- STAY PURE – dedykowany skórze przetłuszczającej się, tłustej, problematycznej ze skłonnościami do wyprysków i trądziku. Dzięki wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych pomaga wyciszyć i uspokoić zmęczoną agresywną pielęgnacją skórę trądzikową. Pielęgnuje ją, regeneruje i doskonale oczyszcza. Dodatkowo reguluje wydzielanie sebum i pracę gruczołów łojowych. Ma właściwości antybakteryjne, nawilżające i jest niekomedogenny. Pachnie świeżo, ziołowo. Zawiera olej arganowy, olej kokosowy, olej rycynowy, olej abisyński, olej z nasion czarnej porzeczki, olejek tymiankowy, olejek golteriowy, witamina E oraz olej z nasion słonecznika.
- STAY ESSENTIAL – przeznaczony dla skóry z pierwszymi oznakami starzenia, zmęczonej, poszarzałej, dojrzałej. Odżywia, uelastycznia, napina, nadaje blasku i energii. Olejek opóźnia procesy starzenia dzięki wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych zwalczającej wolne rodniki. Stosowany regularnie spłyca też pierwsze drobne zmarszczki. Pachnie soczystą pomarańczą. Zawiera: olej arganowy, olej z pestek winogron, olej jojoba, olej makadamia, olej abisyński, olej z pestek malin, olejek ze skórki cytryny, witamina E, olej z nasion słonecznika.
- STAY CALM – polecany przede wszystkim dla skóry suchej, odwodnionej, wrażliwej oraz naczynkowej. Hipoalergiczna formuła przywraca skórze komfort i właściwe nawilżenie. Redukuje ściągnięcie i nieprzyjemne napięcie. Uspokaja, koi, łagodzi podrażnienia oraz zaczerwienienia, a także uszczelnia naczynka i chroni je przed pękaniem. Ma orzeźwiający, cytrusowy zapach. Zawiera: olej z pestek winogron, olej kokosowy, olej rycynowy, olej z nasion konopi siewnych, olej z awokado, witamina E, olejek geraniowy, olejek ze skórki cytryny.
Zarówno na stronie Annabelle Minerals, jak i na etykietach buteleczek możemy przeczytać, że olejki można stosować na wiele sposobów, między innymi:
- Do demakijażu oczu jak i całej twarzy.
- Do masażu twarzy – to idealny sposób na regenerację i relaks.
- Jako olejek bazowy w metodzie oczyszczania OCM.
- W roli serum do twarzy – wklepujemy w wilgotną skórę i zostawiamy na całą noc.
- Do wzbogacenia pielęgnacji – kilka kropel dodajemy do kremu nawilżającego lub pod oczy.
- Do nawilżenia włosów i skórek wokół paznokci.
- Do wzbogacenia podkładu mineralnego.
- Do masażu pleców – mam problem z odcinkiem szyjnym kręgosłupa i w zeszłym roku regularne masaże dosłownie “postawiły” mnie na nogi. Z drugiej jednak strony borykam się z trądzikiem na plecach (skutki odstawienia antykoncepcji – dajcie znać, czy chcecie na ten temat wpis), a większość oliwek do masażu niestety powoduje zapychanie porów i jeszcze większy wysyp. Dzięki olejkowi Stay Pure mogę korzystać z pomocy mojej fizjoterapeutki co tydzień, bo nie pogarsza on stanu skóry, a wręcz przeciwnie, uspokaja zmiany i sprawia, że szybciej się goją. Zabieram na każdy zabieg butelkę ze sobą do Ani.
