Dlaczego to wszystko piszę i do czego zmierzam? Ano do tego, że każdego dnia oceniamy innych i sami jesteśmy oceniani. To jest w sumie normalne, ale czasem bardzo nie fair i potrafi solidnie zranić drugą osobę. I nie chodzi tu tylko o zęby, ale o różne kwestie – wagę, włosy, paznokcie, styl ubioru, skórę. Ludzie często bywają okrutni, niedyskretni, niedelikatni, mówią i piszą co im ślina na język przyniesie. Wyciągają wnioski nie znając całej historii. Tworzą swoje własne, często całkowicie odbiegające od rzeczywistości. Mam tu na myśli życie realne, blogosferę i vlogosferę, ogólnie całą sieć, w której jest to chyba nawet bardziej widoczne, bo ludzie myślą, że są anonimowi i dlatego wolno im więcej. To jest przykre i mi osobiście jest wstyd za mnie samą, bo ja kiedyś też oceniałam. Czasami odruchowo, bez głębszego przemyślenia i przyznaję się bez bicia. Każdy powinien sobie zdawać sprawę z tego, że osoba, która posiada jakieś widoczne “wady”, czy “defekty”, zwał jak zwał, w większości przypadków zdaje sobie z nich sprawę bo także ma w domu lustro i potrafi je dostrzeć. A takie komentarze ze strony innych, nie jednego potrafią doprowadzić do depresji i znacznie uprzykrzyć życie. Zdarza się, że aby z nimi walczyć brakuje odwagi, czy silnej woli, ale często jest też tak, że człowiek po prostu nie ma na nie wpływu. Ludzie otyli, nie cierpią na nadmiar kilogramów tylko dlatego, że dużo jedzą, często stoi za tym jakaś poważna choroba. Podobnie jest z trądzikiem, a niestety po dziś dzień nawet na blogach urodowych można wyczytać, że wypryski to pewnie nieodpowiednia pielęgnacja, albo inne bzury. Niestety nie, to w większości przypadków szaleństwo hormonalne i inne bardziej złożone problemy. Ładne i zdrowe zęby to przede wszystkim geny, regularne wizyty u dentysty oraz spore nakłady finansowe, bo nie oszukujmy się, leczenie nie kosztuje 10zł. Ważne jest też, by trafić na kompetentnego lekarza, niezależnie od dziedziny. Nie mogę sobie zarzucić, że o zęby nie dbam, bo staram się jak mogę, ale mam je po prostu słabe i zdecydowana większość jest już zaplombowana. Życie. Jeżeli będę musiała, to stanę na głowie, by znów cieszyć się szerokim uśmiechem, ale w tym momencie niestety niewiele ode mnie zależy. Wiem jedno, w życiu już nikogo bezpodstawnie nie ocenię, dopóki nie dowiem się o co tak naprawdę chodzi. I Was proszę o to samo. Po osobie, która rzuca dany komentarz, zazwyczaj spływa to jak po kaczce, natomiast człowiek, którego to dotyczy, z pewnością to mocno przeżywa i z czasem, pewnie coraz bardziej zamyka się w sobie oraz ogranicza swoje kontakty ze społeczeństwem. A tak być nie powinno.
