Ocena: ♥♥♥♥
GOSH CC CREAM, ILLUMINATING FOUNDATION 02 IVORY
GOSH CC CREAM, ILLUMINATING FOUNDATION 02 IVORY
Ocen: przegląd jasnych podkładów – Revlon, Pierre Rene, Max Factor L’Oreal, Joko, Gosh, theBalm, Under20
styczeń w zdjęciach
6 pędzli Hakuro – H56, H22, H52, H67, H64, H69
Zobacz także
Posty, które warto zobaczyć:
Mam ten sam problem – niemal wszystkie podkłady, które są dobrze dostępne i nie kosztują kroci, a dodatkowo dobrze kryją, okazują się dla mnie za ciemne ;/ Długo czekałam na coś takiego jak Skin Balance 20 i teraz się z nim nie rozstaję. Revlona też w sumie lubię, ale niestety dużo mniej, bo na mojej skórze, uparcia ciemnieje i pomarańczowieje, jest też dla mnie za ciężki. Max Factor Lasting Performance swego czasu też miałam, można powiedzieć, że to był mój pierwszy tak mocny podkład – pamiętam że mieszałam 100 ze 101, bo 100 był zbyt różowy a 101 za ciemny.… Czytaj więcej »
Mam podkład z Revlonu i bardzo go lubię, ładnie stapia się z kolorem mojej buzi. Nakładam niewielką ilość, nie chce efektu maski ale lubię jak wszystko mam zakryte ;) kobiecie ciężko dogodzić ;)
Polecam wypróbować krem BB z firmy Skin79, miałam wersje różową.
Dzięki Tobie bliżej przyjże się podkładom z Joko, zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Serdecznie pozdrawiam !
Muszę w takim razie iść do drogerii i obczaić tego Pierre Rene…Max Factor 100 był dla mnie super w działaniu, ale za ciemny. Revlon schodził po godzinie i to paskudnie. Do tego brzydko oksydował. Teraz mam Rimmel Lasting Finish 25h w odcieniu 010 – dość fajny podkład, ale też odcina się na linii żuchwy. A ten Rimmel to była moja ostatnia nadzieja wśród tanich kryjących podkładów :DNie ma to jak podkład mineralny z Kolorówki, serio. Tylko ta aplikacja wkurzająca, wszystko wokół usyfione.Najchętniej to bym używała MACa Studio Fix, ale za drogi :DJak dotąd najbardziej pod względem jasności pasuje mi Maybelline… Czytaj więcej »
Dziękuję za recenzje <3 Ja właśnie dzisiaj patrzyłam na ten podkład Revelon. Prawie kupiłam odcień 110 bo z przyzwyczajenia zawsze biore najaśniejszą opcje ale chyba weme jednak 150 :)..
Dokładnie ten sam problem – bardzo jasna skóra, a do tego w dość neutralnym odcieniu :) Plus u mnie jeszcze dołączają złożone problemy dermatologiczne. Generalnie baaaardzo ciężko dobrać mi przyzwoity podkład, ideału chyba nie znajdę. Zgadzam się z opinią o Skin Balance – jeden z najlepszych, jakie miałam (lepszy nawet od Double Wear, naprawdę), u mnie też przebił CS, który się warzył i brzydko wyglądał. Faktycznie, trzeba nauczyć się go nakładać i wtedy efekt jest super. W moim przypadku daje mega matowe wykończenie i prawie w ogóle go nie muszę pudrować (inne podkłady muszę porządnie zagruntować), jako jeden z niewielu… Czytaj więcej »
Tak dawno nie używałam podkładów w takiej postaci, że… kurczę, żadnego nie znam. ;-)
Pochłonęły mnie "minerałki", choć przez blogi coraz częściej sięgam po inne kosmetyki. :-)
Mam wrażenie, że wile polek boryka się z problemem bladości. W tym też ja;]. Zastanawiałam się nad tym kremem z The Balm, ale bałam się , że będzie za różowy…ale chyba niepotrzebnie.
Super wpis, bardzo mi się przyda, bo mam jasną cerę,
ja bardzo polubiłam podkład z madame lambre -był dla mnie idealny ;)
Pozdrawiam
Marcelka Fashion
;)
JA tam podkłady joko lubię, ten bb under20 lubię używać do makijażu Glow bo fajny blask daje. Gosha nie widziałem nigdy The Balm za drogi jak na krem tonujący ( widzialem u zmalowanej test – po przyjżeniu siez bliska w lapku i odsunieciu lapka do tyłu – wtedy kolory sa prawdziwe widzialem wiele niedoskonalosci tego produkty a wiec nie dla mnie :P )
Revlon mi nie służy. True Match wspominam dobrze, więc pora na Pierre Rene.
