W moim domu zawsze był pies. Pojawił się wcześniej niż ja, dożył starości i wtedy postanowiłyśmy z mamą, że nie weźmiemy już żadnego zwierzaka bo rozpacz po stracie jest ogromna. Jednak chwilę później w lesie znalazłam szczeniaka, który jest z nami już prawie 10 lat. :) Ja rodzinne gniazdo opuściłam jakieś 7 lat temu więc mogę stwierdzić, że to teraz bardziej pies mamy niż mój. A ja zbyt mocno kocham zwierzęta by nie mieć czworonoga u siebie w domu. Zawsze byłam psiarą, ale od paru lat totalnie zakochałam się w kotach. Nie wiem jak to się stało, ale zapragnęłam mieć Brytyjczyka. Później stwierdziliśmy, że jednak nie chcemy wydawać takiej sumy skoro tyle bezbronnych zwierzaków jest wokół (broń Boże nie neguję zakupu rasowych zwierząt). W tym samym czasie na mojej, a raczej mojej mamy drodze pojawił się rudzielec, który zaczął odwiedzać jej miejsce pracy. Zaczęto go dokarmiać (jak przyszedł tam pierwszy raz miał żebra na wierzchu, teraz jest dorodnym grubaskiem, co widać na zdjęciach) no i rozgościł się tam na dobre. Jest ogromnym pieszczochem, w zasadzie gdy tam jest tylko je i śpi, ale co robi później nie wiadomo. Nie ma prawdziwego domu, dlatego postanowiłam mu ten dom stworzyć! Długo się wahałam, ale to rude futro rozkochało mnie w sobie na amen. :) Dlatego najpóźniej za miesiąc zamieszka razem z nami na stałe!
Dlatego dzisiaj bardzo proszę Was o radę i małą pomoc. Wiem, że pośród czytelników AB jest sporo kocich mam. Z ogromną wdzięcznością przyjmę wszystkie wskazówki! Kot ma na oko 2-3 lata. Jest mądry, bo sygnalizuje każdą potrzebę wyjścia na dwór. Nigdy nie załatwił się w środku. Wiem, że pierwsze co musimy zrobić to zawieźć go do weterynarza – odrobaczyć, odpchlić, wysterylizować, a przede wszystkim wyleczyć uszka bo najprawdopodobniej są chore. Zrobię to na początku lutego bo wcześniej nie bardzo mam jak. Ale co dalej? Jakie badania musi mieć zrobione? Jak nauczyć go załatwiania się w kuwecie? Jaki kupić transporter? Jaką kuwetę? Żwirek? Czy od razu kupować drapak? Co robicie, gdy wyjeżdżacie np. na weekend? Jak radzicie sobie podczas dłuższych wyjazdów? Czy wypuszczacie kota na balkon (oczywiście zabezpieczony)? Jakie jedzonko jest najlepsze? Do tej pory był karmiony raczej ludzkim jedzeniem (uwielbia serki wiejskie i kanapki, pije też mleko, które dla kotów ponoć jest niezdrowe), nie pogardzi suchą psią karmą, którą je tak, że aż mu się uszy trzęsą. Na typowo mokrą, kocią typu Whiskas, nawet nie chce patrzeć. Co dla kota jest najlepsze? Wiem, że jego dotychczasowa dieta jest nieodpowiednia, dlatego będę chciała ją zmieniać. Patrząc na niego, wypadałoby go nieco odchudzić choć słyszałam, że duży brzuszek może być winą robaków. Nawet nie wiem o co mam Was jeszcze pytać! Trochę się obawiam bo domyślam się, że łatwiej ułożyć jest i przyzwyczaić kota do danych warunków od małego, ale nie wyobrażam sobie by to cudo miało dalej żyć tak jak żyje. Po prostu muszę dać mu lepsze życie bo spać przez niego po nocach nie mogę. :) Dlatego z góry bardzo dziękuję Wam za każdą radę, wskazówkę dzielenie się doświadczeniami. Przyda mi się wszystko bo nigdy kota w domu nie miałam, a wiem, że wiele z Was posiada ogromną, praktyczną wiedzę w temacie. :) Liczę na Was! :)
Z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze!