PS. Oczywiście post nie dotyczy wszelkich jawnych zaniedbań i odwlekania zmian na lepsze, czy czegokolwiek z powodu lenistwa itd. Sama mam w swoim otoczeniu bardzo bliskie mi osoby, którym wielokrotnie powtarzam i namawiam, do rozwiązania problemu i naprawienia “defektów”, bo mają ku temu możliwości, ale im się nie chce i odkładają temat na “kiedyś”. Wychodzę wtedy z założenia, że to nie mój interes i widocznie komuś tak dobrze, nie ma na tym tle żadnych kompleksów więc ja tym bardziej nie powinnam ingerować. No bo ileż można? Każdy jest dorosły i decyduje o sobie. ;)
PS1. Zdjęcia w poście są oczywiście stare, znalezione na dysku. Aktualnych nie posiadam i nie zamierzam. ;)
PS2. Post pisałam spontanicznie i po raz pierwszy od dawna nie przeczytałam go przed publikacją, więc za wszelkie ewentualne błędy, powtórzenia i przejęzyczenia przepraszam. :)
:******
:*******
Temat jak najbardziej na czasie. Sama pracując teraz w Super pharmie często łapię się na ocenianiu innych (bo czemu ta młoda, ładna dziewczyna nie zatuszuje pryszcza albo wyskubała sobie brwi), ale często okazuje się, że ludzie są świadomi swoich defektów, borykają się ze swoimi problemami długi czas i nie mogą trafić na 'lekarstwo', bądź muszą poczekać na rozwiązanie problemu. Także wpis super Aga, zwłaszcza z Twojej strony – trzeba przyznać, że brak zęba to sytuacja niecodzienna, fajnie, że się podzieliłaś :)
Dokładnie, ja niestety mam jedną brew tak dziwną, że mi nie rośnie tak jak powinna, tylko włoski rosną poza łukiem, zazwyczaj mam więc dziurę i muszę ją domalowywać. :-) A wcale jej nie skubię w tym miejscu, gdzie powinna być i nigdy tego nie robiłam. Taka natura, wkurza mnie to, ale włosów sobie nie przeszczepię. ;-)
Cieszę, że wpis został tak pozytywnie odebrany. :-)
Heh :D dobry wpis. Doskonale Cię rozumiem. Trudno jest nie oceniać ludzi po wyglądzie dopóki samemu się nie przejdzie przez takie rzeczy. Ja miałam leczenie kanałowe jedynki i też bardzo się boję co to z niej będzie – może paskudnie ściemnieć, a ja uśmiecham się szeroko. Rzadko dostaję komplementy, ale mój uśmiech chwalono wielokrotnie – także tego… jakby co, to byłabym skłonna już zbierać na implanty, ale smutna prawda jest taka, że odkładać nie ma z czego :DJestem w stanie przeboleć żółtawe zęby i u innych je toleruję – jak się ma takie kości to wybielanie nie pomaga. Jak nie… Czytaj więcej »
Moje też są ciasne i jak się coś psuje to właśnie na stykach. :-/ Ja też rzadko dostaję komplementy, ale o uśmiechu zawsze słyszałam sporo i teraz coś co przez innych (bardziej niż przeze mnie) uznawane było jako atut, stało się moim kompleksem. Walczę jednak by powrócić do poprzedniego stanu. ;-)
A diastemę akurat lubię i jakbym mogła wybierać, to bym się na nią zdecydowała. :D
Boroku, szkoda mi Cię, ja również zawsze patrzę na zęby przy poznawaniu człowieka, wiadomo, że ładny uśmiech jest wizytówką, ale tak jak dobrze napisałaś – często nie wiemy co jest przyczyną złego stanu uzębienia, co potrafi być niestety krzywdzące
otóz to :)
bardzo Tobie współczuję wycieczek do stomatologów. Wstydu, bólu, straconej kasy. Szyny są rewelacyjne. Czeka się na nią około 3 dni. Stomatolog bierze wycisk, technik odlewa w silikonie. Ot i cała robota. Wiesz, lepiej zarobić na koronach i brać takich pacjentów niż na jednej marnej szynie, więc automatem czas się wydłuża u stomatologa. Biznes.
Jeśli często masz stany zapalne dziąseł i ogółem -odkażającym codziennym dobrym specyfikiem jest Meridol płyn i pasta. Elugel też jest dobry do stosowania miejscowo.
Akurat gdy złamał mi się ząb nie wiedziałam o zgrzytaniu. Dopiero jakiś czas temu pojawił się problem więc stomatolog mnie nie naciągnął, ale odwlekali to inni, dlatego, że miała być założona na górę, a chodziło o to, żeby pasowała po koronie. ;) No a moja dentystka powiedziała, że możemy założyć na dół i trzeba to zrobić od razu dlatego wyciski już zrobione, a szyna czeka na odbiór na dniach.
