Na wstępie zaznaczę, że pędzle myję bardzo często (choć nie przepadam za spędzaniem godziny w łazience), bo nie wyobrażam sobie pracować z “brudaskami”. Nie dość, że jest to niehigieniczne, to w dodatku utrudnia wykonanie makijażu. Użycie pędzla, na którym jest już inny kolor, zawsze wpłynie na końcowy efekt i zagwarantuje nam np. brudne oko lub zmieni odcień na policzku. Dlatego tak ważne jest, by aplikować i rozcierać cienie oraz pozostałe kosmetyki czystymi egzemplarzami.
Uzupełniałam dziś braki w kosmetykach, które wykorzystuję do prania swoich pędzli i stwierdziłam, że podzielę się z Wami moimi sposobami ich czyszczenia i pokażę co najlepiej się u mnie sprawdza. Nie będzie to nic odkrywczego, pewnie większości z Was metody te są doskonale znane, ale być może komuś się ten wpis jednak przyda. Zapraszam do dalszego czytania.
Chcę też podkreślić, że niektóre pędzelki są ze mną od wielu lat i nadal mają się dobrze, więc z całą pewnością mogę napisać, że poniższe kosmetyki spisują się u mnie bez zarzutu i nie wpływają negatywnie na jakość i stan pędzli zarówno tych syntetycznych, jak i z naturalnego włosia.
1/ MYDŁA
Przetestowałam wiele mydeł do prania pędzli i moimi faworytami na dzień dzisiejszy są dwa: Protex Ultra oraz Biały Jeleń. Kupicie je w Rossmannie za około 2zł. Pierwszy radzi sobie odrobinkę szybciej, ale oba rewelacyjnie domywają nawet najcięższe podkłady, linery i wszystkie kosmetyki, które są bardzo oporne. Znacznie ułatwiają doczyszczenie flat topów, w których jak wiemy, lubi się zbierać fluid. Namaczam delikatnie pędzel i mydło, a następnie włosiem delikatnie pocieram o środek, aż wytworzy się delikatna piana. Jeśli trzeba, dodatkowo kolistymi ruchami wycieram pędzelek o rękawicę, o której napiszę Wam niżej. Następnie płuczę w letniej wodzie, odciskam nadmiar wody i pozostawiam do wyschnięcia.
3/ SZAMPON DLA DZIECI
Szamponów także wypróbowałam dużo i u mnie najlepiej spisuje się tani Babydream (250ml/4,99zł) z Rossmanna. Nie polecam za to Nivea dla dzieci, kiepsko nim domyć cokolwiek. Kiedyś szamponem myłam wszystkie pędzle, ale na te do podkładu zużywałam go naprawdę sporo, więc teraz sięgam po niego najczęściej, gdy piorę pędzelki do powiek. Namaczam włosie danej sztuki, pilnując by nie zalać łączenia skuwki z trzonkiem, a na dłoń wylewam odrobinkę szamponu. Kolistymi ruchami pocieram pędzelkiem o skórę, płuczę i odciskam wodę, następnie odkładam do wyschnięcia. Całość zajmuje kilkanaście sekund.
3/ ŻEL DO MYCIA TWARZY
Gdy zależy mi na czasie i w pośpiechu chcę wyprać kilka sztuk pędzli lub gąbki, sięgam po Effaclar marki La Roche Posay. To żel, którym w ekspresowym tempie wyczyścimy nawet najbardziej zaschnięty podkład. Uwielbiam myć nim beautyblendera, bo po jego użyciu jest pozbawiony jakichkolwiek plam. Podczas czyszczenia pędzli postępuję dokładnie tak samo jak w przypadku szamponu. Jeśli zaś o BB chodzi, to najpierw moczę jajko, następnie wyciskam troszkę żelu na nie i ‘miętolę’ je w dłoni przez jakiś czas. Delikatnie ściskam, gniotę, do momentu aż będzie całkowicie czyste. Pilnuję by nie wbić gdzieś paznokci i nie zrobić dziury. Nie korzystam jednak z tego sposobu często, szczególnie jeśli o pędzle chodzi, bo to dość drogi interes (online ok. 25zł/200ml, stacjonarnie drożej) i wolę myć nim jedynie jajo oraz swą twarz. ;)
4/ RĘKAWICA DO MASAŻU
Jeżeli używałam ciężkich, treściwych kosmetyków i wiem, że pędzle są naprawdę bardzo brudne, a ja mam ich do wyprania sporo, ułatwiam sobie pracę gumową rękawicą do masażu z Rossmanna, która kosztuje 13,99zł. Jest ona dwustronna i posiada bardzo wygodne wypustki, które pięknie czyszczą włosie w środku i pozwalają dotrzeć naszym czyścikom w głąb pędzla. W rękawicę możemy włożyć dłoń, dzięki czemu nic nam nie ucieknie, nie zsunie się. To świetna alternatywa dla rękawic przeznaczonych typowo do mycia pędzli, które są znacznie droższe (około 50zł lub więcej). Oczywiście sam proces czyszczenia jest bardzo podobny do wyżej opisanych – moczę włosie, następnie nanoszę na nie odrobine szamponu/mydełka/żelu i pocieram o rękawicę. Później płuczę i pozbywam się nadmiaru wody. Układam do wyschnięcia.
