Hydra Adapt czyli nowa linia marki Garnier to 5 kremów o formule dopasowanej do różnego rodzaju skóry, zapewniającej jej idealne nawilżenie. Ja zdecydowałam się na krem do cery mieszanej i tłustej bo posiadam tę pierwszą. Moja strefa T lubi się zabłysnąć w ciągu dnia, a policzki mają skłonność do przesuszania dlatego zależy mi na tym by zapewnić mojej skórze równowagę.
Zawartość kremu zamknięto w tubce, którą dodatkowo zapakowano w kartonik. Zazwyczaj wybieram kremy w słoiczkach, by móc je zużyć do samego końca, aczkolwiek w tym przypadku tubka jest na tyle miękka, że aplikacja nie sprawia problemów.
Muszę przyznać, że pierwsze użycie kremu nastawiło mnie bardzo sceptycznie do jego działania. Powodem tego był bardzo mocno wyczuwalny zapach alkoholu, który widnieje w składzie. Po chwili zanika i czuć orzeźwiającą, owocową kompozycję, ale początek to było małe zabójstwo dla mojego nosa. Bałam się przesuszenia, ale postanowiłam dać mu szansę. Stosuję go codziennie rano pod makijaż (na noc jest dla mnie nieco za słaby pod względem nawilżenia) od ponad miesiąca i jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Nie pojawiły się żadne suche skórki, ściągnięcie, ani nic innego, co wskazywałoby na to, że moja skóra woła pić.
Krem ma bardzo lekką konsystencję, nie bez powodu nazwano go sorbetem. Przypomina mi delikatny mus i ekspresowo się wchłania. Należy jednak uważać, by nie nałożyć go zbyt dużo bo wtedy lubi się rolować. Wystarczy naprawdę odrobina na całą twarz. Uczucie po nałożeniu jest bardzo przyjemne. Skóra jest wyraźnie odświeżona, nawilżona, delikatnie zmatowiona, bowiem krem sam w sobie nie daje całkowitego, płaskiego matu. Znacząco jednak przedłuża trwałość mojego podkładu. Utrzymuje moją strefę T w ryzach przez większość dnia, dopiero pod koniec pracy muszę nieco przypudrować nos (6-7h od nałożenia). To dla mnie ogromny plus bowiem do tej pory, tak długotrwały mat wiązał się dla mnie, niestety, z suchymi skórkami. Przez cały okres używania nie zauważyłam by krem choć trochę mnie zapchał, a tego też się bałam. Do nowych kosmetyków podchodzę bowiem zawsze z nutką niepewności. ;) Skóra ma się dobrze i nie odwiedzają mnie żadne nadprogramowe niespodzianki.
Na wyjeździe miałam okazję używać też jego brata – ochronnego kremu-eliksiru do cery normalnej i delikatnej, który przypadł mi do gustu i nie wiem czy nie będzie moim kolejnym zakupem. :)
Podsumowując, jestem pozytywnie zaskoczona. To przyjemny produkt w niskiej cenie(50ml/8,99zł w promocji np. w Rossmannie), który ku moim początkowym obawom spisał się na mojej skórze i robi to po dziś dzień bo zostało mi do zużycia nieco mniej niż pół tubki. :)
Jestem ciekawa co sądzicie o serii Hydra Adapt i czy miałyście okazję używać, któregoś z 5 kremów z tej linii? Jak się u Was sprawdziły?
