Na dziś miałam przygotowany dla Was inny post, ale wszystkie moje plany zostały dziś pokrzyżowane przez śmierć mojego laptopa. Zbuntował się i zakończył swój żywot z dymem. Dosłownie! Muszę się jakoś ogarnąć, porobić nowe zdjęcia bo zanim odzyskam dane minie trochę czasu. Mam nadzieję, że blog na tym nie ucierpi bo na szczęście jest drugi sprzęt w domu.
Dlatego dzisiaj chciałabym skupić na postanowieniach noworocznych, których każda z Was ma pewnie wiele. To chyba najlepszy czas na podsumowania, nowe wyzwania i cele. Jakoś tak łatwiej zaczyna się nam od nowego roku. Czyż nie?
Ten rok był dla mnie wyjątkowy. Skończyłam studia, rozpoczęłam nowy etap w życiu. Wiele z moich postanowień się spełniło i jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwa i trochę też dumna z samej siebie. Co prawda końcówka daje mi ostro popalić, ale wierzę, że 2013 rok zacznie się dla mnie łaskawie. Mam wiele planów i pomysłów, które zamierzam wcielić w życie. Szykuje się trochę zmian już na samym początku i przyznam, że z niecierpliwością na nie czekam. Oby to były zmiany na lepsze!
A, że jakoś łatwiej mi się zorganizować kiedy wszystko mam spisane w jednym miejscu. Dodatkowym kopem motywacyjnym jest świadomość, że poinformowałam o tym innych. Trudno się wycofać no bo to przecież wstyd. :D Także przechodzimy do rzeczy. Poniżej moje postanowienia na nadchodzący rok. ;)
- Opanuję perfekcyjną krechę, która nadal kuleje, dlatego najczęściej z niej rezygnuję albo zastępuję lekko przydymioną kreską, zrobioną kredką.
- Nie będę bała się kolorów. W codziennym makijażu sięgnę po inne odcienie niż beże, brązy i fiolety. ;)
- Będę więcej czasu poświęcać na makijaż oka, który każdego ranka jest bardzo ograniczony z braku czasu. A przecież ja tak bardzo lubię mocniejsze podkreślenie oka.
- Oswoję czerwień na moich ustach. Bardzo ją lubię, ale wciąż nie mam odwagi by nosić ją na co dzień.
- Postawię na jakość, a nie na ilość. Ostatnio pokochałam podkład Clarinsa, którego cena jest dla mojego portfela zabójcza, ale zamierzam go kupić. Minerały nie sprawdzają się na mojej skórze podczas zimy, dlatego muszę mieć coś płynnego. A niestety typowo drogeryjne podkłady rzadko zadowalają moją skórę. Niestety. ;/
- Nawilżanie! Jak o twarz dbam aż przesadnie, tak resztę ciała pod tym względem zaniedbuję. Brak mi systematyczności, a moja skóra w okresie grzewczym jest wysuszona na wiór. Staram się, ale po 12 godzinach pracy nie zawsze mam siłę. A, że od stycznia będę miała unormowany tryb życia to wymówek nie będzie. ;)
- Odkurzę moją szczotkę do masażu ciała. Wiem, że działa cuda, ale tutaj również nie mogę zmobilizować się do regularnych seansów. Wstyd!
- Stopy, wreszcie zadbam odpowiednio o stopy. Tutaj też moja systematyczność woła o pomstę do nieba! ;)
- Paznokcie, postaram się zapuścić odpowiednio długie i malować je regularnie kolorowymi lakierami. Teraz bywa różnie… Wypielęgnuję też skórki i nadam płytce odpowiedni kształt.
- Ostatnie, acz dla mnie najważniejsze to włosy. Rozwiążę wreszcie problem-zagadkę z jakim się zmagam i wreszcie wyzwolę się z problemów ze skórą głowy. Głęboko w to wierzę choć w poprzednich latach się nie udało…;/
- Schudnę 15 kg. To mój główny cel na przyszły rok. Od stycznia przechodzę na zbilansowaną dietę pod okiem dietetyka.
- Będę się zdrowo odżywiać, jeść regularnie i nie zaśmiecać swojego organizmu nic niewartym jedzeniem.
- Co najmniej 3 razy w tygodniu będę ćwiczyć z Chodakowską. W styczniu zamierzam wykonywać skalpel 5 razy w tygodniu, codziennie po pracy. To już kwestia mojego honoru bo założyłam się, że dam radę i nie wymięknę z powodu słabej woli. ;)
- Więcej czasu przeznaczę na sen. Niestety późno chodzę spać i potem mam problemy ze wstawaniem rano. Trzeba będzie przyzwyczaić się do pobudki o 6.00 bo w zasadzie nie mam innego wyjścia.
