Jestem ogromną fanką Euphorii Calvina Kleina. Gdybym miała wybrać jeden zapach, bez zastanowienia wskazałabym właśnie ten flakonik. Jednak mimo mej miłości, lubię czasem przerzucić się na coś innego. Szczególnie latem, gdy temperatury wręcz kierują mój nos na coś delikatniejszego, bardziej soczystego, owocowego czy świeżego. Dużo czytałam o wodach toaletowych marki Yves Rocher i jakiś czas temu zawędrowałam do salonu po pierwszą buteleczkę. Pierwotnie chciałam wybrać mango i marakuję, ale malina urzekła mnie swoją słodyczą i to ona wylądowała w koszyku.
Skusiłam się na pojemność 20ml, która kosztuje 19,99zł. To mała buteleczka, idealna do torebki. Co prawda kupno 100ml znacznie bardziej się opłaca bo to koszt 39,99zł, ale ja nie byłam pewna czy z wodą się polubię na dłuższą metę więc nie chciałam by mi się później duża butelka zajmowała miejsce. Teraz jednak wiem, że mogłam brać większą. ;)
Zapach kojarzy mi się z malinową mambą. Jest słodki, a zarazem kwaskowaty. Absolutnie nie przytłacza i nie dusi. Świetnie się u mnie sprawdza w letnie poranki. Dodaje energii, pobudza i odświeża. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że nadaje się jedynie dla małych dziewczynek, ale kompletnie się z tym nie zgadzam. Mam 25 lat i nie uważam by ten zapach do mnie nie pasował. Wręcz przeciwnie, czuję się w nim niezwykle dobrze. :) Czytałam, że wiele dziewczyn narzeka na trwałość tej wody, u mnie jednak trzyma się ładnych parę godzin. Dowodem są pytania odnośnie tego czym pachnę. Być może zależy to od skóry? Ja naprawdę narzekać nie mogę.
Bardzo podoba mi się też design samej butelki. Jest urocza i cieszy oko. Zresztą ja ogólnie lubię opakowania YR. :D Ponadto atomizer jest solidny i tłoczy odpowiednią ilość wody. Nic się nie rozlewa, nie blokuje więc aplikacja jest bezproblemowa.
Podsumowując, malinkę bardzo polubiłam i mam ochotę na więcej. Niedługo na pewno zawędruję do YR ponownie i sprawię sobie wersję mango i marakuja. Tym razem w dużej butelce. :D
Dajcie znać czy znacie wody toaletowe YR, czy ich używałyście i jak u Was jest z trwałością? :)
Przypominam o konkursie {klik klik klik}
Buziaki,
Agu
Jak ja uwielbiam te mgiełki:) Zawsze jak tylko jestem przypadkiem w stacjonarnym sklepie Yves Rocher wącham wszystkie i nigdy nie umiem się zdecydować, który najbardziej mi się podoba:) Ale tak mnie kuszą latem te owocowe zapachy, że chyba w dniu swoich urodzin sobie sprawię taką buteleczkę, albo 3 mini wersje:)) A, że urodzinki niestety pojutrze to spodziewajcie się mojej opinii na ich temat :)
Czekam na recenzje zatem :D
ja mam akrualnie w torebce owoce leśne tez 20 ml :) psikam się nia w pracy ^^ ale trwałość tak jak czytałas u innych dziewczyn porażka :/ ale tez słyszałam ze wanilia albo kokos maja duzo lepsza trwalosc niz te wariaty owocowe :)
Kurcze a u mnie się trzyma naprawdę dobrze. Dziwne :)
Hmmm, ta malinka mnie kusi właśnie :D
Polecam :-D
Ja z kolei w torebce noszę kokosową wersję tej wody i też bardzo ją lubię :D
Oj kokosek także jest uroczy!♥
Za każdym razem mam ochotę na którąś z nich i nigdy żadnej nie kupiłam, muszę to zmienić, narobiłaś mi smaku ;)
Ja też długo zwlekalam, ale naprawdę warto spróbować:-)
Dużo zależy od skóry. Kilka lat temu kupiłam kokosową wersję tej wody. W tak samo małej wersji jak Ty. Używałam jej po siłowni czy przed snem. Jeszcze ją kończę. CO do trwałości- na ubraniach trzyma się u mnie całą noc, na ciele trochę mniej.
