Nieśmiało witam wrzesień, który dziś zaskoczył wyjątkowo niską temperaturą i deszczem. A ja mimo wszystko lubię to! Ten specyficzny klimat, długie wieczory, hektolitry herbaty i przepiękne aromaty płynące wprost z kominka. Od zawsze kocham świece, te pachnące mocno i intensywnie, a ciężko na takie trafić. Dlatego kiedy prawie rok temu po raz pierwszy spotkałam się z woskami Yankee Candle, wiedziałam, że to dopiero początek naszej wspólnej przygody. I nie myliłam się! Jak już pokazywałam {klik} sklep goodies.pl rozpieścił mnie do granic możliwości, wysyłając 50 kolorowych tart oraz prześliczny kominek!
Trudno było mi podjąć decyzję, który zapach wybrać na początek. Wszystkie tak pięknie pachną i mają niezmiernie urokliwe nazwy… Zdecydowałam się zatem posłuchać Was i wybrałam kultowy soft blanket, black coconut oraz beach wood. Dziś chcę Wam zaprezentować moje wrażenia. Bądźcie łaskawe bowiem nie jestem specjalistką w opisywaniu nut zapachowych, kompozycji i aromatów. Czasem mam wrażenie, że mój nos jest niezwykle oporny, ale chciałabym by takie posty pojawiały się cyklicznie.
Gdybym miała wybrać, który z nich podoba mi się najbardziej, to nie byłabym w stanie! Każdy jest inny, ale wszystkie moim zdaniem genialne i teraz rozumiem już ich popularność.
Pierwszy w mym kominku znalazł się soft blanket. To zapach świeży, wręcz czysty, a zarazem niezwykle kojący, nieco słodki i otulający. Jest idealny na chwilę wyciszenia i odpoczynek po męczącym dniu. Wspaniała kompozycja cytrusów wymieszana z wanilią – te nuty czuję najwyraźniej. Ponoć jest tu jeszcze rozgrzany bursztyn, czego nie jestem w stanie stwierdzić bo nie jestem mistrzem w tej dziedzinie. ;)
Drugim woskiem był black coconut. Obawiałam się, że zapach mnie zmęczy bowiem kokos na dłuższą metę jest dla mnie mdły. Jestem jednak pozytywnie zaskoczona. Świetne połączenie kokosa z cedrem, który dodaje całości ciężkości i wielowymiarowości. Jest zmysłowy, nieco słodki, ale nie przytłaczający. Idealny dla mnie na wieczór. Teraz już rozumiem dlaczego tak często go polecacie.
Ostatni wosk z dzisiejszej trójki to beach wood. Moim zdaniem absolutnie nie ma związku z plażą. Dla mnie to zapach mężczyzny. Silnego, pewnego siebie, męskiego. Aromat drzewny, nieco kadzidlany, niezwykle pobudzający. Można się przy nim rozmarzyć. ;) Delikatniejsze nosy mogą być zmęczone, ja jednak uwielbiam ciężkie zapachy więc stałam się jego fanką. :)
Na sam koniec dodam, że każdy wosk pachnie intensywnie i jest wyczuwalny dużo mocniej, niż ogólnodostępne świece zapachowe czy podgrzewacze. Aromat roznosi się na całe mieszkanie i jest wyczuwalny nawet wtedy, gdy już zaschnie. Taka mała tartaletk starcza mi na 4 kilkugodzinne palenia. Dzielę wosk na ćwiartki bo tak mi najłatwiej. Czasami zdarza się też, że odpalam jakąś część ponownie. Nie widzę sensu wyrzucania, gdy zapach jest wyczuwalny.
Jestem ciekawa, ile z Was jest zwolenniczkami tych magicznych wosków Yankee Candle? :) Jakie zapachy polecacie mi jako kolejne? :) Szczerze mówiąc już nie mogę doczekać się zimy i okresu świąt by odpalić kompozycje z cynamonem. :D
A teraz zmykam pod ciepłą kołdrę bo dopada mnie jakieś choróbsko. :(
Buziaki,
Agu
Black Coconut jest bardzo mój :)
uwielbiam go <3
Ja go wręcz nienawidzę, mdli mnie! Stanowczo wolę Soft blanket.
