach opowiem jednak szerzej za jakiś czas, bo do tej pory użyłam ich zaledwie kilka razy tworząc szybkie, dzienne makijaże.
Wiem, że wiele z Was oczekuje odpowiedzi, którą warto kupić, lub czy warto kupić Nude ‘Dude, posiadając jużNude ‘Tude. Chyba nie potrafię odpowiedz Oczywiście obie palety są warte zakupu, bo nie można im odmówić piękna, precyzji wykonania i całego szeregu zalet. Z jednej i z drugiej jestem zadowolona, zapewne będę się nimi jeszcze długo zachwycać i pojawią się na blogu wielokrotnie. Jeżeli zdecydujecie się na którąś z nich, na sto procent będziecie zadowolone. Posiadając jedną, musicie zadać sobie pytanie, czy potrzebujecie drugiej, albo może inaczej – czy chcecie ją mieć i czy Wam się podoba, bo umówmy się, że w przypadku zakupów zazwyczaj przeważa babska chęć posiadania, a nie faktyczna potrzeba i braki w kosmetyczce. ;)
Musicie też wiedzieć, które kolory są Wam bliższe, choć w obu przypadkach można stwierdzić, że palety są raczej uniwersalne i sprawdzą się na wiele okazji. Zarówno na co dzień, jak i od świeta. Pole do popisu jest dość duże. Zarówno za pomocą ND jak i NT stworzymy delikatne makijaże dzienne, jak i drapieżne imprezowe oko. Obie sprawdzą się także w makijażach ślubnych, dla panien młodych. :)
Obie palety przyleciały do mnie ze sklepu puderek.com.pl I znajdziecie je TUTAJ w cenie 124,90zł.
To jak? Która podoba Wam się bardziej? :D Planujecie kupić Nude ‘Dude? Co o niej sądzicie? :) Posiadacie Nude ‘Tude?
PS. W pełni oswojony, wykastrowany kocurek szuka domu! Znaleziony dzisiaj na Gumieńcach (Szczecin), najprawdopodobniej kręci się w okolicy od pół roku. Posiada charakterystyczną obrożę z niebieskim dzwoneczkiem. Bezbłędnie korzysta z kuwety, nie boi się człowieka i odnajduje się w mieszkaniu. Znaleźliśmy go dzisiaj, a raczej mój facet znalazł. Może ktoś chce go przygarnąć? Jutro zmuszeni jesteśmy odwieźć go do schroniska, bo nasz Rudzielec źle znosi jego towarzystwo, mimo izolacji. :(
Ocen: Nowość: paleta cieni Nude ‘Dude od theBalm ♡
Oceń
poprzedni post
Ulubione kanały urodowe na YT ♥ #1
Ha ha ale fajna ta paletka :)
bardzo ładnie skomponowane kolorki!
piękna ta paletka :) trochę mi przypomina Naturally Yours z Zoeva, ale jednak marzy mi się wypróbować jakąś z TheBalm. Którą byś bardziej poleciła – tę czy Meet Matt(e) Nude? :)
MMN to maty a Nude Dude dwa w jednym – maty i połysk, dlatego to już zależy od Twoich osobistych preferencji :)
Co tam paletka, kotałke cudniasty ♥♥♥
Wygląd paletki jest MEGA! :D Kolorki jak najbardziej w moim guście, uwielbiam złoto/beże/brązy ;)
Z niecierpliwością czekam na swatch`e :)
Pozdrawiam :*
Śliczna paletka :)
Najbardziej wpadły mi w oko kolory 'Friendly' 'Sexy' i 'Silly'. Cudne.
A kot…O Matko, gdybym tylko miała taką możliwość, to nie zawahałabym się…
Zapraszam do siebie
http://www.karo-beauty.blogspot.com
Pozdrawiam :)
Bardziej od palet, to kusi mnie kociak! No kurcze, tak bardzo chciałabym już mieszkać na swoim i mieć więcej niż jednego zwierzaka…
No ale wracając do theBalm… ostatnio spełniło się moje marzenie. Z małą pomocą, dołożonymi pieniążkami i… mam wreszcie pierwszą paletkę! Właśnie Balm Jovi do której moje oczęta świeciły się już długi, długi czas (a wszystko przez Maxineczkę! :D), Wiadomo, po pierwszej paletce chęć wzrasta, dokładnie jak z tatuażami, chcę więcej i więcej… Może za rok spełnię swoje kolejne marzenie, ale przed Nude Dude (chyba wolę patrzeć na panów) czeka jeszcze Balmsai :)
Śliczna ta paleta <3 Mam Nude Tude, ale za jakiś czas pokuszę się i na tą :) W pełni się z Tobą zgodzę, że co kupię jakiś kosmetyk tej firmy jestem nią coraz bardziej oczarowana :)
Obie wyglądają świetnie. :)
Oj mega mnie kusi i juz nawet prawie ja kliknelam, znowu zaluje ze tego nie zrobilam wiec pewnie w koncu zamowie.
ale na moje oko, po zdjeciach to jednak nude Dude jest chlodniejsza niz Nude Tude, ale mysle ze ostatecznie ocenie to jak wpadnie w moje łapki :)
Gdybym miała wybierać jedną chyba bardziej pokłoniłabym się by sięgnąć Nude Dude :)
Ps. Czego używasz do oświetlenia zdjęć? Lampy pierścieniowej ?:) Twoje zdjęcia są zawsze takie przejrzyste, że aż jestem ciekawa :)
To zależy, raz świetlówek z parasolkami, raz pierścieniowej, czasem wcale, kwestia pogody. :) Te nie były doświetlane jakoś szczególnie. :)
Paletka z mężczyznami zdecydowanie wygląda lepiej :D Panowie kuszą, oj kuszą hehe ;D
A kocurek przepiękny, mam nadzieję, że szybko znajdzie nowy dom ;)
Nude Dude ;) za każdym razem przypomina mi się co zobaczyłam w Google po wpisaniu tego hasła!! B
Zauważyłam, ze na okładce ND jest ta sama Panienka co w środku NT
Ogolnie to chciałabym obie ale… Teraz czekam na Rose Golden ?