To super ze chcesz adoptowac kotka….ja niestety Ci w sprawie kota nie doradze bo jestem psiara. Ale cenie Cie za to co robisz dla tego rudaska. Wiem co czulas po stracie swoich pieskow ja musialam uspic moja psinke Sali (shih tzus) dzien przed swietami …..do tej pory nie moge sie po tym pozbierac ……ale na razie nie chce nowego pieska …..moze kiedys. Ja osobiscie nigdy kota nie mialam …..male lubie ale duzych sie troche boje (sama nie wiem dlaczego). Trzymam kciuki zeby wszystko sie powiodlo i rudasek zamieszkal z Toba :)
dzięki :) strata zwierzęcia to coś strasznego, dla nas był członkiem rodziny więc bolało okrutnie :)
ale Grubasek kochany;D;*
będzie do mnie pasował ;)
Koniecznie weterynarz, to sprawa podstawowa. On go obejrzy i powie ile ma lat co mu jest i ewenaulnie jakie powinnaś zrobić badania. Jako właściwielka 13 letniego rudzielca :D i rocznej kotki powiem Ci, że to weterynarz musi określić co jeszcze poza tym co wypisałaś. Poza tym dopóki kot nie będzie zdrowy nie powinnaś go kastrować. Najpierw musi organizm być silny żeby poddawać go operacji. Tak przynajmniej mi się wydaje.I co do brzuszka, pewnie ma robaki ale myślę że tutaj jednak wielkość jest spowodowana między innymi lekką nadwagą ;pCo do kuwety powiem tak – im większa tym lepsza, ALE bez przesady… Czytaj więcej »
Dzięki za wyczerpujący komentarz i tyle rad :) w weekend chcę kicurka do weta zabrać, bo zależy mi by pod koniec lutego był z nami :)
Podpowiem z karmieniem. Whiskas, choć mocno reklamowany to raczej koci McDonalds a kocio już przytyć nie powinien. Kot jest drapieżnikiem w naturze karmi się np myszami czyli mięsko z małą zbożową wkładką czyli tym co mysz zjadła ;) Najlepsze są karmy bezzbożowe, przeważnie obowiązuje zasada,że więcej wydasz na jedzenie=mniej na weterynarza. Nie wiem, ja w to wierzę. W zalezności od zasobności portfela dobry jest Orijen, Almo Nature, Taste Of The Wild…. Ew. Purina Pro Plan, Royal jest trochę przereklamowany, choc moje koty niestety nie uznają innego (właśnie znów próbuję je przestawić na TOTWa. Generalnie patrz na skład, im więcej mięsa… Czytaj więcej »
Za wiele nie jestem w stanie pomóc (chociaż miałam-bo zostały u mamy- 4 koty). Wspaniale, że dasz mu dom. Masz wielkie serce! :* A rudzielec jest słodki :)
Z tego co pamiętam to koty u mnie w domu jakoś same zaczęły chodzić do kuwety. Karmę psią też zajadają jak oszalałe ;) Jak nikt Ci zbytnio nie poda rad to napisz do rudomi.pl
Do zabawy polecam wędkę- koty szaleją za nią! :)
Powodzenia Agatko :)
Wędek u nas w domu pod dostatkiem akurat :D Rudzielec skradł mi serce już dawno, nie mogę postąpić inaczej :) a rad mam już tyle, że hoho, dziewczyny się rozpisały :)
nie dzięki! mam nadzieję, że damy radę! musimy ;)
moim zdaniem weterynarz (dobry weterynarz!) sam Ci powie jakie badania powinien kocurek przejść gdy powiesz mu skąd masz kota. psia karma nie jest dobra dla kotów i tu cytat: "Nie wolno również karmić kota psią karmą, gdyż kot ma zupełnie inne zapotrzebowanie na tłuszcz i białko niż pies. Dorosły kot potrzebuje mniej więcej pięć razy tyle białka co dorosły pies. Pokarm kota musi także zawierać aminokwas zwany tauryną, zbędny w żywieniu psów. Koty mają większe zapotrzebowanie na inne składniki pokarmowe, m.in, witaminę B. Jednym słowem, nie podawaj kotu karmy dla psów, ponieważ psia dieta nie jest dla niego pełnowartościowa.".mokra karma… Czytaj więcej »
zgadzam się co do karmy… żadne whiskasy, i inne marketowe worki… kiedyś do mnie przyszedł kotek łysiejący (serio!), okazało się że to przez to, że je jedynie karmę z Biedronki (nie pamiętam nazwy)
co do jedzenia, to jak będzie u nas to na pewno o to zadbamy, teraz po prostu dostawał to co było, bo był głodny i każdy go dokarmiał :) mam nadzieję, że jakoś to wszystko ogarniemy :D dużo tego :D dzięki za komentarz!
Mam nadzieję, że Ci pomogę, bo mam dwa koty, w tym jednego wziętego z ulicy w bardzo złym stanie. Jeżeli chodzi o weterynarza, to kotka trzeba odrobaczyć i zaszczepić. Możesz zapytać też o zrobienie testów na FeLV i FIV, ze względu na to, że jest to kotek z nieznanego środowiska, a może za jakiś czas zapragniesz wziąć następnego :P W następnej kolejności jest kastracja. Najlepiej wybierz polecanego weterynarza, który odpowie na wszystkie pytania i podpowie co, jak, kiedy, jeżeli chodzi o przywracanie kota do stanu używalności domowej. Do domu zakup mu dość dużą kuwetę, najlepiej odkrytą (tak na początek), wysypaną… Czytaj więcej »
Podpisuję się pod powyższym względem szczepień i badań. Ja swoje niewychodzące koty tylko odrobaczam, ponieważ u mojej kotki 2 lata temu szczepienie wywołało gulę na szyi (nowotwór, na szczęście zastrzyki przeciwzaplane zlikwidowały problem, ale od tego czasu nie szczepię swoich kotów, bo jest to zbędne dla zwierzaków wyłącznie domowych i ma wiele skutków ubocznych – szkoda, że mnie o tym nie poinformowano wcześniej :/) Dodatkowo warto przygotować mieszkanie – siatki w oknach, raczej nigdy nie otwierać okna w pozycji uchylonej ( kot może się zaklinować). Uważać na długie nitki (mogą się owinąć wokół jelit). I trzymać się raz obranej diety… Czytaj więcej »
Zapomniałam o wyjazdach. Jeżeli chodzi o weekend kota można zostawić samego, przeżyć przeżyje. Twój to niestety obżartuch więc całą porcję pożywienia na dwa dni zjadłby w parę godzin (jak mój :( ). Dlatego lepiej załatwić sobie kogoś kto może zajrzeć do kota, wystarczy, że ktoś przyjdzie nasypie karmy i wymieni wodę w misce. Przewietrzy mieszkanie i tyle. 10-15 minut. Dłuższe wyjazdy – większy problem, bo kot się zanudzi sam i może zacząć wariować. Wtedy potrzebne są dłuższe wizyty (chwila zabawy, wyczyszczenie kuwety, itp.) lub oddanie kota na przechowanie do rodziców, przyjaciół.