Jeśli o Meridol chodzi, nie pomaga, dziąsło po koronie rozwalone, ale ja mam ogólnie bardzo wrażliwe dziąsła i śluzówki, no i mocniejsze dotknięcie powoduje krwawienie. :)
:) bardzo "udany" post i dla Ciebie to pewnego rodzaju terapia na poradzenie sobie z tym ale tez dla czytelników spojrzenie na drugiego człowieka z innej strony i nie ocenianie na podstawie tego co się widzi, rozumiem to doskonale mój syn ma autyzm może to nie porównywalne ale wiem jacy ludzie są okrutni i jak bardzo bolą dziwne spojrzenia czy komentarze ale nauczyło mnie to jednego tylko ludzie nieczuli i płytcy tak się zachowują a dla takich nie warto wylewać łez
:) mam nadzieje że juz niedługo na blogu zobaczymy Twój uśmiech piękny bo prosto z serca…. Pozdrawiam
Na szczęście mam przy sobie ludzi, którzy są moją terapią na co dzień, bez nich byłoby gorzej przez to przejść. Niektórzy pomyślą sobie, bez przesady, to tylko ząb, dla mnie aż ząb. Pewnie, że nie warto wylewać łez przez kogoś kto nie jest tego wart. Dziękuję i pozdrawiam Ciebie oraz synka. :-)
Rozumiem co czujesz, a raczej czulas, bo sama miałam złamany ząb – górną jedynkę :/
Mam nadzieję, że u Ciebie lepiej i szybciej skończyło się leczenie. :-)
Od zawsze mam słabe zęby, żółte, nierównej wysokości (bo strasznie zgrzytam i ścieram je sobie), a do tego krzywe – nosiłam stały aparat, ale jakiś czas po zdjęciu znowu zęby się pokrzywiły ;/ Poza tym jak byłam bardzo mała, to wbiłam sobie mleczną górną jedynkę do góry i ona zniszczyła zawiązek stałego zęba… Wyrósł mi w ten sposób fragmentaryczny, cienki i całkowicie żółty zębopodobny mutant. Najpierw więc chodziłam bez zęba, a potem z czymś takim, dopóki nie zrobiono odbudowy. No, ale żeby nie było tak wesoło, to ta odbudowa czasem mi po prostu spada i zanim zostanie na nowo zrobiona,… Czytaj więcej »
Evelinn a nie myślałaś o implancie? Moja kuzynka miała podobny problem, z jednej strony nie wyszła jej górna dwójka, z drugiej miała kikuta zamiat niej, implanty załatwiły temat i ma piękne zęby. Co do szminek, zgadzam się, nawet jak miałam sinego zęba, albo teraz tymczasową koronę, nie rezygnuję z mocnych ust. Wręcz przeciwnie, mocniejszy, bardziej wyrazisty makijaż poprawia mi humor i dodaje pewności siebie, której często brak. :-) Dzięki!
Dokładnie! Mocny makijaż ust mnie też poprawia wtedy humor :) Oczywiście, myślałam o implancie i dalej myślę… Z jednej strony się boję (ogólnie mam problem z lękiem przed ingerencją w moje ciało, jeśli nie wynika to z bezpośredniego zagrożenia zdrowia :P), więc chyba muszę dojrzeć jeszcze do decyzji ;) No i jeszcze trzeba odłożyć kasę, akurat przez ten czas się namyślę :)
Kompleks odstającej trójki przez którą deformuje się górna warga znam z autopsji… niby mała różnica a strasznie drażni ;/ A druga trójka pewnie dopiero wprowadzi mnie w kompleksy, bo mimo moich 22lat to jeszcze mleczak i już wkrótce będę szczerbata, także liczę na to, że przez ten okres spotkam ludzi, którzy czytali Twój post i będą na mnie spoglądać jak gdyby nigdy nic :P Pozdrawiam :*
Wiesz, ja przez wiele lat żyłam w przekonaniu, że to moja warga jest z natury krzywa i nawet chciałam ją już poprawiać w akcje desperacji. :-) Później okazało się, że to jednak ząb. :-) Olać ludzi, normalni zrozumieją, dasz radę. :-)
Masz rację- ludzie są okrutni. Ja nauczyłam się dostrzegać wszędzie piękno człowieka. Dosłownie. Przebywając w towarzystwie zazwyczaj ludzie uwielbiają śmiać się z innych. Ja takiego towarzystwa unikam, dla mnie to puste osoby. Osobiście, jeżeli kogoś nie znam, staram się znaleźć w nim coś, co jest zewnętrznie najlepsze- piękne oczy, zadbane dłonie, śliczne włosy, zgrabna figura…I tym podobne. Wychodzę z założenia, że każdy z nas ma coś do zaoferowania. Umiem i chcę dostrzegać piękno, bo życie jest za krótkie, aby ciągle być pełnym goryczy.