Revlon i Maxfactor miałam. Ogólnie też biorę zawsze najjaśniejszy :)
od niedawna mam colorstay w tym odcieniu, jest super. True match mam nieco ciemniejszy, ale ostatnio mnie trochę rozczarowuje..
mnie też rozczarował :(
Nars Siberia :)
Znam większość tych podkładów, teraz mam zamiar kupić podkład marki Clarins :)
Po Twoich opisach wnioskuje, że mamy taki sam odcień skóry. :) Przekonałaś mnie do wypróbowania Pierre Rene i nie wiem czy na Balm Shelter też się nie skuszę. :)
Under20 nie cierpię, bo i zapychał, i skóra bardzo się po nim świeciła, do tego był wybitnie nietrwały. Revlon CS to mój ulubieniec, wracałam do niego kilkukrotnie, również teraz go używam. Chętnie sięgnę po podkład Pierre Rene, bo ze wszystkich stron słyszę dobre opinie na jego temat. Zainteresował mnie również Joko. Ciągnie mnie do L'oreal True Match, testowałam go kiedyś w drogerii i zachwyciła mnie jego konsystencja, to jak współpracował ze skórą, ale po Twojej recenzji muszę się dłużej nad nim zastanowić.
A Joko Supernatural nie zaczyna się od nr 120????
Nie, od 119, z tym, że mam go od dawna i pomyliło mi się – dostałam go bezpośrednio od Joko, a nie od ekobieca.pl i w drogerii faktycznie jest dostępny od 120. :)
Ja mam problem w drugą stronę – mam raczej ciemną karnację. Ciężko mi dopasować podkład, żeby nie był zbyt blady / żółty / pomarańczowy. I tak mimo prób zawsze wracam do Astora.
Niestety w dopasowaniu jasnego podkładu Ci nie pomogę :(
patrząc na swatchy teraz się zastanawiam który odcieniem najbardziej odpowiada bourjois healthy mix ;)
loreal true match się u mnie w ogóle nie sprawdził, a revlon bardzo lubię ;) reszty nie miałam ;)
Niestety nie mam go aktualnie i nie mogłam zestawić. :)
no wiem, wiem gdzieś czytałam wcześniej, że nie masz :) ale zastanawiam się któremu do niego byłoby najbliżej :) ja teraz właśnie zamierzam kupić ELDW, ale zastanawiam się jeszcze nad późniejszym zakupem BalmShelter i Kremu CC z Bourjois (ale ich zakupu data jest nieprzybliżona), bo ELDW zamierzam kupić jeszcze w tym miesiącu :)
hej ,muszę przyznać że nigdy nie zostawiam po sobie wpisu , zazwyczaj przeglądam blogi i kanały youtube ale nie czuje potrzeby skomentowania, tym razem postanowiłam jednak wyrazić moją opinię, bardzo lubię czytać Twojego bloga , Twoje wpisy są ciekawe , a Ty sama wydajesz się być naprawdę miła, pozdrawiam :)
Samanta, tym bardziej mi miło, że postanowiłaś się odezwać. Nawet nie wiesz jaką radość sprawiłaś mi swoim komentarzem! :) Normalnie plus sto do motywacji i dalszego działania. Tego mi dziś było trzeba. :) Dziękuję i także pozdrawiam. :)))
Dla mnie Pierre i Revlon za ciężkie, choć kolory bardzo mi pasują. Dodatkowo Pierre mnie trochę wkurza bo jest tak jak napisałaś gesty, jak go użyje to czuje jakby mi sie buzia lepiła :D Wcześniej używałam jakichś droższych a teraz…bell za jakies 12 zł :D Jest lekki, i ma śliczny kolor. Ale do tego posta będę wracać kiedy bede szukać czegoś nowego :))
Z tej listy najlepiej znam i cenię Revlona – bardzo mi służy :)
