Witam w ten piękny wtorek! W Szczecinie wiosna w pełni i oby już tak zostało! Naładowana słoneczną energią, zapraszam na ulubieńców marca. Jeśli jesteście ciekawe, jakie kosmetyki przypadły mi do gustu w ostatnich miesiącach, zapraszam do dalszego czytania.
Nad zakupem kremu pod oczy Kiehl’s (dokładna nazwa to Creamy Eye Treatment with Avocado) zastanawiałam się bardzo długo, ale nim podjęłam decyzję, koleżanka podesłała mi próbkę w malutkim słoiczku z Rossmanna. Kurcze, jakie to jest wydajne! Sięgam po krem codziennie od jakiegoś miesiąca, wcale go sobie nie żałuję, a jego praktycznie nie ubywa! Ponadto, doskonale nawilża, intensywnie regeneruje i odżywia skórę pod oczami, będąc przy tym lekkim oraz szybko wchłaniającym się. Z powodzeniem używam go zarówno rano i wieczorem, bo bez zarzutu współgra z korektorem, więc tym bardziej cieszę się, że mam w zapasie kolejny słoiczek, który znalazłam w wiosennej przesyłce od marki. Niestety, nie jest to kosmetyk tani – 14ml kosztuje 113zł a 28/180zł. Dotychczas można go było kupić jedynie stacjonarnie, w warszawskim salonie Kiehl’s, ale teraz ruszył także sklep online – krem znajdziecie TUTAJ.
Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez regularnego złuszczania – porządny peeling to mój must have, szczególnie teraz, gdy odkrywamy coraz więcej ciała. Do tej pory przetestowałam wiele drogeryjnych propozycji, ale moim ulubieńcem pozostawał peeling kawowy. Ręcznie robiony w domowym zaciszu, przynosił najlepsze efekty. Nie zawsze jest jednak czas na tworzenie kosmetyków w kuchni, więc bez wahania przyjęłam propozycję przetestowania kultowego już w sieci, gotowego peelingu kawowego marki BodyBoom. Teraz już rozumiem dlaczego kosmetyk ma tak szerokie grono fanek – jest niesamowity! Tuż po otwarciu zachwyca swoim pięknym zapachem (kokos to mój faworyt, aż chce się go zjeść!), doskonale złuszcza martwy naskórek, widocznie wygładza oraz zmiękcza skórę, a także ją nawilża i delikatnie natłuszcza, dzięki zawartości olejków w składzie. Efekty widać już po pierwszym użyciu i peelingu nie sposób nie polubić. Opakowanie mieści 200g produktu i kosztuje 65zł TUTAJ. Ps. Bądźcie ze mną jutro, mam dla Was niespodziankę!
Sleek wypuścił ostatnio dwie nowe paletki i muszę przyznać, że obie są bardzo udane. Bardziej do gustu przypadła mi jednak wersja dzienna A New Day, która zawiera ciekawie skomponowaną mieszankę brązów o różnych wykończeniach. Cienie są dobrze napigmentowane, długo utrzymują się na powiekach (na bazie cały dzień) i nie tracą na intensywności w trakcie rozcierania. Jedyny minus, to standardowo, jak to już w przypadku marki bywa – delikatne osypywanie się. Na szczęście idzie nad nim zapanować. To dość uniwersalna propozycja, która sprawdzi się niezależnie od okazji. Do kupienia w cenie 39,90zł TUTAJ.
Kolejnymi kosmetykami na liście ulubieńców marca są błyszczyki do ust Catrice Luxury Lips Intensive Care. Inspiracją do ich stworzenia, były bez wątpienia pielęgnacyjne olejki Clarins, z którymi nie miałam niestety do czynienia. Nie zmienia to jednak faktu, że tańsza propozycja wypada naprawdę świetnie i jest bardzo komfortowa w noszeniu. Błyszczyki nie posiadają drobinek, w piękny i nienachalny sposób podkreślają usta (są transparentne) oraz widocznie je odżywiają. Jeżeli wasze wargi są wymagające i niezbyt dobrze reagują na tradycyjne szminki, albo po prostu nie czujecie się dobrze w intensywnych kolorach, a znudziły Wam się balsamy ochronne, będziecie zadowolone z nowości Catrice. Koszt jednej sztuki jest niewielki – 15,99zł w szafach marki. Na zdjęciu od lewej numerki 010, 020, 030.
Na koniec jeszcze dwa kosmetyki do włosów – sprawdzona już maska Kallos Blueberry, która jest jedną z moich ulubionych. To już czwarte opakowanie i na pewno nie ostatnie. Stosuję ją tradycyjnie, w roli maski, lub jako odżywkę po myciu i za każdym razem spisuje się na piątkę z plusem. Włosy po jej użyciu są mięciutkie, przyjemne w dotyku, odpowiednio dociążone i wygładzone. Zyskują też zdrowy połysk i lepiej się układają. Pojemność 1000ml kosztuje 12,99zł, a 275ml to koszt 5,99zł. Znajdziecie ją np. TUTAJ.
