Bronzerów nie używam na co dzień. Bardziej ze mnie różomaniaczka. Policzki bez różu są dla mnie gołe, źle się wtedy czuję i mam wrażenie, że makijaż jest niekompletny. Bronzera używam raczej na większe wyjścia – imprezy, kolacje, przydymione światła, zdjęcia itd. Wtedy mogę sobie pozwolić na mocniejszy makijaż i kontur tu i ówdzie. W dni powszednie raczej tego nie praktykuję, nooo chyyba, że mam więcej czasu i pobawić się mogę…:D
Jakiś czas temu wpadła w moje ręce mapka brązująca od Sensique o numerku 105. Z chęcią ją wypróbowałam bo ma dość dobre recenzje. Składa się ona z trzech kolorów. Jeden to beż, drugi to taki złocisty piasek, a trzeci jest brązowy. Nie jest całkiem matowa. Posiada drobinki, ale dość delikatne. Możecie ją dostać w każdej Naturze bodajże za 7,99zł.
Nie jest to produkt zły, ale uważam, że byłby jeszcze lepszy gdyby nie jeden pośredni kolor. Wpada on bowiem w pomarańcz i nie prezentuje się dobrze na skórze. A że jest całkiem nieźle napigmentowany to przebija nawet po wymieszaniu kolorów. Ma też najwięcej drobinek. Dlatego ja najczęściej używam mieszanki jasnego i ciemnego koloru albo samego brązu. I w tym przypadku nie mam mu nic do zarzucenia bo te dwa kolory są całkiem fajne. Długo trzymają się na skórze, mają dobrą pigmentację, nie robią plam.
Nie zauważyłam żadnego zapchania, pogorszenia stanu skóry czy nowych nieprzyjaciół. Puder w żaden sposób mnie nie podrażnił, ani nie uczulił.
Uważam, że to kosmetyk dobry dla dziewczyn, które stawiają dopiero pierwsze kroki w makijażu. Uczą się nadawać kształt swojej twarzy, konturować ją, podkreślać rysy. Mapka świetnie się sprawdzi. Jest niedroga, nie robi krzywdy. Dla mnie nie jest to produkt idealny przez ten pomarańczowy kolor właśnie, ale da się to obejść. Drobinki też jak dla mnie zbędne bo wolę mat, jednak latem wyglądają ładnie. Nauczyłam się z nim pracować tak aby efekt mnie zadowalał. Wiem, że jest druga wersja kolorystyczna, nieco delikatniejsza i bodajże bezdrobinkowa. Jestem jej bardzo ciekawa.
A Wy znacie tę mapkę? Miałyście jej drugą wersję? Jaki jest wasz ulubiony kosmetyk brązujący? Może wolicie róże?
tej mapki nie miałam, w ogóle kosmetyki marki sensique są mi dość obce, mało ich do tej pory miałam. :)
polecam przyjrzeć się bliżej, są tanie a niektóre z nich są naprawdę godne polecenia:)
bardzo lubie kosmetyki Sensique:) jednak co do bronzeru to jestem zakochana w bronzerze Essence. Taka paletka składająca sie z kilku kolorków są w 2 wersjach dla blondynek i brunetek :) ja posiadam wersję dla blondynki i jest to dla mnie niewątpliwie KWC :)
nie używałam, muszę zerknąć jak będę w Naturze:)
Nie miałam tej mapki, słyszałam o niej wiele dobrego :) na razie mam puder rozświetlający z tej firmy :)
ja mam kuleczki rozświetlające, są fajne!:)
już któraś osoba chwali tę mapkę :)
ja jeśli chodzi o bronzery jestem wierna temu z JOKO z serii Marrakech Dream :) mój ideał ;)
słyszałam o nim dużo dobrego;> jak gdzieś dostanę to się skuszę:)
dużo dobrego o niej czytałam – ale nie umiem używać takich kosmetyków.. :(
kwestia ćwiczeń;) ja na co dzień stawiam i jak na róż:)
mam tę mapkę i też wkurza mnie ten marchewkowy kolor dlatego rzadko jej używam, teraz już praktycznie wcale
zapraszam na moje rozdanie: http://bag-full-of-surprises.blogspot.com/2012/07/rozdanie-moje-pierwsze-rozdanie.html
dzięki:)
hmm jak dla mnie chyba ciut za mocna, ale wyglada ogolem fajnie :)
druga wersja jest delikatniejsza;) dla mnie ta jest teraz dobra, ale na resztę pór roku będzie za mocna:)
ładnie prezentują się te kolory, ale bardziej na kości policzkowe niż jako bronzer.
ja na kości policzkowe wolę róże :) dla mnie ten brąz bardziej się na bronzer właśnie nadaje:)
bardzo ładne kolory! może kiedyś wypróbuję ;)
:)
Niczego w swojej kosmetyczce tej marki jeszcze nie posiadam.
Podoba mi się ten bronzer wizualnie.
Kurcze, tylko na łapce bardzo mocny ten kolor.
Chyba nie czułabym się w nm dobrze.
Wolę róż :)
bo na rękę go nie żałowałam, ale na twarzy roztarty pędzlem wygląda dobrze:)
Używałam tylko kuleczki z Sensique fajne są :) Może kupię i mapkę na wypróbowanie
mam rozświetlające, fajne są :)
Fajnie wyglądają te wszystkie kolory, widziałam nawet kiedyś jak prezentują się na twarzy. Ja sama bronzera używam bardzo często, zwłaszcza teraz w wakacje kiedy się już za bardzo nie opalam, a taki efekt chcę uzyskać :-)
Ja jestem wielką fanką tego typu produktów :)
Ale ostatnio dorwałam podobne cudeńko chyba z Essence i na razie mi starczy :)
Kurcze mi ta mapka jakoś nie pasowała włąśnie przez ten brokat, a nie drobinki…coś z tym moim egzemplarzem było nie tak…całe szczęście, że placki są dość duże i można śmiało nabierać kolory p[ojedyńczo…i tak też jasny poszedł cały na powieki, a najciemniejszy jako bronzer…środek został.
Zmieszane prezentują się najlepiej :)
Chciałabym cię zaprosić na mojego bloga (kosmetycznie przy kubku gorącej czekolady ) Obserwuję cię już jakiś czas :)
Czytałam gdzieś o tej mapce i nie zdecydowałam się na nią właśnie ze względu na wpadanie w pomarańcz, czego w bronzerach nie lubię. Mam kulki brązujące od Sensique, ale to jeszcze też nie do końca "mój brąz".
Nie mam żadnego bronzera
Bardzo fajny produkt :)