W październiku tamtego roku przesiadłam się na nowy kompakt Canona IXUS 117HS. Doradził mi go pan w Media Markt i padło na niego głównie ze względu na naprawdę dobre macro (od 3 centymetrów). Przy dobrym świetle aparat potrafi robić świetne zdjęcia, szczególnie właśnie dużych zbliżeń i uważam, że to całkiem niezła małpka. Jej koszt to jakieś 600zł.
Już wtedy chorowałam na lustrzankę, ale brak stałych dochodów i ograniczone fundusze nijak mi nie pomagały w dokonaniu zakupu. W 2013 roku, dokładnie po majówce, spełniłam swoje największe marzenie i stałam się posiadaczką mojego lusterka. Padło na Canona 600D. Od dawna wiedziałam, że będzie to właśnie ten model. W ostatnim momencie zawahałam się na chwilę i zastanawiałam nad Nikonem bo akurat w moim modelu były braki na magazynach, ale udało się i mam to co chciałam. Absolutnie nie żałuję! Oczywiście w zestawie otrzymałam kitowy obiektyw 18-55 IS II. To dość ciemne szkło, ale różnica w porównaniu do kompaktu jest duża, przynajmniej dla osoby, która nigdy wcześniej z lustrzanką do czynienia nie miała. Jakieś dwa miesiące później do mojej gromadki dołączył obiektyw EF50mm/ 1.8 II czyli stałoogniskowy. Nadaje się on do zdjęć portretowych i świetnie sprawdza się w fotografowaniu różnych produktów. ;) Jest jasny i można nim uzyskać małą głębię ostrości, o czym za chwilę. Ceny aparatu wahją się w granicach 1800-2000zł, a obiektyw kupicie w cenie 400-500zł. Szukajcie dobrze bo ja np. troche przepłaciłam, ale było to spowodowane faktem, że aparat brałam na raty i zależało mi na tych 0%. ;)
2. TRYBY I USTAWIENIA
W kompaktach zawsze fotografowałam na trybie macro (taki kwiatek;)). Na automacie efekt jaki uzyskiwałam nie podobał mi się i lubiłam bawić się z własnymi ustawieniami. Macro sprawiało, że zdjęcia były po prostu ostrzejsze. Poza tym zawsze bawiłam się z balansem bieli. Najczęściej wybierałam ‘ustawienia ręczne’. Nigdy nie robiłam zdjęć z lampą i pod światło.
Przy lustrzance za punkt honoru postawiłam sobie robienie zdjęć na trybie manualnym. Automat jest trybem dla leniwych (bez obrazy!) i nigdy nie da nam tyle ile naprawdę możemy wycisnąć. Uważam, że jeśli ktoś kupuje lustrzankę by robić zdjęcia na automacie to jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Serio. Na samym początku wybierałam tryb Av, w którym my wybieramy przysłonę, a migawka ustawiana jest automatycznie, ale dość szybko przeszłam na manual. Zdjęcia z kitowym obiektywem nie do końca mnie zadowalały. Jak pisałam wyżej, jest on dość ciemny. Minimalna wartość przysłony jaką możemy ustawić w nim to f/3.5. A co to znaczy? Najprościej mówiąc przysłona reguluje ilość światła, która przechodzi przez obiektyw. Im wyższa jej wartość, tym mniej światła wpada, dlatego sięgnęłam po obiektyw 50mm, w którym najniższa wartość przysłony to f/1.8 dzięki czemu zdjęcia są jasne i łatwiej fotografować nawet przy kiepskim oświetleniu. Przysłona odpowiada jeszcze za coś, o czym wspomniałam wcześniej – głębię ostrości. Im niższa wartość przysłony, im więcej światła wpada, tym głębia ostrości jest mniejsza, czyli mamy bardziej rozmyte tło. W obiektywach zmiennoogniskowych zależne jest to także od ogniskowej – im ona większa, tym mniejsza głębia. Czyli im bardziej zoomujemy, tym mocniej tło będzie rozmyte. Ja aktualnie zdjęcia robię na ustawionej przysłonie f/ 1.8 nie schodząc przy tym z ustawień migawki poniżej 1/80 bo wtedy zdjęcia wychodzą rozmazane, a mydełka nie chcę. Migawka odpowiada za czas na świetlania, te cyferki które