- Do masażu twarzy – Stay Pure charakteryzuje się ziołowym, świeżym zapachem, który mi osobiście kojarzy się z aromatem olejków do domowych inhalacji oraz maści Bengay. Ja ten zapach uwielbiam! Dlatego często za pomocą tej wersji olejku wykonuję sobie klasyczny masaż twarzy. Polecam go włączyć do codziennej rutyny pielęgnacyjnej, bo nie dość, że wspaniale odpręża, to jeszcze magicznie cofa czas. ;)
- Do demakijażu twarzy – olejki genialnie rozpuszczają makijaż, wiadomo to nie od dziś. Dla mnie olejowe oczyszczanie to pierwszy etap demakijażu, później myję twarz żelem. To naprawdę doskonale rozwiązanie szczególnie w przypadku mocnego make-upu. Jeśli do tej pory bałyście wypróbować się tej metody, bo jesteście posiadaczkami cery skłonnej do zapychania i wyprysków, dajcie szansę olejkowi Stay Pure.
- Nawilżenie po zabiegach u kosmetologa – tak jak wspominałam, mam problemy z cerą. Są one na tyle duże, że zdecydowałam się skorzystać ze wsparcia i jestem w trakcie serii zabiegów w gabinecie kosmetycznym. Mają one działanie oczyszczające i złuszczające, więc jak domyślacie się potrafią także przesuszać. Olejek świetnie sprawdza się jako preparat nawilżający problematyczne obszary. Odżywia, koi, łagodzi ewentualne podrażnienia, a jednocześnie uspokaja stany zapalne i nie zapycha.
- Jako serum na noc do twarzy – każdą cerę trzeba nawilżać, nawet tłustą i trądzikową, grunt, by dobrać odpowiednie kosmetyki. Olejek świetnie sprawdza się jako baza pod krem na noc.
- Wzbogacenie kremu do twarzy – kiedy widzę, że na mojej twarzy zaczyna pojawiać się więcej wyprysków, to dodaję odrobinę olejku do kremu do twarzy. Pozwala mi to wyciszyć stany zapalne, a jednocześnie zachować odpowiednie nawilżenie.
- Nawilżenie skóry głowy, wsparcie walki z ŁZS – olejek Stay Pure posiada właściwości antybakteryjne i antyseptyczne, widocznie nawilża skórę głowy, eliminuje łuskę, świąd i podrażnienie. Stosuję go w tym celu od niedawna, ale naprawdę świetnie sobie radzi.
- Nawilżenie szyi i dekoltu – moja skóra szyi i dekoltu różni się od twarzy i pleców. Jest delikatniejsza, wymaga większego nawilżenia i uelastycznienia. Olejek Stay Essential przyjemnie ją odżywia, lekko napina i wygładza, a jednocześnie nie obciąża i szybko się wchłania.
- Jako preparat nawilżający do twarzy – moja cera szybko się też odwadnia i przesusza. Często wygląda na zmęczoną i szarą. Gdy chcę jej dodać energii, zdrowego blasku i nawodnienia, sięgam właśnie po mieszanki olejków. Stay Essential zmiękcza, wygładza, dodaje sprężystości, ale nie zapycha. Zazwyczaj wklepuję go solo, bo dla mojej skóry jest bardziej treściwy niż Stay Pure i nie potrzebuje już dodatkowego wsparcia w postaci kremu.
- Dodatek do maseczki do włosów – lubię wzbogacać maski olejkami, a że Stay Essential zawiera w składzie m.in. olej arganowy, który rewelacyjnie wpływa na moje pasma, to bardzo często tuninguje nim kosmetyki do włosów.
- Wzbogacenie podkładu – kiedy widzę, że na mojej twarzy gości sporo suchych skórek dodaję odrobinę olejku do podkładu. Sprawdza się zarówno w przypadku matującego Annabelle Minerals – zwiększa przyczepność, poślizg i kremowość, jak i każdego płynnego – nadaje lekkości, bardziej nawilżającego oraz gładszego wykończenia.
- Demakijaż oczu – nic nie usuwa szybciej i skuteczniej makijażu oczu (a już w szczególności tego mocnego lub wodoodpornego) niż olejki. Stay Calm jest łagodny dla delikatnej skóry powiek, odżywczy a jednocześnie ekspresowo usuwa nawet najtrwalszy tusz do rzęs. Nie szczypie w oczy, nie powoduje łzawienia. Jest lepszy niż niejeden płyn dwufazowy!
