O marce Uroda i jej linii Melisa czytałam wiele dobrego i na blogach spotykałam się z tymi kosmetykami nie raz. Postanowiłam wreszcie sprawdzić ich działanie na własnej skórze i wiecie co? Rozczarowana jestem!
Zacznę może od tej lepszej połówki, którą jest tonik. Spodziewałam się po nim efektu wow, a okazało się, że ani mi krzywdy nie robi, ani szału nie ma. Odświeża skórę w jakimś stopniu, ale nie zauważyłam by po jego użyciu była ukojona, choć odrobinę lepiej nawilżona i by w jakiś sposób wpłynął na jej stan pozytywnie. Zdecydowanie bardziej wolę w roli toniku wodę termalną Uriage, która dostarcza mi efektów widocznych gołym okiem.
Płyn micelarny natomiast zawiódł mnie po całości. Już przy pierwszym użyciu zafundował mi ogromne szczypanie oczu, pieczenie skóry na twarzy i zaczerwienienie. Jeśli o oczy chodzi, producent nie wspomina, że jest do ich zmywania przeznaczony więc ok – moja wina, mogłam go tam nie aplikować, ale okropne uczucie ściągnięcia i podrażnienie skóry (na szczęście chwilowe), jest dla mnie niewybaczalne, tym bardziej, że płyn z założenia przeznaczony jest dla cery delikatnej i jego zadaniem jest m.in. łagodzenie. No, nie bardzo.
Jestem rozczarowana. Szkoda bo myślałam, że odkryję coś nowego, dobrego i zarazem taniego (ceny kosmetyków wahają się w granicy 6-7zł/200ml). Nie wiem, czy to wina zmiany składu, który ponoć został lekko zmodyfikowany podczas zmiany designu, czy po prostu Melisa nawet w starej wersji nie leży mojej skórze. Obie butelki powędrowały dalej w świat.
Skład płynu: Aqua, Propylene Glycol, Sodium Cocoamphoacetate, Polysorbate 20, Camellia Sinensis Leaf Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Panthenol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Glycerin, Parfum, Butylene Glycol, Disodium Edta, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3 – Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl, Methylpropional, Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene.
Skład toniku: Aqua, Sorbitol, Camellia Sinensis Leaf Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Panthenol, Allantoin, Trideceth-9, PEG-5 Ethylhexanoate, PEG-40 Hydrogenated, Castor Oil, Parfum Butylene, Glycol, Disodium EDTA, Benzophenone-1, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene, Carboxaldehyde, Butykphenyl Methylpropropional, Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, CI 19140, Ci 42090.
Używałyście tych kosmetyków? Jak sprawdziły się u Was? :)
O płynie micelarnym krąży mnóstwo niepochlebnych opinii.
nie wiedziałam tego w momencie, gdy go kupowałam niestety:(
Na szczęście nigdy mnie specjalnie nie kusiły i raczej już nie zdecyduję się na zakup ;-)
nie polecam ;)
Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdziły te produkty. Micel same nagatywne opinie zbiera, więc nie mam go w planach, ale tonik bardzo lubię i już kilka razy gościł w mojej łazience :)
ja chyba oczekiwałam zbyt wiele :(
nie miałam nic chyba z tej firmy :)
dla mnie to też nowości :)
Nigdy o nich nie słyszałam. Obecnie intensywnie zastanawiam się czy nie zainwestować w tonik Pat&Rub, tylko ta cena, chociaż skład to wynagradza. Stosowałaś może kiedyś? Pozdrawiam.
nie miałam jeszcze do czynienia z Pat&Rub:)
Tonik właśnie wykańczam i w sumie jestem z niego zadowolona. Ale tak jak mówisz, szału nie ma.
otóż to :)
A ja micelka lubię bardzo!
Toniku jeszcze nie dorwałam, ale mam tai zamiar :)
Magda, nic Cię nie piekło, ani nie szczypało?
mam płyn micelarny i jestem zadowolona
a ja kompletnie rozczarowana :(
Nie rwałam się, by je sobie kupić, ale teraz już wiem na pewno, że nie…
Zwłaszcza tego płynu. Często coś podrażnia mi skórę wokół oczu, więc wolę nie ryzykować…
w takim razie tym bardziej nie polecam :)
Mam mleczko i tonik, jak dla mnie są świetne. Micel w planach.
cieszę się, że jesteś zadowolona ;)
Nie mam wrażliwych, delikatnych oczu, a mimo to micel mnie szczypał. Dla mnie to niewypał roku.
no to piątka!
Rownież przeczytałam dużo dobrych opinii, jednak nadal ich nie kupiłam. Wydaje mi się, że cena jest tak niska, że i tak po nie kiedys sięgnę.
mam nadzieję, że u Ciebie sprawdzą się lepiej.:)
tak długo chodziłam przy nich i nie mogłam się zdecydować teraz wiem że nie kupię :)
nie warto!