On taki dziki nie jest bo miał kiedyś dom, z tego co wiem, ale bawić się lubi :D Na litanię się nastawiam bo chcę by był kotem typowo domowym, nie wyobrażam sobie by miał mi biegać po osiedlu, nie ma opcji ;)
Z dłuższymi wyjazdami nie ma problemu, moja mama zawsze w pogotowiu jakby co ;) zazwyczaj wyjeżdżamy na weekendy, ale to też go mogę zabrać ze sobą. ;) dziękuję za wszystkie wskazówki!
:) 1. Kuweta – większość kotów wie co robic :) Polecam specjalną kuwetę (zamykaną) aby żwirek nie rozsypywal sie po podlodze, ale na poczatku moze sie obawiac wiec wystarczy zwykla miska (taka wieksza). Żwirek – koty są wybredne, u mnie najlepiej sprawdzil sie silikonwy, ale nie kupuj od razu duzego opakowania bo moze mu nie odpowiadac. Polecano mi drewniany na poczatku ale moj Nikodem go nie zaakceptowal :)2. Jedzenie: jezeli nie przepada za mokra karma, to nawet dobrze, bo one nie maja wartosci odzywczych jedynie walory smakowe. Raz na jakis czas moze ja otrzymac w ramach nagrody lub urozmaicenia posilku.3.… Czytaj więcej »
Dzięki Ola! :* Kastracja na pewno będzie, tyle wiem. :) mam nadzieję, że z resztą dojdziemy jakoś do ładu i składu już w trakcie. wiesz, że ja bardziej psiara niż kociara od dziecka byłam, ale Rudy rozkochał mnie w sobie na maxa ;)
buziaki!
cudowna sprawa! Popieram komentarz wyżej, Weterynarz określi stan zdrowia i wtedy stwierdzisz co ma jeść itp. Mój np. ma 3 lata i niestety ma już kryształki w moczu od jedzenia marketowych puszek, więc musi jeść karmę taką niedostępną w zwykłych sklepach i niestety drogą. To co ma jeść zostało ustalone po badaniu moczu. Nic trudnego więc polecam zbadać tak na w razie czego. Drapak dobra sprawa, moje się bez niego nie obędą. Mają taki rytuał rano go zmaltretować, ale za to kanapy mam całe. Kot w domu sam niestety się nudzi i lubi broić, ale to też ma swoje uroki… Czytaj więcej »
Widzę pełno tu Kocich Mam :D i tyle dobrych rad. Mi się jeszcze przypomniało to dorzucę jeszcze dwie. Mój Kot przez te kryształki miał zapalenie pęcherza moczowego i dostał depresji ( dziwne ale weterynarz zapewniał że to częste u Kotów). Pomógł mu dyfuzor do kontaktu Feliway. Fajna sprawa, bo zawiera on feromony kocie i od pierwszego dnia była widoczna zmiana nastawienia Śierściucha do świata, dodatkowo weterynarz polecił ustawić 2 miski wody w dziwnych miejscach. Koty lubią szukać wody. Dlatego jedna miska jest na parapecie, a druga u mnie w szafie. I problem z pęcherzem załatwiony. Feliway jest też bardzo polecany… Czytaj więcej »
ooo dzięki, na pewno wykorzystam Paulina Twoje rady odnośnie dyfuzora i tych misek, wody nigdy za wiele ;) drapak też pewnie jakiś kupimy cobyśmy nie musieli mebli zmieniać :P
Więc tak: zdecydowanie pierwsze co to wizyta u weterynarza! Jak już będzie kolega wykastrowany to powinien jeść karmę dla kotów dorosłych wysterylizowanych, aby bardziej nie utył :) (moje dwie kotki jedzą tylko karmę Royal Canin i trzymają wagę pomimo sterylizacji!). Drapak jest mieć najlepiej od razu, koty ciągle chcą coś podrapać. Posłań nie kupuj, bo wiem, że koty i tak śpią gdzie popadną :)Posiadam kuwetę zamykaną, ale wejście mam otwarte (mniej więcej taka:http://allegro.pl/kuweta-kryta-z-filtrem-cathy-dla-kota-mix-karma-i3881032086.html) , mniej śmierdzi i nie widać wszystkich skarbów. Polecam żwirek Catsbest – można resztki spuszczać w muszli klozetowej, wchłania dobrze "zapachy" i pomimo ceny jest bardzo wydajny… Czytaj więcej »
Weterynarz będzie już niebawem! Kolega do diety potrzebuje bo inaczej się w drzwiach nie zmieści, widać, że lubi jeść, tak jak jego przyszła Pani :D
dziękuję, jakby co to będę pytać, ale to pewnie już jak kotek będzie z nami ;)
to że zadajesz te wszystkie pytania, zanim kot w ogóle trafił do Waszego domu już jest wspaniałą wróżbą dla Twojego kociego doświadczenia! :) po pierwsze weterynarz i to on odpowie na większość pytań, także tych, czy/jaka to nadwaga i jak zadbać, by ją zmniejszyć :)nie wiem, czy nie będzie potrzebował dłuższej chwili na przestawienie się z wychodzenia na kuwetę… bo rozumiem, że nie ma u Was możliwości wychodzenia? w każdym razie kuwety – jak już Ci pisałam – najprawdopodobniej nauczy się sam :) jeśli piasek jest wymieniany (nie że codziennie cały, prócz żwirku kupcie łopatkę, którą można codziennie wieczorem wyciągnąć… Czytaj więcej »
Olga, mieszkamy na osiedlu, przy ruchliwej drodze, nie chciałabym go wypuszczać, chyba, że na smyczy, samego na pewno nie :D z wyjazdami nie będzie tak źle bo wyjeżdżamy najdłużej na weekend, ale to możemy go zabrać ze sobą, w trakcie dłuższego urlopu, byłaby z nim moja mama ;)
Dzięki za rady!