Pozdrawiam serdecznie,
KARO Beauty
Pięknie napisane! Pozdrawiam także.:-)
Sama prawda kochana. Do współczucia tyle musiałaś znieść, ale mam nadzieje, że będzie ok:) a co do dziąseł to wypróbuj DENTOSEPT kosztuje ok 15 zł w aptece, wygląda i smakuje jak nie powiem co :) ale likwiduje stany zapalne, ściąga i odkaża. Ja go używam przy aparacie orto, bo ciągle coś mi się dzieje, ale tobie też na pewno pomoże pozdrawiam;)
Dzięki, spróbuję na pewno, może przspieszy gojenie dziąsła. :-)
Przybijam piąteczkę za ten tekst.I doskonale wiem, co piszesz, bo ja przez problemy z zębami wpadłam w okropnego doła, straciłam pewność siebie, totalnie zamknęłam się w sobie do tego stopnia, że zerwałam kontakty ze znajomymi…Wszystko zaczęło się, gdy byłam mała – bardzo często chorowałam i prawie non stop lekarka zapisywała mi jakieś antybiotyki, które w perspektywie czasu tragicznie wpłynęły na moje zęby. Ząbki mam w miarę równe, ale słabe i skłonne do próchnicy.Chodziłam też do ortodonty, który był chyba największym patałachem, jaki chodził po świecie. Zlecił mi wyrwanie 4 zdrowych zębów. Ok, to jeszcze nie grzech, pod warunkiem, że po… Czytaj więcej »
Kasia, dzięki za ten komentarz. Ja niestety szcześcia do stomatologów też nie mam, bo ta dwójka kiedyś nie została doleczona i od tego się zaczęło. :-( Ktoś nie dopełnił kanału o 0,5mm!! Domyślam się ile musiałaś wycierpieć, ile kasy i nerwów to Cię kosztowało. Niestety to bardzo drogi interes. Ja za jednego zęba zapłaciłam ponad 2 tysiące, ale gdyby trzeba było zapłaciłabym drugie tyle, choćbym miała żyć na kredyt, bo nie wyobrażam sobie być bez dwójki. :) Trzymam kciuki i mam nadzieję, że już niedługo zakończysz leczenie całkowicie. :-) Buziaki!
nie rozumiem dlaczego nie dodał się mój wcześniejszy komentarz nad którym się tyle napracowałam :) dodał się drugi uzupełniający treść więc go usunęłam i postanowiłam napisać jeszcze raz :)Otóż bardzo ci współczuje, wiem co to znaczy spieprzona robota przez dentystę, sama miałam nieciekawą sytuacje, potem przez to tylko co rusz wydawanie pieniędzy i męczarnia ;) Ale nie o tym miałam pisać. Ja mam diastemę. Mój największy kompleks od lat. Niestety nic nie da założenie aparatu bo zęby tak czy inaczej dalej mi się będą rozchodzić. Miałam zabieg wypalania wędzidełek, oczywiście kasa stracona a efektów brak. Czekam aż wyrosną mi 8… Czytaj więcej »
Moje zęby też nie są idealne. Na dole trochę krzywe, a górę załatwił trochę aparat, ale też niewiele, bo mam mało miejsca na szczęce, by zęby się rozsunęły idealnie. Do tego uwielbia mi się robić pruchnica na stykach i w większości zębów mam plomby. Do śnieżnej bieli sporo mi brakuje, do tego nadwrażliwość. Ale co z tego? Myję, płukam, nitkuję – dbam jak mogę i mam to co mam. Na geny nie poradzisz, ale mimo tego powiem ci coś. Moja mama ma takie same zęby jak ja – generalnie na pierwszy rzut oka wydaje się, że totalnie słabe, beznadziejne, więcej… Czytaj więcej »
Lady Madlen, obyś miała rację, choć ja też mam raczej zęby po mamie, jeśli o słabość chodzi i u niej to gorzej wygląda niestety niż u Twojej. :-( Ze stykami mam podobnie bo zęby siedzą ciasno. Muszę wyrwać ósemki i aparatu nie odpuszczę, choćbym go miała jako 40latka nosić. ;)
Zęby, paznokcie, włosy do tego zgrabna sylwetka to ozdoba kobiety. Dodają pewności siebie i podnoszą samoocenę. Ale kiedy przychodzi choroba włosy wychodzą garściami, paznokcie się łamią jak zapałki. Nagle któregoś dnia nie ma długich rzęs i zgrabnej figury. Zostaje rozpacz i wymowne spojrzenia, szepty za plecami i złośliwe komentarze. Nikomu tego nie życzę. Aga życzę pięknego uśmiechu i dużo życzliwych dusz wokół. I dziękuję bardzo ♡
To ja dziękuję i ściskam. :-)