kiedy widzę te wszystkie ochy i achy nad podkładem pierre rene, to odnoszę wrażenie, że posiadam zupełnie inny produkt. może coś w tym jest, bo swój odkupiłam na allegro od jakiejś dziewczyny, której podobno odcień nie spasował, i coraz bardziej nachodzi mnie myśl, że poprzednia właścicielka przelała sobie pierre rene, a mi do buteleczki wlała i wysłała jakieś badziewie, które ani to jest gęste, ani kryje, którego nie umiem nałożyć ani palcami,ani pędzlem, ani gąbeczką, a jedyne co robi to niemiłosiernie podkreśla suche skórki :D
Revlon jest dla mnie idealnym podkładem, na Pierre Rene mam chrapkę. :)
Jestem fanką CS :) Mam w odcieniu 150 Buff, czekam, teraz aż u mnie w takiej małej drogerii przywiozą mi 110 (cena 39.99 więc bez tragedii) :) Natomiast mam również PR w odcieniu 21 i odnoszę wrażenie, że ciemnieje odrobinę na buzi. Może tylko mi się wydaje, ale nosiłam go już sporo (od długiego czasu stoi nieużyty bo wolałam sięgać po rimmel wake me up) i za każdym razem odnosiłam wrażenie utleniania się go na buzi. Spróbuję jeszcze nakładania go bb lub glamsponge i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Z tych podkładów mam dwa: True Match L'Oreal tylko w kolorze "D1 W1 Golden Ivory" i na mojej tłustej buzi trzyma się długo przypudrowany. Nie podkreśla suchych skórek i dobrze wygląda w ciągu dnia. Za to z tym BB od Under 20 totalnie się nie polubiłam. O ile sam kolor jest fajny, dobrze stapia się z moją skórą to on właśnie podkreśla mi wszystkie suche skórki i waży się z KAŻDYM dosłownie każdym pudrem jaki mam (synergen, Affiniton od Maybelline, Stay Matt Rimmela i Sensique). No koszmar po prostu, a samego nie zostawię bo błyszczę się jak kula dyskotekowa. Szkoda… Czytaj więcej »
Pierre Rene mójnr 1, kocham i nie oddam :D
Bardzo lubię takie Twoje wpisy, są mega przydatne :). Ja miałam do czynienia z true match, który niestety mi się nie sprawdził, robił efekt ciastka, był ewidentnie za tłusty, ale miał dobre krycie. Używałam też revlon CS, i lubiłam go przede wszystkim za trwałość i matowienie.Mam w posiadaniu BB U20, aczkolwiek ma lekko tłusta formułę, a ja takich nie lubię zbytnio na twarzy, i dość szybko się po nim świecę :( z Twoich propozycji mam chęć na pierre rene :).
TheBalm mam i bardzo lubię:) jak go kupowałam to były do wyboru tylko trzy odcienie i skusiłam się na Light, który taki light niestety nie jest i używam go jak trochę złapię słońca;) dobrze, że mają jaśniejszy odcień już teraz, bo jednak osoby z jasną karnacją nie miały za bardzo z czego wybrać;)
Używałam tego kremu z Under20 i też byłam z niego zadowolona. Co prawda to było dawno (jakieś 2 lata temu) i nie wiem czy coś nie zmienili od tej pory. Może znów po niego sięgnę jak wykończę to co mam… W sumie miło sobie przypomnieć o dawnym dobrym kosmetyku.
A co do jasnych dobrych podkładów to polecam Bourjois healthy mix nr 51 :) Mój ulubieniec wszech czasów. A aktualnie używam Maybelline affinitone – kolor ma pięknie jasny, trzeba mu przyznać, ale nadaje się tylko dla dziewczyn bez jakichkolwiek przesuszeń bo podkreśli każdą suchą skórkę.
ja uwielbiam zapach tego podkładu z Joko. Revlon u mnie sprawdza się średnio, Skin Balance jest o niebo lepszy! Początkowo miałam problemy z nakładaniem go, ale nauczyłam się z nim pracować i już jest dobrze ;-) Na Loreala mam ochotę, ale tą wersję w buteleczkach bez pompki.
Mam ten podkład joko, ale jakoś mnie nie przekonał :( pozdrawiam
mam Revlon w tym samym odcieniu i go uwielbiam!
