Dziś miał się pojawić spóźniony projekt denko, ale niestety się nie wyrobiłam. Znów jestem poza domem, zatem dzisiaj w roli głównej wystąpi tusz, który otrzymałam w sierpniowym ShinyBoxie. Ogólnie tamto pudełko nie przemówiło do mnie, ale moja maskara się kończyła i postanowiłam spróbować tej, którą i tak miałam już w domu. I tym sposobem tusz Spectacular Me poszedł w ruch. :) Cudów się nie spodziewałam a zostałam pozytywnie zaskoczona.
Jest to tusz pogrubiająco – wydłużający. I rzeczywiście taki efekt na rzęsach otrzymuję. No może pogrubienie mogłoby być ciut mocniejsze, ale ja i tak zawsze stawiam na wydłużenie więc nie traktuję tego jako minus. Poza tym rzęsy są ładnie podkręcone i naprawdę czarne. Nie są też posklejane, mimo tego, że mają tendencję do krzyżowania się i nachodzenia na siebie, co skutkuje czasem nieestetycznym wyglądem. W tym przypadku nic takiego się nie dzieje. Najbardziej jednak zachwycił mnie fakt, że tusz trzyma się na rzęsach cały dzień! Nie kruszy się, nie osypuje i nie tworzy efektu pandy. Szczerze tego nie znoszę, a niestety z innymi maskarami Wibo miałam ten problem.
Od samego początku łatwo się z nim pracuje. Nie jest zbyt mokry ani rzadki, choć podejrzewam, że to akurat przyczyni się do jego krótszego życia. Po dwóch miesiącach nadal jest ok, ale widzę, że zaczyna już podsychać.
Ma gumową, lekko stożkową szczoteczkę, która jest wygodna w użyciu. Z powodzeniem dociera do każdej rzęsy. Wielkościowo jest dla mnie w sam raz. Nie lubię wielgachnych szczot, mam wrażenie, że szybko zrobię sobie nimi krzywdę. Nie jestem także zagorzałą zwolenniczką szczotek tradycyjnych. Jest mi to obojętne czy tusz posiada silikonową czy normalną. Byleby działał zgodnie z obietnicami i sprawdzał się na moich rzęsach. :)
Pewnie i tak najbardziej jesteście ciekawe efektu więc przedstawiam Wam moje oko z tuszem Spectacular Me w roli głównej. :)
Na zdjęciach jedna, konkretna warstwa. Mnie taki efekt zadowala na co dzień. Biorąc pod uwagę niską cenę – około 9zł, uważam, że to naprawdę całkiem niezła maskara, którą warto wypróbować.
Podsumowując, bardzo się cieszę, że mogłam wypróbować ten tusz. Sama bym po niego raczej nie sięgnęła, a przez przypadek odkryłam dobry i tani kosmetyk, na który pewnie się jeszcze skuszę, gdy będę miała mocno ograniczone środki finansowe i mojego ulubieńca z Max Factor nie będzie w promocji. :)
Dajcie znać czy spotkałyście się z tym tuszem, jak sprawdza się u Was i czy się z nim polubiłyście. :)) I koniecznie napiszcie mi jakie maskary wybieracie! :)
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu,
Agu
Ładny efekt, też właśnie lubię taki na co dzień :)
Cieszę się, że się podoba:)
Jak na tusz za 9 zł, daje całkiem ładny efekt ;)
Cieszę się:)
Będę musiała go wypróbowac na sobie :) Ładny efekt, czego bym się po nim nie spodziewała :)
Ja też nie, dobrze, że przypadł Ci do gustu:)
Nie znam tej firmy nawet,ale jednak efekt pogrubienia jest dla mnie za słaby:-(
Ja mam dość głęboko osadzone oczy i zależy mi na wydłużeniu :) Z własnego wyboru nigdy nie sięgam po pogrubiające tusze, dlatego efekt przypadł mi do gustu.
