Tani makijaż: 5 dobrych kosmetyków kolorowych w niskiej cenie
Lubię Wam opowiadać o tanich perełkach, które śmiało mogą konkurować z droższymi kosmetykami. Nie zawsze drożej oznacza lepiej, w wielu przypadkach cena nie jest wyznacznikiem jakości. Obecnie naprawdę jest w czym wybierać i nie trzeba wydawać fortuny, by nasz makijaż prezentował się ładnie i był długotrwały. W dalszej części wpisu opowiem Wam o 5 kosmetykach, na które warto zwrócić uwagę, bo nie rujnują portfela i pozytywnie zaskakują swymi właściwościami. Ciekawe? No, to lecimy!
O rozświetlającej bazie Golden Rose Make-up Primer Luminous Finish pisałam już w ulubieńcach i teraz się powtórzę – jest świetna! Nie znajdziecie w niej widocznych drobinek brokatu, po nałożeniu na skórę zapewnia jej po prostu zdrowy blask Dodaje świeżości i gładkości każdemu makijażowi, nie zdarzyło mi się, aby nie współgrała z jakimś podkładem. Co więcej, baza sprawia, że wszystkie płynne formuły łatwiej się aplikują i stapiają z cerą gwarantując bardziej naturalne wykończenie bez utraty krycia. Ma jasny, perłowy kolor i czasem nawet mieszam ją z podkładem, żeby go trochę rozjaśnić. Nie zapycha, nie skraca trwałości makijażu, no i nie powoduje nadmiernego błysku oraz wyświecania się strefy T, wręcz przeciwnie, trzyma całość w ryzach. Genialny kosmetyk w przystępnej cenie. Za buteleczkę z wygodną pompką przyjdzie nam zapłacić 21,99zł/30ml. Warto! Do kupienia np. tutaj.
>> Perełki maja
Sypkie pudry Ecocera są w mojej toaletce już od dłuższego czasu. Lubię zarówno ten bambusowy, jak i ryżowy, i często po nie sięgam w domu. W torebce lubię mieć jednak jakiś kosmetyk matujący w kamieniu, najlepiej w opakowaniu z lusterkiem. Marka całkiem niedawno wypuściła prasowaną wersję pudru ryżowego i powiem Wam, że to było świetne posunięcie. Na zdjęciu widzicie mój drugi egzemplarz, bo pierwszy roztrzaskał mi się w łazience podczas wesela w zeszły piątek (plastik nie jest niestety zbyt odporny na uszkodzenia). Puder robi, to co powinien, czyli długotrwale matuje, nie przesusza, nie bieli i zapewnia gładkie wykończenie. Nie podkreśla suchych skórek, zmarszczek, ani porów. Nie mam mu nic do zarzucenia, dobry i tani – 14,90zł/10g. Do kupienia online, np. tutaj.
Essence Camouflage 2in1 make-up & concealer albo się kocha, albo nienawidzi. Podkład zbiera naprawdę skrajne opinie, ale u mnie się sprawdza. Generalnie myślę, że najlepiej będzie wyglądał na cerach mieszanych i normalnych, bo w przypadku mocno przetłuszczających się nie utrzyma zbyt długo matu, a na suchej skórze może podkreślać przesuszone obszary. Ja jestem z niego zadowolona, bo pozwala budować krycie i zamaskować moje obecnie zmiany na policzkach, ale jednocześnie nie robi maski, nie warzy się w strefie T, nie podkreśla porów, ani zmarszczek i dobrze zagruntowany (choć ma matowe wykończenie, to i tak go przypudrowuję na mokro) utrzymuje się bez zarzutu około 8 godzin, później wymaga poprawek – zebrania sebum za pomocą bibułki i delikatnego zmatowienia pudrem. Co ważne, to chyba pierwszy podkład Essence, który nie funduje mi na twarzy pomarańczy. Odcień 10 ivory jest stosunkowo jasny, ale nie jakoś ekstremalnie i nałożony na dłoń niestety nieco ciemnieje, ale na twarzy już tego nie dostrzegam. Nic się nie odcina i nie utlenia w trakcie noszenia. Myślę, że warto dać mu szansę i wypróbować na sobie, tym bardziej, że kosztuje jedynie 15,99zł/30ml. Szukajcie go w szafach marki lub online np. tutaj.