Kot jest cudowny :) Z resztą jak każdy :) Ten rudzielec (zawsze chciałam mieć rudego kota) ma takie mądre, doświadczone i trochę zatroskane spojrzenie. Kota obecnie nie mam z sobą (mój kocurzasty został kilka lat temu z moją Mamą), więc może jakoś super Ci nie pomogę ale coś tam mogę powiedzieć :)Na wiele Twoich pytań związanych ze zdrowiem kota na pewno odpowie weterynarz. Starszego kota można wykastrować, ale nie gwarantuje to braku problemu ze znaczeniem w domu, jeśli robił to wcześniej. Mam nadzieję, że nie ma świerzbu, bo to uciążliwa choroba. Transporter chyba nie musi być bardzo wyjątkowy, ale jeśli… Czytaj więcej »
Dziewczyny się też rozpisały, w czasie kiedy ja kleciłam swoje wypociny ;)
Dzięki Czella! Na pewno będę informować co i jak dalej, co do stresu ze zmianą miejsca – chcę go wziąć właśnie pod koniec lutego, bo jakbym zrobiła to teraz, musiałby za chwilę znów zmienić adres ;) Co do świerzba – niestety, to najprawdopodobniej on. Na to wskazują objawy, ale damy radę! ;) Jeśli chodzi o znaczenie terenu, teraz codziennie jest przez 8h w pomieszczeniu, każdą potrzebę wyjścia sygnalizuje miauczeniem i nigdy nie nabrudził więc liczę, że będzie ok i nie zrobi mi niespodzianki. ;) Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że może tak być bo to jednak nowość dla kota i… Czytaj więcej »
Ze żwirków najbardziej lubię Benek, jakoś tak łatwo czyści się kuwetę. Myślę, że uszkami nie trzeba się martwić. Moje koty też na nie chorowały, potrzebne były tylko dwie wizyty {czyszczenie i maść} po około 20złotych za jedną. Co do uczenia korzystania z kuwety… Przede wszystkim najpierw kuweta ze żwirkiem i to w stałym miejscu, potem kot. No i żwirek musi mu "pachnieć". Ja wykorzystałam obsikaną ziemię z ogródka, w ostateczności można też… wodę z wc -.- Drapak chyba też lepiej od razu. I nie wiem, jak inne koty, ale moje nie drapią takich płasko wiszących na ścianie. Nigdy nie sterylizuj/kastruj… Czytaj więcej »
Puszysława, dzięki za porady! Wiele z Was poleca Benka, wypróbuję :)
Wszystkie rudzielce to takie grubaski wykarmione po etapie zapadniętych boków!
W domu moich rodziców też od około 2 lat mieszka taki osobnik. Na pewno musisz odwiedzić weterynarza- on dokładnie powie co po kolei trzeba zrobić. Kotem na pewno przeszedł już wiele więc będzie mu dobrze cokolwiek nie zrobisz. Polecam Ci zamykaną kuwetę z jakimś filtrem pochłaniającym zapachy, zrobienie kilku zabawek- najlepszy zwinięty w kulkę papierek! i postawienie mu pudła, które możesz próbować zamienić na jakąś kocią leżankę- żeby czuł że ma swoje miejsce, chociaż niekoniecznie będzie chciał- zależy od charakteru.
Powodzenia z nowym członkiem rodziny!
weterynarz będzie na samym początku! :) mam nadzieję, że spodoba mu się w nowym domku :)) ja już nie mogę się doczekać! pewnie początki będą trudne, ale damy radę, bardzo chcę mu stworzyć dom, na który zasługuje bo jest przekochany!
Kociak jest prześliczny ! ;) Wydaje mi się, że jak powiesz weterynarzowi, że ten kot jest znaleziony i tak dalej, to on sam będzie wiedział jakie badania najlepiej mu zrobić;) Mojego kota uczyłam załatwiania się w kuwecie jak był makutki, i nie wiem za bardzo jak nauczyć tego starszego kota. Jeśli chodzi o kuwetę to mojemu kotu odpowiada zwykła podłuzna miska ;) Zamiast typowego drapaka wystarczy postawić kotu jakieś pudło, w którym może sobie siedzieć i tam drapać;) Polecam też zakup zgrzebła (szczotki z gęstymi igiełkami) i wyczesywanie kota co dwa dni albo i codziennie;) Co do jedzenia to mój… Czytaj więcej »
nie dzięki Magda :) trochę boję się początków, ale musimy dać radę, Rudzielec jest mądry więc liczę, że szybko się nauczy :)
Sama jestem właścicielką dwóch dorosłych kocurów i naprawdę nie mogę pojąć pisania nie kastrować kota.Lepiej żeby obsikiwał każdy kąt w domu,zaznaczając że mocz dorosłego kota śmierdzi,tak samo żeby obcinać pazury to tylko może robić weterynarz i tak uważam że to nie potrzebne tą sprawę załatwi dobry drapak,na sam początek weterynarz musi zbadać uzębienie wtedy powinien powiedzieć ile kota ma lat,badania krwi,oczywiście badania czy ma kociego hiva lub białaczkę,odrobaczenie i odpchlenie czy ma świerzb lub koci katar.karmę również doradzi ci weterynarz nie karmi się kota ludzkim jedzeniem bo kot może dostać porażenia z braku witamin,nie dawać mleka bo może dostać biegunki… Czytaj więcej »
Ja na pewno kota wykastruję :) z pazurami raczej też nie będę sama próbować bo się boję :) zostawię to wetowi, co do jedzenia – jak będzie u nas zadbamy o to, teraz po prostu każdy karmił go tym co miał, bo kot był głodny. jeśli o kuwetę chodzi – nie strasz ;) wydaje mi się, że jednak się da, choć może być potrzebne więcej czasu. do hotelu raczej nie planuję oddawać, w razie czego, mam go gdzie zostawić albo poprosić kogoś by do niego zaglądał pod naszą nieobecność :) dzięki za wskazówki!