- Przynajmniej dwa razy w tygodniu uskutecznię długi spacer, który pozwoli mi na relaks i dotlenienie organizmu. :)
- Odświeżę mój angielski. Mam mnóstwo książek z ćwiczeniami i muszę do nich zajrzeć bo opuściłam się tak bardzo w tej kwestii, że aż mi wstyd.
- Nie będę marnować czasu na pierdoły. Jak sobie pomyślę ile cennych minut pożera np. komputer to normalnie aż się cieszę, że mam do niego ograniczony dostęp. ;) Później się dziwię dlaczego dni mijają tak szybko…
- Nie będę marudzić i narzekać tylko będę działać. Nauczona doświadczeniem wiem, że to w niczym i tak nie pomaga więc zawsze warto doszukiwać się pozytywów i iść dalej.
- Postaram się nie odkładać niczego na później i na ostatnią chwilę bo to już chyba moja cecha wrodzona. Co mam zrobić jutro, zrobię dzisiaj a na drugi dzień będę miała czas na przyjemności. Cały czas się tego uczę. :D
- Przeczytam choć jedną książkę tygodniowo bo ostatnio opuściłam się totalnie w czytaniu. Także wyzwanie na ten rok to minimum 52 lektury! ;)
Na tę chwilę nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Pomijam oczywiście postanowienia całkowicie prywatne, związane typowo z pracą, rozwojem zawodowym, czy życiem osobistym. ;)
Jestem bardzo ciekawa jak wygląda taka lista u Was, koniecznie mi napiszcie co planujecie zmienić i wprowadzić w życie. A jeśli robiłyście podobny post podeślijcie mi linka. :)
Ściskam,
Agu
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia i trzymać mocno kciuki:)
nie dziekuje:*
ja rowniez zycze powodzenia! moim postanowieniem jest dieta i mam nadzieje, ze sie uda dotrzymac tego postanowienia :).
w takim razie trzymam kciuki, na pewno sie uda:)
no to powodzenia! ja rok temu zrobiłam taką listę a spełniłam tylko 6/10 punktów :D nie ma co robić postanowień
Zapraszam do mnie :)
warto je jednak roboc chocby dlatego by moc sprawdzic ile udalo nam sie zrealizowac:)
No to powodzenia! Sprawdzę za rok jak się sprawy mają ;)
A lista postanowień… Powstanie. Niebawem na moim blogu :)
no to czekam:)
U mnie bardzo podobnie: stopy, sen, Chodakowska – no na pewno nie 5 dni w tygodniu, ale skalpel 3 razy w tyg, plus dodatkowo cwiczenia z plytki, ktora dostalam pod choinke:), jakosc nie ilosc, dieta no i pare takich:)
trzymam kciuki zatem:)
No, ja też mogłabym schudnąć 15 kg!:D Zresztą, podpisałabym się pod wszystkimi punktami, które tutaj naskrobałaś, chociaż jedna książka tygodniowo raczej przerośnie moje możliwości. :)
ja kiedys potrafilam czytac jedna dziennie a teraz potrafie meczyc przez miesiac, no ale zobaczymy na ile mi czas pozwoli;)
Podziwiam za rozbudowaną wersję postanowień i powodzenia :) Wspaniałego Roku 2013. Pozdrawiam, Blogging Novi.
nie dziekuje by nie zapeszyc! Kochana Tobie zycze tego samego:))
powodzenia:) rozbudowane postanowienia:)
nie dziekuje;) takich konkretow latwiej mi sie trzymac;)
trzymam kciuki :)
wszystkiego dobrego w nowym roku!
wzajemnie moja droga!:)
Agu, powodzenia :*
15 kg, matko, zaszokowałaś mnie :D
strasznie bym chciaka tyle, a nawet i wiecej;) jest mnie duzo za duzo:)) takze nie dziekuje;) :*
trzymam kciuki, ambitnie:) dajesz!:):* Najlepszego!!!:*
dzieki:)))
trzymam wiec kcuki za nas obie, abysmy sie zmobilizowaly do tych cwiczen bo ja ostatnio strasznie je zaniedbalam i beznadziejnie sie z tym czuje…
nic mi nie mow…u mnie jedna wielka tragedia:)
Ja już z założenia wiem, że im więcej sobie zadam, tym gorzej dla mnie. W tym roku postawiłam sobie jeden ogólny cel – systematyczność. Szczególnie chodzi tu o naukę, bo także borykam się z problemem odkładania wszystkiego na potem, a potem… aż się płakać chce, gdy wszystko zbierze się w jednym terminie. Drugą częścią tego celu jest regularne pielęgnowanie, które zostało zaniedbane z wyżej wymienionego powodu.