Jak podobał ci się "męski" aromat Beach Wood (którego sama nie wąchałam, ale często czytałam skojarzenia z facetami) to spodoba ci się November Rain z jesiennej kolekcji. Pachnie jak męskie perfumy i jak dla mnie jest cudowny, ulubiony z tej kolekcji :) Muszę się wreszcie skusić na Soft Blanket, bo z polecanych przez ciebie zapachów mam jedynie Black Coconut (którego jeszcze nie paliłam, ale chyba to zrobię jak wrócę do domu). Coś czuję, że mój portfel ucierpi przy okazji kolejnej wizyty w sklepie pod Rotundą :D
bardzo lubię woski YC i swoje zbiory uzupełniam aktualnie o bardziej jesienne zapachy :) z tej trójeczki znam jedynie soft blanket – bardzo przyjemny, delikatny zapach. pogoda nas dziś faktycznie nie rozpieszcza, ale przy pysznej herbatce i otulającym zapachu wszystko przychodzi łatwiej :)
pozdrawiam, A
Muszę je w końcu sobie kupic ;)
Soft Blanket ma tak ciepłą i uroczą nazwę, że już go lubię! :)
Soft blanket to ideał. Chciałabym jeszcze spróbować kokoskowego…
moim faworytem jest child's wish, soft blanket jak dla mnie zbyt slodki, a najwiekszym rozczarowaniem jest november rain :( jak kostka do toalety….
Zupełnie mnie nie przekonują :)
Zdrowiej!!:*
Ja też lubię jesień.. ale pod warunkiem, że pada jak jestem w domu:P
W zeszłym roku katowałam się świecami zapachowymi, ale w tym roku mam zamiar kupić kominek i zacząć przygodę z woskami.
moim zdaniem soft blanket pachnie czystym posprzątanym mieszkaniem :]niezbyt kojarzy mi się z przytulnym domem ..hmn raczej dobrze wywietrzonym :D dla mnie to jakby ta sama linia co clean cotton (tu oczywisty zapach czystego prania)
Soft Blanket czeka na rozpalenie, ale na sucho mnie zauroczył. Black Coconut jest dla mnie trochę zbyt słodki i mdły. Na krótko dobrze się go pali, ale po jakimś czasie zadusza. Podobnie Beach Wood – pierwszymi minutami się zachwycam, ale potem zaczyna męczyć…
O tak, też uwielbiam woski. Spisują się genialnie w jesienne i zimowe wieczory :).
Agu! Pisałaś, że co jakiś czas będziesz pisać jak Ci idą ćwiczenia/dieta. Powiedz co słychać u Ciebie w tej kwestii :). Ja się męczę ostatnio i nic nie idzie do przodu, więc szukam motywacji :)). Zastanawiałam się też może nad suplementami bo one też mnie stopują ze słodyczami. Miałaś jakiś kontakt kiedykolwiek z preparatami wspomagającymi dietę, jeśli tak, to jakie są Twoje odczucia? :)
Pozdrawiam, i nie daj się choróbsku!
Ania
Hej :) Staram się chodzić regularnie na siłownię (ale np. teraz mam przerwę bo jestem przeziębiona:() a dieta nie idzie mi wcale. Za bardzo kocham jedzenie (często niestety niezdrowe) ale wciąż nad tym pracuję. ;)
Co do suplementów – nie używałam, ale nie polecam! Im mniej chemii tym lepiej. :)
Kocham woski z YC. Co do opisu Soft Blanket i Beach wood – w pełni się zgadzam. za to black coconut jest dla mnie za ciężki, za słodki i w ogóle nie czuje w nim kokosa. Zastanawiam się komu go opchnąć teraz;)
Coś czuję, że będę musiała zerknąć w sklepie na Black Coconut i Soft Blanket :) Tylko najpierw kupię lepszy kominek, bo mój się źle ogrzewa i nie zawsze dobrze topi woski :(
Muszę kupić wreszcie te woski :)
Soft Blanket takze bardzo mi sie podoba, wczoraj zrobilam kolejne zamowienie i tym razem wybralam np cynamon i przyprawy korzenne.
