Nowy Rok zaczął się dla mnie bardzo intensywnie. Na uczelni wystąpił wysyp kół i wszelkiego rodzaju zaliczeń, do tego dochodzi pisanie magisterki i nadchodząca sesja. Masakra! Pocieszam się, że to ostatnie pół roku, ale jakże intensywne. Na przełomie czerwca/lipca, jeśli wszystko pójdzie dobrze, czeka mnie zarówno obrona tytułu magistra, jak i egzamin licencjacki. A później…będę bezrobotna? :]
Wszystko to przyczynia się do tego, że znów zapanował mały zastój na blogu. Do natłoku obowiązków dochodzi także fakt, że światło jest zazwyczaj beznadziejne, a mój aparat ledwo już zipie, tzn. przydałaby się nowa karta pamięci i baterie, ale nie mam nawet kiedy po nie pójść. Poza tym mój portfel po świąteczno-noworocznych wydatkach baaardzo zeszczuplał i muszę niestety zakupy odłożyć w czasie. Dlatego też jednym z moich postanowień jest oszczędzanie na nowy sprzęt. Póki co dobrze mi idzie niekupowanie nowych kosmetyków, od nowego roku zaopatrzyłam się jedynie w rozświetlacz z Essence, którym jestem oczarowana, a reszta będzie uzupełniana tylko gdy coś się skończy. ;)
Mimo wszystko postaram się aby przynajmniej raz w tygodniu blog był aktualizowany i coś się na nim pojawiało. Mam Wam tyle to napisania! Zarówno na temat kosmetyków, jak i książek, które przewijają się przez moje ręce. Postaram się jakoś znaleźć na to choć chwilkę, mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i mam nadzieję, że mi wybaczycie ciszę i niesystematyczność jaka tu panuje. :)
A teraz uciekam. Notatki niestety czekają. W poniedziałek i wtorek czekają na mnie 4 kolokwia. Będzie się działo, zatem trzymajcie kciuki jeśli możecie. Wam życzę udanego weekendu i dużo relaksu. Do usłyszenia!!
JA też mam na uczelni strasznie dużo do zrobienia :)
Obserwuje i mam w blogrollu
W takim razie z niecierpliwością czekam na nowe recenzje :)
+ dodaję do obserwowanych :)