Świetny post. Trafne spostrzeżenia i konkluzje. Też kocham piękne i białe ząbki. Też niestety mam słabe i przez niekompetencję byłego stomatologa straciłam 5 jednocześnie. Wszystkie leczyłam w tym samym gabinecie i trzeba je było po 3 latach usunąć :-( To moja wielka bolączka Teraz mam problem z kolejnymi, które z tamtymi sasiadowały, więc czeka mnie wiele wizyt i wydatków Piękny prywatny gabinet nie zawsze oznacza usługi na poziomie…jak się okazujeDo tego mam jeszcze kilka "innych defektów" i nie raz i nie dwa spotkałam się z tym, że ludzie wykorzystują takie rzeczy jako swoistą broń lub "argument"Kiedyś to bolało i drazniło.… Czytaj więcej »
Żal, żalem, ale nie powiesz mi, że jakakolwiek krytyka nie boli w jakiś tam sposób, chociażby najmniejszy. :-) Chyba, że należysz do tych silniejszych, bo mi mimo wszystko, zawsze jest przykro. Tym bardziej wtedy, gdy ktoś ocenia niesprawiedliwie, albo na podstawie wyssanych z palca plotek. :-)
Przykrość wywołują we mnie słowa że strony kogoś bliskiego, kto zamiast wspierać – pognebia. Bo i tak się zdarza. Ale jeśli to ktoś obcy, kto mnie na oczy nie widział, lub widzi przez sekundę, właśnie w rej chwili i wydaje sądy, to wywołuje to we mnie tylko uśmiech politowania, bo wiem jak taka osoba sama jest zakompleksiona i leczy tym własne niedoatatki :-)
I przy okazji jak uboga jest emocjonalnie
Aguś naprawdę bardzo fajna z Ciebie dziewczyna. Mądra i uczciwa. Rzadko kiedy można spotykać już takich ludzi na co dzień a co dopiero w sieci. Mąż mi często powtarza, zobacz masz tyle fajnych ubrań, to idealny temat na urozmaicenie bloga. Ja jednak właśnie ze względu na to by uniknąć jakiś "życzliwych" uwag, unikam pokazywania się ze względu na ciążowe co nieco na biodrach. Szkoda, że mamy takie społeczeństwo. Przecież warto być dla siebie życzliwym a uśmiech nic nie kosztuje :-)
Ja coraz częściej dochodzę do wniosku, że za życzliwość można jedynie po tyłku dostać. :-) Niestety, takie czasy i coraz częściej ludzie widzą tylko czubek własnego nosa. Smutne to bardzo. :-(
Agato, przez dobrą chwilę po tej lekturze nie wiedziałam nawet jak zabrać się za ten komentarz…Nie trudno zauważyć, że lubię czytać wpisy kosmetyczne, bo ostatni rok był dla mnie istnym krokiem w świat makijażu, Chłonę więc wiedzę o wszelkich dostępnych produktach, jestem ciekawa recenzji i tego, co myślą o nich poszczególni blogerzy, Tutaj aż miło zaglądać, bo zawsze jest krótko, ale zarazem wyczerpująco… i co najważniejsze zawsze szczerze. Ale to przecież tylko kosmetyki, w stosunku do nich o szczerość nie jest aż tak trudno, czyż nie? Dopiero ten tekst uświadomił mi, jakie masz podejście do nas – Twoich czytelników. Jestem… Czytaj więcej »
Cieszę się, że ten wpis został tak pozytywnie odebrany. Zbierałam się do niego długo i za każdym razem się rozmyślałam, bo dochodziłam do wniosku, że nie ma sensu, że nic to nie da. Poza tym nie do końca wiedziałam, czy chcę się dzielić moją historią i pisać o czymś prywatnym, wstydliwym i mocno krępującym. Domyślam się, że niektórym też sprawiłam "radość". ;) Mimo wszystko teraz wiem, że było warto. :) Jestem zaskoczona ilością maili i wiadomości prywatnych i dochodzę do wniosku, że takie tematy trzeba poruszać. Łatwo jest komuś coś wytknąć, szczególnie w sieci, a to krzywy nos, odstające uszy… Czytaj więcej »
Może to i lepiej, że czasami natykamy się na 'tych złych'. Ukształtujemy sobie mocny charakter i uodpornimy się na przyszłość :D
Ja do mojego noska już przywykłam, chociaż ile to nad nim łez nie wylałam. Teraz lubimy sobie z kolegą czasami dogryzać – on tworzy śmieszne historię o moim nosie, ja o jego tuszy… i razem się śmiejemy :)
Mimo wszystko od tamtej pory nauczyłam się, że jeżeli ktoś ma w sobie klasę i sumienie, to nie będzie wytykał komuś wad, skoro sam je ma. Niektóre potrafią nawet dodać uroku, a my tego nie jesteśmy w stanie zauważyć. Dążę do tego, by moje wady zniwelować, z trądzikiem walczę już dobre kilka lat, próbuję się odchudzać (z głową!) a i na stały aparat zbieram pieniądze – bo skoro jest szansa na bezpieczne poprawienie tej wady, to czemu nie skorzystać?