Trwałość na ubraniach zawsze jest dłuższa niz na ciele. :-) kurde, narobilyscie mi tez ochoty na kupno kokosa ;)
Miałam kiedyś kokosową i nie polubiłam jej. Euforię natomiast bardzo lubię :D
I ♡ EUPHORIA! :-D
zapach musi być piękny:)
Jedt niezwykle uroczy :)
od dawna mam chrapkę na te wody:) chyba czas sie skusić
Warto. Naprawdę polecam ;)
miałam balsam o tym zapachu z YR i był całkiem, całkiem, a zapach cudo! ;)
Ja mam jeszcze malutki żel :-)
Niegdyś uwielbiałam wszystko co malinowe, ale ostatnio mnie odrzuciło… ostatnio moje fundusze nieco się powiększyły, więc chętnie odwiedzę YR i zobaczę, jak mi się spodoba wersja mango-marakuja :)
Bardzo lubię zapachy tych wód toaletowych (miałam czarną porzeczkę, kokos, gruszkę i jakąś sezonową miętę), ale z trwałością u mnie kiepsko – w najlepszym wypadku 2,5 godziny.
Malina pachnie bosko! Ja miałam właśnie mango & marakuje i była nietrwała niestety:/
Takie owocowe wody są idealne na lato :)
też bardzo lubię ten zapach:)
Wszystko zależy od skóry. Mam ten zapach, uwielbiam go, ale znika po 10 minutach:(
Kiedy zacznę być bardziej mobilna będę musiała się wybrać do ich sklepu
A nie znam tego specyfiku :)
Również miałam malinę :) Teraz mam brzoskwiniową i kokosową. Kokosowa jest okrutnie słodka, ale kojarzy mi się z wakacjami.
Chciałabym coś z tego sklepu, malina z pewnością pięknie pachnie
musi obłędnie pachnieć :)
nie znam ale wygląda rozkosznie :)
Miałam od nich m. in. malinową płukankę owocową. Pachniała obłędnie! Niestety ostatnio mi się skończyła. Chyba skuszę się na małą wodę YR Owoce leśne. Płukanka malinowa jest teraz gratisem w ich sklepie intrrnetowym.
woda ma piękny zapach, mi się jeszcze bardzo podoba ta z owoców leśnych :)
Jasne, że używałam :) Z YR pochodzi większość moich ulubionych zapachów. W Twoim wieku też nagminnie używałam maliny :P Teraz włączyło mi się uwielbienie do różanych woni, ale malinkę zawsze będę miło wspominać i wracać co jakiś czas :)
mój nos jej pragnie ;pp
Ja mam mango marakuję jeszcze z zeszłego roku i lubię ten zapach, ale faktycznie szybko ''ginie''.
Uwielbiam wszelkie mgiełki do ciała, tej nie miałam ale malinka brzmi kusząco :-)
Mam wersję 100 ml i jest świetna! Uwielbiam ten zapach, a gdy tylko się skończy lecę po mango :)
Radi
Ale musi bosko pachnieć :D.
nie znam, ale jestem pewna, że zapach pasowałby do mnie idealnie. Uwielbiam takie słodkie zapachy!
Sama buteleczka przyciąga uwagę. Pozdrawiam.
malinowa rozkosz, już chcę!
Mam Moment de Bonheur, ale różany zapach szybko mi się znudził i szybko się ulatnia, kupiłam 50 ml w promocji za 100 zł ale i tak żałuję, że nie skusiłam się na taką malinkę, która niedługo u mnie zagości też :)