Sprawdź czy kotek na 100% nie ma domu… koty lubią chodzić "po wsi" a jeszcze jak do tego dostają jedzenie to mogą mieć tzw. drugi dom, być może dlatego jest taki grubiutki ;)
Nie ma. Kiedyś mial, ale jego właściciele wyjechali. Jest gruby bo dostaje regularnie kesc. Zanim zaczal przychodzic tam gdzie przychodzi byl wychudzony. Poza tym, co to za wlasciciele, ktorzy nie interesuja sie przez pare miesiecy tym gdzie ich kot przebywa przez wiekszosc dnia? ;)
Ja ze swojej strony bardzo polecam żwirek Cat's best zbrylający – można spuszczać w toalecie, jak dla mnie najmniej problemowy i baaaaaardzo wydajny. Co do jedzenia to z marketowych Purina One i Perfect Fit są całkiem spoko, któraś ma 14 a któraś 21% mięsa, a w promocji można je dorwać za ok. 14-15zł/kg. Z mokrych w puszkach w marketach fajna jest Butchers ok. 10% mięsa za ok. 2 zł/400g. Z zamawianych przez internet polecam annimonda. Te wszystkie karmy nie są może najwyższej jakości, ale moje dwa koty nie narzekają – okazy zdrowia :) Dla kieszeni też są całkiem przystępne. Widzę,… Czytaj więcej »
Dzięki przede wszystkim za polecenie weta, teraz pójdę do zaufanego w rodzinnym mieście, ale Mierzyn mam pod nosem więc dobrze wiedzieć :) żwirek i karmy zapisałam i na pewno będziemy testować :)
Ale fajny :)))! Ja moje futro hoduję "od kociaka" ;), ale myślę że z nauczeniem kota czystości nie będziesz mieć problemu. Co do karmy, "mój" weterynarz bardzo chwali właściwości i skład Royal Canine, zarówno w wersji chrupkiej jak i miękkiej :). Bardzo się cieszę ze są takie osoby jak Ty Aga. Trzymam kciuki za szczęśliwą adaptację nowego pupila :)!
Dzięki za polecenie karmy :) ech, bezdomne zwierzęta to tylko i wyłącznie wina nieodpowiedzialnych i głupich ludzi. cieszę się, że mogę dać mu nowy dom :) szkoda, że nie mogę uratować wszystkich :((
Napisałam Ci maila, odczytaj proszę :) Buźka!
Southgirl, nie mogę się dostać na gg, ale jutro założę nowe konto i napiszę :*
Ależ rozkoszne kocisko!
cudny jest, prawda? :)
Cudowny rudy futrzak, mizańce przesyłam :)
Piękny jest ale jak będzie tak tył to stanie się nieszczęśliwy :P
odchudzimy go, spokojnie :D
kochany rudzielec :D ja Ci za dużo w temacie kotów nie doradzę, bo mój potrzebuje do szczęścia kilku rzeczy, a jest wybrednym Maine coonem :) je wyłącznie suchą karmę Josera Sensicat, którą podajemy mu na przemian – raz z wodą na mokro, raz na sucho. nie ma ciągle pełnej miski, bo jest łakomy strasznie… nic poza tym nie je, poza plasterkiem gotowanej szynki "jak mu się zachce". mleko to faktycznie średni pomysł, chociaż mój kot za nim przepada i dostaje raz dziennie w kapselku kilka kropli. do picia ma przegotowaną wodę ;) do tego konieczna jest przy jego długiej sierści… Czytaj więcej »
o tej paście to nie wiedziałam więc dzięki! :) śliczne dzięki też za wyczerpujący komentarz :)
Temat kotów – jeden z moich ulubionych :D piękny rudzielec :) Warto zainwestować w zabawki, inaczej kot będzie tył. Najlepiej jest się z nim bawić codziennie, czymś w rodzaju piórek na patyku, koty to bardzo lubią. Dobra też jest myszka na sprężynie, zwykła myszka czy piłeczka podoba się mojemu kotu tylko na początku. Drapak mamy z lidlowej promocji i czasami Lolek z niego korzysta, ale nic nie zastąpi wiklinowych koszy i mebli :P Żwirek najlepiej taki, który można spuszczać do toalety – Cat's Best Eco Plus. Wiem, że jesteś ze Szczecina, więc polecam lecznicę do której chodzimy (pewnie nie jesteś… Czytaj więcej »
Dziękuję! Lecznicę zapisałam :) a wiklinowy kosz też chyba kupię :D
Piękny! :)
też tak myślę ;) dzięki!