Na koniec jeszcze raz chciałabym podziękować za to, co napisałaś w tym poście :)
A myślałam że to ja jestem jakas dziwna i patrze na zęby. Zawsze gdy rozmawiam z kimś nowym to jedna z pierwszych rzeczy na która patrze są właśnie one. Kiedyś gdy umawialam się na randki i inne takie to największym atutem u faceta były proste ładne zęby (mimo tego że sama mam bardzo krzywe a prostuje je już 3 rok) a mój mężczyzna ma piękne ząbki (wprawdzie przezemnie musi mieć koronke na górnej trójce ale to już inna historia)
Sądzę że z Twoim uzebieniem wszystko będzie już niedługo w porządku, trzymam kciuki
Też zwracam uwagę na zęby, ale nie oceniam. :)
Dopiero teraz widzę, że wkradło się kilka błędów, ucięło dwa zdania.. proszę o wybaczenie! :D Zmagam się z gorączką… :C
Klaudyna, spoko, jak przeczytałam ten mój wpis i zobaczyłam ilość błędów, w nim popełnionych to aż się załamałam. :D Jednak dobrze, że czytam parę razy przed publikacją. :D
Moja mama też ma diastemę, kuzynka borykała się również z problemem od lat. Jak się zeszły to zabrakło dwójek, które jej nigdy nie wyszły. Na to miejsce ma implanty. Zęby to niestety trudny i bardzo drogi temat, a szkoda bo niestety wiele osób blokują też koszty. :-(
Strasznie Ci współczuje. Ja jak mam stresujące dni to odrazu śni mi sie, ze straciłam ząb/zęby :/ nie mam pojęcia czemu akurat taki sen :/ (wiem co to oznacza w senniki i nawet nie chce myślec ani wierzyć).
Życzę Ci pięknego, zadowolonego z siebie uśmiechu :)
Moge sie pidpisac pod tym postem. Ludzie czesto sa okrutni i bezmyslni. Niestety. Czasem odruchowo kogos oceniamy, wydajac zupelnie niesluszny osad. P.s. kochana ja juz za mlodu zgrzytalam w nocy ;) teraz co i rusz lapie sie na tym ze zaciskam zeby ( mysle ze to takze nerwowy odruch).
Moge sie pidpisac pod tym postem. Ludzie czesto sa okrutni i bezmyslni. Niestety. Czasem odruchowo kogos oceniamy, wydajac zupelnie niesluszny osad. P.s. kochana ja juz za mlodu zgrzytalam w nocy ;) teraz co i rusz lapie sie na tym ze zaciskam zeby ( mysle ze to takze nerwowy odruch).
od prawie 3 lat zakładam na noc szynę relaksacyjną bo tak zgrzytałam zębami, że aż mnie czasami rano szczęka bolała…. o ścieraniu zębów nie wspomnę (tak na marginesie w Niemczech szyba jest na koszt kasy chorych). Agata mam niezłą dentystkę w Szczecinie więc jakby co służę namiarem :) trzymam kciuki za pozytywne zakończenie zębowej historii!!!
Ludzie chcą mieć piękne zęby, ale ich na to nie stać, więc próbując oszczędzić idą do partaczy, którzy zamiast pomóc – szkodzą. Wiem to po sobie, że często nie mam pieniędzy, żeby przeprowadzić leczenie takie, jakie jest potrzebne. Cierpię na chorobę, która powoduje, że bez przerwy rosną mi dodatkowe zęby (typu dziewiątki, dziesiątki) i muszę je ciągle usuwać. Prywatnie usunięcie jednego takiego zęba to koszt ok. 1000 zł, a mi wyrosły np. 4 na raz. Dlatego szukałam publicznego gabinetu i znalazłam, ale termin był na… za rok. I tak rok musiałam się męczyć, nie mogąc się uśmiechać, bo bolała mnie… Czytaj więcej »
brawo brawo brawo , dobrze ze ktos w koncu napisał taki post , oby tylko trafił do jak największej ilości osob !!