są widoczne to sekundy (2”) i ich ułamki (1/80, 1/125). Oczywiście dużo zależy od światła, jeśli jest ciemno, kombinuję z ISO, jeśli świeci ostre słońce, zwiększam nieco parametry by zdjęcia nie wyszły prześwietlone. Przy stałoogniskowym obiektywie dużo ułatwia też pilot. Nie jestem w stanie zrobić sobie nim zdjęcia z ręki bo widać mi tylko oczy i nos. Pilocik ten problem rozwiązuje. Oczywiście przy robieniu jasnych, nieporuszonych zdjęć przyda się też statyw, ale ja się go jeszcze nie dorobiłam. Od czasu do czasu pożyczam sobie z pracy i wiem, że sprawię sobie w najbliższej przyszłości taki sam. Nie pamiętam modelu bo nie mam go teraz w domu, ale jest masywny, stabilny i solidny. Jego cena to coś lekko ponad 200zł i myślę, że warto w taki zainwestować. Nie przeżyłabym chyba, gdyby np. aparat mi z niego spadł. Brr…
3. FORMAT/ROZDZIELCZOŚĆ ZDJĘĆ
W kompaktach nie miałam żadnego wyboru i wszystkie zdjęcia robiłam w formacie .jpg. W lustrzance mogę wybrać też format .raw, ale szczerze mówiąc korzystałam z niego tylko raz. Kompletnie tego nie czuję, poza tym zdjęcia trzeba później konwertować na .jpg bo większość programów wam tego nie odczyta, a długo to trwa i jakoś mi się do tego nie pali. Słyszałam, że w formacie .raw przy obróbce zdjęcia nie tracą tak na jakości, ale dojdę do tego za jakiś czas. Może. ;) Zawsze wybieram też wysoką rozdzielczość zdjęć. Może nie do końca ma to wpływ na ich jakość, ale po prostu to robię. ;)
4. ROBIENIE ZDJĘĆ
Tak jak pisałam wyżej, kiedy zdjęcia robiłam kompaktem, najczęściej wybierałam jednolite tło, za które służył mi brystol rozłożony na kanapie, która stoi tuż obok okna. Kompaktem nie mogłam uzyskać rozmytego tła a nie chciałam by coś odwracało uwagę od głównego tematu zdjęcia więc tylko to mi pozostawało. Zwykła kartka A4 była zbyt cienka. Możecie też sięgnąć po fajny, kolorowy papier do prezentów. Takie tło wygląda ciekawie i na pewno nie jest nudne. Grunt by na zdjęciu nie było widać w tle bałaganu, rozwalonego prania, no wiecie o co mi chodzi. :) Tłem może być strona z gazety, szalik, wiklinowy koszyk, czy karton. Po prostu ma być estetycznie i tło ma pozostać tłem. ;)
Teraz trochę znudził mi się ten efekt białego tła i dzięki nowym możliwościom wciąż szukam nowych rozwiązań. Jak możecie zauważyć na zdjęciach, ostatnio przechodzę fazę odbicia lustrzanego. Bardzo podoba mi się ten efekt. Jak go uzyskuję? Mam zwykły, szklany stół, który stoi w pobliżu okna. Nigdy nie robię zdjęć pod światło (np. na parapecie) bo nie wychodzą one dobrze, staram się by obiekt był skierowany stronę światła, a ja fotografując jestem plecami do okna. ;) Te rozmyte kółeczka, czyli tzw. bokeh, które widoczne jest np. w poście z przesyłką Yankee Candle czy np recenzji maskary L’Oreal, to efekt uzyskany za pomocą lampek choinkowych leżących w tle. Może dla niektórych bokeh to kicz, ale ja ten efekt lubię i wciąż kombinuję. ;)
Każde zdjęcie robię tylko i wyłącznie w świetle dziennym. Nie używam lampy praktycznie wcale, nawet w sztucznym świetle. Widać ją na zdjęciach, poza tym nie wygląda to ładnie. Jeśli nie mam odpowiedniego światła, wolę poczekać jeden dzień, chyba, że jest coś co muszę pokazać Wam na już, ale rzadko się to zdarza. Musicie pamiętać, że światło jest bardzo ważne. Żaden aparat nie zrobi Wam sam zdjęcia, choćby kosztował 10 tysięcy. Dobrą fotkę możecie zrobić nawet telefonem!! Wszystko zależy od fotografa. Mogłabym wymienić sporo przykładów, gdzie cena sprzętu nie idzie w parze z jakością zdjęć.