Lovely to Wibo:)
Aah,Wibo znam:-)
Fakt,wydłużył pięknie,ja niestety potrzebuję zagęszczenia, bo mam bardzo marne rzęsy:/
u mnie też szału nie ma, ale stawiam na wydłużenie:)
bardzo ładny efekt, rzęsy są wydłużone i rozdzielone :) podoba mi się :)
Cieszę się, że się podoba:)
Faktycznie bardzo fajny efekt…wczoraj zachwalalam Gosha i jego mogę Ci polecić z czystym sumieniem ;)
Nie miałam nigdy nic z Gosha ;)
bardzo lubię ten tusz ;)
super, że się podoba:)
Koniecznie muszę go wypróbować ;)
polecam;)
nie miałam nigdy tego tuszu, ale na Twoich rzęsach prezentuje się świetnie! :)
Marti, dzięki, ja go bardzo polubiłam, tym bardziej, że cena jest niska:)
Jest moim ulubieńce, a ostatnio pod nią używam serum do rzęs z Eveline i daje jeszcze większe pogrubienie :)
ja po odżywce Eveline 8w1 nie mam zaufania do ich kosmetyków 'pielęgnacyjnych'.:(
Bardzo mi się podoba efekt na rzęsach :)
Rozejrzę się za nim w drogerii.
I przyjrzę bliżej :)
Choć, póki co, mam zapas tuszy.
Całkiem niedawno kupiłam MF 2000 calorie.
MF2000Calorie to moja miłość! będziesz zadowolona:)
Skoro trzyma się cały dzień, to kupię :)
Bardzo zależy mi na trwałych tuszach, bo trafiam na takie co się co chwilę rozmazują.
też czasami mi się takie trafiają;)
Przyjaciółka zachwalała mi ostatnio Lovely Curling Pump Up w żółtym opakowaniu :) więc może faktycznie coś w tych tuszach jest:) Skuszę się na któryś na pewno, ale w okolicy u mnie nie umiem dorwać tych tuszy…
są w Rossmannie;> o żółtej słyszałam, ale nie używałam :)
Ja bym go chyba nie polubiła, nie lubię takich szczoteczek.. :)
Masz piękny kolor oczu! :)
Karo, dziękuję Ci bardzo :) Szczoteczka nie jest zła, ale dla mnie to w zasadzie bez znaczenia czy gumowa czy z włosiem. Ważne, że dobrze się z nią pracuje. ;)
Ale Ty masz piękne oczy! :) Co to za kredka/cień, którą zrobiłaś kreskę?
Ja od niedawna zakochałam się w tuszu Maybellin Collosal Smoky Eye. Daję naprawdę fajny efekt na rzęsach. Nie skleja, wydłuża, pogrubia, podkręca.
Dziękuję! :) To czarna liner z essence roztarty zielenią (Moss) z paletki Sleek Au Naturel. :)
Collosal dawno temu u mnie gościł, jego pierwotna wersja, ale się nie sprawdziła i puściłam w świat:)
Podoba mi się efekt :) Póki co kończę zielony z wibo i potem skuszę się na ten ;)
Mi zielony Wibo nie podszedł kompletnie, osypywał się. :(
Rzeczywiście, efekt całkiem przyjemny. Ja dostałam tusz od Wibo z kolekcji Diva, ciekawe czy mnie zaskoczy?
czytałam o nim,ale jakoś mnie nie kusi :)
Fajny efekt za bardzo niską cenę:)
Agatko, jakie Ty masz zielone oczka na tych zdjęciach:)
E.