Buziaki,
Agu
muszę przyjrzeć się tej linii :))) ale na razie mam spory zapas kremów, kiedy ja to zużyję :D?!
też się skusiłam na ten sorbet bo mam taką samą cerę jak Ty i jestem z niego bardzo zadowolona a moja sis która jest świeżo upieczoną i stale niedospaną mamą używa tego dynamizującego kremu i również bardzo sobie go chwali :)
Hej Agu :). Mam ten sam krem,otrzymałam go z Letniego Testowania z Garnier i chyba żałuję, że nie wybrałam innego :/. Póki co tylko go otworzyłam i wypróbowałam na ręce, ale już czuję, że zapach jest zbyt intensywny i to co pozostaje na ręce po wchłonięciu trochę mnie przeraża :P, nie wiem jak się będzie zachowywał na skórze. Na dniach myślę, że będę mogła o nim powiedzieć coś więcej:). Pozdrawiam! (dlaczego tutaj nie ma edytowania komentarzy?! siet:P)
*na skórze twarzy oczywiście ;-)
Nie spodziewałem sie, ze ten krem jest taki dobry, mam jego próbkę to go wyprobuje ;)
Posiadałam wersję różową i mnie zapchał :/
W ogóle nie kusi mnie ta seria :)
Mnie też nie. Niestety,do pielęgnacji Garniera podchodzę bardzo sceptycznie:(
Mnie już Garnier nie raz zawiódł jeśli chodzi o specyfiki do twarzy, więc krem przetestuję,ale tylko dlatego, że dostałam go do testów ;-) Innych wersji na pewno nie kupię. Jedyne w czym dla mnie Garnier wiedzie prym to antyperspiranty, w nich jestem zakochana:)
Ja nie ufam takim kremom drogeryjnym, a marce Garnier w szczególności. Często dostawałam uczulenia po nich. Więc niestety się nie skuszę, ale cieszę się że Ci podpasował ;)
jak widzę glicerynę w składzie, to już wiem ze mnie zapcha :(
Nie używałam tego kremu, ale może w przyszłości się na niego skuszę. Mam wersję tą ochronną, ale jeszcze czeka na swoją kolej :-)
nie miałam,
opakowania ładne i kuszące
ale boję się zapchania ;) zostanę przy sprawdzonych 'starociach' ;))
Ja kupiłam wersję pomarańczową :)
Póki co, czeka na swoją kolej.
U mnie zupełnie się nie sprawdził :<
Chyba przyjrzę się bliżej tym kremom, zbierają dobre recenzje :)
Kusi mnie ta seria
Widziałam ja ostatnio na kilku promocjach i czytam same dobre opinie więc może i ja wypróbuję :)
mnie również odrzucił ten alkohol, ale działanie nie było lepsze – mocno przetłuszczała mi się po nim skóra. może jesienią lepiej by się sprawdził.
pozdrawiam, A
Ja także nie wiedziałam nic o tej linii, hmm poczytałam, popatrzyłam i chyba także się skusze:)
ciekawy jest, muszę go w końcu użyć bo tak leży sobie w pudełku;D
Tak czytam o tych kremikach, że i chyba sama się skuszę :)
Ja się właśnie zastanawiam nad kremem z tej serii…
nie miałam ale po Twojej recenzji kupię;p
Miałam ten pseudorozświetlacz pomarańczowy – okropieństwo, bubel za 8zł nie skardł mega serca :(
Ja mam z tej serii ten Krem- żel który ma budzić i rozświetlać cere i uwielbiam go, przede wszystkim za nawilżenie bez pozostawienia tłustej warsty i ogromny plus za to jak szybko sie wchłania : ) Szkoda, że nie pokazałaś jego konstystencji bo bardzo mnie to interesowało : )
Też z pewną obawą podchodzę do testowania nowych kosmetyków do twarzy, niby nowości kuszą, jednak w przypadku twarzy podchodzę do zmian sceptycznie i podobnie jak Ty z pewnością miałabym opory
Kusi mnie, choć trochę się boje czy nie będzie u mnie przesuszał skóry.:)
Mam chęć na ten krem, ale naczytałam się tyle negatywnych opinii na jego temat, że mam wątpliwości, a tu takie zaskoczenie ;)
Ja kupiłam dziś wersję rozświetlającą i mam nadzieję że się sprawdzi, bo zapowiada się obiecująco