Zimowy hit: maść ochronna z witaminą A
Zima to wyjątkowo trudny okres dla mojej skóry. Ujemne temperatury i ogrzewanie dają jej popalić. Ostatnio sporo czasu spędziłam na dworze, w dość mroźny dzień. Do tego doszła jeszcze zmiana wody i niestety, moje policzki uraczyły mnie ogromnym podrażnieniem. Sucha skóra, uczucie ściągnięcia, zaczerwienienie i świąd połączony ze szczypaniem to nic przyjemnego. Tym bardziej, gdy musisz wyjść do ludzi i jakoś wyglądać. ;) Na szczęście kryzys szybko został zażegnany i po tytule, pewnie już domyślacie się, że uratowała mnie maść ochronna z witaminą A. Po raz kolejny ją doceniłam i już nie wyobrażam sobie nie mieć zapasowej tubki pod ręką.
Maść ochronną z witaminą A, w moim domu była od zawsze. Ratowała podrażniony od kataru nos, nawilżała popękane usta, suche skórki wokół paznokci, łagodziła drobne podrażnienia na skórze i generalnie sprawdzała się w wielu awaryjnych sytuacjach. Nigdy jednak nie kusiło mnie, by aplikować ją na twarz. Mam cerę skłonną do zapychania, a maść posiada gęstą, treściwą konsystencję plus tłustą formułę, więc bałam się zapchania. Tym razem jednak, będąc na wyjeździe, nie miałam pod ręką niczego innego, więc zaryzykowałam i to był strzał w dziesiątkę.
Zawsze kupuję w aptece maść marki Hasco-Lek, bo w zasadzie to chyba ona jest najłatwiej dostępna. Koszt jednej tubki to zaledwie niecałe 3zł/25g. Niektóre dziewczyny skarżą się na jej intensywny zapach, ale ja go bardzo lubię. Dla mnie to przyjemna, świeża cytrynka.
W składzie znajdziemy palmitynian retynolu (Wit. A) 800 j.m./1g preparatu, który jest bardziej delikatną pochodną witaminy A i nie powoduje podrażnień, dlatego maść zalecana jest nawet do najbardziej wrażliwej skóry. Ponadto mamy tu tajże wazelinę białą, emulgator, aromat cytrynowy, woda oczyszczona.
Niestety wazelina potrafi solidnie zapchać, więc jeżeli macie z tym problem, lepiej nanosić maść na twarz doraźnie, gdy pojawi się problem. Ja właśnie tak robię i nie zauważyłam, by na policzkach pojawiły się nowe wypryski. Cienką warstwę zaaplikowałam tuż przed pójściem spać, a rano skóra była miękka, nawilżona, zniknęła “skorupka” i bardzo zmniejszyło się zaczerwienienie. Tego dnia całkowicie zrezygnowałam z makijażu i wieczorem powtórzyłam aplikację. To wystarczyło by problem zniknął całkowicie. Ponadto, widzę, że moja cera jest w znacznie lepszym stanie i teraz, gdy ponownie mogę nałożyć podkład, wygląda on znacznie lepiej, bo skóra jest idealnie nawilżona.
Obecnie maści używam wyłącznie wtedy, gdy czuję, że moja skóra negatywnie zaczyna reagować na warunki atmosferyczne i potrzebuje wsparcia, np. po długim spacerze w lesie, gdy mimo kremu ochronnego, policzki rumienią się i odczuwam ściągnięcie. Nakładam ją wtedy miejscowo i od razu czuję ulgę.
Zauważyłam też, że maść świetnie wpływa na świeże zmiany po wypryskach, przyspiesza ich gojenie i łagodzi zaczerwienienia. Idealnie sprawdziła się także w roli kremu pod oczy. Cudownie zmiękcza i wygładza skórę.
To naprawdę wspaniały, uniwersalny preparat, nawilży też stopy, przesuszone łokcie, po kuracjach przeciwtrądzikowych, czy po depilacji. Nie odważyłabym się jednak stosować jej na co dzień, zamiast tradycyjnego kremu do twarzy, choć wiem, że wiele osób tak robi. Znając moją cerę, skończyłoby się wysypem.