Korektor Catrice Liquid Camouflage znacie już z moich postów doskonale, ale dziś chcę Was poinformować, że nareszcie doczekałyśmy się jaśniejszego odcienia 005 Light Natural. To ładny kolor bez różowych tonów, który faktycznie różni się od tego 010. Ładnie rozjaśnia obszar pod oczami, dobrze się stapia z cerą, naprawdę nieźle kryje i nie ściera się. Cieszę się, że kosmetyk uwielbiany od dłuższego już czasu teraz może mi służyć przez cały rok. Nałożony na skórę i od razu wklepany gąbeczką nie zmienia swej tonacji i nie utlenia się. Nie podkreśla zmarszczek, ale jeśli macie mocno przesuszona cerę, to może ją dodatkowo obciążyć. Kosztuje 15,99zł/5ml. Dostępny jest tam, gdzie asortyment Catrice, zarówno stacjonarnie, jak i w drogeriach internetowych np. tutaj.
O pomadkach Golden Rose Velvet Matte Lipstick już kiedyś wspominałam, ale niedawno trafił do mnie nowy odcień (numerek 14, ciemniejsza, brudna mieszanka różu, czerwieni i brązu(?), dość oryginalny kolor) i momentalnie polubiłam tę linię na nowo. To naprawdę świetne szminki, które kosztują grosze. Bardzo komfortowe w noszeniu, o wykończeniu aksamitnego matu i kremowej formule. Długo się utrzymują, równomiernie ścierają i nie potęgują pierzchnięcia ust. Mają bardzo szeroką gamę kolorystyczną, więc z pewnością każda z Was znajdzie kolor odpowiedni dla siebie. Jeśli jeszcze jakimś cudem o nich nie słyszałyście, bądź ich nie próbowałyście, polecam! Koszt jednej sztuki, to 11,99zł/4,2g. Dostępne np. tutaj.
I to już wszystko na dziś. Jestem ciekawa, czy znacie wymienione wyżej kosmetyki i jakie macie o nich zdanie. Może podzielicie się swoimi tanimi hitami? Na co warto zwrócić uwagę? :-)
Ocen: Tani makijaż: 5 dobrych kosmetyków kolorowych w niskiej cenie
Oceń
poprzedni post
Haul włosowy
Płynny kamuflaż Catrice, baza i pomadki od GR sprawdziły się u mnie świetnie. Puder Ecocera na mojej skórze to jakaś wielka pomyłka:)
A dlaczego się u Ciebie nie sprawdza? :-)
Kupiłam podkład Essence, bo miał być tańszym zamiennikiem Catrice HD. Niestety u mnie się nie sprawdza. Mam cerę mieszaną i w strefie T waży się i szybko zaczyna świecić. Ale największą jego wadą jest to, że mnie zapycha. Wystarczy, że sięgnę po niego raz i już pojawiają się bolesne, podskórne gule. Dawałam mu kilka szans, ale za każdym razem to samo. Szkoda, bo ma świetne krycie. :/
Mnie na szczęście nie zapycha, ale właśnie czytałam, że u dziewczyn ze skórą skłonną do błysku lubi się wyświecać w strefie T. U mnie jest ok.
przydatny wpis :)
Cieszę się :-)
Matowe pomadki GR uwielbiam. Niestety korektor Catrice to jakaś masakra. I mnie w ogóle nie kryje nie chce trzymać się skóry i na dodatek wchodzi w każde załamanie brzydko je podkreślając. A szkoda bo myślałam ze znajdę tańszy a dobry korektor ale póki co nic nie przebija Mac pro longwear i ester lauder Double wear. Bazy z GR i podkładu essence nie znam i jakoś nie korci mnie ich testowanie.
Szkoda, że korektor się u Ciebie nie sprawdził, ja go bardzo lubię. :-) Co do testów pozostałych kosmetyków, to bazę GR bardzo, bardzo polecam. :-)
catrice ♥ uwielbiam, ciekawy wpis, pozdrawiam ;)
Dzięki ;-)
Z ecocerą się lubię choć ostatnio moim nr 1 jest puder korygujący z biedronkowej szafy bell ;)
O, zerknę do szafy Bell w takim razie. :-)
korektor z essence z tej serii jest świetny :)
A chyba go nie miałam, jest jasny? :-)
Primer GR mnie ciekawi. Mam ten podkład Essence kryje świetnie jednak trzeba uważać by nie przesadzić z ilością :)
Fakt, dlatego lepiej nakładać mniej i budować. :-)
Fajnie ze ecocera ma w swojej ofercie również puder prasowany ;) Myślę, że w przyszłości po niego sięgnę ;)
Prasowana forma jest zdecydowanie wygodniejsza poza domem. :-)
Uwielbiam ten korektor :).