Nie moge sie doczekac:)
Uwielbiam woski Yankee Candle i zapach Black Coconut :) Szczególnie na jesień i zimę mam obsesję na ich punkcie. Lubię też te owocowe i świeże zapachy :)
Kokosek aj. Idę wsadzić kominek do zamrażalnika xD
bardzo lubię woski YC,aktualnie pali się u mnie pink sands a w kolejce czeka lemon lavender :)
kuszą niesamowicie!!!
Na początku nie byłam przekonana do tych wosków ;). Kupiłam jeden na 'spróbowanie' i jakoś niespecjalnie się wykazał.. Jednak dałam im drugą szansę.. czyli wróciłam do domu z innymi wersjami i przepadłam :) Uwielbiam Yankee Candle! ;)
Radi
aż mi głupio, bo tyle się naczytałam pozytywów na temat tych wosków, a nigdy nie próbowałam …. zbliża się odpowiedni czas na to :)
Muszę kiedyś skusić się na te woski ;D
Tyle czasu obiecuję sobie, że kupię świecę lub chociaż wosk, a ciągle są ważniejsze wydatki i przekładam zamówienie do tzw 'następnego…' :]
Mi osobiście bardzo podobają się męskie zapachy więc z chęcią skuszę się na beach wood:D
kokos mnie mega intryguje :D
Nie miałam, ale kocham zapach kokosa <3
Cudowności :) Niedawno zaopatrzyłam się w 2 nowe woski, które tylko na mnie czekają :)
nooo to przepadłam. Kolejna kusicielka… widzę, że już nic mnie nie uratuje przed zakupem tych wosków:D
Cuda <3
Soft blanket uwielbiam,a blach coconut brzmi ciekawie :)
musze sie w nie koneicznie zaopatrzyc ;) We wszystkie zeby znalezc swoje ulubience < 33
Ja mam dwa pierwsze zapach w postaci samplerów i muszę je przerobić na woski, bo zapach w sumie żaden :/
koniecznie zapoznaj się z nową serią zapachów do domu, ja się zakochałam https://swiatzapachow.scentsy.pl/ z tego co wiem, właśnie rozpoczęli działalność w Polsce
marzy mi się Black Coconut, chyba najbardziej ze wszystkich wosków YC ;)
kuruj się szybciutko! ; *
Dla mnie Beach Wood to jeden z najsłabszych wosków niestety… Czarnego z chęcią spróbuję w przyszłości :)
aż nabrałam ochoty na takie cudeńka w moim domku :)
Bardzo lubię Soft Blanket, jest taki kojący i ciepły, za to Black Coconut był jednak dla mnie trochę za ciężki. Beach Wood jeszcze nie próbowałam :)
Kokos mnie kusi :D
Ukochany Beach wood, mam dwa słoje ;) cieszę sie że mamy kolejną fankę, zaparszam do klubu :D
od dzis jestem ich fanka:)) wlasnie listonosz przyniosl mi paczuszke aaaa cudoooooo zaluje tylko ze tak pozno je zamowilam i tak malo :) pieknie pachna wlasnie pale kwiat bzu :)) pieknyyyyyyyyy
Hej, Yankee są megaaaa cudowne, a probowalas Kringle candle? to ten sam jegomość, ktory wymyslil Yankee i je potem sprzedał. Woski są troche w innej formie, ale pachna nieziemsko. One sa mniej nastrojowe, a bardziej powiedzialabym jedzeniowe w sensie doslownym nazw:)))
Pozdrawiam Cie i zazdroszcze prezentu!!!
Aleksandra
kringle candle śmierdzą mi sztucznością wole woski i świece yankee candle
Uwielbia Black Coconut! Jest przepiękny i choć spodziewałam się czystego zapachu kokosa, taka perfumeryjna mieszanka wcale mnie nie zraziła! Idealny na poprawę nastroju.
Black Coconut to mój faworyt. Najmniej lubię each Wood, bo dla mnie jest zbyt słony. Ma jednak tak kuszący wygląd ze w tym roku planuje dać mu szanse jeszcze raz . :-)