To mój oryginalny kolor ;))))
fakt, efekt zadowala, cena również:DD
mi ostatnio wpadły w ręce 3 różne tusze z Avonu i hmm muszę przyznać, że ich efekt jest do siebie zbliżony. Niby wydłużają, niby rozczesują ładnie rzęsy, ale to efekt pajęczych nóżek. Natomiast od sierpnia nie rozstaje się z Max Factorem i jest to mój nr 1 wśród dziesiątek przetestowanych tuszy. Robi wszystko, czego oczekuję od tego typu kosmetyku, moja lova :)
2000Calorie z MF to mój hit <3! A z Avonu kiedyś miałam tusz SuperShock, był bardzo fajny. :)
ma podobną szczoteczkę i efekt, jak tusz Hean maxxii lash flexii czy cos:D
oooo, dobrze wiedzieć, nie miałam tuszu z Hean:D
Miałam bodajże żółty(?) z lovely ale niestety zachwycona nie byłam, obecnie zrezygnowałam z poszukiwania tuszu idealnego, spokojnie wystarcza mi mój max factorek :D
Max Factor<3
jest świetny, odkąd go mam odstawiłam na bok max factora, tak bardzo polubiłam jego efekt. :)
ja pewnie do MF wrócę, ale dobrze mieć takiego pewniaka na wszelki wypadek ;)
Nie spotkałam się z tym produktem, ale przetestuję, bo wydaje się naprawdę ciekawy. Mam już braki w tuszach… :)
ja póki co nie narzekam a chciałabym mieć braki bo za MF tęsknię:D
Ja mam zawsze problem z tuszami do rzęs, bo bardzo dużo mnie uczula :(
Za taką cenę warto wypróbować :) Najwyżej znów się będą cieszyły mama i siostra :)
znam ten ból bo moja mama jest alergikiem i musi bardzo uważać z każdym kosmetykiem, inaczej kończy się źle.:(
świetny efekt
;)
bardzo ładnie podkreśla rzęski :)
Ech, Twoje to chyba każdy ładnie by podkreślił ;)
Rozmarzyłam się:D oddaj mi ich trochę ;)
na zdjęciu wydaje się strasznie długa ta szczoteczka:) ale efekt mi się podoba.
jest standardowa, być może zdjęcie ją powiększa i wydaje się wielka, ale serio ma normalny rozmiar;)
Chyba trafiłam na felerny egzemplarz (dostałam do testów, więc nikt wcześniej na pewno nie otwierał) bo okropnie się grudkował i kruszył :)
Ja tak miałam z zielonym Wibo, kupiłam bo każdy chwalił i zonk. Sypał się i kruszył od samego początku :(
Podoba mi się, na dzień w sam raz :)
na wieczór też by podołał, trzeba by było dołożyć warstewkę i mocno wyczesać ;)
Ładny efekt ;)
;)
Cudny kolor oczu! A jeśli chodzi o tusz to u mnie doskonale sprawdza się duet serum Eveline i tusz Eveline Volume Celebrities. Pozdrawiam :)
serum mnie nie przekonuje, po odżywce 8w1, która skrzywdziła moje paznokcie, jakoś nie ufam ichniejszym produktom do pielęgnacji, ale tusz, kto wie, może się skuszę bo słyszałam o nim :)
Agu wrzuce go do koszyka przy kolejnej wizycie w Rossmannie :) !
Marie, koniecznie daj znać jak już go kupisz. Jestem ciekawa Twojej opinii :)
No nie! Chcesz zdradzić Max factora 2000 calorie z Lovely?:D Wstydź się Agu!:P
A tak na serio – to nawet ładny efekt daje u Ciebie ten tusz:)
Gdzież tam od razu zdradzić! Max Factor jest tylko jeden :DDD
Muszę go kiedyś wypróbować :))
Polecam!
u mnie niestety się nie sprawdził – strasznie się kruszył i osypywał prawie od samego początku tubki :/
Ja miałam podobnie z zielonym tuszem od Wibo, który wszyscy zachwalali :(
Już kiedyś chciałam go przetestować, ale chyba jednak nie polubiłabym takiej szczoteczki :)
Mallene, myślę, że za taką cenę warto wypróbować. Szczotka jest naprawdę ok. :)
Fajny efekt:) Może zainwestuję te kilka zł i zakupię:)
Polecam wypróbować!:)
Naprawdę ładny efekt, fajnie podkreśla rzęsy :)
Szczerze mówiąc myślałam, że się nie sprawdzi a tu takie pozytywne zaskoczenie:)
Bardzo fajny efekt :)
Też mi się podoba:)
oooo efekt spoko:)
spoko, spoko, ja jestem zadowolona:)
kosmetyki lovely wyglądają na tak niepozorne…a tu proszę ;) Pozdrawiam! ;)
dokładnie!
też uwielbiam ten tusz,niestety odchłań mojego domu pochłoneła go kiedyś więc nie używam