5. OBRÓBKA
No właśnie, tutaj miała być dalsza część, ale wyszedłby z tego post tasiemiec, dlatego o obróbce powstanie osobny post. Dziś przyznam się tylko, że Photoshopa nie bardzo ogarniam i korzystam z niego sporadycznie, wykorzystując jedynie podstawowe funkcje. Najczęściej w użyciu jest darmowy program PhotoScape i pokażę Wam obrazowo jak z niego korzystam. :) Na zdjęciach najłatwiej mi będzie wytłumaczyć poszczególne funkcje, dlatego zapraszam Was już jutro na dalszą część! :)
Jeśli macie jakieś pytania, zostawiajcie je śmiało w komentarzach. Być może coś napisałam niezrozumiale, jakoś kwestię pominęłam albo gdzieś palnęłam gafę. Wybaczcie, z góry przepraszam! Starałam się jak mogłam, jednak aktualnie leżę w łóżku chora i działam na zwolnionych obrotach. :)))
Też korzystam z Photo Scape, głównie :) Czekam na kolejny post o zdjęciach!
Ja zaczęłam korzystać z Photo Editor dołączonego do systemu i jestem bardzo zadowolona :) czekam z niecierpliwości na jutrzejszy post ;)
"Mogłabym wymienić sporo przykładów, gdzie cena sprzętu nie idzie w parze z jakością zdjęć." Hahaha!:D I love you!:*
Bardzo lubię czytać takie posty :) Też mam Canona (ale 550d) i te same obiektywy.
Niestety tak jak Ty nie dorobiłam się statywu (pilota też xd), dlatego czasem robię takie wąskie kadry i co nieco widać :D
Ten aparat mnie dziś prześladuje ;) Ja właśnie zaczęłam zbierać na 650D i obiektyw 50mm/1.8, niestety trochę to potrwa, ale i tak, takie posty są u mnie na wagę złota :) Dziękuję!
A bokeh – uwielbiam! Żałuję, że moim aparatem nie mogę osiągnąć takiego efektu.
Ja do obróbki używam Gimpa. Jest naprawdę dobry… Napisy natomiast najczęściej robię w PhotoScape. Ostatnio używam też LightRooma, który jest o wiele łatwiejszy od Photoshopa, a daje świetne efekty i wszystkie opcje ma w jednym praktycznie. A do konwertowania zdjęć najlepiej sprawdza się Picasa
O przepraszam- kompresowania :)
Photoscape również mi wystarcza jeśli chodzi o obróbkę :)
bardzo ciekawy post :)
I ja posiadam taki sam aparat, jednak jeszcze go nie rozgryzłam, nie będę się tłumaczyć brakiem czasu bo to nie to, ale może lenistwem będzie szczerzej. O tylu magicznych opcjach napisałaś, a i obiektyw dodatkowy mnie kusi, a jego cena nie jest tak tragiczna, więc może zagłębię się w głębię ostrości itp. :)
Lustrzanka to moje marzenie…też właśnie używam białego tła do zdjęć, bo inaczej wychodzą koszmarnie, co najgorsze, mój aparat nie posiada nawet trybu makro, eh ;)
czekam na jutrzejszego posta:) tez bawię się w PhotoScape i może nie znam jeszcze wszystkich funkcji:)
"Uważam, że jeśli ktoś kupuje lustrzankę by robić zdjęcia na automacie to jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto." – Święte słowa! Ja kupiłam właśnie lustro a automatu użyłam na początku jako zdjęcia testowe przed pierwszym pełnym naładowaniem baterii :)
O PhotoScape chętnie poczytam, bo szukam jakiegoś ciekawego programu dograficznej obróbki, póki co to gimp, picasa i… w zasadzie tyle :)
Bardzo ciekawa notka. Podoba mi się efekt odbicia w szkle, niestety nie mam takiego stołu. Pozostaje mi białe tło :)
Marzy mi się lustrzanka, póki co robię zdjęcia (a właściwie uczę się je robić) małym kompaktem Canona.