Mimo wszystko, wierzę, że Ci się uda i trzymam mocno kciuki, aby uzyskać pożądane efekty.
Pozdrawiam. :)
to prawda, jak sie wypracuje systematycznosc to potem jest juz z gorki:))
trzymam kciuki za Ciebie:)
trzymam kciuki żeby się udało :)
Życzę powodzenia, będę trzymać kciuki :)
Grunt to zacząć i pokonać lenia w sobie.
oto moja lista http://zaradna-mama.blogspot.com/2012/12/noworoczne-postanowienia-zaradnych.html :-)
Wszystkiego najlepszego :-)
Ja również opublikuję postanowienia, ale jutro :)
Wytrwałości!
Trzymam kciuki za Twoje postanowienia! Dla mnie nadchodzący rok zapowiada się bardzo intensywnie, ale mega pozytywnie. Ślub.. powrót do Polski.. szukanie pracy..
Tobie życzę, aby rok 2013 był rokiem spełnienia marzeń, planów i przyniósł same szczęśliwe chwile:)
O tak, cwiczenia i ruch to też u mnie postanowienie noworoczne:)
Powodzenia :)
Wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Wytrwałości życzę :)
Ja nie planuję, nie lubie postanowien noworocznych, wole postanowienia robic kedy indziej.. :)
tez chcialabym zaczac szczotkowac cialo, wiele dobrego o tym slyszalam.
najbardziej mnie chyba iteresuja postanowienia o schudnieciu, dietetyku i odzywiaiu, mam nadzieje ze bedziesz o tym duzo pisac bo ten temat bardzo milezy
udanego sylwestra Agu :*
ja pierwszy raz zrobilam taki spis postanowien:) http://naughtynotnice0.blogspot.com/2012/12/postanowienia-noworoczne.html
zycze ci powodzenia i trzymam kciuki:)!
Postanowienia godne pochwały! Będę trzymać kciuki, żeby lista zrealizowanych planów pod koniec roku była równie długa albo nawet dłuższa! :D
Ja plany oczywiście mam, ale wolę ich nie przelewać w formę pisemną, bo boje się, że nie podołam… a przy spisywaniu okazałoby się jeszcze, że to niekończąca się lista :D
wytrwałości! wiele z tych punktów niestety ale także muszę zastosować
Życzę wytrwałości ; ) Ja również zamierzam ćwiczyć z Chodakowską żeby utrzymać sylwetkę , szczęśliwego nowego roku ;)
powodzenia!
Szczęśliwego Nowego Roku:)
Ja też zrobiłam listę postanowień. Najważniejsze umieściłam na blogu. http://swiatprzyjaciolek.blogspot.com/; chętnie odpowiemy z moją przyjaciółką na komentarze:)
sporo tego, oby się udało! będę trzymać kciuki, ja stopniowo układam swoje postanowienia, ale chyba się nimi publicznie jednak nie podzielę:p
Też bardzo chciałabym czytać książkę tygodniowo!
też wiele sobiepostanawiam :) powodzenia:)zapożyczam logo :)
http://inrudzienkasmind.blogspot.com/2013/01/magia-noworocznych-postanowien.html
Super postanowienia! :) połowa z nich dotyczy także moich planów, a szczególnie punkt związany z powtórką języków obcych.. :)
Aga, mam prośbę, czy mogłabyś poświęcić któryś z postów na temat Twojej zbilansowanej diety? Ile kosztuje Cię porada u dietetyka, jak podoba Ci się jadłospis, koszty dań, czas ich przygotowań, cenne rady, których nie znajdzie się w sieci, itp? :) byłoby super! a tymczasem trzymam kciuki za nas obie!
Hej,
Trochę będzie mi ciężko, ale się postaram. :) Z moją dietetyczką mam kontakt jedynie online bo prowadzić mnie będzie moja koleżanka mieszkająca w Łodzi :) dlatego nie mam pojęcia jaki jest koszt takiej wizyty:) ale oczywiście jak tylko dostanę ułożoną dietę i trochę na niej pobędę to taki post się tu pojawi :))
z postanowieniami jest zawsze ciężko, ale wystarczy jakoś je fajnie sobie rozplanowac i się uda!
POWODZENIA!
Fajne postanowienia :) Wiele pasuje też do mnie i mogłabym się podpisać…
Trzymam kciuki :) Tez mam kilka : http://theblondstateofmind.blogspot.com/2012/12/plany-panie-plany.html