Podsumowując, choć pewnie większość z Was zna jej cudowne właściwości, przypominam o jej istnieniu i polecam! :) Tym bardziej, gdy borykacie się z nadmiernym rogowaceniem, podrażnieniem, stanami zapalnymi, czy rankami, które nie chcą się goić. :) Będziecie zdziwione jeśli czasem sprawdzi się lepiej niż drogi krem.
Jakie są Wasze doświadczenia z maścią z witaminą A?
Ocen: Zimowy hit: maść ochronna z witaminą A
Oceń
poprzedni post
5 drogich kosmetyków wartych swojej ceny
Tyle słyszałam o tej maści. Naprawdę muszę iść do apteki i w końcu ją kupić. Pozdrawiam <3
Uwielbiam tą maść! Jest ratunkiem dla moich przesuszonych ust :D
Ja polecam maść ochronną z witaminą A firmy Oceanic- nie jest tak tłusta i ma konsystencję kremu.
Dzięki za polecenie. :-)
Ostatnio Pani kosmetyczka doradziła mi ją na problem z paznokciami a dokładnie onycholizą po lakoerach hybrydowych. Jestem sceptycznie nastawiona i mam obawy, czy sobie z tym poradzi, ale byłany to naprawde miła niespodzianka, bo już wariuje na punkcie moich paznokci!
Mam nadzieję, że zadziała. Trzymam kciuki!
Spróbowałam kilka razy nałożyć na cała twarz, gdy akurat moja skóra była podrażniona – i fakt, zapchała niemiłosiernie. U mnie nie radzi sobie niestety ze wszystkimi obszarami przesuszonej skóry, ale czasami używam jej do rąk, gdy nie prezentują się zbyt ładnie :)
Tak mocno Cię zapchała?
Na zapalenie okołomieszkowe również bardzo dobra maść ;)
O tak!
Wiedzialam, ze o czyms zapomnialam tej zimy :) Autentycznie, bo co roku stosowalam ja z polecenia mamy ;) prawdziwa perelka.
Mama wie co dobre. :-)
Hej, podobnie jak Ty używam maści z wit. A na różne bolączki ☺ moja skóra nie znosi okresu grzewczego zbyt dobrze, a maść w roli kremu pod oczy sprawdza się wyśmienicie! ☺
Nie pierwszy raz się spotykam z pozytywną opinią o maści z witaminą A i chyba trzeba w końcu iść do apteki i mieć w domu jedną tubkę ;)
Nigdy nie używałam maści z vit.A :) Na szczęście moja skóra nie jest aż tak wymagająca.
mam ją w domu, ale do tej pory stosowałam wszędzie gdzie była taka potrzeba, oprócz twarzy, bo również mam cerę skłonną do zapychania i zwyczajnie bałam się wysypu… po Twoim wpisie chyba zacznę ja wykorzystywać na te świeże czerwone plamki po krostkach :) :)
Polecam i mam nadzieję, że się sprawdzi. :-)
Na suchości, na jakiś nieprzyjaciół.. tą maść jest rewelacyjna :)
Maść, o dziwo, bardzo uratowała moją skórę latem. Nigdy nie miałam takiej cery! :o Niestety w okresie jesiennym zaczęła mnie zapychać i do teraz walczę. Szukam odpowiednich kremów, ale wszystko wydaje się zapychać…
Maść polecam! Jednak z dozą ostrożności :D
I dla mnie ta maść jest hitem :) Stosuję ją od kilku lat i zawsze jest najlepszym ratunkiem :) Bardzo często używam jej jako krem do rąk, jest niezawodna.