W naszym domku mieszkają dwie kotki brytyjskie i każda ma inny charakterek. Mają drapak od początku, jedzą każdą karmę, a najlepiej z puszki im smakuje mięsko, aż proszą jak piesek na dwóch łapkach ;) Żwirek zbrylający, a transporter plastikowy. Na długo nie wyjeżdżamy zbyt często, ale jeśli, to ktoś z rodziny ich dogląda.
oj to musi być cudny widok! :) uwielbiam brytki!:)
Piękny kociak! Widzę, że wyżej już w komentarzach chyba wszystkie najważniejsze kwestie zostały omówione, więc nie będę tego powtarzać. Na pewno kociak będzie miał u Ciebie dobrze, czasem Cię pewnie troszkę zdenerwuje jak coś przeskrobie, ale jak zacznie mruczeć i grzać w kolana ciepłym futerkiem to wszystkie grzechy mu odpuścisz. :)
psu też odpuszczam :) jedno spojrzenie i wszystko wybaczone więc wiem o czym mówisz ;)
Ale uroczy kociak;) pozdrawiam
dziękuję, pozdrawiam! :)
Śliczny kociak! :) Musisz koniecznie wysterylizować bo będzie siusiał po kątach. Ja mam kotkę norweską leśną i niestety nie mogę wypuszczać jej na balkon zimą gdyż jest bardzo delikatna. Chorowała na zapalenie pęcherza. Teraz dzięki odpowiedniej diecie jest już dobrze :) Co do kuwety kotkowi wystarczy tylko raz pokazać gdzie ma siusiać i problem z głowy. Ja swojej kotce kupuje żwirek silikonowy Benek o zapachu lawendy. Cały żwirek wymieniam co 30 dni. Można bez problemy kocią kupkę wyrzucić do sedesu gdyż żwirek silikonowy ma rewelacyjną zaletę! Rozpuszcza się w wodzie. Zwykły żwirek w kontakcie z wodą zbryla się. Najważniejsze, że… Czytaj więcej »
Mam nadzieję, że szybko się nauczy siusiać do kuwety ;) Zabieg chcemy zrobić tak szybko jak to możliwe :) Już się nie mogę doczekać kupowania wyprawki! :)Dziękuję za komentarz :)
Polecam Ci dr Mirosława Wróbla z Vetmedic. Może nie jest najbardziej sympatycznym człowiekiem na świecie, ale lekarzem jest bardzo dobrym. Jeżeli tylko z kicią coś jest nie tak, to on to znajdzie.
Żebym była fair sama ze sobą, to muszę Ci jeszcze polecić klinikę dr Pępiaka. Uratowali moją kotkę po pogryzieniu i mimo, że straciła tylną nóżkę i cały ogon, to jest szczęśliwym, zdrowym kotem. W dodatku została kocią-mamą. Wybór lecznicy należy do Ciebie, ale z czystym sumieniem polecam Ci dr Wróbla i klinikę dr Pępiaka.
Dziękuję! Bardzo mi się przyda polecona klinika bo nie mam tutaj nikogo zaufanego, teraz pojedziemy z kotkiem do miejscowego weta w mym rodzinnym mieście, ale dobrze tutaj mieć sprawdzonego dr :)
Przesłodki kociak :)
PS: marzę o brytyjczyku :) Cały czas żartuję, że jak się wprowadzę do własnego mieszkania to kupię łóżko i zaraz po nim kota. Chyba, że też trafi mi się taki słodziak jak Tobie to przygarnę :)
hehe :D no my też chcieliśmy początkowo brytka, ale nie sposób było nie wziąć rudaska :)))
Nigdy nie miałam kota, więc nie udzielę rad, ale kot na zdjęciach wygląda fantastycznie. Na tym pierwszym ma fajne spojrzenie. ;-)
Dzięki Una, on mnie w sobie rozkochał na maxa, na żywo jest jeszcze lepszy :D szczególnie ja miauczy :D
Uwielbiam rudzielce i takiego też mam w domu, choć nie tylko ;) Tak jak wyżej dziewczyny pisały w pierwszej kolejności weterynarz, on dokładnie powie co i jak. Jeżeli chodzi o kastrację to jak najbardziej. Nie mogłam znieść zapachu w domu i ciągłego oblewania mebli i nie tylko a i gdzieś czytałam, że i kotom to na dobre wychodzi. Zresztą zaobserwowałam to po moich kocurach, przed kastracją były szczuplejsze, jakby mniejsze mimo podobnej karmy. Teraz są duże, ale nie grube. W marcu i kwietniu w wielu przychodniach (jak nie we wszystkich) można zrobić sterylizację w promocji (50%), to tak dla informacji.Ja… Czytaj więcej »
Kastracja będzie na pewno. Dobrze wiedzieć o tej promocji, ale niestety tak długo nie chcemy czekać, chyba, że będzie trzeba. :)
Dziękuję za wskazówki jedzeniowe, rudy może zabić za serek wiejski :D
Rudy to szczęściarz! Jako psiara nie doradzę, ale jestem pewna, że dacie sobie radę i trzymam za to moocno kciuki :) Pomiziaj grubaska za uszkiem od cioci :D
:*
Weterynarz – szczepienia, odrobaczanie i sterylizacja to raz a dwa badania krwi. Sprawdźcie jak jego nerki, bo koty, które nie miały dobrej diety mogą mieć z nimi problem i badanie pod kątem FIV i FelV (koci aids i białaczka, one u kotów są zakaźne i mógł je złapać od innych kotów). Ogólnie jak powiesz wetowi, że był bezdomny to powinien wiedzieć co robić.Jeśli chodzi o przygotowanie to wiadomo transporter (ja mam wiklinowy z posłaniem, jednocześnie robi za legowisko bo jest używany rzadko), dobra kuweta (w zasadzie powinien mieć 2, nie polecam zamykanych kuwet – wymyślono je dla ludzi, których raził… Czytaj więcej »