Te podkłady z Pierre Rene i Revlon to moje must have na ten rok! :)
Mam jasną cerę i kupienie jasnego podkładu bez różowych tonów w naszych drogeriach graniczy z cudem! Kolorystycznie pasuje mi właśnie ten Revlon, jednak przy mojej trądzikowej cerze nie nadaje się do zbyt częstego używania. Za to ostatnio skusiłam się na ten z Pierre Rene i jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona ; ) Bardzo przydatny post! Na pewno trafi do jakiejś zakładki, żebym mogła łatwo do niego wrócić, gdy będę potrzebowała jakiegoś nowego podkładu ; )
Ja też lubię ten podkładzik under twenty :) jest naprawdę świetny jeśli potrzebujemy delikatnego efektu! Jak dla mnie super…leczy moją skórę,często używałam go latem bo jest lekki i nie obciąża skóry.
A już myślałam, że tylko ze mnie taki bladziuch :P
Z tych wszystkich używałam tylko ten z Maxfactor. Pamiętam, że ładnie wyglądał i był nie do zdarcia :)
Ubolewam nad odcieniami podkładów Bourjois. Produkty mają fajne, ale o jasnych cerach nie pomyśleli. Co gorsza ich produkty lubią oksydować i nawet te najjaśniejsze są dla mnie w zasadzie na lato.
U mnie Under20 sprawdza się tylko latem, kiedy jestem lekko opalona i nie potrzebuje dużego krycia. Jak dla mnie, on ciemnieje i nie nadaje sie dla takich bladziochów jak ja ;)
U mnie True Match też się długo nie utrzymuje, dodatkowo się brzydko waży na buzi. Z pozostałych uwielbiam Colorstaya :)
też musze zrobić takie podsumowanie jasnych odcieni, popieram Pierre Rene, spóbuj jeszcze CC Bell myślę, że będziesz zadowolona
Mi się marzy Nars Siberia :)
Z Twojej podkładowej ekipy najbardziej interesuje mnie krem CC Gosha. Spodobał mi się porównywany przec Ciebie kosmetyk Bourjois, więc i z tym pewnie bym się polubiła. Bardzo fajne zestawienie i świetne zdjęcia.
pozdrawiam, A
Z Twojego zestawienia znam tylko 2 pozycje:-Revlon CS (150 Buff to też mój odcień) – nie zliczę ile buteleczek tego podkładu zużyłam zwłaszcza kilka lat temu gdy moja cera była w dużo gorszym stanie i potrzebowała większego krycia. Teraz sięgam po niego podobnie jak Ty tylko na większe wyjścia, jest niezawodny :)-miałam też krem BB z Under 20, używałam go latem i bardzo dobrze wspominam. Zastanawiałam się ostatnio nad zakupem podkładu MaxFactor Lasting Performance 100, ale jednak trochę się obawiałam tych różowych tonów i odpuściłam. Kupiłam sobie Maybelline Affinitone w odcieniu 03, który już kiedyś miałam, tyle że teraz jakoś… Czytaj więcej »
Mnie niestety bb under20 przeastał pasować, po czasie powoduje tłuszczenie się nosa i zostawia plamy np. na telefonie.
Moim ulubieńcem natomiast jest Pharmaceris F, Delikatny fluid intensywnie kryjący SPF 20 odcień 01 ivory. Jasny, lekki, delikatny, wydajny, nie zapycha porów, dobrze maskuje niedoskonałości i zaczerwienienia bez efektu maski i kosztuje tylko ok.35zł dostępny w sieci Super Pharm. Minusów nie znalazłam ;)
Pierre Rene to mój zdecydowany faworyt. Jeśli chodzi o podkład Max Factor Lasting Performance – mam identyczne odczucia. Według mnie oksyduje, jego krycie nie jest najlepsze.
Też jestem przypadkiem który ma trudności ze znalezieniem dobrego odcienia. Obecnie używam CS ale 110 bo 150 jest za żółty na tą porę roku. Natomiast latem chętnie używałam L'orealN1. Obecnie czaję się na wszędzie polecany Piere Rene. Pozdrawiam ciepło :)
Ja się skusiłam na True Match i w sumie chyba jesteś pierwszą osobą u której czytam, że jednak nie okazał się on rewelacją. I wiesz co? Ulżyło mi, bo myślałam, że jestem jedyna ^^ Jego trwałość jest faktycznie średnia, a na dodatek dla mnie jest…. za żółty :/Mam teraz w planach ten podkład z PR, ale po tym co piszesz mogę sobie nie poradzić z nakładaniem… jednak najbardziej lubię to robić ręką, a flat topa w ogóle nie używam… Jedyne co to fakt, że tak trudno znaleźć jasny podkład, a jesteś następną osobą, która go chwali chyba mnie jednak do… Czytaj więcej »
u mnie też przoduje Revlon ;)