Dodatkowo pędzle dezynfekuję jeszcze płynem np. z Inglota ( głównie, gdy maluję kogoś innego) i czasami, ale naprawdę sporadycznie, nakładam na nie dodatkowo odżywkę. Jeśli chodzi o sposób suszenia, to wszystkie moje pędzle układam na płasko, na tradycyjnym lub papierowym ręczniku. Nie używam żadnych osłonek, choć planuję je w najbliższym czasie zakupić, gdyż niektóre pędzelki lubią się rozczapierzać (w szczególności Hakuro), a zależy mi na zachowaniu ich pierwotnego kształtu. Z najbardziej niewspólpracującymi sztukami do tej pory radzę sobie zawijając je w chusteczkę, którą na końcu lekko skręcam. Ułatwia mi to utrzymanie ich w ryzach.
To cały mój sekret dbania o pędzle. Na dzień dzisiejszy nie znalazłam innego, lepszego sposobu ich pielęgnacji. Powyższe punkty w zupełności mi wystarczają, poza tym nie generują wysokich kosztów, a moje pędzle mają się naprawdę bardzo dobrze więc każdy z nich mogę polecić. :)
Koniecznie dajcie znać jak pielęgnacja pędzli wygląda u Was. Jak je myjecie i suszycie? :)
Ocen: Pranie/mycie pędzli – moje sposoby, ulubione kosmetyki i gadżety
Oceń
Ja też używam do prania tej rękawicy i mydła albo szamponu z Baby Dream ;)
Ja również mam tą rękawicę i jest świetna a do prania mam mydełko Barbary Hoffmann :) Jednorazowo jest to spory wydatek (ok.30zł) ale po roku widzę tylko minimalne zużycie!:)
a gdzie je można kupić?
U mnie wygląda to tak samo! ;)
Ja przeważnie myję żelem do mycia twarzy
Delikatny szampon kiepsko domywa pędzle
babydream daje sobie radę! :)
Przez jakiś czas bawiłam się w mycie szamponem, ale nic nie oczyszcza tak szybko i dobrze jak stary dobry biały jeleń :)
Również lubię te mydełka :)
Osłonki polecam, szczególnie do niesfornych pędzli, genialne a pędzle jak nowe :)
muszę kupić :)
Dziękuję za ten post ja mam właśnie problemy z domywaniem flat topa
cieszę się zatem, że mogłam pomóc :)
Ja tak troszkę nie na temat, ale chciałam powiedzieć, że po Twoim poście o bronzerach skusiłam się na ten Kobo i jestem zachwycona. Oczywiście jak już weszłam do drogerii to nie tylko on wpadł mi do koszyczka. Zatem w zasadzie całe moje zakupy masz na sumieniu ;) Pozdrawiam i dzięki za rekomendację.
ale super! Cieszę się bardzo, że przypadł Ci do gustu. :))) Co ciekawego jeszcze kupiłaś? :)
Babydream i pierwsze lepsze mydlo daja u mnie najlepiej rade :P
ja nie mam ulubionego kosmetyku do mycia pędzli – chyba przetestuje tego Białego Jelenia w tej roli :)
polecam, fajnie doczyszcza :)
Masa pędzli * . * Raj dla oczu ♥ Drugi sposób mi się bardzo podoba, chętnie obserwuję ; ) Dodaję cię do ulubionych blogów ♥
Pozdrawiam Życzę Miłej Niedzieli ♥
dzięki i wzajemnie ;)
Ja te rozcapierzające się wkładam w brush guard :)
pisząc "osłonki" miałam na myśli to samo :)
Bardzo przydatny wpis :) ja do tej pory do mycia uzywalam szamponu babydream lub mydla w plynie ;) musze wypróbować pozostałe techniki ;)
polecam :)
Miałam zakupić mydełko Biały Jeleń, ale w TESCO wpadło mi do łapek jakieś inne mydełko hipoalergiczne i przyznam, że sprawdza się naprawdę dobrze. Nie kosztowało wiele, bo coś około 4 zł za dużą kosteczkę. Przy suszeniu układam je dokładnie tak samo. Gdzieś już dzisiaj pisałam, ale do mycia mojego jajeczka do podkładu używam żelu rumiankowego Sylveco. Jest deliaktny, troszkę nieprzyjemnie pachnie, ale całkiem ładnie wygląda po nim gąbeczka. Ta rękawica do masażu to całkiem dobry pomysł. Myślę, że skuszę się by go wypróbować… No i oczywiście niezawodny płyn z Inglota. Mimo, że kosztował coś ponad 20 zł, to naprawdę jest… Czytaj więcej »
Ja swoje pędzle myje szamponem z hipp ;)
Mydło i szampon Baby Dream:) To jest to!
