Myślę też, że dziś zaprezentowany peeling, balsam do ciała, czy też inne bestsellerowe kosmetyki marki MIYA, to świetny pomysł na prezent. Są uniwersalne, przyjazne dla skóry, skuteczne, zapakowane w piękne opakowania, jestem więc przekonana, że ucieszą każdą obdarowaną kobietę, niezależnie od okazji. :)
Ciekawią mnie od kiedy tylko pojawiły się na rynku :D
Mam oba…kupiłam praktycznie od razu, jak się tylko pojawiły. Nie umiem bowiem przejść obojętnie koło tej Marki, to juz moja mała obsesja :) Peeling, cóz tu duzo mówić, nie miałam lepszego..Body Boom był ok, ale był w porównaniu z tym z Miya zbyt ostry a moja wrażliwa skóra potrzebuje czegoś mniej drażniacego – efekt nawilżenia po uzyciu zachwycam nie spodziewałam się tego po peelingu. Mniej entuzjastycznie podeszłam natomiast do balsamu – wg mnie drobinki są zbyt duże i zapach też mógłby być mniej intensywny – oczywiscie jak dla mnie. Poza tym, nie ma się już do czego przyczepić :) Zbieram… Czytaj więcej »
Uwielbiam peelingi do ciała:)
Ja używałam kremów – Hello Yellow, teraz różowego I love Me i w zapasach mam Call Me Later. Jestem absolutnie zachwycona tymi kremami i też dołączyłam do fanek MIYA ;-) Mam też kokosową mgiełkę i mimo, że nie przepadam za zapachem kokosa to i tak ja pokochałam. Balsam mnie bardzo kusi, jednak chce trochę poużywać zapasów, zresztą peeling też! ;-)
Ciekawi mnie ta marka, ale ciekawi mnie ona.
Bardzo lubię te kosmetyki i zawsze chętnie sięgam po nowości. Tych, które pokazujesz, jeszcze nie znam, ostatnio skusiłam się na maseczki.
MIYA bardzo mi się spodobała, bardzo przyjemny ten peeling, miałam okazje testować. Pachnie przecudownie, świetnie wygładza skórę i jest całkiem wydajny.
bardzo ciekawi mnie ten peeling, jeszcze z niego nie korzystałam :)