Cieszę się. :-)
A jeśli mogę zapytać jaką masz cerę? Bo strasznie mnie kusi puder Ecocera, ale boję się, że mnie wysuszy, bo mam suchą cerę. Nie potrzebuję aż takiego matu, więc nie wiem czy nie będzie aż za bardzo matujący. Pomadki z GR bardzo lubię. Uwielbiam nr 17 :)
Z moją cerą trudno nadążyć, ale chyba określenie mieszana najbardziej do niej pasuje. Czasem raczy mnie nadmiernym błyskiem, mam rozszczerzone pory w strefie T, ale lubi się też przesuszać. Ecocera w żaden sposób nie potęguje tego u mnie. :-)
Korektor z catrice bardzo lubię i ubolewam, bo kończy mi sie, a dostanie w mojej okolicy tych jasnych odcieni graniczy z cudem. Pomadki GR też się u mnie super sprawdzają <3
Kochana, zamów sobie online w drogerii, albo w Naturze online z odbiorem w sklepie. :-)
Przyznam szczerze, że kusi mnie zakup tego pudru ryżowego. Muszę tylko spojrzeć na moją listę zakupów kosmetycznych i zrobić nieco większe zamówienie. :)
Podkład i kamuflaż znam i lubię :D Nie są to może moje "must have'y", ale nieźle się spisują ;)
Z Ecocera mam puder bambusowy w wersji sypkiej i jest to moje pierwsze opakowanie i ciągle go używam od kilku miesięcy i jeszcze się nie kończy. Bardzo dobry i wydajny produkt. Nie zamieniłabym go na żaden inny puder. Co do korektora z Catrice to również go lubię i używam również wersję w słoiczku. Firmę GR bardzo lubię i muszę w końcu kupić tą bazę bo wiele o niej słyszałam dobrego. A co do pomadek to najbardziej z GR lubię te w matowej kredce :)
Bardzo lubię korektor z Catrice, muszę kupić ten nowy odcień. A jeśli chodzi o pomadki GR to nie wiem dlaczego jeszcze ich nie mam, chyba zawsze jest coś ważniejszego do kupienia.
Miałam sypki puder z Ecocery, ale się nie polubiliśmy. Może ten w kamieniu byłby dla mnie lepszy :) A korektora z Catrice z chęcią bym wypróbowała :)
Ten korektor Catrice jest naprawdę świetny i mogłabym powiedzieć, że go kocham, skoro już mowa o skrajnych emocjach, ale niestety zaczął mnie w pewnym momencie uczulać. Nie mam pojęcia co się stało, bo łzawienie i pieczenie pojawiło się dopiero po 2 czy 3 trzecim opakowaniu produktu. Może producent zmienił formułę, ale niestety do wrażliwych oczu się nie nadaje mimo, że pięknie kryje.
Catrice i pomadka matowa sa swietne! Moja pomadke mam juz dwa lata i nadal tak samo cudowna :)
Mam wszystkie produkty (oprócz podkładu z Essence) i je uwielbiam :)
Niczego nie próbowałam, ale widzę dużo dobrych opinii o korektorze i pomadkach ;)
Znam doskonale korektor Catrice. Kupiłam ostatnio odcień 005 i idealnie mi pasuje, chociaż 10 też wygląda nieźle ;) Puder z Ecocery poznałam dopiero niedawno, ale już go polubiłam :)
mam pytanie, czy catrice 005 jest widocznie jasniejszy od 010? bo niestety 010 jest za ciemny dla mnie i sie zastanawiam, czy moze 005 bedzie lepszy:)
uwielbiam ten nowy odcień od catrice, o wiele lepiej się prezentuje ;)
krążę sobie właśnie po blogach kosmetycznych i muszę się tu wypowiedzieć :) próbowałam przeróżnych podkładów- l'oreal, maxfactor, bourjois, rimmel, kobo… w maju leciałam na wakacje i potrzebowałam ciemniejszego podkładu, a że wiem, że szybko tracę kolor z wakacji, nie chciałam przepłacić za ciemny podkład, no i tak trafił do mnie Catrice HD camouflage… słodki Panie, jak ja kocham ten podkład. pracuję po 12h, maluję się o godzinie 7:30 a wracam do domu 21:30- podkład nadal jest na buzi. owszem, tu i tam jest plama, bo opieram czasem brodę na dłoni albo się podrapię, poza tym przebieram się w pracy w… Czytaj więcej »