Piorę pędzle żelem do mycia twarzy z AA :) Nie mam ich wiele, ani nie są bardzo brudne, więc ta metoda w zupełności mi wystarcza. Chociaż spróbuję z Białym Jeleniem, zawsze to lepiej żel zostawić tylko do mycia twarzy!
polecam, tanio i skutecznie :)
świetny patent z rękawicą, mam taką w domu, kiedyś używałam jej do masaży antycellulitowego, ale ćwiczenia dają lepsze rezultaty na "pomarańczkę" i rękawica sobie wisi smutna w łazience :) na pewno ją wykorzystam, a do mycia moich pędzli stosuję szampony, które u mnie się nie sprawdzą i mają w miarę delikatny skład, chociaż podoba mi się pomysł z Białym Jeleniem
daj znać jak się sprawdza ;)
Mydło biały jeleń oraz szampon dla dzieci, to i moi ulubieńcy. Na duże pędzle nakładam osłonki, pięknie kształtują włosie- warto je mieć :)
muszę kupić :)
Dziękiza podpowiedź z Protexem szukałam mocnego mydła no i popatrz zapomniałam o nim na amen a kiedyś go używałam bardzo częso.
Myję podobnie ale na tych wkładkach antypoślizgowych do szuflad z Ikea one mają fajne wypustki :)
cieszę się, że mogłam się przydać ;)
Ja uwielbiam mydło Aleppo do mycia pędzli. Bez zbędnego wysiłku można je tak wyczyścić, że wyglądają jak nowe :-). Niestety mydło laurowe nie pachnie najładniej ale coś za coś :-)
Kaśka
muszę je kiedys wyprobowac bo nie mialam jeszcze :)
ja używam szarego mydła, ale to świetny pomysł z tą rękawicą!
polecam ;)
Przy najbliższej okazji kupię sobię tę rękawicę. Fajna sprawa :)
znacznie przyspiesza czyszczenie :)
też używałam protexu do mycia pędzli:)
ja uzywam mydla anybakteryjne i szampon dla dzieci :)
Jak ja nie lubię myć pędzli ;)
Również myję pędzle białym jeleniem, a dezynfekuję alkoholem izopropylowym :)
Ja poza praniem uwielbiam szybko pozbyć się brudu z pędzli (gdy mam mało czasu) poprzez zanurzenie włosków w spirytusie, pomajtanie nimi chwilę i wytarcie w papierowy ręcznik. Pędzle są czyściutkie i od razu zdezynfekowane dla nowej klientki :) Odpiera też podkłady i farby tłuste typu Supra od Kryolanu – i wcale nie niszczy tak włosia :)
Czytałam o tym już kiedyś, że ponoć fajny sposób, ale póki co nie mam takiej potrzeby. :))
musze sie zaopatrzyc w taka rekawice rewelacyjny pomysl;)
Ja też używam białego jelenia – jest najlepszy! Jedynie szkoda, że nie ma przyjemnego zapachu, który by pozostawał na pędzlach. Nie przepadam za myciem pędzli szamponem, bo się bardzo pieni i dłużej się schodzi z myciem. :) wcześniej też używałam tej rękawicy z Rossmanna, ale teraz korzystam z rękawicy GlamGlove Hani i jestem z niej zadowolona :)
Myślałam o tej rękawicy, ale trochę szkoda mi kasy :)
U mnie mycie pędzli jest tylko szamponem, a suszenie wygląda tak jak u ciebie. Niestety na Maestro ze złotej kolekcji do blendowania muszę nakładać dodatkowo odżywkę. Nie wiem czy taki felerny egzemplarz mi się trafił czy takie już są -specjalnej troski.