Ludzie mają wiele "wad", u Ciebie akurat ona była widoczna, a np. u mnie już nie. Bo przyplątała się ciężka choroba, przez którą byłam cały czas na diecie. Nic nie mogłam jeść, chodziłam wszędzie ze swoim jedzeniem. Nie mogłam też pić alkoholu, kawy itp. Ludzie, którzy mnie nie znali, dziwili się, ale nie chciało mi się im tego wszystkiego tłumaczyć. Ludzie, którzy mnie znali, stopniowo zaczęli się odsuwać, bo stałam się dla nich nudna. Ludzie oceniają mocno, zawsze to będą robić, ale nie należy się tym przejmować. Należy żyć dalej i robić swoje. Mi choroba mocno zatruła życie, już nie… Czytaj więcej »
Mój chłopak ma duże problemy z zębami – górne kły są wyżej, jedna z dwójek jest poziomo; oprócz tego krwawienia dziąseł. Pamiętam jak pierwszy raz się spotkaliśmy to, przyznaję się bez bicia, patrzyłam na niego, ale głównie koncentrowałam się na uzębieniu. Jednak już po miesiącu zorientowałam się że nie widzę już tych wad, przestałam je zauważać. On wie że musi zrobić z tym porządek zaczynając od choroby dziąseł i kończąc na aparacie, ale wcale się nie przejmuje tym jak wygląda. Pracuje głównie z młodzieżą, ale (o dziwo) oni też nie zwracają na to jak wyglądają jego zęby, nigdy nie usłyszał… Czytaj więcej »
Kochana Agu, muszę się na wstępie przyznać, że ja bardzo oceniam ludzi po zębach… No cóż… Studiuję stomatologię :D. Moje ocenianie jest zawsze związane z głębokim przemyśleniem jak mogłabym danej osobie pomóc, co bym zrobiła w jej przypadku – najczęściej po prostu zapraszam takiego delikwenta do siebie na zajęcia, żeby móc pomóc, albo umożliwić szybką i fachową konsultację z którymś z naszych lekarzy prowadzących zajęcia kliniczne – a i sama się wtedy sporo nauczę, więc obie strony zyskują :D. Chyba właśnie dlatego tak bardzo lubię swoją przyszłą pracę… Sama mam fioła na punkcie swoich zębów i bardzo mnie cieszy gdy… Czytaj więcej »
A, to rozumiem już w jakim konkretnym celu była ta sonda :) Co do oceniania, to wiadomo, że jesteśmy do tego skorzy. Jednak w czasach internetu ta skłonność ewoulowała zdecydowanie w złym kierunku. Zbyt łatwo oceniamy i czepiamy się drobiazgów zapominając o całości. Byle zdyskredytować i poczuć się lepiej. Śmieszne to i straszne zarazem. Taka małostkowość, jak dla mnie, jest żenująca i świadczy źle nie o właścicielce pryszcza, a o oceniającym. Pracując przez jakiś czas w typowym babińcu zszokowana byłam skalą tego zjawiska. I zniesmaczona. Cóż zrobić, chyba tylko życzyć ludziom więcej dystansu i dojrzałości :) A utraty zęba naprawdę… Czytaj więcej »
Miałam strasznie krzywe zęby, w ogóle się nie uśmiechałam bo się ich po prostu wstydziłam, rodzice niestety nie mogli sobie pozwolić na założenie mi aparatu, dlatego przyzwyczaiłam się do tego, że po prostu zakrywałam zawsze zęby, nie uśmiechałam się szeroko, jak mówiłam starałam się robić to tak, aby nie otwierać za bardzo ust, przez co mówiłam strasznie cicho i często dość niewyraźnie. To był mój największy kompleks. Kiedy w końcu przyszedł czas, kiedy mogłam mieć założony aparat ortodontyczny byłam w siódmym niebie. Byłam z niego strasznie dumna i zadowolona bo wiedziałam, że w końcu będę miała ładniutkie, prościutkie ząbki. Niestety…… Czytaj więcej »