- Ujarzmienie końcówek włosów – olejek najlepiej z całej trójki dociąża mi końce, wcieram dosłownie odrobinę na długości od brody w dół i mam spokój z elektryzowaniem się, czy puszeniem w ciągu dnia. Czasem czynność powtarzam, pilnując, aby to była naprawdę minimalna ilość olejku!
- Miejscowo na suche skórki – olejek Stay Calm jest najbardziej treściwy dla mojej cery, dlatego nie stosuję go na całą twarz, ale miejscowo, gdy pojawiają się zaczerwienione, przesuszone obszary, owszem. Genialnie zmiękcza i doprowadza do porządku podrażnioną skórę – ostatnio szybko zregenerował spierzchnięte od kataru skrzydełka nosa.
- Dodatek do żelu do mycia twarzy – kiedy czuję, że moja skóra jest zbyt ściągnięta i napięta, dodaję kropelkę olejku do ulubionego żelu Effaclar i jak zwykle myję twarz.
Olejki otrzymujemy zapakowane w piękne, tekturowe tuby z napisem “Beauty begins here” – przyznajcie, że to fajne rozwiązanie! Tubki można później wykorzystać do dalszego przechowywania, są naprawdę solidne i nie odkształcają się.
Zdecydowanym plusem jest także samo opakowanie! Ciemne buteleczki wyposażone w wygodne pompki znacznie ułatwiają i uprzyjemniają aplikację. Nie lubię typowych, zwykłych butli, a już szczerze nie znoszę formy typu spray. Wszystko dookoła jest wtedy brudne i lepkie, a mi z automatu odechciewa się sięgać po olej.
Olejki mają typową olejową formułę, ale szybko się wchłaniają i nie mażą na skórze. Po aplikacji nie musimy czekać pół godziny na ubranie się, czy położenie do łóżka. Ja po masażu normalnie się ubieram i nigdy nie miałam widocznych śladów na ciuchach.
Każdy z olejków Annabelle Minerals dedykowany jest do danego rodzaju skóry ale z powodzeniem można je stosować u wszystkich typów cery, w zależności od potrzeb.
Cena, dostępność, pojemność
Za jedną buteleczkę o pojemności 50 mililitrów przyjdzie nam zapłacić 49,99zł. Olejki wielofunkcyjne Annabelle Minerals można kupić:
- w e-sklepie Annabelle Minerals
- w salonie firmowym Annabelle Minerals mieszczącym się w Warszawie, na ul. Mokotowskiej 51/53
- w drogeriach internetowych
Obowiązkowo lecę zamawiać stay pure tez mam problem z wypryskami więc może w końcu to bd lekarstwem idealnym. Wszystkie środki na trądzik itp zazwyczaj mają wysuszac te miejsca. Super że w tym przypadku mamy też pielęgnację całej twarzy! Dzięki bardzo za wpis ;)
Pięknie się prezentują. Składem
najbardziej odpowiada mi Stay Essential:) Lubię wielofunkcyjne kosmetyki, więc gdy wykończę wszystkie swoje olejki może skuszę się na AM :)
bardzo lubię olejki ;)
Akurat nie znam tych produktów marki, ale bardzo lubię pudry i inne mineralne produkty tej marki.
Olejków nie znam,ale minerały bardzo lubię:)
Super, że AM poszerza swoją oferte o pielęgnację ;) Ja na pewno skusiłabym się na Stay calm ;)
Olejki to u mnie podstawa pielęgnacji twarzy, jednak tych tutaj nie znam :)
O tej nowości jeszcze nie słyszałam, podobają mi się! :) Idealnie chyba by się u mnie sprawdził stay pure :)
ojjj zostałam namówiona.