Dziś chcę Wam pokazać z bliska jakie kosmetyki marki Joko ostatnio do mnie dotarły. W najbliższym czasie możecie spodziewać się także makijażu nimi wykonanego. Z częścią produktów miałam już kiedyś do czynienia, część jest dla mnie całkowicie nowa. Zapraszam do czytania :)
Zacznijmy od tego co mi znane i bardzo przeze mnie lubiane. Mowa o bazie pod cienie EXCLUSIVE EXESHADOWS BASE. Pisałam o niej dawno temu i zdania nie zmieniłam. Swój poprzedni słoiczek pożegnałam bo się przeterminował więc cieszę się, że nowy zawitał w me progi. Znakomicie podbija kolor cieni i trzyma je cały dzień. Recenzję znajdziecie TUTAJ.
Kolejnym kosmetykiem jest puder spiekany Joko MINERAL POWDER w odcieniu J01. Kiedyś przedstawiałam na blogu odcień J04, który koniec końców podkradła mi mama i tak polubiła, że zużywa już drugie opakowanie. Teraz wzięłam ten najjaśniejszy by posłużył mi jako rozświetlacz. Starą recenzję możecie podejrzeć TUTAJ.
Zdecydowałam się także na puder brązujący z serii Joko FINISH your MAKE-UP 14, który miał mi posłużyć do zaznaczania policzków. Okazał się być bardzo jasny. Początkowo myślałam, że nie będzie go widać, ale do dziennego makijażu, sprawdza się całkiem nieźle. Podkreśla, ale nie rzuca się w oczy. Ponadto długo się trzyma i jest całkowicie matowy.
dół – puder brązujący / góra – puder spiekany |
Łup kolejny to baza pod makijaż SMOOTH your FACE, której jeszcze nie zdążyłam użyć, ale na pewno za jakiś czas dam znać jak się sprawdza i może hmm, zrobię porównanie różnych kosmetyków tego typu? Jej zadaniem jest przedłużenie trwałości makijażu, wygładzenie skóry oraz wyrównanie jej kolorytu.
Skusiłam się także na maskarę PUMP your LASHES. Kiedyś w ShinyBox miałam inny tusz do rzęs Joko i byłam średnio zadowolona, ale ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! :) Rzęsy wyglądają po umalowaniu naprawdę ładnie. Tusz nie potrzebuje czasu tak jak wiele innych i ma fajną, wygodną szczoteczkę, która porządnie rozczesuje rzęsy i nie skleja ich.
Nie obyło się też bez różu, a nawet dwóch! Róże z serii FINISH your MAKE-UP mają śliczne kolory, kremową konsystencję i satynowe wykończenie. Ja zdecydowałam się na numerek 06 czyli koralowo-brzoskwiniowy oraz 02, lekko przybrudzony róż. Wyglądają ślicznie na policzkach i już są w ciągłym ruchu! ;) Na pewno opowiem o nich więcej.
Posiadam też dwie paletki. Pierwsza z nich to satynowe trio PERFECT your LOOK, 301. Druga zaś to matowo-satynowe quatrro w odcieniu 403. Jestem zakochana w fiolecie, który dziś gościł na moich powiekach i z pigmentem Kobo zafundował mi niesamowity efekt! Pigmentacja cieni jest dobra. Przyjemnie się ze sobą łączą i rozcierają. Na bazie trzymają się cały dzień. Ponadto nie migrują poza powiekę i nie blakną. Brązy to propozycja idealna dla dziewczyn, które zaczynają przygodę z makijażem bądź po prostu lubią to co bezpieczne i sprawdzone.
Co jeszcze? Dwa podkłady. Pierwszy to SUPERNATURAL Mineral Foundation w odcieniu 119, w którym jestem absolutnie zakochana od pierwszego nałożenia. Ma świetny kolor – jasny, beżowy, idealny dla mnie. Na twarzy jest praktycznie niewidoczny. Wygląda na maxa naturalnie, kryjąc przy tym drobne niespodzianki, maskując pory i ujednolicając koloryt. Poza tym praktycznie go nie czuć na skórze i przypudrowany trzyma się bez jakiegokolwiek błysku przez jakieś 6h. Jeszcze go oczywiście potestuję i dam Wam znać za jakiś czas, czy mnie nie zapchał, choć producent obiecuje, że tego nie robi. Aktualnie jestem na duże tak.