haha, on już stoi i miauczy jak najęty, gdy czuje jedzonko w pobliżu, moja mama go tak nauczyła, ale postaram się go oduczyć. :D a jeść mógłby non stop, mimo, że czasy głodowania już minęły dawno, jak już nie może to nabija na pazury i tak śpi z łapą wyciągniętą przed siebie :D
dziękuję za wyczerpujący komentarz :D
Nie przejmuj się tym, że kot jest dorosły – przez pierwszych kilka dni może się bać ale szybko mu przejdzie. Jedyny nawyk z którym będziecie musieli powalczyć u takiego dorosłego kota to kwestie wychodzenia na dwór. Zabezpieczony balkon będzie w porządku ale dopiero za jakiś czas. To jest kot, który latał gdzie chciał więc na początek musi się przyzwyczaić do ograniczonej przestrzeni. Do lata powinno być ok. Polecam zrobić mu legowisko na parapecie przy oknie żeby mógł sobie oglądać świat i nie próbował uciekać z mieszkania. Co do wyjazdów to lepiej jest zostawić kota w domu i zapewnić mu kogoś… Czytaj więcej »
Kawaii jeszcze będziesz miała dość jego fot :D
Ja niestety z radami zbytnio nie pomogę,bo sama od niedana jestem szczęśliwą posiadaczką 3 miesięcznej Brytyjki :) ale trzymam kciuki,żeby adopcja tego slodkiego rudzielca przebiegła szybko i bezproblemowo :)
gratulacje! i dziękuję Ewelina ;)
To i ja wtrące swoje trzy grosze :) Oprócz wszystkich rzeczy, które dziewczyny wymieniły, polecam jednak zamykaną kuwetę (tak jak koleżanka wyżej wspomniała,żeby żwirek się tak nie rozsypywał; na początku możesz po prostu nie zakładać tej budki na kuwetę,ale warto kupić taką zamykaną od razu niż za kilka tygodni kupować drugą). A co do żwirku to najlepiej bezzapachowy, bo koty różnie na niego reagują. Mój kot mieszaniec syberyjczyk źle sobie kojarzył żwirek zapachowy i w pewnym momencie po prostu przestał się załatwiać w kuwecie. Teraz się załatwia do kuwety jak nie ma w niej żwirku. Polecam żwirek z Lidla. Jest… Czytaj więcej »
Na pewno napiszę o Rudym jeszcze wiele razy bo zapewne przewróci mój świat do góry nogami! :) dziękuję za komentarz!
Wszystko już ładnie dziewczyny ci opisały, ale zgadzam się z Kawaii Maniac co do kuwety (bo dość dużo osób poleca te domki). Zamykana kuweta, wcale nie jest dobra. Parę razy oglądałam program "Kot z piekła rodem" (polecam przy okazji) i dość często pojawiał się tam problem, że kot załatwiał się poza kuwetą. Przyczyną była właśnie owa zamykana kuweta. Sprzątać i tak powinno się codziennie, jeżeli chcemy uniknąć przykrego zapachu w domu :) Właśnie kiedyś popełniłam ten błąd, że nie wyrzucałam "brudasków" na bieżąco przez co mój kot urządził protest i przez długi czas dość często musiałam szorować podłogi po nim… Czytaj więcej »
hehe, protest pewnie nie był zabawny :) na początek kupię zwykłą kuwetę, potem zobaczę, mam nadzieję, że szybko ogarnę temat :) już się doczekać nie mogę :)
dziękuję kolorovanka o i także pozdrawiam!
ale ślicznyyyy! prawdziwy pieszczoch ;) z tyloma super radami od dziewczyn na pewno sobie poradzisz, koty to kochane stworzonka
nie mam innego wyjścia :D pieszczoszek z niego jest, oj jest ;)
jak byłam dzieckiem, co chwila przynosiłam jakieś kocurki do domu, swego czasu miałam ich aż cztery :) też miałam kiedyś rudzielca, byl tak gruby jak ten i nazywał się Garfield :)tak naprawdę, jeśli chodzi o wizytę u weterynarza to wiesz wszystko – odpchlenie i odrobaczenie to podstawa, sterylizacja to kwestia gustu. Ja bym jeszcze zalecała szczepienie i obcięcie pazurków :)Jeśli chodzi o dodatkowe badania – sam weterynarz powinien obejrzeć kota i zdecydować, oczywiście lepiej, jeśli go o to poprosisz ; ) Skoro kotek sygnalizuję potrzebę skorzystania – wystaw kuwetę na balkon – kotu przyda się świeże powietrze od czasu do… Czytaj więcej »
trochę się boję balkonu bo łatwo z niego spierdzielić, ale będziemy kombinować by było dobrze ;) miłości mu na pewno nie zabraknie i mam nadzieję, że będzie czuł się z nami dobrze :)
dziękuję za komentarz :)
nie mam kota, więc nic Ci nie podpowiem, ale napiszę, że Twój jest słodki i życzę powodzenia z pierwszych zmaganiach z nowym domownikiem :)
dziękuję Pamircia :)
Dziewczyny już tyle napisały, że w zasadzie niczego dodawać nie trzeba :)
Kocio jest boski! I rudy – uwielbiam rudzielce :)
My mamy trzy znajdki :) Dwie kotki i kocurka!
