Moja kosmetyczka wzbogaciła się jakiś czas o kilka nowych pędzli. Jeszcze przed nowym rokiem otrzymałam w nagrodę od chłopaka (nareszcie jestem kierowcą!) dwa długo wyczekiwane pędzle Hakuro – H50 i H51. Są to znane wszystkim flat topy, posiadające rewelacyjne opinie i długo czaiłam się na nie z ogromną ciekawością lecz długo były niedostępne na allegro. Swoją drogą jak już były to rozeszły się jak ciepłe bułeczki.
Po nowym roku zaś mama zrobiła mi noworoczny prezent i stałam się posiadaczką kolejnych pędzli Maestro:
*660 r.4 – skośnie ścięty pędzelek do eyelinera, uważam, że jest znacznie lepszy od mojego cieniutkiego pędzla z zagiętą rączką
*360 r.10 – typowy języczkowy do nakładania cieni
*420 r.10 – kuleczka, miałam już taką, ale w rozmiarze 6, była trochę za mała, ta jest idealna!
*497 r.12 – cudo! po prostu cudo do rozcierania cieni! wcześniej miałam już z serio 480, ale ten jest najlepszy!
*320 r. 8 – również języczkowy do nakładania cieni
A teraz kilka słów na ich temat:
Pędzle Hakuro w moim mniemaniu są dobre, ale nie zachwyciły mnie. Mimo tego, iż na początku mojej przygody z Maestro nie byłam zachwycona flat topem tej firmy (140 r20)- więcej o nim jak i o innych pędzlach Maestro tutaj klik, to powiem szczerze, że przekonałam się przez ten czas do niego i maluję się nim częściej niż pędzlami Hakuro. Ponadto z H51 zaczęło mi pewnego razu dość obficie wychodzić włosie. Jeszcze spróbuję się z nimi zaprzyjaźnić bliżej, gdyż uważam, że są godne uwagi mimo wszystko. :) Podoba mi się ich wykonanie, trzonek/rączka, przyjemnie trzyma się je w dłoni. Podejrzewam, że kupię jeszcze inny pędzel tej firmy za jakiś czas, dla próby i zaspokojenia ciekawości. :)
Jednak firma Maestro póki co jest moim faworytem. Może dlatego, że pierwsze moje pędzle były właśnie od nich? Nie wiem, ale naprawdę jestem zadowolona. Swoje pierwsze pędzle użytkuję od listopada, prałam je, suszyłam i wszystko z nimi jak najbardziej ok. Nie gubią włosia, nie odkształcają się i przyjemnie się z nimi współpracuje. Nadal doskonale pełnią swoją funkcję. Mogę je z całego serca polecić każdemu i na pewno zaopatrzę się jeszcze w kilka maestrowych pędzelków za jakiś czas. :)
Dzieki za tego posta! Wlasnie czekam na mojego flat topa z Hakuro i jestem szalenie podekscytowana … :) Pozdrawiam :)
A ja ciągle zbieram się do kupna paru pędzli z Maestro – do pudru, różu i może cieni. Dzięki Tobie ta ochota wciąż wzrasta :D
Ja również zbieram się na zakupy w Maestro. ;P
Bardzo ładny zestaw pędzli.:)
Chodiz mi po glowie rozcieracz Maestro,same superlatywy na jego temat, niech no tylko dostane 1 wypłate:D
ssylvkaa-makijaz.blogspot.com
Chciałabym kupić tego flat topa z Hakuro. Jednak z miesiąca na miesiąc to przeciągam;/ Mam nadzieję że uda mi się go kupić. Zapraszam do mnie