Muszę się w nią zaopatrzyć :)
Ja używam w formie kremu pod oczy na noc lub ogólnie na cała twarz również na noc. Dla mnie rewelacja – nie dość,że cena niska to działanie zauważalne gołym okiem ! Skóra po przebudzeniu jest miękka,wygładzona i nawilżona. Jedyny minus jaki widzę to fakt,iż maść jak każda inna maść jest tłusta i poduszka jest wysmarowana :D Myślę,że jest to do przejścia i warto poświęcić pościel na rzecz pięknej zadbanej buzi ;)
Ja nakładam ją tak godzinę przed pójściem spać i nie tłuści poduszki. :-)
Muszę koniecznie wypróbować ! :)
łał, nawet o niej nie wiedziałam :)
Nigdy jej nie używałam :) Ale zawsze u siebie miałam maść cynkową
Kiedyś używałam do skórek i byłam bardzo zadowolona :) Lecę niedługo do apteki i kupię kolejną tubkę, bo ostatnio moja skóra szaleje ;)
Bardzo ją lubię i ostatnio często używam, najczęściej na suche i spierzchnięte dłonie, rzadko na twarz:)
Mam, u mnie świetnie sprawdza się na piekące usta i przesuszone płatki nosa.
koniecznie muszę ją mieć :D
Moje dłonie są przesuszone przez częsty kontakt z wodą – pracuję w kwiaciarni. Odkryłam tę maść już jakiś czas temu i od tego czasu służy mi głównie do smarowania rąk na noc- genialna :)
Pamiętam, że odkryłam tę maść z 4 lata temu, kiedy moje dłonie szczypały z zimna i chciałam kupić cokolwiek, by je posmarować… Stałam wtedy na przystanku i z ciekawości zapytałam o jakikolwiek krem, czy maść w…kiosku ! Babeczka poleciła mi właśnie to =D Byłam mega zdziwiona, że coś takiego można dostać właśnie w kiosku ! Bardzo lubię zapach tej maści. U mojego męża też sprawdza się genialnie jako lek na zrogowacenia łokci, zgrubienia na dłoniach, a nawet na pękające usta =)
To stary, sprawdzony specyfik kochana :)))
Jeszcze jest krem z witaminą A. Tego nie kupujcie bo porażka :D
Dobrze wiedzieć. :-)
Zdecydowanie wolę jej bardziej treściwą siostrę z Laboratorium Galenowe Olsztyn :)
Zawsze mam ją w domu, świetnie się u mnie sprawdza :)
Stosuję te maśc i jest niezastąpiona! :)
warto poznac;)
Ta maść jest genialna. Ma naprawdę wiele zastosowań, a niska cena pozwala ją stosować nawet na większe partie ciała bez żadnego ,,ale''.
muszę zakupić ją właśnie :) świetna rzecz za grosze
Ja też mam tę maść i jest bardzo dobra :) :)
Mam i baaaardzo lubię :)
Maść z witaminą A znam od bardzo dawna, zwykle stosowałam ją na usta, a także do stóp (rewelacyjnie się sprawdza), gdy zwykle używane drogeryjne kosmetyki się nie sprawdzają.
moje odkrycie zeszłej zimy, uratowała mi buzie !
Niezastąpiona maść. ;) Świetnie sprawdza się też na skórę pod oczami. ;)
Maść z witaminą A pomaga mi w pielęgnacji trudnych miejsc – stóp, kostek, kolan, łokci. Dzięki olejkom i niej nie mam już tak dużych problemów z bardzo suchą skórą :)
zdecydowanie się zgadzam – jest to mały, niepozorny cudotwórca, do tego grona dołączyłabym alantan maść, ale do stosowania na usta;)
Dzięki niej pozbyłam się problemu suchych łokci. Uwielbiam :)
Zużyłam już kilka opakowań właśnie tej maści i powoli kończę kolejne :)
jest tez krem ochronny z wit a
ja mam jakiś problem ostatnio z pękającymi kącikami ust, może spróbuję z tą maścią. Zupełnie zapomniałam o jej istnieniu, więc dobrze, że tu trafiłam :)
Zawsze ratowała mój nos podczas kataru ale dobrze wiedzieć, że ma tyle zastosowań :)
Dla mnie rewelacyjna jest maść z witaminą A Retimax 1500 :) pomaga mi na zajady, świetnie sprawdza się na buzi, intensywnie nawilża, chroni i pielęgnuje :) Doskonale nadaje się na opryszczkę ( niestety dość często mi się pojawia )przyspiesz jej gojenie i uśmierza ból :)
Mam dokładnie tą samą :-)
Używam jej na zmianę z Tribioticiem na przesuszone usta zimą :)
Aż chce się spróbować :)