Ja w swojej kolekcji od niedawna mam pierwszy ( i jak na razie jedyny ) pędzel z Hakuro, dzięki Ci, że mówisz, że lubią się rozczapierzać. Będę na to uważać.
Lubią, szczegolnie te do blendowania. :) Maestro jest z włosia naturalnego, chyba w całości (też mam te pędzle) i niestety takie jest trudniejsze w pielegnacji.
fajne patenty :) dzięki :)
Rękawica jest super – muszę się za nią rozejrzeć. Uwielbiam Białego Jelenia – super domywa wszystkie plamy
dokladnie, tanio i skutecznie :)
Używam tej samej rękawicy i mydła w kostce z Rossmanna, z ty że takiej lawendowej Isany. Ale nie jestem nią jakoś bardzo zachwycona. Czyli Protex i Biały Jeleń nie niszczą włosia, tak?
nie, nie niszczą :)
Ja używam tylko szamponów dla dzieci i faktycznie z Nivea średnio daje radę :)
trzeba się namachać by doczyścić :)
Też używam białego jelenia :) I czasem dla tych bardziej szorstkich odrobinkę jakiejś odżywki :) Ale ogólnie wygląda to u mnie podobnie :)
Muszę zaopatrzyć się w tą rękawicę, do prania flat topa będzie idealna :)
o tak, spisuje się super!
U mnie sprawdza się mydełko w kostce lub szampon synka :)
Też bardzo lubię Protexem czyścić swoje pędzelki. Najwygodniej. Nie mam tylko tej rękawicy, a już na paru blogach ją widziałam i mnie zaciekawiła. Na pewno zakupię. Dzięki za polecenie! :)
naprawdę warto :)
Używam dokładnie tej samej rękawicy – moja jest bardziej zielona. Z mydeł używałam tego z protexa, ale zużyłam je, było fajne ale chciałam spróbować czegoś innego. Najpierw skusiłam się na Alterrę rumiankową, ale pozostawiała taki kwaśny zapach na włosiu, który strasznie mnie odrzucał, więc na szybko kupiłam to zwykłe mydło w Biedronce (wygląda tak samo jak biały jeleń, taki sam zapach, kolor i właściwości). Używam go i używam i bardzo wydajne jest, bo dopiero zniknęły mi napisy, a ile się tego towaru naprałam. Coś czuję, że długo będzie mi towarzyszyć przy praniu pędzli. Tego szamponu z babydream używałam na początku,… Czytaj więcej »
Też kiedyś myłam Alterrą, ale BJ i Protex szybciej doczyszczają. :))) Co do szamponu masz rację, trudniej go wypłukać.
Ja do mycia pędzli kupiłam jakiś czas temu rękawicę i żyć już bez niej nie mogę, znacznie szybciej myje się pędzelki :)
Ja używałam niedawno mydła z białego jelenia, a teraz przerzuciłam się na żel do kąpieli (delikatny) który na mojej skórze się nie sprawdził :)
też czasami zużywam w ten sposób nie do końca trafione kosmetyki :)
Tą rękawicę widziałam w Ross, chyba mi się przyda w czyszczeniu pędzli :)
tak, ona jest z Rossmanna :)
Masz niezłą kolekcję pędzli ;) najbardziej zaciekawił mnie sposób na mydło i szampon i musze wypróbować :)
Mam już szampon także niebawem i ja sprawdzę go na swoich pędzlach. :)
Nie wiem czemu ale to mydło protex skojarzyło mi się z jakimś klejem do protez hehe :D
poznaję na zdjęciu pędzelki real techniques :) ja moje pędzle też myję używając tej rękawicy z rossmana i do tego mieszanka mydła w płynie, jakiegoś żelu i szamponu i do tego trochę odżywki – taką mieszankę ktoś kiedyś proponował w internecie i u mnie się sprawdza :) a co do tego sposobu na zapobieganie rozcapierzaniu poprzez zawinięcie w chusteczkę to właśnie miałam to wypróbować. I chyba dziś będzie dzień mycia pędzli, dodałaś mi tym postem do tego motywacji :D dzięki! Pozdrawiam
Też używam białego jelenia – sprawdza mi się najlepiej. Z płynem inglota się nie polubiłam, bo dziad poniszczył mi kilka pędzelków :(
Ja myję Babydreamem, a za rękawicę robi mi mały różowy peeling Ebelin :)
Żel do mycia twarzy + płyn do demakijażu to moje ulubione połączenie, ale i tak nie lubię tego :D Też nie mam żadnych osłonek chociaż moje Hakuro czasem się o nie proszą
Ja suszę suszarką :P Jeszcze z żadnym pędzlem nic złego się nie stało :P