W ramach współpracy z Perfectą otrzymałam krem, który sama sobie wybrałam. Chciałam go wypróbować bo kilka osób mi mówiło, że jest fajny. Wiedziałam też, że ma w składzie parafinę, ale stwierdziłam, że zaryzykuję. To był mój błąd. Parafina to jednak mój wróg numer jeden jeśli chodzi o twarz.
Krem otrzymujemy w ładnym szklanym słoiczku. Wszystko standardowo jest zapakowane w kartonik. Za pojemność 50ml zapłacimy około 16zł. Myślę, że z dostępnością nie ma problemu. Krem jest do kupienia w większości drogerii.
Krem polecany jest dla osób z mieszaną cerą, niezależnie od wieku. Liczyłam na to, że w moim przypadku się sprawdzi. Moja cera jest bardziej tłusta, ale policzki lubią się przesuszać, szczególnie podczas niższych temperatur. Niestety jestem zawiedziona.
Krem się nie sprawdził. Producent obiecuje efekty działania widoczne już po 2 dniach regularnej aplikacji. Ha, jak najbardziej! Tyle, że ja po tym czasie zauważyłam wzmożoną ilość zaskórników i przywitałam nowych przyjaciół na twarzy. Poza tym krem absolutnie nie zmniejszył porów. Nie zaobserwowałam także dłuższego efektu zmatowienia. Po kilku godzinach, tak jak zwykle zresztą, pojawił się błysk i konieczne były poprawki. Nie mogę się odnieść do obietnicy nawilżenia bo krem odstawiłam bardzo szybko. Nie wiem zatem czy stosowany dłużej nawilża wystarczająco.
Jego konsystencja jest dziwna. Dość ciężka, nie tyle tłusta co lepka. Po nałożeniu miałam uczucie jakby coś oklejało moją twarz. Jakby krem pozostawał na wierzchu i zostawiał taką oblepiającą powłokę. Nie podoba mi się to.
Podsumowując – jestem na nie. Krem został odstawiony po paru dniach bo nie jestem w stanie go używać. Moja skóra uległa pogorszeniu i dopiero teraz wychodzi na prostą. Może i ten kosmetyk ma swoje zwolenniczki, ale ja po tej przygodzie wiem jedno – nigdy więcej parafiny w składzie! Przekonałam się po raz kolejny, że piekielnie mnie zapycha i szkodzi mojej buzi. W balsamach do ciała, kremach do rąk jestem w stanie ją tolerować, na twarzy absolutnie nie.
Wasza skóra lubi parafinę? Miałyście styczność z tym kremem? Może jest tutaj ktoś kto go lubi? Podzielcie się Waszym zdaniem! :)
nigdy nie używałam tego kremu:)
zużyłam cały słoiczek i nie miałam zastrzeżeń:)
jednak co skóra to inne działanie :)
piękny nagłówek :)
dzięki:*
mi też się bardzo podoba. :) a co do kremu.. parafinkę ma więc nie dla mnie. :(
Mam krem z Perfecty krem do cery zmęczonej, bardzo go lubię. Tego nigdy nie używałam.
o tym nie słyszałam :)
mam go i uwielbiam! mieszam go z podkladem i swietnie matuje moja twarz ale kazdy ma inna cere. Szkoda ze u Ciebie sie nie sprawdzil :(
p.s. naglowek bomba!
W takim razie jest Twój:P
odwzna jestes ze swiadomie wybralas parafine w skladzie ;-)
naglowek jest przesliczny!! ja chyba tez musze nad swoim pokombinowac…
Marie, raczej naiwna ;))
cieszę się, że się podoba :) co prawda to nic wielkiego, kolaż z trzech zdjęć bo nie znam się na tym, ale chciałam jakiejś zmiany :))
zmiana jest cudowna, wyglada na prawde elagancko i zachecajaco :) nie trzeba byc mistrzem grafiki zeby cos zmienic ;-)
booomba nowy wygląd strony..uwielbiam taki styl :)
Tytuł posta mnie zainteresował..jestem ciekawa, jak zareagowałaby moja skóra..hmmm
każda skóra jest inna więc ciężko przewidzieć :) cieszę się, że się podoba :)
Hmm do tej pory słyszałam o nim raczej dobre opinie, może jednak się nad nim jeszcze zastanowię, bo miałam zamiar go wypróbować.
może u Ciebie się sprawdzi:) ja ogólnie mam problem z parafiną więc to głównie jej zasługa. znam osoby, które mają cerę mieszaną i bardzo go chwalą. ja go odstawiłam bo zrobiło się na moim nosie czarno, a uparcie walczę ze wszystkimi nieprzyjaciółmi i nie mogłam patrzeć na nowe niespodzianki.
jedyny plus za brak podskórnych, bolących, takich większego kalibru. :)
Słusznie , Ja też się wystrzegam Parafiny! A atakuje z każdej strony, bo wszędzie ją dodają ;(
niestety, totalna lipa, parafina jest po prostu wszędzie:(
Parafina ZAWSZE zapycha moją mieszaną, kapryśną cerę :(
moją też, ten krem mi to udowodnił. nigdy więcej parafiny!
u mnie to samo. :(
Oleje tą niedobrą recenzję i przyczepię się do wyglądu bloga! A raczej pochwalę ;d ej nagłówek masz zajebisty! Ale wolałam układ gdzie jeden boczek był z prawe, a drugi z lewej, tak było lepiej, tak przyjaźniej i domowo ;) — ahahha ale wymyśliłam słowo, ale poważnie, tak domowo, swojsko!
:DDD hahah, no właśnie nie mogę się zdecydować odnośnie boczków, czy jeden, czy dwa:D i co chwilę zmieniam :D
jestem na… dwa !
A czaiłam się na ten krem, i bałam się kupić, bo moja skóra jest bardzo kapryśna – teraz chyba sobie odpuszczę..
Pozdrawiam;*
jeśli jest kapryśna to może zareagować podobnie. moja jest bardzo wyjątkowo wymagająca i się nie sprawdził, ale nie dowiesz się dopóki nie nałożysz na skórę :)
Wydaje mi się, że mojej skórze parafina nie szkodzi. Ale i tak nie zachęca mnie jakoś ten krem do kupna;)
Kurcze. Kremik na pierwszy rzut oka wydaje sie fajny jednak ta parafina. Podejrzewam ze mnie by zapchal na maksa tym bardziej teraz kiedy nie moge sobie za nic w swiecie poradzic z podskornymi grudkami;/
to też moja zmora ostatnio! ;/