haha :P
Nude Tude mi się nie podobała, ale za to Nude Dude bardzo mi się podoba i gdyby nie cena, to bym się na nią skusiła :)
No, nie powiem, panowie kuszą… :D Baaardzo podoba mi się kolor Flirty. Cena jest nie zawrotna, więc poważnie zastanowię się nad zakupem tej paletki. :)
Przepiękny kotek, mam nadzieję, że znajdzie swojego właściciela! Trzeba udostępnić na Facebooku. :)
już udostępniony, wszędzie gdzie się dało i nic :(
Hah, świetna paletka, może mnie nie urzeka jej design, ale jest ciekawy :D
Kolorki za to bardzo w moim guście ;)
Podobają mi się te paletki bardzo, bo mają fajne fiolety, których brakuje w Naked :)
Oba nudziaki skradły moje serducho i w najbliższym czasie dokonam zakupu :)
Ciężko się na jedną zdecydować:) Obie naprawdę fajne.
To trochę śmieszne, że byłaś na Grey, bo pewnie jestes fanką książki, a wpisanie "nude dude" w wyszukiwarkę Google "grozi zawałem". Przechodząc do treści dotyczącej palety, to pokazalas bardzo ładne zdjęcia. Żałuję kupna nude tude, natomiast kolorystyka nowej paletki the balm dużo bardziej mi odpowiada.
Nie wiem co widzisz śmiesznego, w tym stwierdzeniu, a przede wszystkim jaki dostrzegasz związek pomiędzy Greyem, a roznegliżowanymi panami – homoseksualistami uprawiającymi seks na co drugim zdjęciu. ;-) Chyba nie czytałaś książki, ani tym bardziej nie oglądałaś filmu. ;-)
Hah, po przeczytaniu Twojego posta pierwsze co zrobiłam to w Google grafika wpisałam "Nude dude" :P Ta ciekawość mnie kiedyś zgubi :)
:D;)
A paletka rewelacja!
haha :P
Uwielbiam opakowania produktów The Balm <3
Super kolorki:)
Fajne te paletki! :) a kocio słodki!
Obie prezentują się super :))
Fajnie by było, jakby pojawiło się jakieś porównanie do Zoeva Naturally Yours;)
Ja posiadam paletę Nude Dude od początku lutego i mimo że to są zdecydowanie moje odcienie, jakoś nie mogę się do niej przekonać… Zawsze muszę sięgać do innej palety, choćby po matowy czarny, którym wykonuję kreskę. Też ze względu na to, że mało było zdjęć w sieci, kolory wyobrażałam sobie znacznie inaczej i wieloma byłam lekko rozczarowana. Posiadam paletę Naked 3 i róże znajdujące się w tej palecie jakoś bardziej mi pasują :) Nude Dude chyba pójdzie w świat.
mam frywolne Panie i marzą mi się Panowie <3
z pierwszej palety jestem mega zadowolona, jest moim hitem 2014 roku i nie wyobrażam sobie bez niej codziennego makijażu. Jak zobaczyłam nude dude to pierwsze o czym pomyślałam, to własnie – brawo za te cieliste, bazowe kolory, których mi brakuje w wersji kobiecej paletki! kusi mnie kusi, ale jeszcze trochę muszę poczekać :)
Obie mi się podobają, nie radzę jednak wpisywać Nude Dude w google, różne rzeczy mogą wyskoczyć ahahhaha :D
Uuaaa, ale ciacha :D A tak na serio, obie wersje palet trafiają w mój gust :)Mam nadzieję, że koteł w końcu znajdzie dobry dom, choć wiem, że znalezienie nowego opiekuna nie jest łatwe. Sama zajmuje się 2 bezdomnymi kociakami (rodzeństwo), mieszkają w ocieplanej budce przy naszym domu i choć staje na głowie żeby znaleźć im kochającego człowieka, nie ma chętnych :( Sama bym je wzięła, bo przez ten czas trochę się z nimi zżyłam, ale moja domowa panna nie akceptuje żadnego innego zwierza, reaguje tak agresywnie, że nie ma sensu narażać całej 3 na taki stres. Na szczęście, dzięki pomocy… Czytaj więcej »
Chociaż w życiu wolę kobiety, to tutaj dużo mocniej serce bije mi do panów :) Świetna kolorystyka, więc pozostaje mi czekać na trochę więcej zdjęć poszczególnych kolorów, żeby pokarmić zmysły. Nie wiem, czy zdecydowałabym się na zakup, bo jednak cena jest dość wysoka, ale paletka wygląda naprawdę zachęcająco.
pozdrawiam, A
A ja nie mogę się zdecydować, czy ta czy Zoeva Smoky. Masz je obie. Podpowiesz, którą wolisz?
To dwie zupełnie inne palety więc nie jestem w stanie wybrać. Smoky jest ciemna, w większości matowa, a Nude Dude jaśniejsza, połyskująca. Zależy od Twoich preferencji makijażowych, bo obie reprezentują wysoką jakość. :)