Nie mogę też nie wspomnieć o odbudowującym cemencie termicznym do włosów marki Kerastase. Cenę ma dość wysoką, ale z moimi włosami robi cuda. W mig poprawia ich wygląd oraz kondycję. Fryzura sama się układa! Pasma są sypkie, wygładzone, nie puszą się na końcach, pięknie lśnią i wyglądają jak po użyciu prostownicy, co mi osobiście się bardzo podoba, bo moje kosmyki czasem trudno ujarzmić. Na szczęście cement jest wydajny, wystarczy odrobina na średniej długości włosy. Nałożony w nadmiarze, może obciążać i przyspieszać przetłuszczanie. Mimo niezbyt niskiej ceny, polecam, bo efekt jaki daje, przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Do kupienia w cenie 89zł/150ml TUTAJ.
I to już wszystkie kosmetyczne hity marca. :-) Dajcie znać, jak Wasze doświadczenia z powyższymi produktami. Zdradźcie też w komentarzach swoje odkrycia ostatnich tygodni. :)
Ocen: Ulubieńcy marca
Oceń
poprzedni post
7 wiosennych wyzwań
W marcu kupiłam ten krem pod oczy, uzywam i mam nadzieję, ze w dłuższej perspektywie będę bardzo zadowolona:) a na cement od dawna mam chęć :)
Też mam taką nadzieję! :-)
Świetne kolory ma ta nowa paletka :)
Jest bardzo fajna na co dzień. :-)
Hej Agato :)
Bardzo fajny wpis, jak zawsze.
Czy błyszczyki Cartrice są bezzapachowe i bezsmakowe ?
Pachną wanilią, a smaku nie mają. :-)
Link do paletki nie działa. A krem pod oczy trafia na listę – już dawno szukam czegoś fajnego ;-)
Zaraz poprawię, dzięki. :-)
Szkoda że ten krem pod oczy jest taki drogi. Niestety nie mam możliwości wydać takiej kasuje na krem wiec moglabys polecić jakiś tańszy i dobry krem ?
Tołpa ma bardzo fajne kremy pod oczy, albo Palmers. :-)
Serdecznie polecam przeciwzmarszczkowy krem pod oczy Fitomed (nazywa się "Mój krem numer 10")w małym, plastikowym słoiczku. Jest przewspaniały zarówno na noc, jak i pod makijaż. Gęsty i treściwy, ale świetnie się wchłania. Jest bardzo komfortowy, pozostawia uczucie nawilżenia i ukojenia. Naprawdę, nigdy nie używałam czegoś równie dobrego jeśli chodzi o strefę pod oczami :)
Ja ostatnio nabyłam balsam pod oczy Nikel, jestem z niego bardzo zadowolona :) Paletka ze Sleeka bardzo fajnie wygląda, zrobiłaś mi na nią ochotę :D
Nie słyszałam nigdy o tym balsamie. :-)
Te błyszczyki z Catrice różnią się czymś od siebie? Chodzi mi o to jak wyglądają na ustach :)
W zasadzie nie, 010 i 020 są całkowicie transparentne, a 030 delikatnie podbija naturalny kolor ust. :-)
A ja mam pytanie do przedmiotu w tle ;) jak Ci sie podobała ta książka ??
Dopiero ją zaczęłam, podzielę się opinią, gdy skończę. :-)
Te olejki z Catrice wyglądają bardzo ciekawie, mnie kusi Clarins :) a co do peelingu, to zdecydowanie bardziej (i oszczędniej) wolę sobie zrobić sama, tradycyjny kawowy :)
Domowy wychodzi oszczędniej, to fakt, ale BodyBoom przy samorobionym wypada lepiej. :-)
Krem pod oczy Kiehl's uwielbiam <3 A tego cementu termicznego Kerastase jestem bardzo ciekawa :)
Jeśli używasz suszarki, polecam. :-)
Używam, ale takiej małej. Jak ja to mówię "starej daty". Takiej nowoczesnej do modelowania się nie dorobiłam jeszcze. Ale mam w planach w najbliższym czasie kupić i właśnie potrzebuje czegoś, co nie obciąża, typowo pod modelowanie i prostowanie włosów :)
Mam pytanie, jak używasz tego cementu? Bo jest napisane , że uwalnia swoje działanie pod działaniem wysokiej temperatury, a ja rzadko prostuję i susze włosy.