Czekam na kolejne posty ze "zdjęciowej" serii :)
Świetny i bardzo pomocny post :) Czekam na wpis o obróbce zdjęć, bo również używam PhotoScape ;)
Ja jednak zdecydowałam się na nikona d3100 i tak, dostałam ten sam kiczowy obiektyw.
Kitowy, nie kiczowy. :) nie chodzi o to,że jest beznadziejny, a o to,że jest w zestawie (kit z ang. to zestaw)
Zawsze zastanawiałam się, jak uzyskujesz te rozmyte kółeczka:) Moje ciekawość w końcu została zaspokojona:)
Marzę o dodatkowym obiektywie, który zapewni mi małą głębię ostrości. Może niebawem sobie takowy sprawię. Na razie muszę się zadowolić tym, co mam;)
Świetny wpis :) aż narobiłaś mi ochoty na lustrzankę.. mój kompakt niestety średnio daje sobie radę ze zdjęciami.. ;/ Napisz proszę dlaczego akurat ta lustrzanka to Twój wybór?? :) czym się kierowałaś ją kupując :) z góry dzięki za odp :):*
Kilka znajomych osób ma ten aparat i od zawsze podobały mi się ich zdjęcia, wiele dziewczyn kręci też nim filmy na YT i robi fotki na blogach. Wiedziałam co potrafi z obiektywem 50mm. :)
Pouczający wpis. Ja używam Canona 350 a i tak poprawiam zdjęcia w Photo SHOPIE.
też używam PhotoScape :) całkiem przyjemny program.
Zupełnie się na tym nie znam.
Czytanie takich postów to dla mnie raczej czarna magia ;)
❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ Tez uzywam Canona, bardzo lubie ich aparaty. Do wiekszosc zdjec jednakuzywam IPhona ;> troche glupio tak bo kilka porzadnych canonow posiadam, jednak ostatnio niestety karte gdzies zgubilam i bylam za leniwa aby kupic nowa ;) Ale mnie zainspirowalas wiec w koncu sie wezme za naladowanie i przygotowaniemojego aparatu ;) Swietny blog z PRZYJEMNOSCIA OBSERWUJE I ZAPRASZAM DO SIEBIE NA MAKIJAZ Z KALIFORNII <3 ❀… Czytaj więcej »
Agu swietnie opisane, szczegolnie fajnie wylozone dla osob nie bedacych w temacie o co chodzi w manualu… :)
Ja robilam przez wiele miesiecy zdjecia smartfonem.. :D W grudniu zakupilam kompakt ze swietnym makro i prawde mowiac jestem z niego bardzo, bardzo zadowolona, ale.. pare tygodni temu pozyczylam od kolezanki lustrzanke. I przepadlam. Niestety z takim zakupem musze poczekac, bo czeka mnie wiele po prostu wazniejszych wydatkow. Moze za rok, kto wie…
buziaki
Bardzo fajnie i przystępnie napisany post :) Pamiętam moje przygody z blogiem i fotografią. Uczyłam się wszystkiego od zera. Wtedy nawet nie wiedziałam co to makro i byłam wręc zoburzona, że mi z bliska wychodzi rozmazane zdjęcie ;))))
bardzo przydatny post., dodaję do zakładek i na pewno będę do niego wracać.
chciałabym robić co raz lepsze zdjęcia
Sama bardziej skłaniam się ku nikonowi. Mimo, że obiektywy prawie 2 razy droższe, to za tym idzie również o wiele lepsza jakość obiektywu. W ofercie również mają 50/1.8.
hm tu się nie zgodzę, bo obiektywy masz u nich droższe tylko wtedy gdy model aparatu jest bez silnika :) no, ale jedni lubią nikony, inni canony ;)
Wszystko fajnie objaśnione! Zdjęcia na blogu rewelacyjne!
Pozdrawiam :)
Ewela