Ja też mam słabe zęby. ;) I moje są zdecydowanie brzydsze ;p niż Twoje :) Kiedyś nosiłam aparat ortodontyczny ale taki wyjmowany (zawsze go rano odnajdowałam w stopach ;)) bo mam zbyt duże zęby a szczękę za małą i jeśli kiedyś wyrosną mi ósemki muszą zostać usunięte brrrrr. Bo inaczej wypchnie mi jeszcze bardziej niektóre zęby T.TStaram się nie oceniać ludzi po wyglądzie bo sama nie jestem ideałem, tu kilogramów za dużo ;) tam trądzik którego wciąż nie udało mi się wyleczyć, tu żółtawe zęby które białe nigdy nie były i tylko wybielanie u dentysty by im pomogło o ile… Czytaj więcej »
Jak to się mówi- dłonie i zęby, to wizytówka człowieka. Może i tak jest, ale ja nie mam w zwyczaju oceniania innych po uzębieniu, po wyglądzie, bo jak czasami bywa- pozory mylą, a życiowe sytuacje są przeróżne. Ot, taka moja mama. Piękna, zadbana, porządna kobiecina. Tyle, że ciążą ze mną i z moją siostrą ( bliźniaki ) fatalnie odbiła się na jej uzębieniu. Zęby był słabe, kruche, fatalnego koloru. Niestety nie miała dość kasy, by cokolwiek z nimi zrobić w owym czasie. Później torbiel na dziąśle się pojawił. Usunęła prawie wszystkie zęby. Zapożyczyła się, by zrobić protezę. Ale zanim proteza… Czytaj więcej »
Tak to już jest że każdy z nas żyje z jakimś kompleksem. Ja np mam krzywe nogi ;) Hehehe.Jeśli chodzi o zęby to odpukać nigdy nie miałam z nimi problemu. Mam 26 lat i póki co mam wszystkie swoje zęby, cały komplet, bez dziur, plomb itp. Zęby mam białe, proste. Oczywiście bardzo o nie dbam bo jak to się mówi jak dbasz tak masz. Jednak dużo mogę zawdzięczać genom. Mój dziadek do śmierci miał wszystkie swoje zęby !! Ja sama przyznam że zawsze w czasie rozmowy z nowo poznaną osobom zerkam na zęby. To zwyczajnie samo wpada w oko. Myślę… Czytaj więcej »
Bardzo dobry post ! :) Niestety ja też nie mam idealnego zgryzu i kształtu zębów i ciągle borykam sie z barwiacymi się zębami . Żeby pozbyć sie lekkich nalotów żółci musialabym odstawić kolorowe napoje kawę i herbatę a wiadomo ze rano bez kawy ani rusz … Dlatego ratuje sie wszelkimi pastami i plynami i cieszę się ze pomagają :)
Dziękuję Ci, że zwróciłaś uwagę na ten problem. Dzisiaj ludzie oceniają ludzi po pozorach, nie znając sytuacji. Dziwne spojrzenia, czy słowa mogę zostać w naszej głowie na całe życie. Każdy z nas ma jakiś defekt, ale czy to musi być równoznaczne z tym, że jest gorszy?
Wpis czytałam już dawno, ale postanowiłam do niego wrócić. Przy pierwszym spotkaniu zwracam uwagę na zęby, zboczenie spowodowane tym, że sama mam krzywe górne dwójki, zły zgryz i nieszczęsną diastemę, która moją pewność siebie zaniża do 0. Pół roku temu diastemę zabudowałam, wreszcie mogłam śmiało uśmiechać się do ludzi, pokazywać ząbki do zdjęć, nie wstydzić się przy rozmowie z nieznajomymi. Postanowiłam jednak założyć aparat, co wiąże się ze zdjęciem kompozytu z diastemy, aby ją później wyleczyć. Niby będę chodziła tak niedługo, a później przez resztę życia (oby) bez niej, ale przeraża mnie to, że znowu będę ją mieć i że… Czytaj więcej »
Przez przypadek znalazłam ten wpis, ale cieszę się, że go przeczytałam :) Doskonale wiem, o czym piszesz, mam wadę zgryzu i aktualnie przygotowuję się do operacji ortognatycznej, w swoim życiu odwiedziłam wielu dentystów i ortodontów. Po jednym z zabiegów miałam dużą diastemę między jedynkami i wzbudzałam taką sensację na ulicy, że trudno było mi wyjść z domu bez stresu. Na szczęście był to etap przejściowy. Presję oceniania przez pryzmat uśmiechu i jego wyglądu, znam aż nadto. Teraz niedawno wstawiałam implant w miejsce mojej brakującej szóstki, dobrze że trafiłam na lekarza z polecenia i klinikę, gdzie zajęto się mną profesjonalnie i… Czytaj więcej »