Drugi podkład to SMOOTH & LIGHT, także najjaśniejszy w gamie, z numerkiem 140. Ten jest już trochę ciemniejszy, ale ładnie się wtapia. Moją uwagę przykuł w nim zapach, który nie do końca mi się podoba. Nie mogę mu jednak zarzucić, że na twarzy źle się prezentuje. Jest średnio kryjący, ma za zadanie delikatnie rozświetlać i skóra faktycznie wygląda świeżo, naturalnie i zdrowo. Przypudrowany trzyma się do 5h, później delikatnie zaczyna się błyszczeć. Na pewno pojawi się osobny post na temat tych podkładów.
dół – podkład Supernatural Mineral Foundation 119, góra – podkład Smooth & Light 140 |
Mój makijaż nie istnieje bez pudru matującego więc skusiłam się na puder sypki MATT your FACE w odcieniu 20. Jest jasny, na skórze praktycznie niewidoczny, nie zmienia koloru podkładu i ładnie trzyma całość mejkapu w ryzach, ale więcej powiem Wam o nim za jakiś czas. :)
Kredek czarnych u mnie nigdy za wiele więc zdecydowałam się na klasykę z numerkiem 452 oraz na głęboką, ciemną zieleń, której długo szukałam z numerkiem 455. Obie są miękkie, dobrze napigmentowane i fajnie się z nimi pracuje. Mają też z drugiej strony gąbeczki, którymi łatwo się je rozciera.
Na sam koniec oczywiście produkty naustne. ;) Pomadki w kredce, czyli to już moje małe uzależnienie. Można powiedzieć, że zaczynam je kolekcjonować. :D Z serii COLOR & SHINE wybrałam odcień 01, czyli fajną malinową czerwień i 06 będący jasnym różem, idealnym do mocniejszego oka. Zdecydowanie przyjemnie się je nosi. Nie wysuszają ust, są kremowe i mają moje ulubione błyszczykowe wykończenie. Róż wygląda obłędnie z błyszczykiem, który zobaczycie niżej. W tym tygodniu noszę to połączenie najczęściej. :) Pomadki w kredce na pewno pokażę Wam w najbliższym czasie na ustach i napiszę o nich więcej więc teraz nie będę się rozwodzić.
Ostatnim kosmetykiem jest błyszczyk Double Therapy 87. Jego odcień tak mi się spodobał, że musiałam go wziąć. I choć wieki nie używałam błyszczyków z drobinkami, tak ten polubiłam od razu. Nie klei się zbyt mocno, jest gęsty, długo się trzyma, drobinki są nienachalne. W tym przypadku jestem na tak!
I to już koniec. Wyszedł z tego kolejny post tasiemiec, ale mam nadzieję, że przebrnęłyście. ;) Koniecznie dajcie mi znać, który z kosmetyków chcecie zobaczyć, który mam zaprezentować w najbliższej przyszłości? :)
Może znacie któryś z przedstawionych przeze mnie kosmetyków? :) Może, któryś z nich przypadł Wam do gustu wyjątkowo mocno? :) Jakie macie doświadczenia z marką Joko? :)
____________________________________________________________________
Przypominam, że na facebooku trwa konkurs, gdzie możecie zgarnąć kilka kosmetyków Joko. :) Szczegóły TUTAJ.
pomadki w kredce są na mojej liście zakupów!
Rozświetlacz miałam i był całkiem fajny.