Po jego użyciu suszę włosy suszarką. :-)
O kremie pod oczy Kiehl's myślę już od dłuższego czasu, tak samo o Body Boom ;))
Polecam oba kosmetyki. :-)
kokos ! Uwielbiam wszystko co kokosowe :)
Ja tez <3
Kusisz tym cementem!
Kuszę, bo warto! :-D
Bardzo podobają mi się te olejki z Catrice. Lubię mieć taki nawilżający produkt w pracy przy biurku, gdzie nie muszę mieć pięknie pomalowanych ust szminką, ale jednak coś co będzie je pielęgnować. Musze poprosić w sklepie Kiehl's o próbkę tego kremu pod oczy bo bardzo mnie ciekawi, a nie chciałabym takiej kwoty w ciemno wydawać.
Zdecydowanie poproś o próbkę, bo ten krem ma dość specyficzną formułę. :-)
Na Blueberry się czaję ale pierw skończę banana ;) Kiehl's może ma wysoką cenę ale tak jak zauważyłaś jest mega wydajny, mnie mój słoiczek wystarczył dokładnie na 6 miesięcy jak pisze producent ;)
U mnie Banana nie sprawdziła się tak dobrze, jak wersja Blueberry. :-)
Ta paleta sleeka kusi mnie od jakiegoś czasu, na olejek do ust pewnie się skuszę ;)
p.s. jesteś w stanie polecić mi jakiś fajny filtr do cery tłustej nadający się pod makijaż?
Ja zazwyczaj sięgam po Biodermę lub La Roche Posay, ale w tym roku mam zamiar wypróbować Sun Ozon, który polecala CallMeBlondieee :-)
Poczekam tylko na wypłatę i kupię sobie ten peeling kokosowy.:)
Do 10.04 jeśli wpiszesz przy zamówieniu agubodyboom, kupisz peeling ze zniżką 20% :-)
Ta paletka idealnie wpisuje się w moje zapotrzebowania :)
W moje też :-)
świetni ulubieńcy ; ) pozdrawiam
Pozdrawiam także :-)
Same ciekawostki! Miło poczytać :)
:-)
Podoba mi się kolorystyka paletki :)
Jest taka spokojna:-)
Olejki Catrice <3 Muszę zakupić :D
:-)
hm..wszystko pięknie ale po raz kolejny odnoszę wrażenie, że kosmetyki, które pokazujesz w ulubieńcach są zupełnie nowe i nieużywane. Paleta przynajmniej wygląda nie nienaruszoną ;) chociaż pewnie to moje wrażenie.
Karolina
Hm, przykładam ogromną wagę do czystości i wyglądu kosmetyków na zdjęciach, więc potraktuję Twój komentarz jako komplement ;-)
Widzę tutaj same wspaniałości! Na krem od Kiehl's czaję się od dawna i chyba dzięki Twojej opinii w końcu się na niego zdecyduje :)
Polecam, ale jeśli możesz poproś o próbkę w salonie. :-)
Nie miałam do czynienia z żadnym z Twoich ulubieńców… :)
Pewnie jeszcze nadrobisz. :-)
Uważam że szkoda pieniędzy na ten peeling :( taki sam mozemy sobie zrobic w domu. Miałam go i doszłam do wniosku że marka Body boom mocno zainwestowała w marketing a produkt niczym sie nie różni od kawy ktora mamy w domu , mozna dodać olej kokosowy lub zmielony na drobno kokos w wiórkach. Paletka ma śliczne odcienie ;)
Pozdrawiam ;)
Ja jednak uważam, że trochę się różni. ;-)
Peeling BodyBoom chodzi za mną ;) Ta paletka jest śliczna ! Na pewno często bym jej używała w dziennym makijażu :)
Jest stworzona do dzienników. :-)
Prześliczna ta nowa paletka <3
Oj jest! :-)
Paletka Sleeka jest piękna <3 Chętnie bym ją kupiła :)
:-)
Ta paletka jest piękna !!! Jeju ! Po prostu świetna !
:-)
A co na wypadanie włosów? :) Karolina
Ampułki Artego, albo kozieradka. :-)
Kallos Blueberry jakos nie do końca spełnia moje oczekiwania zapachowe. Próbowałaś może bananowej maski? Słyszałam, że ładniej pachnie.
Szukam dobrego kremu pod oczy ten awokado zrobił się ostatnio popularny, ale opinie są mieszane. Jak sama nie kupie to się nie przekonam :P
Moim odkryciem jest pisak do brwi z Catrice! Mega zadowolona jestem.
Chciałabym kiedyś wypróbować ten krem pod oczy ;)
Ciekawe produkty ładna paletka, niestety żadnego nie używałam ;)
Na kilku blogach już widziałam te olejku z Catrice, ciekawe jak sprawdziłyby się u mnie :)
Świetne kosmetyki :)
te olejki z catrice mają zapachy? jeśli tak, to jak pachną?