Ja się kiedyś czaiłam na micelka, ale dobrze zrobiłam, że nie kupiłam :)
nawet bardzo dobrze :) na wizazu ma kiepskie opinie :(
Miałam ten płyn tragedia…. :/
niestety:(
Miałam tonik jeszcze w starej butelce i nie był taki najgorszy ;)
to może coś się zmieniło w składzie, pojęcia nie mam,ale mnie ten duet rozczarował :(
Nie słyszałam nigdy o tych produktach.. Ale to chyba dobrze;)
Kamila, nic nie straciłaś :)
Mam płyn micelarny i mnie też szczypie w oczy, ale krem nawilżający z tej serii jak dla mnie jest fenomenalny:)
o kremie nie słyszałam, poczytam o nim, dzięki! :)
Też sama robiłam niedawno takiego posta i widzę, że mamy takie same wrażenia po tym płynie. Tonik natomiast używam nie każdego dnia ale od jakiegoś czasu stale mam go w łazience.
Tonik krzywdy mi nie zrobił, ale płyn nie służył mojej skórze ewidentnie.
Tonik bardzo lubię, natomiast płyn micelarny to jakaś pomyłka niestety.
i to spora pomyłka :(
pierwsze widzę tą firmę i te kosmetyki, ale jak się okazuje nic nie straciłam ;)
Ninnette dokładnie tak, nie masz czego żałować :)
oj nie strasz, że takie nie dobre są te kosmetyki bo niedawno też je kupiłam…
mam nadzieję, że u Ciebie jednak się sprawdzą ;)
tonik miałam i byłam zadowolona, dlatego mam w planach kupić go ponownie, jak będę w Polsce. :)
cieszę się, że u Ciebie tonik się sprawdził. :)
Tonik wg mnie jest ok, ale właśnie raczej taki neutralny – ani szczególnie nie działa, ani szkody nie robi.
dla mnie bez szału :)
Płynu nie miałam, ale tonik bardzo lubię, chociaż może być neutralny, ale u mnie to ważne, że mnie nie wysusza i nie uczula, a to się często zdarza ;/
dla mnie tonik niczego nie wnosi do pielęgnacji :)
Nie wiedziałam nawet o istnieniu takiej marki…
a widzisz, istnieje sobie taka marka :P
Miałam tego micela i bardzo go lubiłam. Żadnej krzywdy mi nie zrobił i fajnie nawilżał…
w takim razie tylko się cieszyć, moja skóra go nie lubi :(
Mam jeden z tych dwóch w zapasach (dostałam w spadku od koleżanki), oby mnie nie uczulił :/
oby, oby, trzymam mocno kciuki!
Miałam tylko tonik, u mnie sprawdzał się bardzo dobrze. Micela nie znam i po Twojej recenzji nie mam na niego ochoty ;)
Micel to pomyłka moim zdaniem!
a ja właśnie kupiłam płyn micelarny i jestem ciekawa jak podziała u mnie :)
Sissi daj znać jak się sprawdzi, mam nadzieję, że nie zrobi Ci kuku :)
Mnie jakoś produkty tej firmy nie kusiły i nie kuszą.
Woda termalna Uriage w roli toniku i u mnie spisuje się fantastycznie :)
u mnie to samo, Uriage wymiata! Właśnie mi się skończy i będę denkować Avene, ale potem wrócę do niej :)
Też czytałam o tych kosmetykach wiele dobrego. Nawet kupiłam balsam do ciała, ale jeszcze go nie użyłam. Ciekawe jak na mnie zadziała. Za to dzięki Tobie wiem, że płyn micelarny powinnam omijać :)
o balsamie nawet nie słyszałam :) ale po tym duecie chyba nie mam ochoty bliżej poznawać marki :)
świetna recenzja bardzo ciekawa, może się skusze w przyszłości na tonik z tej firmy:)
:)
Ja tonik uwielbiam i już kombinuję jak tutaj dorwać kolejne opakowanie.
ja kupiłam te kosmetyki w naturzE:)
Ja obecnie zużywam drugie opakowanie toniku i jestem zadowolona. Na micel się nie skuszę, bo Twoja opinia nie jest pierwszą kiepską, jaką czytałam o tym produkcie.
Od micela trzymaj się z daleka!
Nie napotkałam go jeszcze na swojej drodze, widocznie i dobrze ;p
Nawet bardzo :)
Tonik mam i bardzo lubię, micela raczej po takim opisie nie spróbuję, tym bardziej że mam już swoich ulubieńców na tym polu :)
W takim razie nawet nie próbuj próbować ;) nie warto!
Nigdy nie spotkałam tych kosmetyków, ale chyba już nie chcę ich spotkać ;)
Miałam ten kosmetyk, dzięki niemu musiałam udać sie do dermatologa o natychmiastowa pomoc , skóra bardzo piekła jak sie go aplikowało ….wiec zmykam go woda , niestety obudziłam sie rano ze strupami przy oczach oraz cos wyglądającego jak "zajady" – mało tego moja skóra wygladała jak my za długo sie opalała na słońcu – którego póki co po zimnie nie było za dużo ….. Jeszcze sie nie spotkałam z czymś takim zeby płyn micelarny wywołał straszne uczulenie na twarzy ( zaznaczę ze alergikiem nie jestem) .