Podobają mi się te ładnie napigmentowane cienie, ale dla mnie najlepsza jest kredka w kolorze butelkowej, ciemnej zieleni. Myślę, że się na nią skuszę :)
Nie znam tych kosmetyków , ale wyglądają pięknie, mają bardzo eleganckie opakowania :) czekam na makijaże i recenzje :)
Fajnie, że te podkłady takie jasne + kojarzą mi się opakowaniami z Estee Lauder ;)
nie znam tych kosmetykow :/ natomiast musze zwrocic uwagę na cudny post sliczne zdj az się chce ogladac :)
Wow, jakie ładne :) Nie miałam nic z Joko od czasów licealnych, a to było naprawdę dawno :D Podoba mi się puder spiekany, zielona kredka i prostokątne cienie – naprawdę piękne kolory :)
Same opakowania kosmetyków sprawiają wrażenie bardzo eleganckich więc kuszą dobrą jakością ;)
Nabrałam ochoty na pomadki w kredce :)
jestem bardzo ciekawa tej bazy ;)
kredki i pomadki chetnie widzialabym u siebie :)
Szczerze mówiąc to ja dotychczas jakoś nie zauważałam tej marki w drogeriach. Ale produkty ma ciekawe. Szczególnie kolory cieni mnie zachwycają. Idealnie dobrane.
Fajne produkty, mnie te podkłady zawsze kuszą i ciekawią :)
Baza pod makijaż i pomadka w kredce są rewelacyjne – moi ulubieńcy 2014 roku :)
kiedyś lubiłam kosmetyki Joko, może czas ponownie po nie sięgnąć :)
Zielona kredka ma piękny odcień, cienie też wydają się ciekawe :)
Nigdy nie miałam nic z Joko, ale wpadł mi w oko podkład Supernatural – ładny kolor, właściwości też zachęcają do wypróbowania.
Cały zbiór super! Paletki w bardzo fajnych zestawach kolorystycznych, mnie najbardziej kusi wypiekany puder. Bardzo lubię rozświetlacze. Tusz i kredki do ust również wpadły mi w oko. Najbardziej mnie jednak ciekawi baza jak się sprawdzi. Wygląda na silikonową i ciekawam w jaki sposób ma wyrównać koloryt skóry.
Uwielbiam błyszczyki z serii Double Therapy :) Mam kilka z tych nowości, na razie testuję, ale mam dobre przeczucia co do pudru sypkiegp :)
Wow, ile kosmetyków! Łaszę się na ich pomadki w kredce :)
Róże mają piękne kolory <3
Podobają mi się paletki i pomadki w kredce :)
Piękne róże, ale i tak czekam na kredki, bo oba kolory bardzo mi się spodobały.
Te cienie się świetnie prezentują, a ta kredka w odcieniu ciemnej zieleni – cudo!
Bardzo jestem ciekawa tych pomadek w kredce. Zawsze wydawało mi się, że tego typu produkty są bardzo wysuszające. Ostatnio słyszę jednak wiele pozytywnych opinii na ich temat. Szczególnie w kwestii trwałości. Nie jestem miłośniczką produktów do ust (prócz pomadek ochronnych), ale strasznie mnie kuszą te kredki do ust.
Piękne kolory wszystkich kosmetyków :) Joko mam u siebie w mieście więc może się skuszę na któryś z tych kosmetyków :)
Z marką Joko mam bardzo skromne doświadczenie, właściwie powinnam napisać „żadne”. Z kosmetyków, które pokazujesz, najbardziej wpadły mi w oko róże, szczególnie 02 – jest piękny :) Chociaż nie, cienie też są interesujące, zwłaszcza paletka fioletów <3
wszystko pięknie się prezentuje ;)
Jeeeej, jaki obłędny brąz! Jak zmielona kawa, cudowny!
Nie miałam kosmetyków tej firmy, ale bardzo ciekawie się prezentują :)
Opakowanie podkladu bardzo podobne do Nouba, ciekawe czy maja taka sama konsystencje :) Gdzie mozna kupic kosmetyki Joko?
Dodałam już kom. ale wystąpił jakiś błąd , więc jeszcze raz.
Niestety nie mam nic z tej firmy ale jak tylko będzie okazja zakupię coś. Cała kolekcja zkupowa prezentuje się świetnie.
Pozdrawiam
Przyznam, że zaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami. Nie miałam jeszcze styczności z tą firmą.