pomiziaj je ode mnie Aneta :D wszystkie 3! :)
wiekszosc dziewczyn ma 100 % racji :P ja tylko mogę dodac ze nie rozpieszczaj kota markowymi karmami bo tak samo dobrze sprawuję sięte z Tesco czy np. mój kot uwielbia te z Rossmanna :D zwirek do kuwety najlepiej przezroczysty z takimi niebieskimi kamykami :P nie powiem Ci nazwy bo nie pamietam :P niweluje zapachy i wchłania mocz przy tym sie zwija w kulkę wiec po załatwieniu potrzeby ( siku ) po prostu wyjmujesz zwinięte w kulke, zbrylowane kamyki :D a co do drapaka to najpierw sprawdz czy nie niszczy nic w domu bo skoro tego nie robi bo jest wychodzący… Czytaj więcej »
dziękuję za komentarz :) teraz jest wychodzący, ale u nas nie będzie :)) więc drapak chyba się jednak przyda :P
Jako wielka fanka kotów, jak i właścicielka dwóch znajd bardzo popieram Twoją decyzję przygarnięcia kociaka z ulicy zamiast kupowania rasowego (ja też nie ganię takich wyborów, aczkolwiek wiele hodowli zgarnia sporo pieniędzy, za zwierzaki zapewniając im straszne warunki) Dziewczyny dały wiele dobrych rad, co tu dodawać …. . Podstawa to weterynarz, resztę ogarniesz sama w spółce z kotem. Zobaczysz jak będzie czuł się w nowym miejscu, bo na pewno chwilę zajmie mu aklimatyzacja. Jedzeniem bardzo się nie przejmuj, zapewne nie jest zbyt wybredny i taki już zostanie, nie ma co na siłę tego zmieniać i kupować karmy z kosmosu :)… Czytaj więcej »
eh, hodowle to temat rzeka… :( dziękuję za komentarz :) będę informować jak kot się ma, gdy będzie juz u nas:)
Weterynarz sprawa podstawowa :) Moja kocia piątka pozdrawia :)) Sam się nauczy siusiać do kuwetki, drapak od razu, by wiedział, gdzie drapkować, piękność przeboska <3
hehe :) pomiziaj ode mnie piąteczkę! :)
Oprócz weterynarza i paru podstawowych badań powinnaś zadbać by dostawał pelnowartościową karmę z największą możliwą zawartością mięsa royal canin lub hills np. gwarantuje że rudas szybko ją polubi mleko jest niestrawne dla większości kotow nie tolerują cukru mlecznego – laktozy:) Kastracja konieczna będzie zdrowszy i wolniej złapią go typowe dla samców dolegliwości urologiczne mam cztery koty i wiem że tak inteligentne stworzenia szybko uczą się korzystać z kuwety – doceniaą częste sprzątanie i wyjątkowo dbają o czystość – jak Twój się zorientuje,ż e nie musi wychodzić na zimnne podwórko żeby się zalatwić to chętnie skorzysta z alternatywy. Też mam rudzielca… Czytaj więcej »
oj kochana coś w tym jest :D bo on faktycznie ma cechy wyżej przez Ciebie opisane i mam nadzieję, że szybko ogarnie temat kuwetki :) pozdrawiam także, całą gromadkę i właścicielkę! :)
Świetny kot! :)
dziękuję Kate :)
W trakcie czytania łza pojawiła mi się w oku a po ciele przebiegła gęsia skórka.Mam wiele szacunku dla tych którzy tak szlachetnie postępują.U mnie w domu zawsze były koty i psy,ale to chyba te pierwsze od zawsze dążyłam większym sentymentem.sugerowałabym wykastrowanie ,kocurki lubią sobie zaznaczyć swój teren czasem plus jak kotki maja "swoje dni" – nie wracają całymi dniami do domu.Jeśli chodzi o kuwetę ,mój Filemon jak miał 3 miesiące 2 razy nasiusiał na wykładzinę,następnie w tym miejscu właśnie dałam mu kuwetę i od tamtej pory to jest jego kibelek :).To jest o tyle dobre nawet dla kota który wychodzi,jeśli… Czytaj więcej »
oliwki? :D a to dobre :D kastracja będzie, tego jestem pewna, chcę by był niewychodzący, choć śmiejemy się, że będziemy z nim na spacery chodzić by zrzucił trochę sadełka :D
Specjalistką od kotów nie jestem, ale miałam jakiś czas kota, i z takich paru rzeczy które mogę doradzić: z uszami to prawdopodobnie świerzb (mój też gomiał, jak się drapał to leciał taki czarny pyłek), do wyleczenia dokładniej u weterynarza. Aaaa co do kuwety – najlepiej wybierz sporą, ale z takim zabezpieczeniem dookoła, jakby ramką – kot po załatwieniu sprawy lubi grzebnąć, a dzięki temu nie wykopie całej zawartości na zewnątrz. Żwirki polecam z pochłaniaczem zapachu lub żwirek+pochłaniacz osobno. No ale tak czy siak przyzwyczaj go najlepiej do ustronnego miejsca z lokacją kuwety, bo na moich 34 metrach było ciężko, a… Czytaj więcej »
dzięki kaes! :) szkoda, że nie wszystkim potrzebującym zwierzakom mogę dać dom :(
Wrzucę swoje 5 groszy albo i całą złotówkę;) Mam dwa futra w domu, usiłuję wyżebrać trzecie, choć kiepsko idzie:)Emerytka ma 12 lat, młodsza w tym roku 4. Starsza przeżyła kilka przeprowadzek, młodsza też to zna więc nie ma dla nich problemu: gdzie my jesteśmy, tam i one są szczęśliwe. Mieszkałam na III piętrze w centrum miasta i miały do dyspozycji niezabezpieczony balkon (brak możliwości). Wychodziły. Teraz mieszkają na parterze, mają swój ogródek i sporo "znajomych", zwłaszcza psów. Co kot to inna historia. Moje koty regularnie odrobaczam, szczepienia były. Sterylizacja również, bo to jest dzisiaj jedyna opcja na utrzymanie kota w… Czytaj więcej »